Rejterada do Krakowa

Dziś /18.10/ przeczytałam tekst Tomasza Sakiewicza “Nasz 11 listopada”  /TUTAJ/:

” W czasie gdy doWarszawy ściągną narodowcy, został zorganizowany szczyt klimatyczny, któremu zwykle towarzyszą demonstracje skrajnej lewicy. (…) W tej sytuacji postanowiliśmy, że główne obchody odbędą się 10 listopada wieczorem w Warszawie, po Marszu Pamięci. 11 listopada jedziemy do Krakowa, by czcić twórcę polskiej niepodległości Józefa Piłsudskiego.”.

Wczoraj natomiast w portalu Niezalezna.pl  /TUTAJ/ ogłoszono program tych uroczystości :

“WARSZAWA, 10 listopada, 2013

18.30 – Koncert, Chór Archikatedry, dyr. Dariusz Zimnicki, Archikatedra św. Jana Chrzciciela
19.00 – Msza św. w intencji Ofiar katastrofy w Smoleńsku
20.30 – Marsz Pamięci pod Pałac Prezydencki, Apel Pamięci
21.00 – złożenie kwiatów pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, pl. Piłsudskiego  – wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego

KRAKÓW, 11 listopada, 2013

16.30 – Msza św. w Katedrze Wawelskiej
17.30 – złożenie kwiatów przy grobie Marszałka Józefa Piłsudskiego, Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej przez delegację Prawa i Sprawiedliwości
– złożenie kwiatów pod pomnikiem bł. Jana Pawła II
– przemarsz pod Krzyż Katyński
– wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego oraz przedstawiciela delegacji węgierskiej”.

Dlaczego jednak zdecydowano sie na coś takiego?  Oto drugiego sierpnia 2013 w “Gazecie Polskiej Codziennie ukazał się artykuł  “Warszawę czekaja krwawe zamieszki”  /TUTAJ/.  Dorota Łomnicka pisze, że:

“11 listopada 2013 r. Warszawa będzie gospodarzem szczytu klimatycznego ONZ. Tego samego dnia, jak co roku, środowiska prawicowe przejdą przez stolicę w Marszu Niepodległości.

Zdaniem opozycji zebranie w jednym miejscu dwóch skrajnych obozów – z jednej strony narodowców, z drugiej antyfaszystów, ekologów i delegatów na szczyt klimatyczny z całego świata – to prowokacja. Może dojść do zamieszek i rozlewu krwi, jak dwa lata temu, kiedy do Warszawy przyjechali zaproszeni przez „Krytykę Polityczną” niemieccy antyfaszyści. ”

Zastanawiajace jest to, że “GPC” oraz PiS wszczęły alarm na poczatku sierpnia, podczas, gdy termin rozpoczęcia szczytu klimatycznego ustalony został już w grudniu 2012.  Wykazano się “refleksem szachisty”.

Narodowcy potraktowali całą sprawę rozsądnie i poważnie.  Utworzyli liczacą podobno 500 chłopa  Straż Marszu Niepodległości.  Została ona przeszkolona przez byłych wojskowych m.in. z GROM.  Ten ostatni fakt zaniepokoił bardzo “Gazetę Wyborczą” i “Newsweek”.  Nic dziwnego.  Obecność takiej formacji niewatpliwie utrudni lewakom wszczynanie awantur.  W dniu 14.10 portal Narodowcy.net doniósł  /TUTAJ/:

“Stowarzyszenie Marsz Niepodległości zgłosiło w dniu dzisiejszym Marsz Niepodległości w warszawskim ratuszu. Wydarzenie zostało zarejestrowane na 50 tysięcy osób, organizatorzy na razie nie ujawniają trasy przemarszu. Uważają również, że porządek na manifestacji zapewni Straż Marszu Niepodległości, natomiast sama policja może go zakłócić. (…) „Stowarzyszenie w tym roku nie oczekuje obecności policji”poinformował Łukasz Moczydłowski”.

Mimo to, Kluby Gazety Polskiej wolą jednak schronić się w Krakowie.  Dziś w portalu Niezalezna.pl ukazała sie informacja pod kuriozalnym tytułem “Szef MSW ujawnia plan prowokacji na 11 listopada. Narodowcy będą ochraniać się sami”  /TUTAJ/.  Czytamy:

“Zgadzam się na propozycję narodowców, 11 listopada będą ochraniać się sami. Prawo na to pozwala. Radzę im tylko: weźcie przykład ze związków zawodowych i ich manifestacji – mówi w RMF FM szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.”.

W dalszym ciagu tekstu mowa jest o tym, że 11 listopada policję wspierać będzie Żandarmeria Wojskowa i przywrócona zostanie kontrola na granicach.  Gdzie tu prowokacje?  Ja osobiście uważam, że władze będą ich raczej unikać.  Tuskowi i jego ludziom zależy przecież na opinii “dobrych Europejczyków”.  Zamieszki podczas “szczytu klimatycznego” mogą ją skutecznie popsuć.

Co do Klubów Gazety Polskiej, to są dwie możliwości: albo dojdzie do jakichś zajść 11 listopada, albo nie.  W pierwszym przypadku “Gazeta Polska” będzie mogła stwierdzić “a nie mówiłam?”, tyle tylko, że nikt nie będzie tego słuchać, gdyż wszyscy będą omawiać wydarzenia w Warszawie.  Jeśli natomiast zarówno “szczyt klimatyczny” i Marsz Niepodległości przebiegną gładko, to narodowcy zbiorą punkty za odwagę i dobrą organizację, a impreza w Krakowie także zostanie przyćmiona tym, co działo się w Warszawie.

Postępowanie Klubów Gazety Polskiej, Tomasza Sakiewicza i PiS przypomina nieco dziecko, które najpierw wymyśliło sobie potwora w szafie, potem dodawało liczne straszne szczegóły, aż wreszcie uwierzyło naprawdę w jego istnienie i schowało się z płaczem pod łóżko.  Chciałabym przynajmniej by tak było i potwór okazał się nieprawdziwy.

O autorze: elig