Ruch Narodowy na Legionie – nasz Klub Katolicko-Narodowy

winieta-orzelIdea Ruchu Narodowego i Klubu Ruch Narodowy na NE w zasadzie poniosła fiasko (i ufff bardzo dobrze zważywszy na upadek NE), ale nie należy jej odpuszczać. Nie ma innej drogi dla tych co nie uznają PiS, albo chcieliby żeby PiS stał się bardziej katolicko-narodowy (pomarzyć jeszcze pisowcom wolno, ale kiedyś będzie to karalna myślozbrodnia).

Tylko np taki PiS przystrojony ze swoimi powiązanymi środowiskami w szaty patriotyczne, a nawet katolickie… wierzy iż de facto MASOŃSKA sanacja była znacznie lepsza od środowisk katolicko-narodowych, zapominając o niewybaczalnym w 1939 upadku II RP, o przelewie krwi wcześniej, o autorytarnym systemie rządów wojska-służb-koterii piłsudczyzny, o masonerii, ofensywie lewicy, żydostwa. Powinniśmy bardziej obiektywnie (minimum) podchodzić do II RP po maju 1926. PiS powinien rozumieć analogie (bardzo odległe, ale jednak) Zamachu Majowego z Zamachem Smoleńskim w 2010. Wtedy to trwale zmienił się układ i dopiero wojna wszystkich pogodziła w grobach – tych co mieli szczęście w nich w sposób cywilizowany spocząć.

Jeżeli analogia jest trafna, to PiS nie uzyska już całej władzy poprzez wybory, ani żadna siła bardziej radykalna, bardziej patriotyczna, bardziej katolicka od nich. Trzeba jednak próbować dalej gry w demokrację; nie przelewajmy krwi na ulicach bez wyższej potrzeby, bo wtedy jest to świetna okazja dla zagranicy na mocne, wojenne zagrania. Jednak do reguł demokracji należą także sprzeciwy obywatelskie, w tym strajki generalne, manifestacje, blokady, protesty, bojkoty, obywatelskie nieposłuszeństwo mające długą historię w RP, a niekiedy naprawdę słuszność po stronie obywateli, tak jest i tym razem.

Trzeba zatem próbować dalej z ideą narodową, teraz tutaj na Legionie i na FB. To jednak wg mnie nie oznacza naszego ślepego, bezwarunkowego podporządkowania się jednej z istniejących już realnych formacji, środowisk, w tym zgromadzonym wokół Marszu Niepodległości, MW, ONR. Mnie to niestety za bardzo przypomina reaktywację LPR, centralizowanie idei narodowej, a wtedy wystarczy trefny zarząd, nawet lider i PO-zamiatane. Cały ruch LPR z milionami patriotycznych wyborców to były pionki, kluczowa rola to kilka osób na samej górze i ci co nimi sterowali, sterują dalej. To dopiero teoria spiskowa, kto steruje Giertychami, ich dworem, a być może także środowiskiem Marszu Niepodległości po części? Co teraz knują, bo COŚ knują, giertychowcy są blisko PO, nierzadko startowali do wyborów z list PO, obejmowali etaty z rąk zależnych od PO. W ten sposób zawsze nas ograją nawet tzw narodowcy zawodowi, pora zatem na NIESTEROWALNE demokratyczne społeczności i demokratyczne inicjatywy polityczne, medialne, demokratyczne organizacje społeczne. Więcej demokracji bezpośredniej. Nie liczono się z nami na NE. Takie są fakty.

W rolę Giertycha powoli na NE wchodził Opara. Mimo to chciałem Mu dać szansę, powiedzieć w odpowiednim czasie (zwłaszcza wyborczym, powyborczym w razie sukcesu…) “sprawdzam” jak w pokerze i dopiero wtedy zdecydować co dalej. Odrzucałem wcześniejsze propozycje “zbliżenia”, bo ten salon vipów NE tak naprawdę potrzebował kilku, kilkunastu zwykłych blogerów, zwykłych ludzików do uwiarygodnienia się w społeczności sieciowej. Tak jak do WZZ potrzebowano jakiegoś… robotnika choć jednego naturszczyka co powąchał “łopaty”  i… padło na bolka “przypadkowo”.

Mnie naprawdę zszokował pakiet pomysłów, nazw projektów, ruchów o skandalicznych nieraz akronimach od razu źle się kojarzących jakie sukcesywnie (patykiem na wodzie wirtualnej pisane) ogłaszano na NE. To być może była jakaś dywersja, może robili sobie jaja świadomie, może zbierano dane o ludziach chętnych do takich projektów. Paraliżowanie nas tym “rozmachem” żebyśmy naprawdę niczego nie zdziałali realnie, albo faktyczna nieudolność polityczna, medialna liderów NE.

Wiem że cały Legion w myśl regulaminu jest w zasadzie klubem katolicko-narodowym, ale to tylko słodka teoria. W praktyce teraz  jest etap zbierania praktycznie wszystkich chętnych blogerów i komentatorów z NE o bardzo różnych poglądach. Widzę np mniej czy bardziej zawziętych liberałów, którzy są kosmicznie odlegli od jak mi się wydaje idei centrowej myśli katolicko-narodowej nurtów nieliberalnych bliskich np nauczaniu Bł. Jana Pawła II. Tropić lewicowców itd nie zamierzam, ale patrząc na nicki, nazwiska jakieś skojarzenia też mam z NE ;)

Chciałbym żeby zebrali się bardziej aktywni ludzie pod takim szyldem, skoro jest Klub Dyletanta… to mogą chyba powstać i inne? Można należeć do kilku klubów równolegle, nie ma problemu. Na portalu katolicko-narodowym powinien istnieć realny Klub Katolicko-Narodowy “Legion Św. Ekspedyta”. Nie idźmy na żaden kompromis, MUSI to być ruch katolicki, osoby o niekatolickim podejściu niech sobie szukają innej przystani.

Co dalej? Zobaczymy, nic na siłę, ogół zdecyduje. Niech najpierw zbiorą się założyciele Klubu RN na Legionie. Prawdę mówiąc chodzi mi po głowie partia katolicko-narodowa, bo dlaczego nie? Takie mamy prawa obywatelskie póki co i korzystajmy z nich. Partia będzie zawsze bardziej zauważalna, słyszalna w Polsce od klubu portalowego dosyć niszowego portalu, bądźmy szczerzy. 1000 podpisów to sporo, ale dzięki FB to realne.

Natomiast całą społeczność Legionu (aktywną, chętną, nic na siłę) zintegrowałbym realnie stowarzyszeniem nad którym trzeba bez pośpiechu podyskutować. To nie jest misja na słomiany ogień, zatem bez pośpiechu.

Widzę Legion jako INKUBATOR pomysłów, projektów, organizacji, partii nawet. Równie dobrze może więcej partii, nie tylko katolicko-narodowa, ale też np czysto katolicka, dla wolnorynkowców wolnorynkowa żeby oderwać ich od demonicznego JKM… Trzeba całej nowej sceny politycznej i każdy to wie, ale co robimy żeby się to ziściło? Gdyby teraz wdrożono JOW, to kto by wygrywał wybory? Ci sami, te same partie, ci sami ludzie i naprawdę dekadami przebijaliby się nowi, ale czy lepsi? Co jest dobrego w scenie dwubiegunowej w USA, UK? Wybór między diabłem, a demonem ma nas satysfakcjonować? Istota demokracji? Ludzie są zaczadzeni także z prawej strony.

Nie idźmy na wojnę z żadnym nurtem patriotycznej opozycji, nie walczymy też niepotrzebnie z portalem ŁŁ, ani reaktywowanym NE Opary. Niech sobie są. Wielu z nas będzie tam nadal pisało, reklamowało Legion, polemizowało. Należy przygasić wojenki z innymi portalami w jakie nas niepotrzebnie wkręcił ŁŁ, a także w totalną wojnę z PiS, Gazetą Polską. Uważam że także możemy pisać w nowym Uważaku, tzn najlepsi z nas. Wcale nie jest (póki co) taki zły, mam ostatni numer.

Naszym przeciwnikiem jest obóz rządzący PO ze środowiskami ich wspierającymi, ze skrzydłami palikociarzy, sld-owców, ludowych cwaniaczków, to prawdziwe DEMONY, ludzie niewątpliwie opętani, uwikłanie głębokim złem, to coś więcej niż nasze typowe, ludzkie słabości. Osoby piszące na Niezależnej niech zaczną mediację z Darskim-Targalskim, Sakiewiczem i innymi liderami, chcemy rozejmu honorowego dla wszystkich w tych nowych okolicznościach. Pisowcy niech piszą do Kaczyńskiego i zaufanych parlamentarzystów. Dawnego NE  już nie ma, powstały TRZY środowiska, a może będzie ich jeszcze więcej.

Nam na Legionie jak sądzę (acz piszę w swoim imieniu) nie zależy ani na przymilaniu się do światka PiS, ani na zajadłej wojnie. Pokój, nawet współpraca tam gdzie to możliwe, zasadne.

Kto chętny do Klubu Ruchu Katolicko-Narodowego “Legionu Św. Ekspedyta”? 

To na razie całkiem nieformalny szyld, mowa nie ma o liderze, liderach wodzowskich typu Opary, to musi być demokratyczna, wolnościowa społeczność oparta o prawdziwe wartości. Rotacyjne zarządy o ograniczonych kompetencjach, cała władza w rękach całej społeczności klubu demokracją bezpośrednią. Dyskusje o stowarzyszeniu lub partii dopiero zaczniemy. Nazwa też do ustalenia. Program wielonurtowy, bo ma być pakietem propozycji, ale jednak zgodnych z kanonem katolicko-narodowym.

 

O autorze: Marek Kajdas

Bloger z NE