Donald kupił 2 lata, Gowin galopuje mocno w siodle.

Prześledziłem doniesienia prasowe ostatnich 3 dni i przyznam że zawiodłem się na intelekcie rzeszy krajowych speców pióra. Komentarzy tak na przodującym wpolityce.pl gdzie przecież wyraził swoje sprostowanie min. Gowin, jak i w rp.pl czy na niezależna.pl wszędzie widać gonitwę za króliczkiem, a spoza drzew nie widać lasu.

Aksjologia jaką posługują się komentatorzy polskiej polityki jest z założenia błędna. Można to rozumieć bardziej jako chęć życia w normalnym kraju. Problem w tym ze tak przedstawiana rzeczywistość pomija wiele istotnych przyczyn decyzji politycznych gabinetu premiera Tuska. Nagminne są próby naciągania powodów dymisji ministra Gowina do przyczyn personalnej awersji, czy zawirowań partyjnych. Powód zaś jest banalny i bije po oczach kogokolwiek kto spróbuje wznieść się ponad grajdołek sokolim spojrzeniem obserwując granice naszego państwa.

Zastanówmy się więc czy instrumenty władzy to jedynie relacje interpersonalne w PO/PSL? Czy ma decydujący wpływ na podejmowane decyzje poziom zaufania społecznego, czy może raczej jest to sprawa drugorzędna? Bardziej zaufanie społeczne potrzebne jest na kolejną kadencję aniżeli do obecnego sprawowania władzy, a teraźniejszość wymaga elastyczności wobec czynników zewnętrznych. Dzięki niej mamy elastyczną linię kredytową jaką udzielił EBC dla rządu RP po wprowadzeniu nowej ustawy emerytalnej. Problemem jest sprawa więzień CIA badanych obecnie przez trybunały europejskie która jak miecz Damoklesa wisi nad PO/PIS/PSL. Wreszcie niezmordowana sprawa smoleńska zmuszająca elity RP do ciągłej prowizorki. Te czynniki zewnętrzne układają ośrodek decyzyjny poza granicami Polski.

Do powyższych czynników można dołożyć relacje służb wywiadu, kwity i powiązania gospodarcze Niemiec, Rosji i Polski, ale to raczej jest oczywiste, więc nie rozumiem skąd ta zarozumiałość centroprawicowych opiniotwórczych mediów. Skąd ta pewność że Tusk coś może albo coś musi pod dyktando opinii publicznej. Owszem Premier RP może zatańczyć i zaśpiewać na komisji śledczej jak Aleksander Kwaśniewski ale wyłącznie po to aby zagrać nam obywatelom na nosie.

Gowin stwarzał rządowi realny problem poprzez swoją ideowość. Dokładnie ta sama problematyka była gwoździem do trumny koalicji PIS/Samoobrona/LPR – czyli Marszałek Sejmu Marek Jurek. W obu przypadkach hamulcowi, będący jednocześnie prawicowym kwiatkiem do kożucha centrum bruździli niemiłosiernie w dostosowaniu Polski do „norm” unijnych. Czy to sprzeciw Marka Jurka na aborcje w polskim prawie, czy to sprzeciw na gejowskie małżeństwa w wykonaniu Gowina, a teraz „bajdurzenie” o zarodkach – musiało spotkać się ze zdecydowanym działaniem zewnętrznych ośrodków władzy polskiej. I cóż mamy? – zewnętrzne znamiona władzy centro-prawicowej tracą swą legitymizację. Plan jednak jest realizowany a nowa koalicja będzie formą ugody bezideowych chorągiewek z sodomitami wymagającymi postępów w degeneracji Narodu Polskiego. Tak więc Donald Tusk remanentem w rządzie kupił sobie czas. Nikt mu nie odbierze kasy, ani nie zagrozi procesami. Nikt nie będzie próbował psuć relacji międzynarodowych ponadto co już i tak się dzieje. A więc 2 lata spokoju gwarantowane a potem się zobaczy, lider opozycji „gdzieś poleci” i problem sam się rozwiąże.

 

Poczta węgierska

 

Pani IBF sugeruje galop Gowina pocztą węgierską. Jestem innego zdania, raczej były minister solidnie siedzi w siodle jednego konia i nie kombinuje bo wie czym to grozi. Marek Jurek stawiał ponad pragmatyzm – ideowość i wyszedł na tym nie najlepiej. Napoleon również lekceważył czynniki klimatyczne i sezonowe co było obok agenturalności źródłem klęski w wojnie z Moskwą. Piłsudski przerobił lekcje swojego wielkiego poprzednika i nie popełnił jego błędów. Podobną analogię dostrzegam w działaniu Jarosława Gowina, który nie kombinuje na dwa fronty i nie stara się być bardziej cwany od Premiera. Dokonał czegoś więcej niż Marek Jurek – zablokował ustawę o związkach partnerskich, poruszył też temat nagminnie lekceważony w debacie publicznej – tj. bioetyki w prawie RP. To są ważne sprawy i warto było zgiąć kark aby trzymać w tych sprawach rękę na pulsie. Cóż mogą zrobić outsiderzy polityczni oprócz bicia piany? – NIC.

 

Spoglądając na sprawę Gowin-Tusk jest jeszcze coś. Premier czy ktokolwiek inny kto będzie go chciał zastąpić będzie musiał liczyć się z elektoratem konserwatywnym. Można budować centro-lewice, ale nie będzie to efektywne politycznie. Na domiar złego „baronowie” SLD są traktowani na salonach europejskich jak narodowe zagrożenie. Już Stalin dowodził że nie ma nic bardziej kłopotliwego dla radzieckiego internacjonalizmu niż narodowy socjalizm. Z tego wniosek że urabianie prawicy i wkładanie jej w buty eurokratów jest polityczną koniecznością, szczególnie w dobie kryzysu i postępującej stagnacji gospodarczej. Przecież dziś żabę musi przełknąć prawicowa koalicja Bułgarii obserwując samospalenia obywateli i 30tysięczne pogrzeby męczenników tyranii.

 

Klub ronina i sprawa Sawickiej.

 

Prawie zmarnowana godzina, gdyby nie sędzia TK w stanie spoczynku który czytelnie wyłożył problem. Poruszając problem karygodnych wyroków sądowych odbijamy się od kastowych relacji w Polsce. I znów wytrawni dziennikarze dają się wodzić za nos pewnym iluzjom na temat prawa i państwa polskiego. A rzeczywistość jest taka że społeczeństwo MA WIEDZIEĆ iż bezprawie to podstawa prawa!!! To kluczowy przekaz. Wraz z nim rodzi się niewiara w sens budowania państwowości, skoro bowiem nie ma sprawiedliwości takie państwo należy porzucić i wyzbyć się iluzji. Ale jest też inna perspektywa, i to taka która do góry nogami wywróciła politykę 3Rzeszy wobec Polaków. Możemy jako obywatele unikać polskiego systemu prawnego, możemy budować własne państwo podziemne. Dopiero wówczas wierchuszka widząc bezcelowość swoich antypolskich działań zacznie dostosowywać się do potrzeb obywateli. Tyle że Państwo Podziemne będzie miało wcześniej czy później swój własny aparat przemocy i tych wszystkich sk.nów osądzi po swojemu.

 

Od redakcji:
grafika wprowadzająca: http://studioopinii.pl/azrael-ostry-zakret-rzadu-donalda-tuska/

 

Tagi: ,

O autorze: norwid