Mateusz Szczurek i jego bracia

Zupełnie nieoczekiwanie Mateusz Szczurek, główny ekonomista banku ING Polska został kandydatem na ministra finansów w zrekonstruowanym rzadzie Donalda Tuska.  Decyzja o tym zapadła zaledwie kilkanaście godzin przed oficjalnym ogłoszeniem składu nowego gabinetu w dniu 20.11.2013.
Przedtem odbyła się istna “łapanka” na stanowiska rządowe.  Tuskowi odmówiło ponad 17 osób, a ministrem finansów nie chciał zostać ani Lewandowski, ani Rosati, ani też Andrzej Bratkowski.  Odmówiło dwóch prezesów dużych banków oraz Bogusław Grabowski i Dariusz Filar  /TUTAJ/.  W końcu Rostowski zarekomendował Szczurka, prawdopodobnie w charakterze “chłopca do bicia”, który będzie teraz świecił oczami za przewiny  samego Rostowskiego.

Wszyscy wydziwiają nad młodym wiekiem Mateusza Szczurka /38 lat/, zapominając chyba, że Waldemar Pawlak został w 1993 r. premierem Polski mając 34 lata, a Aleksander Kwaśniewski objął urzad prezydenta Polski w wieku 41 lat.  Powszechna niechęć do współpracy z Tuskiem zaowocowała tym, że w nowym rządzie będziemy mieć dwóch stosunkowo młodych ministrów, Mateusza Szczurka i Rafała Trzaskowskiego, który ma 41 lat.  Warto też wspomnieć o starszym o rok Jacku Cichockim, szefie Kancelarii Rady Ministrów.

Tak więc w polskiej polityce pojawiły się wreszcie “nowe ryje” /patrz moja notka “Nie ma nowych ryjów”  /TUTAJ//.  Są oni przedstawicielami pokolenia 35-45- latków, czyli tego właśnie, które miało otwarte drzwi do III RP.  Dopiero teraz odczuwa ono ciężar obecnego kryzysu.  Szczurek, Trzaskowski i Cichocki zdołali się jednak wspiąć wystarczajaco wysoko, by tego uniknąć.

Wróćmy jednak do Mateusza Szczurka.  Sądząc po informacjach, jakie znalazłam w Internecie, prezentuje się on bardzo sympatycznie.  Jest szczęśliwym ojcem pięciorga dzieci i ma dwóch braci, Michała /szefa ING Banku w Rumunii/ oraz Stanisława.  W sieci od razu pojawiły się spekulacje na temat jego ojca.  Według Stanisława Balcerasa miał nim byc polonijny finansista Stan Szczurek.  W komentarzu pod notką Balcerasa /TUTAJ/ sprostowal to jednak bloger Jazgdyni:
“GRUBA POMYŁKA!
//Nowy minister finansów Mateusz Szczurek jest synem finansisty, który uaktywnił się za granicą (USA) w połowie lat 70-tych…//
TO NIEPRAWDA.
Mateusz Szczurek jest synem dr Jana Szczurka pracownika Instytutu w Świerku i wnukiem Michała Szczurka, przedwojennego burmistrza Zakliczyna n/Dunajcem. Natomiast drugim dziadkiem był Bolesław Łuczak sędzia II Rzeczpospolitej w Gostyniu Wielkopolskim, walczył z bolszewikami w 1920 r, brał udział w obronie Lwowa, więzień Starobielska, zamordowany w Charkowie przez NKWD.
Bardzo proszę sprostować, bo to bardzo wypacza obraz.
Pozdrawiam
nadużycie link skomentuj
jazgdyni 23.11.2013 06:59:10”.

Najbardziej jednak miłą cechą Mareusza Szczurka i jego braci było hobby, jakie uprawiali oni przynajmniej do 2008 roku.  Były to wyprawy rowerowe po świecie.  Mieli nawet stronę internetową “Trzy szczurki na rowerze”  //TUTAJ/ można znaleźć linki do stron mówiących o ich rowerowych wyczynach/.  W sieci znalazłam też wypowiedzi ludzi znających osobiście  Mateusza i Michała Szczurków.  Krzysztof Rybiński napisał  /TUTAJ/:

“Mateusz był w moim zespole ekonomistów w ING przez cztery lata, a gdy odszedłem do innego banku został głównym ekonomistą na moje miejsce. To dobry ekonomista, który w wolnych chwilach zajmował się hakowaniem komórek i jeżdżeniem na rowerze niezależnie od pogody.”.

Toyah natomiast stwierdził  /TUTAJ/, że:

” Chciałem o nim napisać z tego względu, że miałem okazję znać jego brata Michała Szczurka, który swego czasu był wiceprezesem Banku ING, a dziś jest jego przedstawicielem gdzieś w Bangladeszu, czy w jakiejś Tajlandii.
W jaki sposób poznałem Michała Szczurka? Otóż kilka lat temu, przez trzy lata uczyłem angielskiego tu w Katowicach w centrali ING, i miałem okazję na niego parę razy wpaść. Poza zwykłym „dzień dobry” akurat, nie miałem oczywiście okazji z nim rozmawiać, natomiast przyznaję, że robił wrażenie osoby sympatycznej, i tak samo był oceniany przez ludzi, których uczyłem, a którzy znali go bezpośrednio. “.

Toyah zauważył także, iż:

“Co do Mateusza Szczurka, nie mam najmniejszych wątpliwości, że on, przyjmując tę posadę, przyjął ją z bardzo poważnym błogosławieństwem ze strony zarówno swojego brata, jak i właścicieli Banku ING. I że to ich słowo, a nie słowo premiera dzisiejszego polskiego rządu, miało dla niego znaczenie rozstrzygające. (…) I nagle na jego miejsce przyszli przedstawiciele Banku ING, jak się domyślamy, już tylko po to, by ten bałagan, który on zrobił, wysprzątać i zamknąć drzwi od wewnątrz.”.

Toyah nie jest jedynym który zastanawia sie, kto stoi za Szczurkiem?   Wielu sadzi, że jest nim Jan Krzysztof Bielecki.  Bloger Citisus w Salonie 24 zwrócił uwagę  /TUTAJ/ na nastepujący fakt:

” Jednym z ukaranych [za zmowę] banków jest ING Bank Śląski. W tym banku od wielu lat pracował nasz nowy Minister Finansów. Najpierw jako ekonomista, a później jako Główny Ekonomista ING, czyli osoba odpowiedzialna za decyzje finansowe Banku. Zatem czy nasz Minister świadomie łamał polskie prawo mając na uwadze dochody zagranicznego właściciela banku??

Pewne światło na to rzuca członkostwo nowego Ministra w Polskim Stowarzyszeniu Ekonomistów Biznesu. PSEB jest stowarzyszeniem elitarnym i nieco tajemniczym. Nowi członkowie muszą uzyskać rekomendację jednego z członków, a następnie akceptację dwóch osób z pięcioosobowego Zarządu. Członkowie stowarzyszenia składają deklaracje zachowania tajemnicy.

Czy na tym gremium podejmowane są decyzje w wspólnej polityki banków?Można się domyślać, że tak, skoro członkami tej grupy są w większości Głowni Ekonomiści ukaranych przez UOKiK Banków.

I na koniec czyjego interesu będzie pilnował nowy minister skoro o członkach PSEB tak się wyrażał Dariusz Rosati: “To prawda, ze tworzą je kompetentni ludzie. Tylko że oni myślą kategoriami swoich pracodawców: banków nastawionych na szybki zysk. Kiedy RPP podjęła decyzję niezgodną z ich oczekiwaniami, członkowie PSEB bez pardonu atakowali Radę w mediach.”
Zresztą na spotkania z członkami stowarzyszenia chodzili min.: L.Balcerowicz, Kołodko, Raczko, Borowski, Zyta Gilowska, J.Hausner. “.

A co o swych przyszłych obowiazkach mówi sam Mateusz Szczurek?  Warto przeczytać wywiad z nim  /TUTAJ/.  Mówi on m.in.:

“Korzyści, które miała przynosić strefa euro: przesunięcie gospodarki na wyższy poziom pod względem dostępu do kapitału, jego ceny i stabilności finansowania zagranicznego – to wszystko okazało się fikcją. (…)  nawet warunek, który podnosił dotychczasowy minister finansów, Jan Vincent Rostowski, że aby myśleć o wejściu do strefy euro, dług publiczny nie powinien przekraczać 40 proc. PKB, może okazać się niewystarczający. Szczurek uważa, że Polska powinna sobie zagwarantować możliwość samodzielnego reagowania na boom kredytowy i łagodzenia różnic w poziomie koniunktury. .

O autorze: elig