Amerykański republikanizm- idea protestancka

Amerykańska agentura najbardziej niemrawo ze wszystkich   udziela się w Polsce, rzucając jakieś grosze niszowym mediom, sponsorując różne fundacje republikanskie, ASME, liberałów i podobny plankton.. Amerykańskie lobby przemysłowe szuka nowych żródeł eksploatacji ( mamy łupki) i potrzebuje tu swoich lobbystów. Co raz to różne środowiska, szczególnie Gazety Polskiej i pojedynczy najmici rają nam ideę republikańską  która ma być lekarstwem na wszystko.  Skąd wziął się amerykański republikanizm?

Zbrojne wystąpienie katolików wielu narodowości (w tym Polaków) w obronie Meksyku napadniętego przez Stany Zjednoczone znalazło swój tragiczny finał opodal dawnej siedziby azteckich władców Chapultepec.

Kiedy w 1846 roku Meksyk padł ofiarą amerykańskiej agresji, zamieszkujący ten kraj obcokrajowcy postanowili bronić swej przybranej ojczyzny. Stanęli do walki w szeregach Legionu Cudzoziemców (Legion de Extranjeros). Wkrótce legioniści, zasileni licznie przez rodowitych Meksykanów, jak i przez dezerterów z US Army, stali się zalążkiem nowej formacji – Batalionu Świętego Patryka.

Ten niezwykły oddział (z czasem nadano mu nazwę Legion Cudzoziemców Świętego Patryka) zasłynął męstwem. Bił się dzielnie pod Monterrey, Angosturą, Buena Vista, Cerro Gordo i w innych bitwach. Przez jego szeregi przewinęło się kilkuset ochotników. Obok najliczniej reprezentowanych Irlandczyków byli też Anglicy, Szkoci, imigranci z państw niemieckich, z Francji, Szwajcarii, Włoch, Kanady, Hiszpańskiej Florydy, Amerykanie (w tym kilku zbiegłych czarnoskórych niewolników), Meksykanie, również paru Polaków. Wszystkich łączyło pragnienie obrony napadniętego Meksyku oraz znieważanej świętej wiary katolickiej.

 

Bracia w Wierze

Około dwustu żołnierzy Batalionu Świętego Patryka miało za sobą służbę w armii amerykańskiej. Dlatego nieprzyjaciel określał ich mianem zdrajców i dezerterów. Wszakże powody zrzucenia przez tych ludzi amerykańskich mundurów były niebagatelne.

 

Lata 30. i 40. XIX wieku w USA to okres bujnego rozwoju natywizmu (szowinistycznej apoteozy tak zwanego „amerykanizmu”, opierającego się na tradycji protestanckiej i anglosaskiej). To również czas ogromnej nietolerancji i szykan wobec religii katolickiej oraz imigrantów pielęgnujących odmienne wzorce kulturowe. Tzw. Prawdziwi Amerykanie atakowali Kościół katolicki jako instytucję wrogą wartościom republikańskim, zaś jego wyznawców przedstawiali jako ciemne, niezdolne do samodzielnego myślenia sługi papieża.

Propaganda nienawiści wobec katolików i imigrantów wylewająca się z gazet, z ust polityków i protestanckich aktywistów miała tragiczne następstwo w postaci fali przemocy. M.in. w 1834 roku w Charlestown sfanatyzowany motłoch podpalił klasztor sióstr urszulanek. Dziesięć lat później w Filadelfii wybuchły krwawe rozruchy, połączone z paleniem kościołów i domów irlandzkich imigrantów; w walkach ulicznych zginęło kilkadziesiąt osób. Terenem prześladowań religijnych były również siły zbrojne. W wielu oddziałach żołnierze-katolicy nie mieli możliwości prowadzenia życia religijnego, nie mogli uczęszczać na Msze Święte ani przyjmować sakramentów, byli poddawani najrozmaitszym szykanom.

Zaledwie dwa lata po zajściach w Filadelfii Stany Zjednoczone zaatakowały katolicki Meksyk. Dla wielu protestantów była to swoista „krucjata” wymierzona w „papieskie jarzmo”, ponoć uciskające południowego sąsiada. Na podbitych terenach dochodziło do aktów profanacji świątyń katolickich oraz okrucieństw wobec ludności cywilnej. Meksykanie w odpowiedzi rozpowszechniali ulotki adresowane do swych braci w Wierze, służących po przeciwnej stronie frontu. W jednej z nich czytamy: Czy możesz walczyć u boku tych, którzy podłożyli ogień pod świątynie w Bostonie i Filadelfii? Jeśli jesteś katolikiem, tak jak my, jeśli oddajesz cześć Matce Zbawiciela, dlaczego mordujesz swych braci? Dlaczego zwalczasz tych, którzy bronią swego kraju i swego Boga? …

O autorze: circ

Iza Rostworowska