Ks. Stanisław Małkowski – WYPŁYŃ NA GŁĘBIĘ BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

Warszawska Gazeta 3 – 11 lutego 2016 r.
KOMENTARZ TYGODNIA

166px-Raffaello,_profeta_isaia

Ks. Stanisław Małkowski
WYPŁYŃ NA GŁĘBIĘ BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

W piątą niedzielę zwykłą w ciągu roku, 7 lutego, w lekcji z księgi Izajasza, Bóg objawia swoją chwałę i powołuje oczyszczonego z grzechu proroka, aby głosił Bożą zwycięską obecność wśród ludzi (Iz 6, 8). Podobnie w drugim czytaniu św. Paweł daje świadectwo przemiany i nawrócenia, gdy z prześladowcy Kościoła staje się świadkiem Ewangelii i apostołem po spotkaniu z Chrystusem w drodze do Damaszku (1 Kor 15, 8-10). Powołanie Szymona poprzedzone jest przez cudowny połów ryb, po Jezusowym wezwaniu „wypłyń na głębię” i pokornym wyznaniu „jestem człowiek grzeszny”. Szymon Piotr idzie odważnie za Jezusem po to, aby łowić ludzi (Łk 5, 1-11). Wielkość objawiającego się Boga, pochyla się nad słabością człowieka i uzdalnia go do spełnienia Bożej woli.

Odpowiedź na pytanie, kim jest Bóg i kim jest człowiek, określa naszą rolę w historii świata. Fałszywe pojęcie bóstwa i człowieczeństwa w innych religiach sprawia zagubienie i niezdolność do postępowania wiernego miłości i prawdzie. Męczeństwem w islamie jest zabić siebie wraz z sąsiednimi ludźmi po to, by w nagrodę wieczną przeżywać nieustający męski orgazm. Wiara wykraczająca poza doczesność określa ziemską drogę. Bez prawdy praktyka staje się drogą do nikąd. Wierność kłamstwu niszczy ludzką godność. Motto SS głosiło: „Unsere Ehre heißt Treue!” (Nasz honor to wierność). Komu i czemu chcemy być wierni? Jakie posłuszeństwo zgadza się z honorem? Ludzka małość i słabość może stać się skutecznym narzędziem w rękach Boga. Pełna pychy wielkość od Boga oddziela.
Kiedy św. Jan Vianney jako kleryk usłyszał od przełożonego: – Ty ośle! – odpowiedział z pokorą: – Jeśli Samson pobił Filistynów za pomocą oślej szczęki, to czego Bóg dokona za pomocą całego osła?
– Miarą skuteczności jest właściwie skierowane posłuszeństwo. Lepiej oddać się Bogu niż diabłu i jego sługom. Te proste rozróżnienia są zwykle przykryte przez codzienność i zwyczajność oraz naturalne skłonności, które łagodzą wymagania fałszywej ideologii lub doktryny. Dobrze jest żyć zgodnie z wiarą, gdy ona jest prawdziwa. Poczciwy człowiek lepiej niech nie wie, kim byli Luter i Mahomet oraz co głosili, chociaż przyznaje się do wspólnoty z nimi.

W środę popielcową 10 lutego rozpoczynamy okres Wielkiego Postu, który poprzez modlitwę i pokutę przygotuje nas do udziału w paschalnym zwycięstwie Chrystusa. Czterdzieści lat trwała wędrówka Izraelitów do Ziemi Obiecanej. Jezus poprzedził swoją działalność publiczną czterdziestodniowym pobytem na pustyni, gdzie modlił się i pościł. Czterdziestodniowy czas wezwania do modlitwy, postu i jałmużny zwraca wiernych ku rozumieniu życia doczesnego jako drogi ku wieczności razem z Chrystusem teraz i na zawsze.
W środę popielcową trzy lata temu, w orędziu, które przyjął Adam Człowiek mówi Matka Boża: Dla Kościoła rozpoczął się oczyszczający czas pokuty, który zajaśnieje blaskiem zmartwychwstania Prawdy Mojego Boskiego Syna. Jego ojcowska troska o człowieka, o Świętą Matkę Kościół, nie zna granic. Jeżeli Jego wolą jest, aby przy końcu czasów Kościół został obmyty krwią męczenników, to znaczy, że takie świadectwo jest potrzebne, aby światło Słońca ponownie oświetliło świat przed Obliczem Boga. Dzieło zbawienia, które zapoczątkował Mój Boski Syn, jest kontynuowane w świecie poprzez cierpienie oraz wytrwałe, cierpliwe trwanie przy krzyżu i z krzyżem.
W kolejnym orędziu z 13 maja 2014 Maryja wzywa do nawrócenia i nadziei: Kościół potrzebuje oczyszczenia i odnowienia. Ono się dokona nie poprzez ludzkie reformy i starania, lecz w momencie największej ciemności, kiedy siły zła oraz duch Antychrysta jawnie ukażą swoją działalność w Kościele. Nastąpi ciemność, która będzie o wiele bardziej przerażająca, niż za czasów wielkiej schizmy i reformacji. Ten czas musi jednak nadejść, moje kochane ziemskie dzieci, aby pośród ciemności – podobnie jak w noc zmartwychwstania Mojego Boskiego Syna – mogło się objawić światło i blask prawdy, jaśniejące mocą nowego poranka, w którym wszystko stanie się nowe. Moje kochane dzieci, przyjmijcie moje słowa jako zachętę do waszego nawrócenia, pokuty i modlitwy. Trwajcie przy Kościele Mojego Syna – trwajcie w prawdzie i miłości. Nie dajcie się zwieść różnym fałszywym prorokom, którzy zwiastują zniszczenie Kościoła i zwycięstwo zła. Kościół zostanie odnowiony przez wytrwałość i wiarę tych, którzy wybielili swoje szaty w krwi Baranka.

Kiedyś baśniowy baron Münchhausen wszedł w bagno, w którym zaczął tonąć. Nie widząc ludzkiej pomocy, wpadł na pomysł, aby wydobyć się z błota, ciągnąc się własnoręcznie za swoje bujne włosy na głowie. W baśni plan ten okazał się skuteczny. Natomiast w rzeczywistym życiu projekty samostworzenia, samozbawienia i samoocalenia oraz wszelkiej pomyślności bez Boga do niczego dobrego doprowadzić nie mogą.
Podobnie w Polsce i wszędzie – bez środków nadprzyrodzonych, bez przemiany myślenia i obyczajów, bez modlitwy, pokuty i nawrócenia nie jest możliwe wybicie się na niepodległość i osiągnięcie społecznego ładu. Liczne znaki na niebie i ziemi, w tym kataklizmy i nieszczęścia są przestrogą przed samopotępieniem się tych, którzy Bożą miłość odrzucają, a zarazem są wezwani do odpowiedzialności i miłosierdzia.
Dziesiątego dnia każdego miesiąca wspominamy zamach smoleński z roku 2010. Powierzamy ofiary wraz z całą ojczyzną Bożemu miłosierdziu. Miłość miłosierna wciąż oznacza możliwość zwycięstwa dobra nad złem i co więcej – przyjęcia Bożego daru wyprowadzenia dobra ze zła mocą Krzyża.

O autorze: Judyta