“Puszcza” – odwieczny “półkownik” w PRL i III RP

Cztery dni temu w portalu Wpolityce.pl można było przeczytać następującą wiadomość  /TUTAJ/:

“30 sierpnia zapraszamy Państwa na pokaz specjalny, który zawdzięczamy naszym gospodarzom. Pokażemy Państwu film „Puszcza” w reż. Krzysztofa Wojciechowskiego. „Puszcza” to telewizyjny „półkownik” od 1972 roku. Jest to historia walk na terenie Puszczy Kampinoskiej od najdawniejszych czasów poprzez Powstanie Styczniowe (relacja starych mieszkańców, przekazujących opowieści ich dziadków)  do II wojny światowej. O walkach w 1939 roku opowiada generał Roman Abraham, o okresie okupacji i Powstania Warszawskiego – płk Józef Krzeczkowski ps. Szymon, dowódca grupy „Kampinos”.”.

Zapowiedziano, że pokaz odbędzie się w kawiarni “Niespodzianka” o 18:30. i uczestniczyć w nim będzie Krzysztof Wojciechowski – reżyser filmu.  Okazalo się jednak, że pech nadal prześladuje to dzieło.  Zepsuł sie bowiem projektor /prawdopodobnie/ i nie chciał przekazywać dżwięku.  Po 40 minutach daremnych usiłowań naprawy sprzętu zdecydowano się na dżwięk z laptopa.

Ja na szczęście siedziałam blisko tego urządzenia i nie przeszkadzało to mi w odbiorze .  Początkiem półgodzinnego filmu były zdjęcia Czerwińska nad Wisłą i opowieść o tym jak przeprawiały się w tym miejscu wojska Jagiełły zdążające pod Grunwald.  Potem przenieślismy się do dworku w Lipkowie, będącego w swoim czasie własności a kochanki Stanisława Augusta.

O historii tego miejsca opowiadał miejscowy proboszcz.  Pokazywal obrazy i pamiątki z plebanii.  W tym miejscu Sienkiewicz umieścił scenę pojedynku miedzy Wołodyjowskim i Bohunem.  Za czasów Stanisława Augusta w Lipkowie mieściła się manufaktura wytwarzająca słynne pasy lipkowskie.  W miejscu, gdzie niegdyś była jest teraz puste pole.  Pokazano też “Zamczysko” w głebi puszczy – resztki średniowiecznego grodziska, owiane tajemnicą.

Widzielismy tez “Trakt Napoleoński”.  Przy okazji obecny na pokazie reżyser Krzysztor Wojciechowski, autor “Puszczy” opowiedział, jak przy realizacji innego filmu “Szarża” o walkach w tej okolicy, filmowcy znaleźli w strzesze jednej chałup autentyczną szablę z czasów Napoleona.

Potem mowa była o Powstaniu Styczniowym.  Szczególnie poruszająca była wypowiedź staruszki, której dziadek pomógł powstańcom i został za to tak skatowany przez carskich żandarmów, że wkrótce zmarł.  Pokazano też sosnę, zwaną “sosną wisielców” na której wieszano schwytanych powstańców.  Drzewo to stało jeszcze w 1972 r., ale kilka lat temu runęło ze starości.  Krzysztof Wojciechowski powiedział, że cenzura PRL kazała najpierw usunąć fragment filmu traktujący o Powstaniu Styczniowym, a potem w ogóle zakazała jego projekcji.

Przeszliśmy następnie do nowszych czasów.  Generał Roman Abraham stojąc na miejscu swego dawnego punktu dowodzenia opowiadał o udziale swoich  oddziałów w bitwie nad Bzurą.  Opisał szarżę porównywalną z tą pod Somosierrą /tylko z mniejszymi stratami własnymi/.  Pułkownik Józef Krzeczkowski, dowódca żołnierzy AK walczących w Kampinosie opisywał jak jego zgrupowanie w sile 3000 ludzi przebiło się do Warszawy na pomoc Powstaniu Warszawskiemu.  Film zakończył obraz ludzi sadzących młody las.  Krzysztof Wojciechowski mówił, że osoby występujące w filmie wyszukał scenarzysta Franciszek Nosiński

Po filmie wszyscy zastanawiali się, dlaczego film “Puszcza” nie zostal pokazany w III RP.  Wojciechowski powiedział, że ani TV Trwam, ani TV Republika nie byly nim zainteresowane.  Przy okazji skrytykował też TV Republika za brak profesjonalizmu.  Ja zapytałam: czy był to pierwszy publiczny pokaz  “Puszczy”?  Odpowiedział, że tak.  Niestety wzięło w nim udział bardzo mało osób, tylko ok. 18.

Przedstawiciel organizatorów /Objazdowe Kino Niezależne/, Krzysztof Karnkowski, “Budyń78”, zapewnił, że pokaz będzie powtórzony.  Zapowiedzial też, iż za tydzień, 6 września o 18:30 w tym samym miejscu pokazany zostanie film dokumentalny z podróży na Kresy /z dostawą polskich książek dla tamtejszej Polonii/.

“Puszcza” jest filmem pięknym, który powinien być ogólnie znany.  To przykre, że tak nie jest.   Rezyser przepraszał za mierną jakość kopii mówiąc, że “wykradł” go i przegrał na płytę.  To wszystko zakrawa na skandal.

O autorze: elig