Adam Małysz, a Robert Korzeniowski

Wczoraj /3.03.2011/ Adam Małysz oficjalnie oznajmił, że 26 marca po pokazowych zawodach w Zakopanem zakończy swoją olśniewającą karierę sportową.  Sądzę, iż postępuje on słusznie.  Najlepiej jest bowiem odejść w blasku chwały, gdy wciąż jest się jeszcze zdolnym do zdobywania medali /brązowy medal na tegorocznych mistrzostwach świata/ i zajmuje się miejsce w pierwszej piątce klasyfikacji Pucharu Świata.

W polskich sportach zimowych nie ma on sobie równych, gdyż zdobył o wiele wiecej różnych trofeów niż wszyscy zawodnicy polscy przed nim.  Wystarczy wspomnieć o czterech medalach olimpijskich, sześciu medalach mistrzostw świata, 39 zwycięstwach w zawodach Pucharu Świata oraz czterech Kryształowych Kulach.  Jego kariera trwała 18 lat.  Gdy zastanawiam się, z jakim innym polskim sportowcem można by porównać Adama Małysza to przychodzi mi na myśl tylko Robert Korzeniowski.

Chód sportowy różni się wszystkim od skoków narciarskich, ale jedną cechę mają one wspólną.  Są to sporty niszowe.  Najbardziej popularne wśród zimowych dyscyplin sportowych są łyżwiarstwo figurowe i narciarstwo alpejskie, a w lekkiejatletyce sprinty, skoki i rzuty.  Obaj zawodnicy odznaczali się pracowitością i uporem.  Adam Małysz przeżywał trudne chwile w latach 90-tych, ale się nie zniechęcił i po roku 2000 osiągnął światową klasę.  Korzeniowski był dyskryminowany przez sędziów /dyskwalifikacja na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie w 1992r/, lecz uparcie startował dalej i uzyskał w końcu cztery złote medale olimpijskie, trzy złote medale mistrzostw świata i jeden brązowy, dwa mistrzostwa Europy oraz rekord świata w 2003 roku /przetrwał do 2006 r/.  Jego kariera sportowa trwała ponad 16 lat do 2005 r.

Adam Małysz może mieć w tej chwili zupełnie dość “małyszomanii”, zainteresowania mediów i autokarów z turystami przed domem, ale wkrótce przekona się, że stanie przed nim poważny problem: jak pogodzić sie z tym, że nie jest się już idolem i znaleźć własną drogę w życiu, którego ponad połowa jeszcze przed nim.  Robert Korzeniowski poradził sobie dobrze.  W latach 2005-2009 pracował w TVP, najpierw w redakcji sportowej, a potem jako dyrektor TVP Sport.  Obecnie jest niezależnym ekspertem medialnym oraz działaczem sportowym, organizujacym maratony, a takze zajęcia sportowe dla młodzieży.  Mam nadzieję, że i Adam Małysz odnajdzie swoje nowe powołanie.  Życzę mu wszystkiego najlepszego i dużo szczęścia.

Pod adresem http://blogmedia24.pl/node/45814  jest moja poprzednia notka “Co się stało w świecie arabskim?” z bardzo ciekawą i obszerną dyskusją.  Polecam !!!

DYSKUSJA:

 

  • witam
    nie wiem czy Ci się to spodoba, ale pan Korzeniowski zostawił żonę z dzieckiem i odszedł do kochanki, która jest z nim w ciąży
    na dodatek wyznał, że pozostawione dziecko już nie może doczekać się braciszka/siostrzyczki i nawet kupiło jakieś zabawki (sic!)
    każdy ma prawo do życia prywatnego i nie trzeba w nie leźć z buciorami, ale publiczne enuncjacje pana K. mnie osobiście zbulwersowały
    może Adama Małysz jak Irena Szewińska?
    gallux 04.03.2011 20:14:43
  • @gallux
    O życiu prywatnym Roberta Korzeniowskiego nie miałam pojęcia. Zajmowałam się wyłącznie jego karierą sportową. Adam Małysz jakoś z Irena Szewińską mi się nie kojarzy.
    elig 04.03.2011 21:12:17
  • @elig
    napisałem, że on swoje życie prywatne upublicznił, stając się z dobrego sportowca i miernego doradcy, zwykłym celebrytą
    tekst o tym, że pozostawiona przy porzuconej matce córka oczekuje przyjścia na świat dziecka z drugiego związku jest, jak dla mnie, po prostu chory
    gallux 04.03.2011 21:23:17
  • @gallux
    No cóż, te dzieci są jednak rodzeństwem, wprawdzie przyrodnim, ale jednak. Nie powinno się nastawiać ich przeciw sobie.
    elig 04.03.2011 22:15:47
  • Witaj elig
    Dziękuję za tą notkę. Jestem fanką Adama Małysza od początku Jego kariery. Jak żyła jeszcze moja mama też była Jego fanką. Pamiętam te lata 90-te, jak wszyscy na Nim psy wieszali. Moja mama powiedziała wtedy, ze jeszcze przyjdzie dzień, ze to wszysko odszczekają. Niestety nie doczekała Jego największych sukcesów. Szkoda, bo wiem, że by się bardzo cieszyła.
    Pozdrawiam serdecznie

    Ps. Jak Ci zazdroszczę tej emerytury, tego czasu, tej swobody i niezależności.

    Samanta 07.03.2011 00:26:15
  • @Samanta
    Dziękuję za miły komentarz. Ja zawsze mówię, że emeryci to ostatni wolni ludzie w dzisiejszym świecie :)))
    elig 07.03.2011 13:01:05

     

 

 

O autorze: elig