Polski przemysł w krzywym zwierciadle. Zakład “Unimor” kwintesencją jego kondycji

142033-Unimor-przez-lata-byl-jednym-z-glownych-polskich-producentow-telewizorow-Duza

Nie tak dawno przeczytałem sobie tutaj artykuł, w którym zastanawiano się nad kondycją polskiego przemysłu:

http://www.ekspedyt.org/elig/2013/05/24/13505_co-z-tym-polskim-przemyslem.html

Jedni deklarowali, że nie całkiem upadł. Inni pokutowali, że polski przemysł jest tylko namiastką, w której nie ma już żadnego śladu po dawnym blasku. I, że polskie firmy ograniczają się tylko do montowania prymitywnych podzespołów za ochłapy dla obcego właściciela.

Przypadek sprawił, że zainteresowałem się historią polskich zakładów elektronicznych ze zrzeszenia UNITRA. A to ładnie się zgrało z artykułem do którego wracam. Jak przebiegał zatem żywot tych kilkudziesięciu firm, produkujących kultowe sprzęty w okresie PRL? Grubo ponad połowę firm zlikwidowano w III RP. Do pozostałych zakładów najczęściej wchodził obcy kapitał. Albo ograniczano produkcję wraz z zatrudnieniem, albo zmieniano profil produkcyjny firmy. Tylko nieliczne spośród tych zakładów działają prężnie po dzień dzisiejszy. Jednak historia Gdańskich zakładów Unimor, słynących głównie z produkcji telewizorów, okazała się dla mnie najciekawsza. Otóż co o losach wspomnianej firmy już w “wolnej Polsce” mówi Wikipedia:

“Na skutek zmian gospodarczych jakie zaszły w Polsce na początku lat 90. zakłady zaprzestały produkcji telewizorów, koncentrując się na produkcji specjalistycznej, małoseryjnej. W tym celu w 1997 z przedsiębiorstwa wydzielono “Unimor Radiocom”. W jednym z budynków, w których prowadzona była produkcja, znajduje się obecnie I Urząd Skarbowy w Gdańsku. Hale produkcyjne należą aktualnie doWyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku. Po intensywnym remoncie wnętrza hal zamieniono na aule lekcyjne i powierzchnie administracyjne szkoły”. [1]

Niech zatem historia całego zrzeszenia UNITRA, a przede wszystkim Unimoru będzie dla nas odpowiedzią w konwencji czarnego humoru na pytanie “Co z tym polskim przemysłem”.

Z polskim przemysłem jest tak, że się go likwiduje. A w jego murach tworzy się Urząd Skarbowy, który jak wiadomo w produkcji i przedsiębiorczości najwięcej przeszkadza. Nie tylko fiskus zajmuje miejsce normalnych miejsc pracy. Wchodzą też “szkoły wyższe” zajmujące się taśmową produkcją Młodych Wykształconych z Wielkich Miast. A jak jest w prywatnych szkołach wyższych to wiemy. Ryszard Bugaj na antenie Gazety Polskiej VOD bez zbędnego skrępowania twierdził, że muszą tam trzymać niski poziom, bo studenci zapłacą innej szkole za niczego nie warty papierek magistra.

Oto stan polskiej gospodarki. Likwidujmy zakłady produkcyjne, a na ich zgliszczach organizujmy fiskusa i “szkołę bankową”. Albowiem od tych dwóch ostatnich placówek nasz kraj będzie się bogacił o wiele bardziej, niż gdyby na tym miejscu stały maszyny produkcyjne. A dodajmy, że Unimor nie jest jedynym takim przypadkiem w kraju łagodnie rzecz biorąc. Chciało by się zatem zobaczyć na jakimś nowym plakacie wyborczym taki tekst: “Nie róbmy telewizorów. Budujmy bizantyjską administrację, tony dokumentów i polskich magistrów”. Prawda że absurd? Szkoda tylko, że ten kabaret dzieje się naprawdę.

 

[1] http://pl.wikipedia.org/wiki/Unimor

Więcej o zakładach zrzeszenia UNITRA: http://pl.wikipedia.org/wiki/Unitra

Źródło grafiki: http://s-trojmiasto.pl/zdj/c/9/14/555×0/142033-Unimor-przez-lata-byl-jednym-z-glownych-polskich-producentow-telewizorow-Duza.jpg

O autorze: Migorr

Jestem równolatkiem tworu zwanego "Trzecią Rzeczpospolitą". Moje marzenie: Aby jej kres, którego konsekwencją będzie budowa Wolnej Polski nastąpił jeszcze za mojego życia.