Modlimy się za inne narody Europy i świata aby zrozumiały, że trzeba wrócić do chrześcijańskich korzeni kultury europejskiej jeżeli chcemy, żeby Europa została Europą
– powiedział Abp Marek Jędraszewski w homilii wygłoszonej w Zakopanem
Frekwencję oceniono na milion osób, nie licząc tych, którzy modlili się w domach. Wielu uczestników zwróciło uwagę na ukazanie się w wielu miejscach tęczy, co było odczytywane jako symbol “Przymierza z Bogiem”.
Akcja Różaniec do granic spotkała się falą nienawiści “lewicowej części społeczeństwa”. Na uczestników, a także na osoby publiczne popierające inicjatywę co chwilę wylewały się zettabajty wirtualnego hejtu. Nie zabrakło głosów przeciwnych, a także różnych interpretacji istoty sporu kulturowego pomiędzy Polakami, a osobami deklarującymi “europejskość”
(…) dla wielu państwo polskie (ale w ogóle państwa narodowe i kulturowo chrześcijańskie) to mentalne średniowiecze. Co więcej, im szybciej zaleją nas imigranci z Afryki i Azji. a chrześcijanie przestaną stanowić większość zdolną narzucać swoją zacofaną kulturę, tym łatwiej będzie wszystkim narzucić Oświecenie. (…) Może więc następnym razem różaniec warto odmówić za „nowoczesnych i oświeconych”? Im też przydałby się jakiś ratunek.
– pisze w swoim felietonie Michał Płociński.
______________________________________________________________________________________________________________
źródło zdjęć: Twitter; więcej zdjęć z całej Polski: tutaj
Nasi biskupi chyba też się mocno gryźli w język “chwaląc” tę oddolną inicjatywę.
Abp Gądecki:
“Modlitwa o pokój. To jest główny cel całego tego przedsięwzięcia, które zostało przygotowane nie przez księży, ale przez ludzi świeckich, przez pana Dokowicza i wszystkich, którzy go wspierają”. [RMF]
Skoro Abp Gądecki nie organizuje, to skąd wie, jaki jest główny cel? Tak na moje oko to większość na tej modlitwie prosiła Boga, by nachodźcy nie przekroczyli naszych granic. Bo gdyby miano się modlić o “pokój na świecie”, to każdy mógłby się pomodlić w kościele, albo domu. Jak choćby nasz ekspert o ratowania Hostii PAD:
“Różaniec musi być przed kamerami lub we fleszach? Hmmm. Nie wiedziałem… Był w kaplicy Pałacu. Bez kamer…” [Twitter/Andrzej Duda]
No no, PAD zaczyna brać przykład ze swojego poprzednika, który nawoływał “Krzyż do kościoła”. Chyba płynnie przechodzimy od etapu “uśpienie” do etapu “wybudzenie” :)
A Pan organizator “Różańca do granic” też raczej nieco za miękki, bo widziałem kilka wywiadów z nim w lewackich mediach, w których kreował się na ofiarę lewaków, że nie wie skąd ta nienawiść, że on tylko chce się modlić o pokój… Błagam, mógł jeszcze się pożalić na to, że mu pieluchy nikt nie zmienił. Chyba wiedział, z jak bestialskimi siłami przyjdzie mu się mierzyć.