Żołnierze Niezłomni … winni zacofania PRL

wyklęci

Żołnierze Niezłomni… winni zacofania PRL…

 

Miejsce gdzie wrzucane były ciała ofiar więzienia mokotowskiego na tzw „łączce” znajduje się na Cmentarzu Cywilnym – Powązki.

Na miejscu tym urządzono kompostownie … a potem śmietnik…

W 1964r włączono do Cmentarza Wojskowego i nadano nazwę Cmentarz Komunalny Powązki..

 

Żołnierze Niezłomni… bez  cudzysłowia…. nie „Wyklęci”.

Byli żołnierzami najpierw AK. Toczyli walkę z Niemcami i Rosjanami, nie żadnymi Nazistami i Sowietami. To byli nasi okupanci, najeźdźcy, swołocz i dzicz która napadła wolny naród, nasz kraj …

Ale zamordowali ich „swoi” i tutaj cudzysłów wprost krzyczy… ich krzykiem konania !

W największym okresie działalności było ich 25-30 tysięcy.

To była armia doskonałych żołnierzy.

Działali też na ziemiach odebranych a właściwie skradzionych Polsce, bo jak inaczej to nazwać, działali na ziemi grodzieńskiej, nowogródzkiej i wileńskiej.

Ostatnimi z Niezłomnych na kresach byli:

Hryniewicz ps. Bogdan ujęty i zamordowany w sierpniu 1953r.

Franciszek Polakiewicz ps. Ben Hur z oddziału Kmicica, zginął we wrześniu 1955r. w walce z Rosjanami.

W Polsce ostatnim był Józef Franczak, zginął w obławie w Majdanie Kozie Górnych (lubelskie)  21 września 1963r…. 18 lat po wojnie.

 

Nawet ci, którzy chcieli jakoś ułożyć sobie życie w tej Polsce niepolskiej, nawet ci którzy nieopatrznie wrócili… bo tęsknili… żołnierze AK i innych walczących armii na zachodzie …. zapłacili straszną cenę.. nie darowano nikomu !

 

 

NKWD i bezpieka walczyła z konspiracją niepodległościową podstępnymi metodami, już w 1945 roku po aresztowaniu Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław” utworzono tzw. Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” zwrócił się do AK-owców z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii. Była ona jednak podwójnym oszustwem – nie dość że obiecywała „łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw przeciwko narodowi to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję by ujawniających się akowców po ich ewidencji „internować i odosobnić”. W 1945 roku ujawniło się ok. 50 tys. żołnierzy podziemia. Taktykę tę powtórzono również w amnestii z 1947 roku, ujawniło się wtedy 76 774 osób. Zebrana w toku przesłuchań wiedza posłużyła do późniejszych represji wobec ujawnionych i dotarcie do osób nadal prowadzących walkę.

W sumie zdaniem prof. Jana Żaryna ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło bądź zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach NKWD i ubeckich, część wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary pozbawienia wolności. W końcu lat 40-tych i na początku 50-tych ponad 250 tys. ludzi więziono i przetrzymywano w obozach pracy.

Źródło: WIKIPEDIA

 

Zabić to za mało, trzeba jeszcze zatrzeć pamięć o nich. Dopiero wtedy umrą naprawdę.

Po zajęciu Pragi przez Sowietów w 1944 r., budynek przy dzisiejszej Strzeleckiej 8 zajmowało początkowo NKWD. W 1945 r. stopniowo wprowadził się tu WUBP, zamieniając budynek w areszt podręczny. Tu zwożono żołnierzy powojennej partyzantki i w mieszkaniach, przekształconych na sale przesłuchań, katowano. Po 1948 r. areszt zamieniono na mieszkania funkcjonariuszy UB i ich rodzin.

– Mamy świadectwa dawnych więźniów, mówiące o śmierci osób, które nie wytrzymywały śledztw. Są meldunki Delegatury Sił Zbrojnych o wykonywanych tam wyrokach śmierci – mówi dr Łabuszewski. – Mamy też relacje mówiące o tym, że na pełny regulator nastawiona była muzyka, a i tak ludzie słyszeli jęki, wycia ludzi katowanych.

Czy byli tam zakopywani? Podwórko było sprawdzane georadarem, nie stwierdzono naruszenia warstw ziemi. Świadczyłoby to o tym, że ciała ofiar były potajemnie wywożone gdzie indziej. Niektórzy trafiali na pewno na cmentarz na Bródnie. „Zmarłych chowano byle jak, w nocy, zawiniętych w koc. Nie ma tu ani krzyża, ani znaku, ani mogił. Rodziny przeważnie nie znały ich losów” – relacjonował jeden z dawnych więźniów „Strzeleckiej”.

Po pracach na Powązkach, specjaliści z IPN, wspierani przez Radę Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, zamierzają prowadzić badania na Służewie i Bródnie. To najbardziej znane, po Łączce, miejsca tajnych pochówków, ale – zastrzega dr Łabuszewski – w Warszawie i okolicach takich miejsc, gdzie grzebano w tajemnicy bohaterów, mogły być dziesiątki. Jednak dziś odnalezienie kości żołnierzy wyklętych, nie mówiąc o zidentyfikowaniu ich, jest bardzo trudne, prawie niemożliwe.

http://www.niedziela.pl/artykul/108838/nd/Bohaterowie-bez-grobow

Miejsce kaźni zamieniono na mieszkania…

Kiedy dowiedziałam się o tych miejscach ludobójstwa nie mogłam oprzeć się myśli o nich…Co myśleli…..kiedy wyłamywano im ręce, katowano, poniżano jako zdrajców !! w „sądach”. Kiedy słyszeli krzyki kolegów zamęczanych na śmierć, słyszeli strzały egzekucji, kiedy mieli świadomość nieuniknionego …

Co mogli myśleć tacy żołnierze ? Że umierają za Polskę ?

Jak straszne musiało być przeświadczenie tej zdrady sojuszników i „swoich” kimkolwiek by nie byli oprawcy. Jaki gniew musiał w nich być…

A przecież nie wiedzieli najgorszego. Część z nich grzebano w mundurach niemieckich by ich ośmieszyć.

Godny pochówek – powtórny pogrzeb, ma odbyć się 27 września 2014r (czemu nie 17 września ?)

Czy jednak będzie miał odpowiednią, państwową rangę?  Na ten temat wystosowano pismo do Prezydenta, ale do tej pory nie ma odpowiedzi z Kancelarii Prezydenta.

Inicjatywę wykonawczą obchodów 1 marca dniem  Żołnierzy Wyklętych podjął prezydent L.Kaczyński

Prezydencki projekt ustawy z dnia 26 lutego 2010 roku[6] wpłynął do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 1 marca 2010 roku[11]. W dniu 5 marca 2010 roku projekt skierowano do Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu[11]. Do reprezentowania stanowiska wnioskodawcy upoważnieni byli: zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Jacek Sasin i podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda[6], lecz obaj zostali zdymisjonowani w kwietniu 2010 roku. 31 stycznia 2011 roku prezydent Bronisław Komorowski upoważnił do reprezentowania swojego stanowiska sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztofa Łaszkiewicza[12].

Pismem z dnia 8 czerwca 2010 roku Rada Ministrów pozytywnie zaopiniowała przedstawiony jej projekt, wskazując, że uzupełnia on katalog świąt i dni pamięci, upowszechniających tradycje walk o Wolną Polskę.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowy_Dzie%C5%84_Pami%C4%99ci_%E2%80%9E%C5%BBo%C5%82nierzy_Wykl%C4%99tych%E2%80%9D

Obawiam się, że niedługo znów ci którzy ich mordowali, nawet mieszkali  potem w miejscach ich kaźni. Koledzy tych, którzy przebierali ich po śmierci w mundury niemieckie, aby jeszcze bardziej pohańbić… otóż obawiam się, że oni mogą rządzić w Polsce. Dlaczego tak uważam ? Pisałam już o tym, że są w tym temacie dogadani ( na koalicję) o czym poinformował w wywiadzie prasowym J.Gowin. A ich nowy stary szefuńcio L. Miller tak się niedawno wypowiadał na ten temat:

“To nie PRL odpowiada za zacofanie Polski”, “Tzw. żołnierze wyklęci atakowali ludność cywilną, oskarżaną o sprzyjanie komunistom. Wraz z przedłużaniem się wojny poszczególne formacje żołnierzy wyklętych zaczęły się degenerować do postaci pospolitych band przestępczych”.

http://www.wprost.pl/ar/400400/SLD-falszuje-historie

Tak się zastanawiam… niedługo 13 grudnia, rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Może się zdarzyć, że w przyszłym rządzie będziemy tego dnia słuchać wywiadu z generałem ślepowronem od dobranocki W. Jaruzelskim.

Dlaczego nie ? Może się okazać, że to jego zasługa to wszystko co się stało. A Żołnierze Niezłomni ? … jak kiedyś za starych dobrych czasów znów zostaną degeneratami…

No cóż… o Baumanie ma już być na maturach..

Kończę, bo zaraz szlag mnie trafi !

 

O autorze: Patria