Dziś odzyskałem prawa autorskie do tekstu Najgorsza opozycja świata,  który ukazał się w ostatniej Polsce Niepodległej. W związku z tym zamieściłem go – jak wszystkie moje teksty, na wszystkich moich blogach. No, na prawie wszystkich. Portal ekspedyt.org  jest wyjątkiem. Tutaj tekst jest zupełnie inny. Wyjątkowy! W dalszej części tekstu wyjaśni się, dlaczego.

Za wikipedią:

Prawo Godwina (reductio ad Hitlerum, argumentum ad Hitlerum) – humorystyczne spostrzeżenie Mike’a Godwina sformułowane w 1990 w odniesieniu do grup dyskusyjnych. Brzmi ono następująco:
 

Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie prawdopodobieństwo użycia porównania, w którym występuje nazizm bądź Hitler, dąży do 1 (ang. „As an online discussion grows longer, the probability of a comparison involving Nazis or Hitler approaches 1.”)

W tradycji użytkowników wielu grup Usenetu wątek, w którym w jednej z wypowiedzi pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera, uważany jest za skończony, a ponadto uznaje się, że osoba, która użyła tego porównania, przegrała dyskusję. Obecnie reguła ta rozciąga się na wszelkie inne sposoby komunikacji internetowej.

W 2007 „The Economist” stwierdził, że „w większości dyskusji dobrą zasadą jest, że pierwsza osoba, która wyzwie drugą od nazistów, automatycznie przegrywa dyskusję”

Można poszerzyć trochę tę zasadę i powiedzieć, że w czasie dyskusji o sprawach w dowolny sposób związanych z ochroną zdrowia, prędzej czy później dojdzie do użycia argumentów ad personam, skierowanych przeciw lekarzom. I tak też było w dyskusji pod moimi dwoma ostatnimi tekstami. Faszyzm, faszyści, „kasta”, skurwysyny, konowały, „dochtory”, kapusie…  Nie od wczoraj komentuję polski system ochrony zdrowia i uodporniłem się na to w dużym stopniu, jednak skala tych zjawisk tu na Ekspedycie, była– według mnie – zdecydowania za duża, a poza tym nie zauważyłem „buntu ze strony reszty blogerów”.

Dlatego też nie widzę możliwości dalszej współpracy z portalem, a niniejszy tekst jest moim ostatnim tutaj.

Wszystkim blogerom życzę przede wszystkim dużo zdrowia, bo będzie Wam  ono potrzebne. Sytuacja w polskim systemie ochrony zdrowia się pogarsza. Ale nie przez „brak buntu ze strony pracowników ochrony zdrowia”, ale przez brak wsparcia protestów pracowników ochrony zdrowia ze strony pacjentów. Czekają na pacjentów ciężkie czasy nie dlatego, że ktoś przy zamówieniach „oszczędza na pacjentach” przy zakupie wenflonów, tylko dlatego, że taki ktoś, zamawiając sprzęt, musi zdecydować, czy zamówić dobre wenflony, czy nowoczesne leki, musi podjąć decyzję, czy ma zabraknąć na wynagrodzenia dla pielęgniarek, czy na rachunki za media, czy zapłacić za posiłki, czy za naprawę rentgena…  I właśnie  dlatego zdrowie będzie Wam potrzebne bardziej, niż wszystko inne.

Zatem:

Bądźcie drowi!

Żegnam!

Lech Mucha.

Tagi:

O autorze: Lech -Losek- Mucha

Pogodny, uczciwy, inteligentny, leniwy (bardzo), konserwatysta, nieprzejednany antykomunista. Mężczyzna, katolik, mąż i ojciec. Zawodowo - chirurg, amatorsko - muzyk, pisarz, płetwonurek, motocyklista...