wyszperane 05/02/13

100_4952 Warszawa, 10 lutego: Msza Święta i Pokutny Marsz Różańcowy

http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/2013/02/warszawa-10-lutego-msza-swieta-i-pokutny-marsz-rozancowy

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8514&Itemid=46

 

Jednak nie mogę pozostawić bez słowa komentarza tego filmu. Pan J miał niewątpliwie rację. To doskonały obraz. Kiedy zacząłem szukać jakichś o nim informacji, jeszcze przed jego obejrzeniem, szybko dowiedziałem się, że jest to film zakazany. I to nie tylko w Polsce, ale również w kraju, w którym powstał, w Meksyku. Niestety, w pozostałych krajach świata też nie jest zbyt popularny. Film nosi tytuł „For Greater Glory: The True Story of Cristiada”. Jednak bardziej jest znany pod skróconą nazwą „Cristiada”. Film opisuje historię mało znanego w Polsce zrywu katolickiego społeczeństwa Meksyku przeciwko własnemu rządowi, który ich wierze wypowiedział w roku 1926 otwartą wojnę. Rządowi, uosabianego z prezydentem Plutarco Elias Calles’em. Ten nieprzejednany wróg kościoła, bandyta, socjalista i satanista, za wymordowanie tysięcy katolików, obywateli własnego państwa, 28 maja 1926 roku otrzymał medal zasługi z rąk mistrza szkockiego rytu masonerii meksykańskiej. I to jest główny powód, dla którego film ten jest blokowany we wszystkich krajach świata.By ludzie nie dowiedzieli się czym jest ta organizacja, na co dzień cynicznie podnosząca swe zasługi dla „duchowego doskonalenia jednostki i braterstwa ludzi różnych religii”.

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7834&Itemid=80

 

Zdaniem bp-a Moreroda Bractwu Kapłańskiemu Św. Piusa X należy zabronić używania katolickich świątyń do jakiejkolwiek posługi kapłańskiej, gdyż Bractwo nie ma uregulowanego statusu kanonicznego. Najwidoczniej jednak luteranie czy reformowani ewangelicy mają tenże status kanoniczny całkiem uregulowany, gdyż powyższe zakazy ich nie dotyczą. Nie pytamy już o status kanoniczny starszych braci w wierze, bo odpowiedź znamy z góry. Admin.

http://marucha.wordpress.com/2013/02/03/szwajcaria-kuriozalny-dekret-bp-moreroda/

 

Przed wejściem do gabinetu pogładziłam swój brzuch i uświadomiłam sobie, że to jest moje dziecko. Powiedziałam do towarzyszącej mi pielęgniarki “Jestem matką”, a ta położyła mi dłoń na ramieniu i odparła: “Wszystkie tak mówicie zaraz przed aborcją.” – tak podczas dzisiejszej konferencji prasowej rozpoczęła opowieść o swoich doświadczeniach Irene van der Wende, kobieta która abortowała swoje dziecko, poczęte w wyniku gwałtu.

http://marucha.wordpress.com/2013/02/03/gwaltem-nie-odpowiada-sie-na-gwalt/

 

Platforma Obywatelska wysmażyła nam najnowszą niespodziankę w postaci możliwości wejścia obcych funkcjonariuszy mundurowych na terytorium Polski z nie tylko terytorium objętym programem Schengen, ale także spoza Schengen np z Rosji (!) i “zapewnienia bezpieczeństwa oraz porządku publicznego”! Oto projekt ustawy dotyczących takich regulacji. Co wy na to?

http://www.wykop.pl/ramka/1398765/projekt-ustawy-o-udziale-zagranicznych-funkcjonariuszy-w-polsce/

 

Chyłkiem, chyłkiem rząd sprowadzi obcych aby do na strzelali

http://www.ekspedyt.org/jacek/2013/02/05/1517_chylkiem-chylkiem-rzad-sprowadzi-obcych-aby-do-na-strzelali.html

 

Oddaliśmy Unii największe nasze bogactwo – młodych i aktywnych

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8512&Itemid=47

 

Witold Kieżun – wywiad – Mogliśmy czerpać wzorce z innych krajów? – Oczywiście, że tak. Mieliśmy kapitalne wzorce. Roosevelt w czasie, gdy Ameryka przeżywała wielki kryzys, zamknął granice i ustanowił bardzo wysokie cła po to, żeby umożliwić rozwój rodzimej produkcji. A my zupełnie otworzyliśmy nasze granice. W Kanadzie, gdzie przez wiele lat pracowałem na Uniwersytecie w Montrealu, powstał specjalny urząd kontroli inwestycji zagranicznych. Jaki sens miałoby powołanie takiej instytucji u nas? – Pierwszym podstawowym założeniem powinno być przeciwdziałanie tzw. wrogiemu przejęciu, a więc temu, co było u nas tak niesłychanie charakterystyczne. Polegało to na tym, że wielkie zagraniczne firmy kupowały atrakcyjne polskie przedsiębiorstwa, a następnie je likwidowały, w ten sposób pozbywając się ewentualnej konkurencji. Ktoś może powiedzieć, że nasze przedsiębiorstwa nie reprezentowały bardzo wysokiego poziomu w porównaniu z poziomem produkcji zagranicznej. Tak, to prawda, ale za to u nas była niesłychanie tania siła robocza. Dzięki temu mogliśmy tanio sprzedawać nasze produkty za granicą. Tak właśnie zrobiły Chiny, zalewając świat średniej wartości produktami po bardzo niskiej cenie.

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8513&Itemid=100

 

Organizowane od 5 lat przez RAŚ obchody, nie będące niczym innym jak manifestacją nienawiści narodowej do Polski, Polaków, polskiej historii, polskiego państwa oraz uwielbienia wszystkiego, co kojarzy się z Niemcami (stylizowane na szwabachę napisy na flagach i transparentach, zgermanizowane słownictwo, niemieckie nazewnictwo geograficzne, nawet to ewidentnie zgermanizowane w okresie III Rzeszy), noszą obłudną nazwę „Marszu na Zgodę”. Obłudną, gdyż kojarzą się ze zgodą, nie mając z nią jednak nic wspólnego – celem marszu jest bowiem „polski obóz koncentracyjny” w Świętochłowicach-Zgodzie. Paradoksalnie, co roku uczestniczy w tych obchodach katowicki oddział IPN, nie zdając sobie chyba sprawy z tego, że w imieniu walki z komunizmem i ZSRR idzie ręka w rękę z współczesną niemiecką i separatystyczną V kolumną. Tymczasem wystarczy przecież się tylko przyjrzeć takim tekstom, jak ten zacytowany powyżej, a których nie brakuje na różnych stronach śląskich „autonomistów”! Po pierwsze, „tragedia” obejmuje tylko lata 1945-48, a więc po wkroczeniu wojsk radzieckich i polskich! Wcześniej, podczas okupacji niemieckiej, żadnej tragedii Ślązaków nie było! Nie było obozów koncentracyjnych, obozów pracy, aresztowań i mordów, Gestapo i SS. Nie było zemsty na powstańcach śląskich i ich rodzinach, nie było Sonderfahndungsbuch Polen, na podstawie której Niemcy wyłapywali krok po kroku przedwojenne polskie elity polityczne, ekonomiczne, kulturowe i naukowe. A dlaczego? Bo wcześniej byli Niemcy, a ci przecież byli tylko niewinnymi ofiarami wojny! Logika żywcem zaczerpnięta od Eriki Steinbach i jej ziomkostw: kontekst historyczny nieważny, ciąg przyczynowo-skutkowy nieważny, wszelkie proporcje win i krzywd nieważne – ważne, że to NAM stała się krzywda!

http://marucha.wordpress.com/2013/02/03/ras-i-tragedia-provinz-oberschlesien/

http://sol.myslpolska.pl/2013/02/ras-i-tragedia-provinz-oberschlesien/

 

Jednak w myśl art. 7 konstytucji, organy władzy publicznej, czyli „Rzeczpospolita”, działają „na podstawie i w granicach prawa”, co oznacza, że każde działanie, każdy krok „Rzeczypospolitej” musi mieć wyraźne upoważnienie w przepisach prawa i może być uczyniony tylko w granicach tego upoważnienia. Skoro tedy konstytucja w art. 18 upoważnia „Rzeczpospolitą” do otoczenia „ochroną i opieką” tylko „rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa”, to znaczy, że niczego, co nie jest „rodziną, macierzyństwem i rodzicielstwem” otaczać jej taką „ochroną i opieką” nie wolno. A ponieważ wstępem do roztoczenia takiej ochrony i opieki jest ewidencjonowanie zawartych małżeństw, zaś w przypadku „związków partnerskich” ten cel nie istnieje, więc „Rzeczpospolita” – ze względu na art. 7 konstytucji – nie ma ani potrzeby, a przede wszystkim – nie ma prawnej możliwości rozpoczynania „ochrony i opieki” od ich ewidencjonowania.

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8508&Itemid=119

 

POLSKI poseł WZYWA DO LIKWIDACJI POLSKIEGO PAŃSTWA !!!

http://miziaforum.wordpress.com/2013/02/02/polski-posel-wzywa-do-likwidacji-polskiego-panstwa/

 

– Słowa minister Barbary Kudryckiej uważam za skandaliczne. Jest to haniebna próba narzucenia światu naukowemu konkretnej ideologii, która jest niezgodna z rzeczywistością. Po pierwsze, ustalenia rządowej komisji pod przewodnictwem ministra Jerzego Millera zostały obalone, ponieważ nie są zgodne z prawdą. Najwybitniejsi specjaliści, naukowcy współpracujący z bardzo ważnymi ośrodkami naukowymi na całym świecie, w sposób rzeczowy i merytoryczny przedstawili tezy, które stanowią kontrę dla ustaleń komisji rządowej. Minister szkolnictwa wyższego nie może absolutnie narzucać wykładowcom, jakie poglądy powinni głosić – zauważa prof. Ryszard Terlecki (PiS), historyk i wykładowca akademicki. Jego zdaniem, takie działania jak apel minister Kudryckiej przypominają w pewnym stopniu metody PRL-owskich władz. – Różnica jest taka, że opinia publiczna w czasach komunistycznych miała świadomość, że władza kłamie i oficjalny przekaz nie ma nic wspólnego z prawdą. Natomiast dzisiaj mamy poważny problem z wolnością mediów. Minister Kudrycka w swojej skandalicznej odezwie do naukowców atakuje również o. Tadeusza Rydzyka i niezależne media. To bulwersujące, że osoba, która powinna bronić swobody wypowiedzi i wolności w badaniach naukowych, staje się obrońcą poprawności politycznej – podkreśla prof. Ryszard Terlecki.

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8509&Itemid=80

 

Obecna władza tym różni się od władzy sprawowanej w dawnych wiekach, że losy rządzących i rządzonych w zasadzie się nie przecinają. Żaden współczesny dowódca nie zawoła jak król Ryszard III: „A horse! A horse! My Kingdom for a horse!” bo żaden król nie idzie do ataku na czele swoich rycerzy i nie ginie gdzieś tam pod Bosworth . Na marginesie- choć Ryszard III przeszedł do historii popularnej jako zbrodniarz przepełniony żądzą władzy, tak naprawdę był dobrym administratorem, żołnierzem i strategiem i był w swoich czasach bardzo lubiany i popularny.

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8487&Itemid=119

 

Rewizjoniści od kilkudziesięciu już lat „robią” za łowną zwierzynę bez okresu ochronnego. Można na nich zasadzić się z kolczastym paragrafem prawnym, tropić w gimnazjach i na wyższych uczelniach, katować w ustronnych miejscach, a nawet potraktować obrzynem. Dotyczy to także tych, którzy – bynajmniej nie podzielając wrażych poglądów – starają się obiektywnie przedstawić punkt widzenia ofiary albo ośmielają się protestować przeciwko niekontrolowanym, wprawiającym jurnych egzekutorów w stan geriatrycznego podniecenia polowaniom. Cóż, jeżeli nie w łóżku (nie te lata), to przynajmniej z flintą przy ramieniu. Mamy zatem sytuację paradoksalną: z jednej strony rewizjoniści to oczywiści kłamcy („powszechnie wiadomo”), a więc ludzie niegroźni (tak samo jak osobnikiem niegroźnym jest zwolennik teorii, że ojcem Karola Darwina był goryl „Magilla”, a Iwana Pawłowa pies „Pluto”), z drugiej traktuje się ich ze śmiertelną – to dobre słowo w tym miejscu – powagą. Powiem więcej: muszą być nosicielami szczególnego kłamstwa, które – jak już nadmieniłem – nie jest groźne, czyli… jest groźne. Oto paranoja właściwa elitom rządzącym współczesnym światem.

http://dariuszratajczak.blogspot.se/2009/01/jak-trudno-by-kamc_19.html

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8491&Itemid=119

 

W prasie można było przeczytać wiele na temat Projektu Echelon. Jeden z dziennikarzy próbujących rozwikłać tajemnicę “wielkiego brata”, Patrick S. Poole, napisał kilka artykułów na jego temat (m.in. w “New York Times”). W jednym z nich czytamy, że: System Echelon jest bardzo prosty. Stacje odbiorcze rozrzucone są po całym świecie. Wyselekcjonowane przez komputery informacje wędrują do analityków, którzy przyglądają się im i wybierają te, które powinny zainteresować szefów wywiadu. Choć Echelon z założenia ma wykrywać aktywność terrorystów i rządów dyktatorskich, jest używany także do innych celów, m.in. szpiegostwa politycznego, wywiadu gospodarczego i inwigilacji prywatnego życia zwykłych obywateli. Co gorsza Echelon pomimo upadku bloku komunistycznego – pierwotnego celu swojego działania – istnieje nadal i rozwija się. Jaki Waszym zdaniem jest sens istnienia Projektu Echelon? Kto może czerpać z niego największe korzyści?

http://marucha.wordpress.com/2013/02/03/projekt-echelon-najwieksza-znana-ludzkosci-siec-wywiadu-elektronicznego/

O autorze: Jacek