W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony w PRL, w czasach Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.
Dziękuję za tę relację, chociaż żałuję, że nie jest to zwykła relacja filmowa, jakie przekazuje Pan z innych spotkań. Z wieloma wnioskami prof. Zybertowicza zgadzam się, chociaż on opisuje zachodzące zjawiska, bez analizy przyczyn.
Zgadzam się zwłaszcza z tym, że potrzebne jest nasze zaangażowanie w politykę i działanie, a nie bierne przyglądanie się, aby obecne katastrofalne trendy odwrócić. Załóżmy, że my chociaż w minimalnym stopniu interesujemy się polityką i ruszamy chociaż palcem, aby coś zrobić. Przyznać muszę, że niesamowicie ciężko przychodzi mi zainteresować problemami Polski i naszą przyszłością znajomych i nawet najbliższe osoby z rodziny. Prof. Zybertowicz mówi coś w stylu, zróbmy sobie postanowienie, że każdy z nas wciągnie w tę problematykę 1 osobę w miesiącu. Kierunek jest dobry, ale jak można zmuszać kogoś do rozmowy na tematy, które go nie interesują, to jest dylemat.
Zastanawia mnie jeszcze jeden paradoks, wiele osób z szeroko pojętego obozu patriotycznego namawia do bojkotowania wyborów (z różnych powodów) i tak samo wiele osób (w tym prof. Zybertowicz) namawia do wzmożenia aktywności i wciągnięcia do wyborów tych, którzy byli do tej pory bierni. Nie będę na razie nic sugerował, a ciekaw jestem opinii innych osób, co patriota powinien czynić – głosować, czy bojkotować obecny układ.
No tak, ale oficjalny patronat nad spotkaniem miało wiele mediów ( cytuje z pamięci – Gazeta Polska,. GPC, wpolityce.pl, wsieci, teologia polityczna – tak jak opamiętam z informacji o spotkaniu). Na sali nie widziałem żadnego patrona, więc sam je objąłem obywatelskim patronatem mimo braku odpowiedniego sprzętu i obecności bariery oddzielającej wykładowcę od widza ( A.Z. mówi o tej skandalicznej instalacji).
Wniosek jest jeden – jeden obywatel pro publico może zrobić więcej niż wiele mediów (także 2-obiegowych nawiązujących nieistety często do 1 obiegu !) ale i tak nie może liczyć na jakiekolwiek wsparcie, aby tą robotę mógł wykonywać lepiej-lepszym sprzętem ! Smutne to ale prawdziwe.
Panie Józefie, tym większy szacunek budzi we mnie Pana postawa i to, co Pan robi. Jeśli patroni medialni olewają pokazanie w mediach wydarzenia, któremu patronują, świadczy to o tym, że chodzi im wyłącznie o własną promocję, a nie promocję wydarzenia, któremu patronują.
Moim komentarzem chciałem Panu podziękować, a nie krytykować, oraz zachęcić czytelników do ewentualnej rozmowy na tematy poruszane przez prof. Zybertowicza. Pozdrawiam.
Dziękuję za tę relację, chociaż żałuję, że nie jest to zwykła relacja filmowa, jakie przekazuje Pan z innych spotkań. Z wieloma wnioskami prof. Zybertowicza zgadzam się, chociaż on opisuje zachodzące zjawiska, bez analizy przyczyn.
Zgadzam się zwłaszcza z tym, że potrzebne jest nasze zaangażowanie w politykę i działanie, a nie bierne przyglądanie się, aby obecne katastrofalne trendy odwrócić. Załóżmy, że my chociaż w minimalnym stopniu interesujemy się polityką i ruszamy chociaż palcem, aby coś zrobić. Przyznać muszę, że niesamowicie ciężko przychodzi mi zainteresować problemami Polski i naszą przyszłością znajomych i nawet najbliższe osoby z rodziny. Prof. Zybertowicz mówi coś w stylu, zróbmy sobie postanowienie, że każdy z nas wciągnie w tę problematykę 1 osobę w miesiącu. Kierunek jest dobry, ale jak można zmuszać kogoś do rozmowy na tematy, które go nie interesują, to jest dylemat.
Zastanawia mnie jeszcze jeden paradoks, wiele osób z szeroko pojętego obozu patriotycznego namawia do bojkotowania wyborów (z różnych powodów) i tak samo wiele osób (w tym prof. Zybertowicz) namawia do wzmożenia aktywności i wciągnięcia do wyborów tych, którzy byli do tej pory bierni. Nie będę na razie nic sugerował, a ciekaw jestem opinii innych osób, co patriota powinien czynić – głosować, czy bojkotować obecny układ.
No tak, ale oficjalny patronat nad spotkaniem miało wiele mediów ( cytuje z pamięci – Gazeta Polska,. GPC, wpolityce.pl, wsieci, teologia polityczna – tak jak opamiętam z informacji o spotkaniu). Na sali nie widziałem żadnego patrona, więc sam je objąłem obywatelskim patronatem mimo braku odpowiedniego sprzętu i obecności bariery oddzielającej wykładowcę od widza ( A.Z. mówi o tej skandalicznej instalacji).
Wniosek jest jeden – jeden obywatel pro publico może zrobić więcej niż wiele mediów (także 2-obiegowych nawiązujących nieistety często do 1 obiegu !) ale i tak nie może liczyć na jakiekolwiek wsparcie, aby tą robotę mógł wykonywać lepiej-lepszym sprzętem ! Smutne to ale prawdziwe.
Panie Józefie, tym większy szacunek budzi we mnie Pana postawa i to, co Pan robi. Jeśli patroni medialni olewają pokazanie w mediach wydarzenia, któremu patronują, świadczy to o tym, że chodzi im wyłącznie o własną promocję, a nie promocję wydarzenia, któremu patronują.
Moim komentarzem chciałem Panu podziękować, a nie krytykować, oraz zachęcić czytelników do ewentualnej rozmowy na tematy poruszane przez prof. Zybertowicza. Pozdrawiam.