“Bunt w Warszawie” według “Głosu Rosji”

Już piąty dzień utrzymuje się na czołówce portalu “Głos Rosji” artykuł “Bunt w Warszawie”  /TUTAJ/.  Dotyczy on sprawy odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.  Pozostałe cztery informacje są późniejsze, a ostatnia z nich pochodzi z dzisiejszego dnia i mówi o wybuchu rakiety “Proton” na kosmodromie w Bajkonurze /TUTAJ/.

Zastanawia mnie, czemu rosyjski portal przejawia tak wielkie zainteresowanie lokalnym referendum w Polsce?  Trzeba jednak powiedzieć, że artykuł Witolda Pływaczewskiego jest porządnie napisany.  Sumiennie wylicza on wszystkie grzechy pani prezydent, takie jak nieudolnie prowadzona budowa metra, podwyżki cen biletów komunikacji i czynszów, brak koncepcji rozwoju miasta i fatalne remonty dróg.

Szczególną uwagę poświęca kondycji finansowej Warszawy, pisząc, że:

“Kolejną sprawą budzącą olbrzymie zaniepokojenie jest fatalna kondycja finansowa miasta. Póki co jest ona jeszcze retuszowana kreatywną księgowością ratusza. Wystarczy jednak popatrzeć na założenia budżetowe przygotowane na następne lata, by zobaczyć jak niedobra jest sytuacja. Na przykład: 120 tysięczny Ursynów ma mieć na najbliższe 5 lat tyle pieniędzy ile ta dzielnica miała w swoim budżecie w 2012 roku! Czyli rocznie będzie ona dostawać z zasobów miasta ledwie jedną czwartą obecnych kwot. Jeszcze bardziej przerażające są prognozy długoletnie. Warszawę czeka czas biedy. Analitycy z placu Bankowego przewidują, że obecny poziom budżetu (z 2012 roku) miasto osiągnie dopiero w… 2043 roku! “.

Zwraca następnie uwagą, że wciąż plany zagospodarowania przestrzennego miasta obejmują tylko 1/4 jego powierzchni, a HGW nic w tej sprawie nie robi.  Na koniec zaś stwierdza:

“I ostatni problem. Ustawa reprywatyzacyjna. Warszawa ciągle nie uporała się z tzw. Dekretem Bieruta, który 70 lat temu upaństwowił całe miasto. Gronkiewicz -Waltz mając za sobą partię rządzącą mogła tę sprawę rozwiązać ustawowo. Niestety, znowu tego poniechała. I dzisiaj ciągle jeszcze ta nieuregulowana spraw jest wyśmienitą pożywką dla różnego rodzaju spekulantów jednocześnie blokując normalny rozwój miasta. I na taki stan rzeczy nie ma żadnego wytłumaczenia. Wszak wschodni Berlin również był w 100% znacjonalizowany. I co? Czy ktoś słyszał o jakiś problemach reprywatyzacyjnych w Berlinie? Nie! Tam to załatwiono od ręki.”.

Rzeczą zdumiewającą jest to, że aby zobaczyć tak rzeczowo napisany i miażdżący raport na temat siedmioletnich rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie – trzeba zajrzeć do “Głosu Rosji”.

O autorze: elig