Cyrk

Szanowni Państwo.

Zaczynam już pisać trzeci raz…no może teraz się uda…

O co chodzi? Jesteśmy katolikami, na katolickim portalu, czy nie?

Pan Jacek zamieścił wczoraj  notkę – “Wywiad specjalny z księdzem Stehlinem”.

http://www.ekspedyt.org/jacek/2013/05/10/12579_wywiad-specjalny-z-ksiedzem-stehlinem.html#comment-22047

W zasadzie, to Pan Jacek zacytował jedynie owy wywiad. Nie dodając żadnego komentarza od siebie.

Pozornie.

Bowiem sam tytuł notki jest Jego autorstwa. A stwierdza w nim, że wywiad został przeprowadzony z niejakim Stehlinem, który jest księdzem. No więc ja sobie przeczytałem ten wywiad. I wychodzi na to, że  z tego Stehlina taki ksiądz jak ze mnie szach perski.

Pod tekstem było trochę komentarzy. I ja postanowiłem jeden wysmarować. Na szybko, na prędce. Ale na zdrowym rozumie. Jeśli na chorym. Proszę Was! Wskażcie gdzie choroba się kryje.

Oto on:

________________________________________________

No ładnie…

Nieśmiało podchodzę do czytania takich wpisów.
Bo teolog ze mnie żaden.
No ale łeb swój jeszcze mam.

Wydaje mi się jednak, że Ojciec Święty Jan Paweł II na końcu swego życia widział, że coś tu jest nie tak, bo inaczej nie moglibyśmy zrozumieć Jego ubolewania nad różnymi tragediami w Kościele i stąd wzięły się wahające wypowiedzi w tonie, iż tradycyjna Msza św. nie jest taka zła i być może trzeba jej więcej dać. Wtedy jednak papież otoczony był ludźmi, którzy absolutnie tego nie chcieli; ludźmi, których zresztą sam mianował.
 

Szanowni Państwo.

Nie będę się rozpisywał nadmiernie.
Tak więc króciutko.

Pomińmy na chwilkę o czym mówi ten człowiek.
Najistotniejsze jest w jaki sposób to mówi.

Czytając ten wywiad, odniosłem wrażenie (tak, oczywiście, mogę się mylić bo nie jestem mądrym i dyplomowanym teologiem…), że to jest jedna, wielka manipulacja.
Notorycznie powtarzane są sprzeczne oceny, poglądy, sugestie.

No bo w końcu jak to jest?!

Z jednej strony, papieże – jeden, drugi, trzeci – fanajne z nich ziomale, ale należy im współczuć, że byli idiotami.

I teraz uwaga!

Kto to mówi?… ksiądz katolicki…!!!

O kolejnym papieżu identyczny mechanizm:

Obecny papież [Benedykt XVI – red.] jest jeszcze bardziej skomplikowaną postacią, który widocznie lubi Tradycję, ale czy to tylko estetyka ,czy jest to głębokie, wie tylko Pan Bóg. Ja osobiście uważam, że jest to głębokie. Natomiast nie jest to jego teologia, która właściwie jest tą heglistowską, która stara się wprowadzić do wewnątrz Kościoła. 

I na finał…:

„z całym szacunkiem, ale Jan Paweł II się mylił”. Młodzież słuchająca tego nie była oburzona, a raczej zaciekawiona.

Zajefajny pomysł.

Tak, nawet ja, nikt, byle kto, mogę se stwierdzić, że Janek Paweł “się mylił”.

BRAWO!

Wszystkie diabły w piekłe biją brawo kopytami.

I zaraz nasz przebieraniec dodaje:

Młodzież słuchająca tego nie była oburzona, a raczej zaciekawiona.”

Czyli – ty, który to czytasz, na pewno też jesteś oburzony, ale przyznasz, że również zaciekawiony…
Kusy puszcza nam oko…!!!

I dalej.

Sądzę, że musimy jeszcze trochę poczekać, aby to pokolenie, które jest z tym emocjonalnie związane wymiesza się z tym nowym, które jest w stanie obiektywnie na to spojrzeć.
 

Czyli – jesteśmy tkliwymi debilami, emocjonalnie wierzyliśmy Jankowi Pawłowi – białemu, fajnemu dziadkowi.

Obiektywnie” – w sensie yntelygencko, naukowo – dotychczasowe wyobrażenie naszej Wiary jest głupie.

Wtedy po prostu ten mit, który został na Polskę nałożony, mit Jana Pawła II, które trwa w wielu głowach, ale który moim zdaniem się zmniejszy pozwala na to, aby najnowsze pokolenia powróciły do obiektywnego spojrzenia rzeczy.
 

I znowu! Ten sam trik.
Słówko “mit” – czyli polaczki wierzyły dotychczas w mity, jak wikingowie i starożytni grecy.
Cholera, nie wiedziełem.

I jeszcze jeden i jeszcze raz…!
najnowsze pokolenia powróciły do obiektywnego spojrzenia rzeczy

No tak, teraz to ciemnogród – emocjonalno-mityczny.

Teraz manipulacyjna delicja…:

Ale ja jestem zadowolony, sądzę właściwie że dla nas, dla Bractwa w tej chwili w Polsce jest nawet lepszy teren niż we Francji czy Niemczech.
 

Bolszewicki patent ciągle się sprawdza.
Mówimy polaczkom jak jest na zachodzie, a oni za tym pójdą jak cielęta.

W innych krajach ten ruch jest jeszcze większy. We Francji jesteśmy w kontakcie z setkami młodych kapłanów, którzy pracują w strukturach diecezjalnych i którzy chcą coraz bardziej powracać do Tradycji.
 

Narrator rozpościera przed nami wielkie, coraz większe horyzonty rewolucji.

I ważny szczegół – zostaje nazwany nasz nowy bożek – Tradycja.
To bardzo istotne.
Został oznaczony i nazwany wróg.
Musi też być wskazany cel.

To tyle znalazłem tak na szybko.

 

Panie Jacku!

Jasny gwint.

Jesteśmy na katolickim portalu a Pan wyskakujesz z takimi świństwami?

Komentarz powyższy może Pan sobie kasować do woli.
Tekst wywiadu i mój komentarz znajdzie się mojej notce, będzie zaczynem do nowej dyskusji.
Mam taką nadzieję.

Ratuj Pan Swoją duszę i rozum póki czas.

__________________________

Mogłem przeprowadzić wnikliwszą analizę.  Ale przyznam szczerze, że chyba to wystarczy. A na więcej to i by szkoda czasu było.

Ja się Państwa na koniec pytam.

Czemu na Legionie jest tolerowane takie cholerstwo?!

 

O autorze: karoljozef