ŻYĆ W MIŁOŚCI I PRAWDZIE   Ks. Stanisław Małkowski

 

Polityka miłości a polityka kłamstwa i nienawiści

 

 

 

ŻYĆ W MIŁOŚCI I PRAWDZIE

 

 

 

Ks. Stanisław Małkowski

 

Warszawska Gazeta 24 – 30 maja 2013 r.

 

KOMENTARZ TYGODNIA

 

 ks. S. Małkowski

 

 

Bóg jest miłością. Dlatego miłość jest przykazaniem i powołaniem, ale najpierw jest ona objawieniem i darem, wezwaniem do przyjęcia jej i wzajemności. Pozwólmy ogarnąć się miłości Boga w Trójcy Świętej jedynego. „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” – mówi św. Paweł (Rz 5,5). Wiara w Trójcę Świętą daje oparcie Bożemu rozumieniu miłości. Przekonanie, że Bóg jest jednoosobowy (w Islamie lub u Świadków Jehowy) albo niewiara w Boga, pozbawia ludzką miłość źródła i podstaw.

 

 

 

Maryja, Matka Pięknej Miłości mówi do swoich dzieci: „Kochani, nadszedł czas łaski, czas przemiany, czas odnowy mojego Królestwa, odejdą ci, którzy za nic mieli dobro narodu, odejdzie to, co nic nieznaczące. Wieczernik oczekiwania, wieczernik modlitwy, wieczernik narodu napełnił się Duchem Świętym. Duch Święty w swojej mocy ogarnął ogniem miłości serca mojego narodu. Zaczyna się nowy czas. Kochani, to jest czas błogosławiony, wymodlony przez was. Wszystko okaże się nowe”.

 

 

 

Dlatego polityka miłości oznacza troskę o wspólne dobro i o każdego człowieka od poczęcia po naturalną śmierć. Zaś polityka kłamstwa i nienawiści nie ma z nią nic wspólnego. Zakłamana polityka sprowadza ludzi do przedmiotów obróbki, selekcji i manipulacji. Takiej polityce służy wzniecanie konfliktów, które bliskich ludzi dzielą i zwracają przeciwko sobie.

 

 

 

Trójca Święta jest wzorem i mocą jedności. Osoby Boskie są różne i odrębne, a zarazem są jednym Bogiem. Takiej jedności i wspólnocie sprzeciwia się w świecie ludzkim totalitarny kolektywizm oraz liberalistyczny indywidualizm. Oba te systemy są przeciwne miłości a przejście od jednego do drugiego i z powrotem okazuje się możliwe i rzeczywiste, czego właśnie doświadczamy w Polsce. Zabija zarówno totalitarne zimno, jak i indywidualistyczna gorączka. „Nic nie wolno” i „Wszystko wolno” mają wspólny mianownik: oderwanie wolności od sensu i życia, od prawdy i dobra. Czas zniewolenia zbiega się z czasem samowoli. Propagowanie dowolności ma siłę zniewalającą. Temu właśnie służy terror politycznej poprawności oraz ideologia gender, poprzez przymusowe eliminowanie kategorii obiektywnej prawdy.

 

 

 

Na początku stworzenia Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę” – mówi Jezus (Mk 10,6). Natomiast nowe ideologie mówią: „Człowieku, stwarzaj siebie sam, jak chcesz” i „Samokreację lub autodestrukcję uznaj za podstawowe prawo”. W ten sposób uczłowieczenie lub odczłowieczenie, życie na żądanie lub śmierć na życzenie, stają się uzurpacją i próbą zajęcia miejsca Boga Stwórcy i Zbawcy. Zbuntowana istota ludzka chce stworzyć i zbawiać samą siebie, a to prowadzi do bałwochwalstwa ludzkich możliwości.

 

 

 

Bóg złamał niegdyś potęgę chaosu morza i rzekł: „Aż dotąd, nie dalej! Tu zapora dla twoich nadętych fal” (Hiob 38,11). Współcześni rzecznicy chaosu chcą stworzyć nowy porządek (novus ordo) w myśl masońskiego hasła „dissolve et coagula”. W tym bezbożnym i nieludzkim projekcie zawiera się rozbicie wszelkich autentycznych wspólnot, poczynając od małżeństwa i rodziny i zastąpienie ich różnymi postaciami wspólnictwa lub partnerstwa.

 

 

 

Rocznicę trzystuletnią powstania masonerii (1717-2017), przeciwnicy Bożego ładu chcą obchodzić na gruzach cywilizacji chrześcijańskiej.

 

 

 

Jest to również stuletnia rocznica objawień fatimskich i słów Maryi „Moje Niepokalane Serce zwycięży”. Maryja zniweczy zamiary przeciwnika i da nam udział w swoim zwycięstwie.

 

 

O autorze: Judyta