Tygodnik “Do rzeczy” walczy z ogórkami

Redakcja “Do rzeczy” uznała, że nadszedł już sezon ogórkowy.  Aby uchronić swych czytelników przed nudą postanowiła zamieszczać doprawdy zdumiewąjace i wstrząsające publikacje.  W poprzednim numerze /nr 22/2013/ były to: wywiad z Moniką Jaruzelską przeprowadzony /fatalnie/ przez Rafała Ziemkiewicza oraz przerażający gniot Waldemara Łysiaka na temat endecji /na siedem kolumn/.  Te publikacje omówiłam  /TUTAJ/.

W najnowszym “Do rzeczy” /nr 23/2013/ mamy za to obszerny /na cztery kolumny/ wywiad Mariusza Staniszewskiego z Januszem Korwin-Mikkem zatytułowany “Polscy politycy to faszyści”.  Tym razem nie można mieć pretensji do dziennikarza prowadzacego rozmowę, lecz jego rozmówca….  Stanął wręcz na uszach, by jak najmocniej zaszokować czytelnika.  Dowiadujemy sie, że:

“Dzisiaj Unia idzie śladami Hitlera.  Tylko jesli coś robi sie przeciwko Żydom, to jest źle, a jeśli cos robią Żydzi, to wszystko jest w porządku.

Stawia Pan znak równości miedzy Żydami a Unią Europejską?

Nie, ale niewątpliwie siedzą tam Żydzi, którzy wprowadzają program Hitlera. (…)

Pan chciałby kontrolować telewizję?

Z całą pewnością.  Telewizja jest dla idiotów (…) trzeba pilnować, by telewizja nie mąciła ich poglądów.  W prasie może pan mówić, co pan chce, ale nie w telewizji.(…)

Dla mnie nie ma różnicy, czy mówimy o Hitlerze, Kwaśniewskim, Kaczyńskim czy Tusku – wszystko to dla mnie czerwone świnie.  Oni różnią się metodami, cel pozostaje ten sam. (…)

Niech mi pan pokaże chociaż jedno zdanie, które świadczy o tym, że Hitler wiedzial o eksterminacji Żydów (…)

Proszę pana jeśli za Hitlera podatki były 2,5 razy niższe niż teraz, to ja tego ustroju [obecnego] nienawidzę 2,5 razy bardziej.

Porównując polskich polityków do faszystów…

… ja ich nie porównuję.  Oni są faszystami.  To wcale nie znaczy, że są mordercami.  Hitler był narodowym socjalistą, faszystą był Mussolini.  On nikogo nie mordowal. (…)

Osetyjczycy mają takie samo prawo do wolności jak Polacy.  Tylko absurdalna antyrosyjska propaganda w Polsce zawsze stawała po stronie tych, którzy wystepowali przeciwko Moskwie.  Jestem od tych uprzedzeń wolny.”.

Te kilka fragmentów pozwala się zorientować w charakterze tego wywiadu.  Prawda historyczna ma dla JKM drugorzędne znaczenie.  Chodzi o to , by czytelnika “zatkało” z wrażenia.  Im bardziej się przy tym oburzy – tym lepiej.

Żeby nie wyglądało na to, że ja się jakoś specjalnie uwzięłam na “Do rzeczy”, to pochwalę teraz artykuł Ziemkiewicza  “Co wyrośnie z tego Ruchu” zamieszczony w tym samym numerze.  Jest to polemika z Łysiakiem.  Autor zadowolil się jednak bardzo rzeczowym sprostowaniem przekłamań w tekście Łysiaka oraz omówieniem genezy i perspektyw Ruchu Narodowego.  Na tle histerycznej diatryby Łysiaka robi to dobre wrażenie.

Uważam jednak, że takie skandalizujace teksty jak te o których mówiłam wyżej, na dłuższa metę sa niekorzystne dla tygodnika.  Już obecnie budzi on kontrowersje.  Przytoczę skrajne opinie Józefa Darskiego  /TUTAJ/:

“Myśli Pan schematycznie
Józef Darski- 01.07.2013 11:31
Koniec Wybiórczej się zbliża i jej rolą przejmie Od rzeczy. Po to zostało powołane. Po prostu Wybiórcza jest już passe i przy jej pomocy nikogo nie da się kontrolować. Zbyt wąska definicja. Teraz kontroler musi być w kontuszu.
Republika do tego nie dorosła

Józef Darski- 01.07.2013 12:55
najpierw musiałaby twardo zaistnieć na rynku
potem czystka i tresura pozostałych – ale to jest walka i możliwość gry z naszej strony o niepewnym wyniku dla nich.
W wypadku Od rzeczy – wynik jest pewny na 200 procent – Lisicki.
Lisicki nie stanowi żadnego problemu

Józef Darski- 01.07.2013 13:35
Po prostu trzeba znać charakter Lisickiego i Wildsteina. I rozumieć co jest kryterium ich działania. Bronek nie da sobie niczego narzucić, więc musieliby go usunąć. Lisicki zrobi wszystko za kasę i pozycję (trudno mi powiedzieć w jakiej kolejności).”

Jeszcze tylko tego brakuje, by ludzie zaczęli się zastanawiać, czy “Do rzeczy” pragnie się stać prawicową mutacją tygodnika “Nie”.

O autorze: elig