wyszperane 07/10/13

Bp Athanasius Schneider w styczniu 2012 roku we Francji wygłosił referat, w którym, mając na myśli nadużycia w liturgii, mówił m. in. o pięciu ranach na mistycznym Ciele Chrystusa.
Pięć ran (nie licząc nowych modlitw w Offertorium) to te rzeczy, których forma zwyczajna nie przewiduje, ale które zostały do niej wprowadzone drogą godnej pożałowania praktyki:
1.     Celebrowanie ofiary Mszy z kapłanem zwróconym twarzą w kierunku ludu, zwłaszcza podczas Modlitw Eucharystycznych i Konsekracji, najwyższych i najświętszych momentów czci, która należy się Bogu.
2.     Rozdawanie Komunii na rękę.
3.    Nowe modlitwy podczas Offertorium. Są one całkowicie nową twórczością i nigdy wcześniej nie były używane w Kościele.
4.    Całkowity zanik łaciny w ogromnej większości celebracji Eucharystycznych.
5.    Wypełnianie funkcji lektora i akolity przez kobiety, a także wykonywanie tych funkcji w ubraniu świeckim, wchodząc do prezbiterium podczas Mszy prosto z części przeznaczonej dla wiernych.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10584&Itemid=46

Dwa dni przed głosowaniem, w którym odmówili chorym dzieciom prawa do życia, posłowie wyrazili swójsprzeciw wobec sytuacji psów w Rumunii “i ich masowej rzezi” informuje portal Fundacji Pro Prawo do Życia:www.stopaborcji.pl.
Dwa dni przed sejmowym głosowaniem, które otwierałoby drogę do przywrócenia prawa do życia chorym dzieciom Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt sporządził stanowisko dotyczące sytuacji bezdomnych psów w Rumunii i ich masowej rzezi. Rozpoczyna się ono wzniośle brzmiącym zdaniem: “Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.”.

Zastanawiające jest to, że przytłaczająca większość tych posłów nie dopatrzyła się podobnych atrybutów u zabijanych 6-miesięcznych chorych dzieci, które nie tylko nie są rzeczami, a są istotami żyjącymi zdolnymi do odczuwania cierpienia. Przede wszystkim zaś są one LUDŹMI.

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10606&Itemid=53

– A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej – stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?
Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi
– Oczywiście że istnieje. Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.
Na to student odpowiada:
Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10578&Itemid=119

Przypomnijmy.
Protest polegający na wysadzeniu auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu dotyczył zamordowania na Wybrzeżu co najmniej 39 niewinnych osób i zranienia 1164. Wtedy nie minął jeszcze rok od tych wydarzeń i właśnie 6 października 1971 sprawcy, kierownicy i organizatorzy tej masakry mieli w tym miejscu otrzymać nagrody i odznaczenia. Bracia Kowalczykowie tak haniebne wykorzystanie uczelnianej auli udaremnili. Komuniści do dziś nie mogą im tego wybaczyć. Nazywanie zbrodni “praktykami politycznymi” to jakże charakterystyczny eufemizm. Zakrawa wręcz na ponury żart. Jego celem jest złagodzenie oceny, ukrycie prawdy i to nie o wadze czynu braci Kowalczyków, ale o tym co zdarzyło się wcześniej. Chodzi nie tylko o przedstawienie ich jako co najmniej dziwaków, ale i o pokrycie kurzem zapomnienia polskiej walki o wolność, oraz zbrodni dokonywanych, by walkę tę stłumić.
Oczywiście uzasadnienie decyzji Senatu UO może być zupełnie inne, tylko, że nigdzie o tym przeczytać ani usłyszeć nie można. Skazani jesteśmy na domysły, a te mogą być tylko takie, że oto mamy do czynienia z grupą osób zdecydowanych bronić komunizmu. Niby konstytucja zakazuje propagowania tego ustroju, tak jak i faszyzmu. Ogłoszono nawet swego czasu jego upadek, a jednak…
Trudno tu o inny wniosek, jak tylko taki, że oto w instytucji gdzie przygotowuje się naszą przyszłość, w miejscu gdzie kształci się nasze przyszłe elity i wychowawców naszych dzieci, większość osób taką pracą się zajmująca, to co najmniej zwolennicy, a może i propagatorzy idei z zasady zbrodniczej i zdecydowanie wrogiej naszej cywilizacji.
Nieładnie byłoby profesorów podejrzewać o to, że nie wiedzą co czynią, nie słyszeli o “dokonaniach” Lenina, Stalina, Dzierżyńskiego czy Jaruzelskiego.
Wieszając na ścianach uczelni takie tablice i nie zgadzając się na inne pracują nad wychowaniem pokoleń nie nastawionych wrogo do tych idei.
Wygląda na to, że komuna na Uniwersytet wracać nie musi, bo cały czas tam jest.
http://www.ospn.opole.pl//?p=art&id=542

Według przepowiedni brata Ludwika, Polska, stać się miała jednym z potężniejszych krajów w Europie, a pod jej zwierzchnictwem miały się zjednoczyć kraje słowiańskie. Zjednoczeni Słowianie mieli wspólnymi siłami wypędzić Turków z Europy. Co ciekawe, Polska ma ostatecznie odzyskać swojego króla, który będzie wywodził się z dawnego rodu książęcego. Zakonnik wyjawił też, że nasz kraj stanie się tak ważny, że języka polskiego będą nauczać na uczelniach całego świata.
“Pod hegemonią Polski połączą się Słowianie i utworzą zachodnio-słowiańskie państwo-mocarstwo Europy, którego granicami będą: Odra, Nysa, Adriatyk, Morze Czarne, Dniepr, Dźwina i Bałtyk. Polska zawsze zostanie. Wielki mąż Ameryki roztoczy nad nią przemożną opieką, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie” – brzmi cytowana przez naukowca treść przepowiedni.
http://niewiarygodne.pl/kat,1031979,page,3,title,Przewidzial-wojny-Holokaust-i-Jana-Pawla-II-Wedlug-jego-wizji-wkrotce-staniemy-sie-potega,wid,16019402,wiadomosc.html

Dla naturalnej współpracy na naszym kontynencie wystarczy wspólna przestrzeń gospodarcza i zasady wolnego handlu. Próba tworzenia centralnych organów dla UE z coraz większymi kompetencjami do stanowienia prawa i możliwościami narzucenia regulacji krajom oraz eliminacji konkurencji między nimi już doprowadziła do kryzysu. Przyczyniła się do niego również polityka sztucznego wyrównywania poziomu życia w UE. Nie da się dyrektywami i transferami pieniędzmi doprowadzić do podniesienia poziomu dobrobytu w Grecji czy Portugalii tak, aby trwale był on równy poziomowi życia w krajach Europy Północnej.
http://www.rp.pl/artykul/107684,1054048-Unijna-inzynieria-finansowa-i-spoleczna.html


Cała operacja musiała być jednak jakoś ramowo przygotowana, bo kiedy tylko pani Kublikowa zrobiła swoje, zaraz najważniejszy cadyk III Rzeczypospolitej w osobie pana Aleksandra Smolara oskarżył posła Macierewicza, że ten „pobudza zbiorową paranoję”, a wkrótce swoje trzy grosze dołożyła pani reżyserowa Hollandówna Agnieszka, oskarżając posła Macierewicza o „absolutnie cyniczną manipulację”. Już mniejsza o to, że skoro są manipulacje „absolutnie cyniczne”, to muszą być też szlachetne i uczciwe, bo ciekawsze jest co innego – „po co” – jak pisze poeta – „te Żydy tak głośno szwargocą?” Przecież akurat ani red. Michnika, ani pana Smolara, ani też pani reżyserowej nikt o nic w związku z katastrofą smoleńską nie posądza, więc o co tu chodzi?
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2920


Miliardy ludzi widziały w telewizji samoloty wbijające się w nowojorskie wieżowce, ale tylko tysiące poznały szczegóły mało znanej, finansowej strony 11 września 2001 roku, która do dziś pozostaje intrygującą zagadką. Czy to możliwe, że tajemniczy amerykańscy inwestorzy wiedzieli, do czego dojdzie?
Zaskakujących transakcji dokonano 10 września 2001 r. na głównej amerykańskiej giełdzie opcji w Chicago
http://gosc.pl/doc/1681564.Finansowe-zagadki-11-wrzesnia

 

Kopia 100_8545

O autorze: Jacek