Jeszcze raz o OON

Jaki czas temu napisałem krótką notkę Obywatelska Obrona Narodowa. Niestety jako, że niezbyt dobrze piszę, a pewnie i dlatego, że nikt mnie tu nie zna nie spotkała się ona z wielkim odzewem. A wręcz przez niektóre osoby zostałem odsądzony od czci i wiary jako niepoprawny marzyciel, naiwniak czy wręcz ukryty agent lobby wojskowego polującego na ciepłe posadki w ON. A ja tylko napisałem o pracy organicznej w celu osiągnięcia celu obrony ojczyzny – celu ponadpartyjnego, nie związanego z żadną ideologią.

Tak się zastanawiam – dlaczego? Co złego było w mojej propozycji aktywizacji społeczeństwa i tworzenia presji na ustawodawcę w celu utworzenia OON – organizacji ponad-partyjnej i wyższego pożytku publicznego? Nie proponowałem działań nielegalnych, partyjnych, wręcz zaznaczałem, że projekty ustaw muszą być obywatelskie. Czy to nie jest tak, że pisać to sobie możemy dopóki nie zaczniemy działać?

Wracając do tematu – czy ktoś ma jakąś inną, lepszą propozycję umożliwienia nam spełniania obowiązku nałożonego na nas Konstytucją z 1997, art. 85 – obowiązku obrony ojczyzny? Jak dojść do sytuacji gdy OON zostanie utworzona jako podstawowy filar obrony Polski?

 

O autorze: TKor