Zemsta mechanika w Colorado zainspirowała rosyjski film

W Wielki Czwartek [13.04.2017] jednym z najpopularniejszych tekstów w portalu Wp.pl był “Ostatni wolny mechanik. Człowiek, który buldożerem wypowiedział wojnę Ameryce” pióra Łukasza Michalika {TUTAJ (link is external)}. Autor przypomniał wydarzenie z 2004 roku. W miasteczku Granby w sranie Colorado Marvin Heemeyer był prześladowany przez miejscowe skorumpowane władze, które zmusiły go do zamknięcia warsztatu i sprzedaży działki na której stał Pół roku jakie miał na opuszczenie terenu wykorzystał do opancerzenia wielkiego buldożera.

W czerwcu 2004 roku wyruszył tą maszyną na miasto i zaczął niszczyć budynek po budynku. Zdemolował ratusz, bibliotekę, dom burmistrza, redakcję miejscowej gazety, sklepy itp. – w sumie trzynaście obiektów. Policja okazała się całkowicie bezsilna. Heemeyer szalał przez 2,5 godziny, po których jego buldożer ugrzązł w ruinach jednego ze sklepów. Wtedy Heemeyer się zastrzelił. Nikt nie zginął w wyniku jego akcji [poza nim samym], ale straty materialne były ogromne. Amerykańska prasa szacowała je na 5 do 7 milionów dolarów.

Uświadomiłam sobie, że już kiedyś o tym czytałam. i rzeczywiście, w 2013 opisał to bloger Toyah w notce “Marvin Heemeyer, czyli o zrównywaniu z ziemią” {TUTAJ (link is external)}. Zwrócił on uwagą na to, iż System robił co mógł, by przemilczeć to zdarzenie. Niezbyt skutecznie. Pamięć o nim przetrwała, a w 2014 zainspirowała rosyjskiego reżysera Andrieja Zwiagincewa do nakręcenia filmu “Lewiatan” {TUTAJ (link is external)} [obszerne omówienie filmu – {TUTAJ (link is external)}]. Reżyser przeniósł akcję do rosyjskiego miasteczka, a bohaterowi kazał zmagać się z rosyjskimi mafijnymi układami. “Lewiatan” okazał się dziełem wybitnym, był nominowany do Oscara, Złotej Palmy i otrzymał Złoty Glob.

Jak widać, temat skorumpowanej władzy gnębiącej obywateli jest uniwersalny. W Polsce powstał przecież film “Układ Zamknięty”. Czy jednak Heemeyer wybrał skuteczna metodę walki ze skorumpowaną biurokracją? Chyba nie. Przeglądałam Internet i nie znalazłam wiadomości o tym, że władze Granby poniosły jakieś konsekwencje tej sprawy. Zabrały się one energicznie do usuwania zniszczeń i już w październiku trudno było dostrzec ich ślady {TUTAJ (link is external)}. Konsekwencje poniosły tylko firmy ubezpieczeniowe.

O autorze: elig