Minął kolejny rok i okazało się, że już osiem lat prowadzę

mojego bloga. Dokładnie osiem lat temu, 22.07.2009, napisałam moją pierwszą notkę “Serial o stoczni szczecińskiej” w Salonie24 {TUTAJ (link is external)}. Od tego czasu wszystko się zmieniło. Najpierw , 10 kwietnia 2010 była tragedia smoleńska. Stała się ona impulsem dla powstania ruchu obywatelskiego wspierającego PiS. Po pięciu latach, w 2015 odniósł on sukces. Kandydat PiS, Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, a w listopadzie PiS uzyskała większośc w parlamencie pozwalającą na samodzielne rządzenie Polską.

Wydawało się, iż będzie można oddpocząć od zajmowania się polityką. Tak się jednak nie stało. PO i PSL, a także nowo powstała Nowoczesna nie mogły się pogodzić z przegraną w demokratycznych wyborach. Zaczęły zwalczać rząd PiS wykorzystując “ulicę i zagranicę”. W efekcie mam wciąz o czym pisać na blogu, ale Polsce ta dywersja szkodzi. Dobry przykład tego mieliśmy w ostatnich dziesięciu dni, gdy “totalna opozycja” prowokowała zamieszki w sprawie reformy sądownictwa.

Do chwili obecnej napisałam 2769 tekstów, które tylko w Naszeblogi.pl miały ponad 6 milionów 600 tysięcy odsłon, a w pozostałych portalach, w których je umieszczam – ponad 5 milionów. Pocieszam się więc, że ktoś jednak to czyta. W latach 2010-2016 prowadziłam działalność polegającą na uczestniczeniu w wielu wydarzeniach, od manifestacji do dyskusji i wykładów. Zamieszczałam potem ich krótkie opisy na moim blogu. W tym roku zaprzestałam tego. Zostałam pokonana przez postęp techniczny, podobnie jak dorożki, które ustąpily miejsca taksówkom.

Siedem lat temu filmiki w YouTube były na ogół krótkie i słabej jakości oraz ukazywały się z opóźnieniem. Duża część wydarzeń w ogóle nie była filmowana. Obecnie wiele z nich jest transmitowanych na żywo, a nagrania z innych ukazują się natychmiast. Ich jakość jest o wiele lepsza. Publiczność przyzwyczaiła się do nich i mają one na ogół kilkanaście, kilkadziesiąt lub więcej tysięcy odsłon. Moje streszczenia i opisy stały się po prostu niepotrzebne. Interesowały coraz mniejszą liczbę czytelników.

Będę nadal omawiać to, co wyda mi się ciekawe i ważne.

O autorze: elig