Największy problem Polaków

 Polak z Polakiem nie potrafi i boi się rozmawiać.

Wieczne podziały propagandy, ducha polskości i chrześcijaństwa, nic dziwnego, że nie ma społeczeństwa obywatelskiego, samopomocy, solidaryzmu, zasady upadają a ludzie żyją jak samotne wyspy. Wielu nie zna nawet własnych sąsiadów a co dopiero jakby mieli wpaść do nich, ot tak, pogadać sympatycznie.

By to zmienić, potrzebujemy życzliwości własnej i działania, wyjścia do ludzi. to zawsze procentuje w każdym obszarze życia. Jesteśmy zwierzęciem społecznym i to razem możemy coś zmienić, działać, nawet w pełni żyć. Jak można dać sie podzielić, wstydzić się i obawiać mówić, na kogo głosujemy, co nam przeszkadza, w co wierzymy?

Dlaczego w necie można przesadzać z emocjami, nazywać rzeczy po imieniu, planować istne rewolucje jak kompensacja jaka a w realu tak trudno to przychodzi? Czy nie jest to porażka naszego własnego życia, tak strasznie na rękę naszym samozwańczym władcom? Groźniejsze niż choćby i 1000 podsłuchów i opresyjnych praw?

Wróćmy do dawnego i sprawdzonego, żyjmy wraz z innymi, propagujmy dobro. Zacznijmy od siebie, wyjdźmy z tym do innych i nie poddajmy się zniechęceniu. Wszystko opiera się na naszym otoczeniu i wspólnotach lokalnych, jest masa możliwości by zacząć oddolnie. Nie zmieni się nic a nasze życie będzie piekielnie ubogie, gdy sami popadniemy w schemat bierności i życia dla samego siebie.

Kto chce, ten znajdzie sposób a kto nie- wymówkę… tylko jak nakłonić do tego innych, poza własnym przykładem?

O autorze: night-rat

Polak, działacz Legionu. Polonia restituta! VRRSNSMV – SMQLIV