Bardzo ważne. “Ciekawostki” przed 10-tą minutą, treść “właściwsza” od 10tej.
https://www.youtube.com/watch?v=YMFZML2sgy0
Brawo dr inż. Pulikowski! Polacy znów ratują świat ;)
Bardzo ważne. “Ciekawostki” przed 10-tą minutą, treść “właściwsza” od 10tej.
https://www.youtube.com/watch?v=YMFZML2sgy0
Brawo dr inż. Pulikowski! Polacy znów ratują świat ;)
Copyright Legion Św. Ekspedyta. All Rights Reserved.
Prosiłbym Redakcję o zrobienie tak, żeby był widoczny film YouTube a nie tylko odnośnik.
Dodam uwagę, że bardzo nie podoba mi się minuta około 29 i okolice (później)… Ale minutę później jest pewne załagodzenie :) Kto ogląda od początku jednym ciągiem, ten zrozumie.
Niestety, niektóre kody nie pozwalają na umieszczenie filmu
g*ik wiadomo z tej zajawki. no kurde nie kazdego stac na odsluchanie! robcie jakies skroty czy cos! nie tylko sw swoim imieniu mowie, ale i tych co odsluchwiac nie sa w stanie.
Trudno to sensownie streścić w ograniczonym czasie jaki mam, bo to była dość bogata w szczegóły wypowiedź. Jeśli mogę poświęcić na to w tej chwili tylko 2-3 minuty, to powiem, że generalnie dr inż. Pulikowski to “twardy katol”. Czyli tradycyjny w sensie wierności Ewangelii, ale nie “martwy, faryzejski” – a więc że zwraca uwagę na ożywcze powiewy Ducha Świętego i ma w sobie łaskę i prawdę. Twierdzi on, że wbrew doniesieniom niektórych dziennikarzy i pogłoskom, wymowa ostatecznego dokumentu jest jednoznaczna i tylko przy bardzo złej woli, ktoś mógłby się doszukiwać tam przestępowania Świętej Nauki. Zwraca uwagę, że były dość aktywne środowiska postępowe, ale także, że były w zdecydowanej mniejszości. Odniósł prywatnie wrażenie, że ci postępowcy mogli mić nieco “lepsze miejsca”, w sensie kolejności i miejsc wypowiedzi, ale nie miało to wiekszego znaczenia. Podkreślał prawowitość wypowiedzi polskich biskupów, zwłaszcza bodajże Gądeckiego. Na koniec mówił o starciu w sprawie pozostających w nieskramentylnych związkach i Komunii Świętej. Ta kwestia stanęła przy końcu Synodu nieco ością w gardle, choć argumenty strony postępowej były bardzo słabe. To on “tak jakby” uratował sprawę, występując “z potrzeby serca” poza kolejnością, łamiąc nieco porządek obrad i wypowiadając kilka istotnych, twardych słów. To wywołało (a może jedynie wyprzedziło?) lawinę jednoznacznych wypowiedzi i sprawa została rozwiazana zgodnie z Duchem Kościoła.