NIE ZAWODZI NADZIEJA OPARTA NA DARZE PRAWDY – Ks. Stanisław Małkowski

Przeciwnicy chcą uczynić z Polski kalekiego żebraka o postawie roszczeniowej, a przecież jesteśmy powołani do zdrowia i życia. Odważna prośba o cud i korzystanie z Bożego, daru uzdrowienia ukazują drogę polskiej nadziei.

Warszawska Gazeta 30 października – 5 listopada 2015 r.

KOMENTARZ TYGODNIA

 

Ks. Stanisław Małkowski

NIE ZAWODZI NADZIEJA OPARTA NA DARZE PRAWDY

 

Życie religijne wyraża się w ofierze składanej Bogu. Nie ma wiary bez ofiary. Postawa ofiarna oznacza wdzięczność i przebłaganie. Pierwszym dawcą darów jest Bóg, który daje życie i uzdalnia do postawy dzielenia się dobrem, aż po ofiarę z własnego życia w imię miłości. Zbawcza ofiara Chrystusa na krzyżu spełniona, w Mszy św. obecna, zobowiązuje do dziękczynienia i gotowości, aby otworzyć się na dar Boży i w ofierze ołtarza – krzyża uczestniczyć. Ofiarna wymiana darów staje się dowodem wspólnoty serc, zjednoczenia w miłości. Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu – mówi Jezus (Dz. 20,35), wskazując na udzielającą się nam i zobowiązującą Bożą radość stwórczą i zbawczą. Praktyka handlowa wyraża się w postawie „do ut des”, daję, żebyś dał, co zresztą nie wyklucza kłamstwa ze strony „dawcy”, przed czym ostrzega łacińskie powiedzenie: „Timeo Danaos et dona ferentes” (Boję się Persów także wtedy, gdy niosą dary). Dary lub ich obietnica prowadzą do zniewolenia, jeżeli ukrywają złe intencje w postaci „konia trojańskiego”, darowanego tylko po to, aby wprowadzić do środka warowni ukryte w atrapie konia wojsko przeciwnika. Uczmy się starożytnej mądrości, zrozumiejmy podstępy odchodzącej władzy.

 

Czytania mszalne w niedzielę 8 listopada ukazują dwie ubogie wdowy, gotowe darować wszystko, co mają: pierwsza – prorokowi Eliaszowi, druga – Bogu. Obie otrzymają nagrodę: jedna obfitość pokarmu (1 Krl 17,16), druga w postaci pochwały z ust Jezusa (Mk 12,43). Nagrodę poprzedza nadzieja pokładana w Bogu i w ludziach Jemu posłusznych. Do różańcowej krucjaty miłosierdzia mówi z nieba św. siostra Faustyna: Niech miłosierdzie Boże będzie w waszych myślach, słowach i czynach! Bóg miłosierny okazał moc swego ramienia i dał udręczonemu narodowi dar wolności od kłamstwa, pogardy i pychy rządzących. Módlcie się gorąco o utrwalenie dobra w Ojczyźnie naszej. Módlcie się za rządzących, aby ich serc nie ogarnął lęk wobec demonicznego ataku odchodzących w strachu przed odpowiedzialnością. Módlcie się o odwagę i męstwo, o dary Ducha Świętego dla prezydenta, rządu i parlamentu. Módlcie się i nie ustawajcie. Miłosierny Król Jezus Chrystus zwycięży. Ja modlę się nieustannie za moją ojczyznę i dziękuję Panu za wielkie miłosierdzie Jego, które wam okazał. Niech waszym hasłem będzie: Jezu, ufam Tobie! Święta siostra Faustyna. Miłosierdzie nie odbiera rozsądku, ale rozumną nadzieję zakłada i do ufności w Bożą wszechmoc wzywa. Chrystus ukaże się dla zbawienia tych, którzy Go oczekują – czytamy w drugiej niedzielnej lekcji (Hbr 9,28). Czekamy więc z nadzieją na przyjście Jezusa Chrystusa, miłosiernego Króla Polski, poprzedzające ostateczne objawienie się Chrystusa sędziego u kresu czasów. Polska, podobna do ubogiej wdowy, ofiarowuje teraz Bogu swoje modlitwy i cierpienia w oczekiwaniu na Boże zwycięstwo.

 

10 listopada mija kolejny miesiąc od zbrodni smoleńskiej. Słowo Boże w tym dniu mówi: sprawiedliwi po chwilowej udręce doznali wiecznego szczęścia, zaś bezbożni, przeciwnie – poniosą karę za swoje knowania, bo odtrącili człowieka uczciwego i sprzeciwili się Panu (Mdr 3,5.10). Jesteśmy sługami prawdy, aż powiemy: wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (Łk 17,10). Powinniśmy dążyć do poznania motywów, sposobu wykonania i celu zarówno zamachu z 10 kwietnia 2010, jak i zbrodni założycielskiej III RP, dokonanej na błogosławiony męczenniku ks. Jerzym Popiełuszce. Uderzające jest podobieństwo obu zbrodni. O ile jednak niezależne śledztwo w sprawie smoleńskiej trwa i ma już swoje ustalenia, o tyle śledztwo w sprawie zamęczenia ks. Jerzego, prowadzone przez prokuratora Andrzeja Witkowskiego i jego zespół, było dwukrotnie przerywane i teraz czeka na pilne wznowienie, co powinno dokonać się jeszcze w tym roku. III RP buduje się na kłamstwie, złodziejstwie i mordowaniu ludzi sprawiedliwych. Czas z tym bezprawiem skończyć.

W dniu Święta Niepodległości 11 listopada czytania dnia są przestrogą dla bezbożnych władców: władza została wam dana przez Boga, wasze panowanie pochodzi od Najwyższego. On sądzi wasze czyny i wybada wasze zamiary, gdyż jako zarządcy w Jego królestwie nie władaliście uczciwie, nie przestrzegaliście prawa, nie postępowaliście zgodnie z zamiarami Boga. Nagle zażąda On byście zdali sprawę, bo dostojników sądzić się będzie nieubłaganie (Mdr 6,3-5). Ewangelia ukazuje Jezusowy cud uzdrowienia dziesięciu trędowatych. Jeden z nich wrócił do Jezusa, dziękując mu za oczyszczenie i usłyszał: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła (Łk 17,19).

Polska wierna Chrystusowi, oby już wkrótce uwolniona z trądu PRL-u i III RP, te same słowa usłyszy: powstań, idź drogą wiary.

 

Patronem 11 listopada jest święty biskup Marcin z Tours. Przypisuje się jego wstawiennictwu cud uzdrowienia dwóch żebraków – ślepego i chromego, którzy zarabiali na życie dzięki swemu kalectwu i niechciany cud początkowo ich zmartwił, ale przekonali się prędko, że nie jest źle chodzić i widzieć.

Przeciwnicy chcą uczynić z Polski kalekiego żebraka o postawie roszczeniowej, a przecież jesteśmy powołani do zdrowia i życia. Odważna prośba o cud i korzystanie z Bożego daru uzdrowienia ukazują drogę polskiej nadziei.

O autorze: Judyta