Albo suche pochwy, albo abonament! Czyli przekręt na tzw “odbiornik”…

tv kłamie

Zleciłem kiedyś znajomemu pewne drobne roboty budowlane, zawsze przewożę mu narzędzia, bo facet nie ma auta. Gdy się już rozłożył poprosił, abym przyniósł mu jakieś radyjko, coby mu brzęczało, bo tak po cichu to sie kiepsko pracuje. Pytam się go co się stało z jego radyjkiem, pamiętam, ze zawsze miał swoje…

– Aaaa, kuźwa skopałem go, bo już nie mogłem słuchać o tych “suchych pochwach”… – odparł wyraźnie zdenerwowany…

Chodziło mu o reklamy, które często lecą na Radiu Plus…generalnie się mu nie dziwię…sieczki pokroju rmf FM, czy Radia Zet nie idzie słuchać, więc też czasem włączałem Plusa. Niestety, miałem podobne odczucia i miałem nawet ochotę zapakować siekierę w ten “odbiornik” …bo jak nie “suche pochwy” to znowu “brak erekcji” u chłopów…

Nie oglądam więc telewizji, radia nie słucham, jeśli chcę sobie oglądnąć film, to sobie po prostu szukam na googlach i tyle…mam głęboko w rzyci suchość pochw i braków erekcji…bo wyglada to niestety tak, że media mają ludzi za idiotów. Ja nim nie jestem, jestem odporny, nie dam sobie wcisnąć kitu, że płacenie abonamentu rtv to “spawiedliwość społeczna” i “misja”.

Kiedyś Tusk zrobił wrzutkę i stwierdził, że płacenie abonamentu to haracz, którego Polacy nie powinni płacić…skutkiem czego wielu zapłaciło kilkukrotność rocznego abonamentu. Następni polityczni kuglarze dwoją się, troją, czworzą i pięciorzą, aby ten abonament z polskich idiotów ściągnąć…

Na przykład Witold Kołodziejski z Krajowej Rady stwierdził, że najbardziej elegancko byłoby ściągać abonament rtv wraz z podatkiem dochodowych…(hahaha, kuźwa co za elegancki dżentelmen się znalazł)…cytuję:

“- Przez luki prawne dyskryminuje uczciwych obywateli, którzy zarejestrowali odbiornik, a często z powodów niezależnych od siebie, zaprzestali wnoszenia opłaty. Nie ściga tych, którzy nigdy nie zarejestrowali odbiornika, czyli łamią obowiązujące przepisy. Choćby z tego względu należy ją zmienić. Najsprawniej można to robić “łatając” obecną ustawę abonamentową. Moim zdaniem elegancką formą była propozycja opłaty pobieranej wraz z podatkiem dochodowym”

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/media/news/kolodziejski-dla-dziennika-gazety-prawnej-kurski,2411400,5058?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Czyli Szanowni Państwo, mamy definicję “uczciwych obywateli”, którzy za medialne gówno, które przekazują media publiczne płacą, natomiast nieuczciwi są ci, którzy nie chą płacić za chłam, którego oglądać się po prostu nie da…wiecie, te “suche pochwy i nie stające dżordże”…

Panu Kołodziejskiemu chyba popieprzyły się definicje dokumentnie…zwłaszcza jeśli chodzi o “uczciwość”…bo szanowni Państwo, ten abonament trafia do Telewizji Polskiej SA (Spółka Akcyjna)…według prawa handlowego jako widz powinienem mieć spisaną umowę z tą wyżej wymienioną aby ten abonament mógł tam trafić. Umowy nie mam i wiele milionów Polaków umowy nie ma, a płaci na tą Telewizję tzw Publiczną (nota bene “publiczna” bardzo trafne określenie)…więc się kuźwa zdecydujcie panie Kołodziejski i inne szpece od “publicznych misji”…albo abonament, albo suche pochwy!!!

Ale oczywiście diabeł tkwi w szczegółach…ty łosiu masz płacić za “posiadanie odbiornika”, a nie “publiczne usługi”, a czy ty oglądasz, czy obojętnie jak go używasz to już nikogo to nie obchodzi…czyli mamy przekręt “na odbiornik”…

A można by to było łatwo rozwiązać…zakodować Telewizję Publiczną i niech każdy chcąc oglądać niech zapłaci za rozkodowanie…skończyłby się temat definitywnie, ale przecież nie o to chodzi, bo chodzi o to, że okazałoby się, że niepokojąca ilość mieszkańców Zielonej Wyspy olałoby ciepłym moczem tzw misję telewizji publicznych…

A może wtedy faceci zamiast gapić się w ten durny, szklany prostokąt, zauważyliby swoje żony w końcu, a żony zamiast oglądać durne seriale, to może zauważyłyby swoich mężów… i może skończyłby się definitywnie problem suchych pochw i braku erekcji…

Tekst ukazał się także w Kurniku Politycznym…http://trybeus.blogspot.com/2016/10/albo-suche-pochwy-albo-abonament-czyli.html

O autorze: trybeus

Kogut polski, niekoszerny, heteroseksualny, rasa górska ...