RYCERZE ZGROMADZENIA ŻELAZNEGO KRZYŻA Jerzy S. Kulczycki

RYCERZE ZGROMADZENIA ŻELAZNEGO KRZYŻA. Rzecz o Jaćwingach
Jerzy S. Kulczycki, Londyn

Jaćwingowie (Jadźwingowie) byli narodem pochodzenia litewsko-pruskiego. Zamieszkiwali oni obszar obejmujący Suwalszczyznę, i sięgający po Grodno na wschodzie, linię Wołkowysk-Suraż-Wizna na południu i Łęg-Gołdap na zachodzie. Północną granicą Jaćwieży była rzeka Niemen. Pierwszą znaną historyczną datą odnoszącą się do Jaćwieży jest r. 983. Terytorium Jaćwingów składało się z 12 okręgów osadniczych.

W XIII w. ogólna liczba ludności jaćwieskiej wynosiła ok. 50.000 mieszkańców. Ludność dzieliła się na: nobilów, prosty lud oraz niewolnych pochodzenia jenieckiego. Nobile dzielili się na: domini famosi, nobiles, kniazi i duces. Jaćwingowie byli ludem napastniczym, bitnym. Napadali, rabowali i pustoszyli sąsiednie ziemie, Mazowsze, Kujawy i płn. Małopolskę. Opanowawszy zamek w Drohiczynie nad Bugiem uczynili z niego swą bazę, i stąd napadali na Polskę i Ruś. Zamek ten był uprzednio, w w. XI i XII miejscem zbornym wspólnych wypraw polsko-ruskich przeciwko Jaćwieży. W starciach zbrojnych bardzo odważni, walcząc z wyjątkową determinacją z zupełnym lekceważeniem dla śmierci. Ponosili przez to olbrzymie straty w akcjach odwetowych podejmowanych przez Polaków, Rusinów i Krzyżaków. Pierwszą większą wyprawę przeciw nim podjął książę Kazimierz Sprawiedliwy w r. 1192.

Źródła znają czterech późniejszych duces i wodzów Jaćwingów: Komata (Kumata), Stekenta (Stekinta), oraz obu Skomandów (Skomonda, Skumanta, Starszego i Młodszego). Komat został zabity w r. 1264 w potyczce z rycerstwem księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego pod Brańskiem. Legenda mówi, że jest on pochowany w złotej trumnie na Górze Zamkowej w Drohiczynie.

Próba w. ks. Narymunta Syrpucia przyłączenia Jaćwieży do Litwy na rok przed katastrofą, dając w 1282 r. Jaćwingom swego brata, Frydona Trojdena ‘Srogiego’ na księcia, nie powiodła się. Łupieżcze wyprawy Jaćwingów były coraz bardziej dokuczliwe dla ich sąsiadów. Zagładę Jaćwieży poprzedziły dwie przegrane, decydujące bitwy. Kolejny napad połączonych sił Jaćwingów i Litwinów na ziemię lubelską w r. 1282 spowodował szybką akcję odwetową księcia krakowskiego Leszka II Czarnego (1279-88, zm. 1289). Na czele 6.000 wojska koronnego (piechoty i jazdy) dopadł on 13 października uchodzącego napastnika między Narwią i Niemnem (niektóre prace wskazują na miejscowość Równe lub Rowiny [1] niedaleko Łukowa) [2]. W bitwie tej Jaćwingowie i Litwini ponieśli dotkliwą porażkę. Ostatni atak Jaćwingów i Litwinów (na ziemię sandomierską) w r. 1283 przyspieszył koniec istnienia Jaćwieży. Po pościgu doszło do zaciętej bitwy z jazdą Leszka Czarnego we wsi Łosice (ok. 20 km na południe od Drohiczyna) [3], i zupełnego pogromu Jaćwingów i Litwinów. Na pamiątkę tego zwycięstwa Leszek Czarny wzniósł w Lublinie kościół Św. Michała, dziś już nieistniejący, bo rozebrany w XIX w. Następnym etapem było zupełne wyniszczenie Jaćwieży, opanowanie całego terytorium, i wysiedlenie oraz rozproszenie ocalałej ludności.

Część obszaru Jaćwieży zajął Zakon Krzyżacki, reszta przypadła Polsce i Litwie. Wielu Jaćwingów zostało przesiedlonych do Sambii, na Litwę i Ruś Czarną. Pewna ich liczba znalazła schronienie w Polsce, i nawet w odległej Rusi Czerwonej. Osadnictwo Jaćwingów na Mazowszu potwierdzają nazwy paru wsi: Jaczwiask (obecnie Jaciążek) i Jaczwyanzino (obecnie Kołaki). Na Ruś Czerwoną, gdzie nazwy kilku miejscowości w byłym województwie lwowskim świadczą o tym osadnictwie (Baczyna) Badzyna, Jadzyna (w powiecie samborskim, oraz Jatwięgi (Jaczwiegi) w powiatach Bуbrka, Mościska i Rudki) dotarło m.in. kilku nobiles (w tym kniazi i duces).

Na podstawie skromnych przekazów historycznych można było ustalić nazwiska niektórych rodzin wywodzących się z rodów jaćwieskich, i weszłych w skład polskiej szlachty – Baczyńskich (h. Sas), Jankowskich przydomku Jadźwinga (h. Ogończyk), Kulczyckich (h. Sas, według kroniki rodu potomków Komata), i Saczków (h. Wręby). Pochodzenia jaćwieskiego byli prawdopodobnie Bełdyccy (h. Prus III), oraz Kobylińscy (h. Prus II). Wbrew niektórym przekazom jest wątpliwe, aby zaliczała się do nich rodzina Jundziłł (h. Łabędź), gdyż jak wiadomo, jest ona odroślą Raczkowiczów pochodzenia litewskiego. W heraldyce polskiej geneza powstania herbów Doliwa, Radwan i Szeliga nawiązuje m.in. do tradycji wypraw i zwycięstw Leszka Czarnego nad Jaćwingami I Litwinami.

Najdłużej zachowała na wygnaniu swe tradycje i obyczaje społeczność jaćwieska na Żmudzi. Przetrwał tam język jaćwieski aż do w. XVI, by potem zaniknąć bez śladu. Tam też mieli przetrwać do nowszych czasów nieliczni potomkowie szeregu rodów arystokracji jaćwieskiej, Rycerskie Zgromadzenie Żelaznego Krzyża Jaćwingów miało powstać na Żmudzi w końcu XV w., założone przez jednego z potomków Komata, Jurgisa Komatowicza. Herbowym znakiem Rycerzy Zgromadzenia był podwójny krzyż żelazny (identyczny z krzyżem z herbu litewskiej wielko- książęcej Pogoni), z mitrą książęcą opartą o jego górną część. W środku podwójnego krzyża umieszczona jest Pogoń Litewska. Herb Zgromadzenia noszony był na łańcuchu, którego złącza ozdobione były odmianą h. Poraj.

Przyznawaniem Żelaznego Krzyża zajmowała się Kapituła, która początkowo funkcjonowała w Worniach (Miednikach), a później w Rosienicach. W końcu XVII w. Kapituła przeniosła się do zamku w Krożach (powiat rosieński), dawnym hrabstwie Radziwiłłów. Te leżące obok siebie żmudzkie miejscowości należą obecnie do Litwy. W czasach zaborów Rzeczypospolitej i późniejszego rosyjskiego terroru Rycerskie Zgromadzenie Jaćwingów praktycznie przestało istnieć.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w r. 1918 kilka osób, pomnych swego pochodzenia i tradycji, reaktywowało w Krożach Rycerskie Zgromadzenie Żelaznego Krzyża Jaćwingów. Nieco później, w r. 1928, powstał Związek Szlachty Litewskiej. Zgromadzenie znalazło pełne poparcie w osobie dziedzica Kroż i sąsiednich Pluszcz Adolfa (Mieczysława?) Przeciszewskiego h. Grzymała. W parafialnym kościele św. Jakuba, będącym też kościołem zakonnym Żelaznego Krzyża, przechowywane były nader cenne pamiątki dotyczące dziejów Jaćwingów. Do r. 1939 otoczone nimbem tajemniczości Zgromadzenie było instytucją apolityczną, stanową i społeczną, oraz charytatywną.

Działalność miała na względzie przede wszystkim zjednoczenie osób pochodzenia szlacheckiego, dla pielęgnowania i krzewienia tradycji ducha rycerskiego. Członkami Zgromadzenia byli potomkowie rodów jaćwieskich, litewskich, żmudzkich, ruskich i polskich, a także, jako ‘chevaliers de grace’, przedstawiciele arystokracji innych państw.

Konstytucję Zgromadzenia, powstałą przed r. 1930, ogłoszono w broszurze ‘Constitutio Equestris Ferreae Jaczvingorum Crucis’. Jest ona ozdobiona herbami Zgromadzenia, Pogonią, Porajem odm. i herbem jaćwieskiego Podlasia (złoty Żubr w czerwonym polu). Konstytucję i statut opatrzyli pieczęciami Jerzy, kniaź Jadźwingów (prawdopodobnie potomek Komatowiczów) oraz Kanclerz, ksiądz prałat Antoni książę (?) Korybut Skinder (h. Szreniawa). Akceptacja kandydatów do Zgromadzenia zależała od decyzji księcia Jadźwingów, dziedzica książąt Jaćwieskich, który również wymagał, że „każdy rycerz zobowiązuje się fideliter et constanter ad Ducum stare”.

Namiestnikiem Rycerskiego Zgromadzenia Żelaznego Krzyża Jaćwingów na Rzeczpospolitą Polską mianowano w grudniu 1935 r. prof. Wacława Budziłłowicza. Kawalerem został m.in. minister spraw zagranicznych Józef Beck, któremu przyznano Żelazny Krzyż Jaćwingów z kolejnym numerem siódmym.
Ciekawym wydarzeniem było powstanie w r. 1988 na Białorusi stowarzyszenia Poleszuków o nazwie ‘Polisje’, zrzeszającego osoby uważające się za potomków Jaćwingów, które zabiega o odrodzenie narodu „zachodniopoleskiego” w regionie brzesko-pińskim. Niektórzy żądają nawet utworzenia państwa Polisje dla 1,5 miliona Poleszuków, których stowarzyszenie ‘Polisje’ również wywodzi się od Jaćwingów. Otóż Białorusini na Polesiu akceptują legendę o swym rzekomym pochodzeniu jaćwieskim głównie dlatego, że niektóra wcześniejsza historiografia błędnie identyfikowała jaćwieskie plemię Polekszan (Polexia) z Polesianami, błędnie też przy tym lokalizując ich historyczne terytorium na obszarze Polesia [4]. Imponuje w tym wszakże zaskakująca (i zasłużona) ponad 700-letnia pamięć i legenda przepadłej rycerskiej Jaćwieży, i śladów jej rozproszenia, niestety poza własną ojczyzną.

PRZYPISY

[1] Tymczasem prof. J. Wiśniewski uważał, że bitwa pod Równem odbyła się w r. 1278. (Wiśniewski J., Dzieje osadnictwa w pow. augustowskim od XV do XVIII w. [w:] „Studia i materiały do dziejów Pojezierza Augustowskiego”. Białystok. 1967, s. 25). Natomiast prof. J. Wyrozumski stwierdza, iż litewsko-jaćwieski najazd na ziemię sandomierską i bitwa pod Równem koło Łukowa miała miejsce w r. 1283. (Wyrozumski J., Litwa w polityce Piastów. [w:] „Acta Universitatis Niclai Copernici. Historia. XXVI. Nauki Pomocnicze Historii”. Toruń. 1992, s. 59). Z kolei prof. O. Halecki wzmiankując w swej uznanej pracy bitwy Leszka Czarnego z Jaćwingami w r. 1282 i 1283 za Narwią i pod Równem wymienia faktycznie bitwę z r. 1282. (Halecki O., Dzieje Unii Jagiellońskiej. Tom I. „W wiekach średnich”. Kraków. 1919, s. 23, 24).

[2] Właśnie w Łukowie książę Bolesław Wstydliwy próbował w r. 1250 osadzić Zakon Templariuszy do zwalczania Jaćwieży. (Wyrozumski J., op. cit., s. 58).

[3] Dzisiaj miasteczko w pow. Siedlce, ok. 115 km. od ówczesnej granicy z Jaćwieżą. Bitwa i ostatnia klęska Jaćwingów w r. 1283 jest niekiedy mylona z bitwą 13 października 1282 r., i nawet dla wielu historyków jest nieznanym wydarzeniem. Parę (znanych) źródeł precyzuje nazwę miejsca tej bitwy. Według A. Wyszkowskiego (Śladami Jaćwięgów. [w:] „Mówią Wieki”.
Warszawa, nr 12, grudzień 1985, s. 17), bitwa ta miałaby mieć miejsce k. osady Hoża. Wprawdzie „Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego” (tom III. Warszawa, 1882, s. 171), a także „Spis miejscowości PRL” (Warszawa. 1968, s. 363) znają miejscowość o tej nazwie, ale jej lokalizacja (pod Augustowem w białostockiem) zdecydowanie wyklucza jednak taką ewentualność. Natomiast fragment kroniki Kulczyckich wzmiankując o tym starciu pod r. 1283 jednoznacznie stwierdza, iż odbyło się pod Łosicami. (Por. Lutowiska. Pro Rid Kulczickich. Zi staroj chroniki. [Przedruk w:] Nedilia. Lviv. Nry: 32/ 251/ 20. VIII. 1933, s. 4, oraz 33/ 252/ 27. VIII. 1933, s. 6).

[4] Już A. Naruszewicz sadził, że ‘w całej rozciągłości Polesia siedzieli Jaćwieże-Poleszuki’ (Kraszewski J. I., Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy. Warszawa. 1985, s. 105, 106).

BIBLIOGRAFIA (wybór):

• Fastnacht A., Osadnictwo ziemi sanockiej w latach 1340-1650. Wrocław. 1962, s. 190;
• Gloger Z., Dawna ziemia łomżyńska. Łomża. 1986, s. 8, 17;
• Herold. Zeszyt 12. Rok IV. Warszawa. Grudzień 1935, s. 196-198;
• Kieniewicz S., Adam Sapieha 1828-1903. Warszawa. 1993, s. 243;
• Kulczycki-Wołczko J., Historia grodziska Kulczyno i rodu Drago-Sasów. Drohobycz. 1995, s. 57-59, 93;
• „Polityka”, nr 32, Warszawa, 7. VIII. 1993, s. 19;
• „Sobiesciana”. Bibliografia jubileuszowego obchodu dwóchsetnej rocznicy potrzeby wiedeńskiej z r. 1683. Lwów. 1884, s. 9;
• Schneider A., Encyklopedia do krajoznawstwa Galicyi. Tom II. Lwów. 1874, s. 283, 284;
• Stekert A., Przydomki polskie, litewskie i rusińskie. Kraków. 1897, s. 50;
• Wielhoraki W., Polska a Litwa. Stosunki wzajemne w biegu dziejów. Londyn. 1947, s. 4, 47 , 48, 114, 262, 268.

Wspaniała strona;

E.Lickiewicz „Okazyjne ujęcia”

O autorze: circ

Iza Rostworowska