Sen o Nigerii

Zadzwonił do mnie wczoraj kolega roztrzęsiony wczorajszymi obchodami rocznicy tragedii na smoleńskiej ziemi. Przyznał się, że płakał. Nie potrafiłem powiedzieć mu nic na pocieszenie oprócz tego, że wszyscy starzy ludzie łatwo płaczą, gdy nie mogą już wiele zrobić. Uspokoiło go to i zaczęliśmy rozmawiać o przyczynach. Po smutku przyszedł gniew – też z powodu jak niżej:

 

I had a dream, co się wykłada,

że sen ja miałem w noc bezsenną –

paradoks gwiazdy co już spada ?

tęsknota błazna za Nigerią ?

Bo śnić niewiele pozostało;

pod oknem stoją udupieni,

mają Irlandię- ciągle mało,

więc niech się uczą od Nigerii.

Bolek by słusznie pałą chłostał,

lecz ja, wciąż wolę potajemnie.

Nowoczesności nie chcą sprostać ?

To ja im zrobię tu Nigerię.

Nic nie poradzę, że raportów

Czytać nie umią, bo lud ciemny;

to zależało od pilotów…

Co gorsi chyba niż w Nigerii.

Coś ich za dużo i za głośno.

Żywopłot jest, lecz niskopienny;

Uciekać trzeba, gdzie pieprz rośnie –

najlepiej będzie do Nigerii.

A gdy Parlament mnie przygarnie,

ordery nada w oranżerii,

dopiero wtedy im pokażę –

środkowy palec, wprost z Nigerii.

 

Kmeehow  11/4/2013

O autorze: kmeehow