Od powietrza….

Od powietrza, głodu, ognia i wojny – Wybaw nas Panie!  W tej modlitwie “powietrze” oznaczało “morowe powietrze”, czyli epidemie, zarazy.  Okazuje się jednak, że w dzisiejszych czasach “powietrze” trzeba traktować zupełnie dosłownie. W dniu 21.10.2013 moja uwagę zwrócił tekst Jerzego Bukowskiego /blogera Sowińca/ w portalu RMF24.pl  /TUTAJ/.

Nosił on tytuł “Rekordowo zanieczyszczony Kraków” i można się z niego dowiedzieć, że

“Jak poinformowała “Gazeta Wyborcza”, w ogłoszonym właśnie rankingu 386 najbardziej zanieczyszczonych miast w Unii Europejskiej Kraków zajął trzecią lokatę.

Gorsze powietrze mają tylko bułgarskie Pernik i Płowdiw. W pierwszej dziesiątce znalazły się miasta wyłącznie z Polski i Bułgarii. Nasz kraj reprezentują jeszcze Nowy Sącz, Gliwice, Zabrze, Sosnowiec i Katowice (odpowiednio miejsca: 6., 7., 8., 9. i 10.).”

Te informacje nie przebiły się w polskich mediach /poza “GW’ oraz RMF/.  Tylko “Gazeta Gliwicka” wyraziła zaniepokojenie siódmym miejscem Gliwic  /TUTAJ/.  Okazało się, że właściwym źródłem tych wieści był artykuł “Europe’s Polluted Cities”, opublikowany w “New York Times” w dniu 15 października  /TUTAJ/.  Jest tam więcej szczegółów.  Dane rankingu Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska pochodzą z 2011 roku, a miasta zostały uszeregowane według ilości dni w roku, w których przekroczone są normy zawartości pyłu zawieszonego w miejskim powietrzu.

I tak: Pernik ma 180 takich dni, Plovdiv – 161, Kraków 150,5, Pleven – 150, Dobrich – 145, Nowy Sącz – 126,  Gliwice – 125, Zabrze – 125, Sosnowiec – 124, a Katowice – 123.  Dla porównania: Bukareszt ma 69, Budapeszt – 54,3, Berlin – 31,5, Paryż – 14,5, a Madryt tylko 6,7.

Zdumiewa wysokie miejsce Nowego Sącza.  Wszyscy wiedzą, że Kraków i śląskie miasta mają fatalne powietrze.  Co jednak tak kopci w Nowym Sączu?

Krakowiacy próbują walczyć z zanieczyszczeniem i na Facebooku założyli stronę “Alarm Antysmogowy”  /TUTAJ/.  Postulują oni zakaz używania wegla oraz innych paliw stałych do ogrzewania domów /z pięcioletnim okresem przejściowym/.  Sejmik wojewódzki 15 paździenika odrzucił ten projekt.  W związku z tym 25 października 2013 o 18:00 spod pomnika Adama Mickiewicza na Rynku Głównym ma wyruszyć Antysmogowy Marsz Żałobny.

Uważam, że inicjatywa ta nie ma szans powodzenia.  Marsz, marszem,  a domy w zimie ogrzewać trzeba.  Ogrzewanie elektryczne jest bardzo drogie, a stan sieci nie pozwala na szybkie zwiekszenie poboru mocy.  Z gazem jest podobnie /ten w butlach jest też zbyt kosztowny/.  Węgiel jest koniecznością, ale można ulepszać piece i poprawiać jakość używanego opału.

Najgłupszą rzeczą, jaką można zrobić, jest wydanie administracyjnego zakazu używania węgla. Ludzie, zwłaszcza ubodzy, będą palić nocami plastikiem, gumą oraz innymi śmieciami.  Zanieczyszczenie powietrza oczywiście wzrośnie.

O autorze: elig