Stronnictwo pruskie w drugim obiegu – nowy Ziemkiewicz

W “drugim obiegu” działa grupa pisarzy i historyków lansująca tezę, że Polska sama jest winna temu, że w drugiej wojnie światowej poniosła tak wielkie straty.  Gdyby bowiem porozumiała się z Hitlerem….

Najbardziej znanym historykiem głoszącym takie poglądy był prof. Paweł Wieczorkiewicz.  Podobne stanowisko zajmuje obecnie prof. Sławomir Cenckiewicz.  Tego typu teorie zainspirowaly też pisarzy i publicystów.  Wymienić tu należy Piotra Zychowicza i jego publicystyczne książki “Pakt Ribbentrop-Beck” oraz “Obłęd 44”.

Marcin Wolski zaś napisał dwie fantastyczne powieści z rodzaju historii alternatywnych “Wallenrod” i “Mocarstwo” w których opisał, jak to Polska pokonuje wraz z Hitlerem Związek Sowiecki, po czym pozbywa się Hitlera i zostaje tytułowym mocarstwem.

W tym nurcie utrzymuje się też najnowsza książka Rafała Ziemkiewicza “Jakie piękne samobójstwo”, której promocja odbyła się 16 maja 2014 o godz. 19:00 w warszawskim klubie Hybrydy przy ul. Złotej.  Spotkanie z autorem prowadził red. Ryszard Gromadzki z TV Republika.  Udział w dyskusji wzieli dziennikarze specjalizujący się w tematyce historycznej: Dariusz Baliszewski oraz Sebastian Bojemski.

Na poczatku spotkania uczciliśmy minutą ciszy pamięć znanego pisarza Marka Nowakowskiego, który zmarl 16 maja.  Po zagajeniu red. Gromadzkiego głos zabrał Ziemkiewicz.  Zarzekał się, że książka nie jest o możliwym sojuszu z Hitlerem. tylko o tym, jak suma błędów popełnianych przez sanacyjnych polityków doprowadziła do katastrofy.  Najwiekszym z tych błędów była wiara w sojusz z Anglią i Francją. /no tak, ale jeśli nie z nimi – to z kim? Możliwość współpracy ze Związkiem Sowieckim sam Ziemkiewicz wykluczył.  Pozostaje Hitler/.

Oświadczył, że dwa razy doszło do zagłady narodu polskiego (?) – w czasie rozbiorów i w czasie drugiej wojny światowej.  Przeciwstawił on Adamowi Mickiewiczowi krakowskich “stańczyków” utrzymując, iż to dzieki nim Polacy mogli “przepracować” to nieszczęście i wyciagnąć wnioski.  Nie ukrywał, że chciałby , aby jego książka spełniła podobną rolę w stosunku do traumy drugiej wojny światowej.

Następnie wypowiadał się Dariusz Baliszewski.  Najpierw stwierdził, iż książka Ziemkiewicza go zirytowała, bo cały czas przy jej lekturze zadawał sobie pytania “skąd autor to wie?”.  Skrytykował Ziemkiewicza za brak przypisów.  Potem przypomniał sobie, że ma przeciez promować to dzieło, więc zaczął mówić o tym, iż ta książka powinna zainspirować historyków do dalszych badań.  Sformułował także pewną tezę – jego zdaniem celem drugiej wojny światowej bylo obalenie traktatu wersalskiego.

Sebastian Bojemski uważa, że książka Ziemkiewicza nie jest dla każdego.  Powinni ja  przeczytać przede wszystkim politycy, by ustrzec się błędów swoich poprzedników.  Ziemkiewicz mówił tez o analogiach między okresem przed drugą wojną światowa, a obecnymi czasami, zwracając uwagę na to, iż obecnie Polska tez jest podzielona i ma słabą władze, a koniunktura miedzynarodowa się pogarsza.

Potem padlo kilka pytań z sali.  Ja zapytałam, czemu Ziemkiewicz nadał swej książce tak kłamliwy tytuł.  Jesli ktoś zaprosi bandytę do domu i zostanie przez niego zamordowany – nikt nie będzie twierdził, że to bylo samobójstwo.  Winien morderstwa jest morderca, a nie ofiara.  Ziemkiewicz odpowiedział, że zainspirował go cytat z “Greka Zorby” – “Jaka piekna katastrofa”.  Mowił też o wchodzeniu na tory przed nadjeżdzający pociąg /moim zdaniem – bez sensu, Polska nigdzie nie wchodziła, to Niemcy i Sowieci byli agresorami/.

Inny słuchacz spytal, czy Ziemkiewicz powiela tezy książek Zychowicza i otrzymał zapewnienie, że nie.  Ostatnie pytanie dotyczyło stosunku Ziemkiewicza do postaci Piłsudskiego.  Ziemkiewicz odparł, że od marszałka rózni go to, iż jest republikaninem i uważa, ze dyktatura nie sprawdza sie na dalszą metę, bo nastepcami dyktatora są zwykle miernory, czego najlepszym przykładem jest właśnie sanacja.

O godz. 20:15 zaczęło się zwyczajowe podpisywanie książek.  Były one też stemplowane okolicznościową pieczęcia.  Warto wspomnieć o dość osobliwej inicjatywie wydawnictwa Fabryka Słów.  Każdy uczestnik spotkania, który kupił książkę otrzymał zaproszenie do nagrania wypowiedzi przed kamerą /w formie kartki ze zbiorem cytatów z książki Ziemkiewicza i prośbą o ich skomentowanie/.

Pierwszy cytat brzmiał “Czy jako Polacy jesteśmy w ogóle zdolni do samodzielnego bytu państwowego?”.  Komentarz jest chyba zbyteczny.

Powinnam się jednak wytłumaczyć ze słów “stronnictwo pruskie” w tytule mej notki.  Otoż uważam, że uporczywe lansowanie tezy, że należało mimo wszystko iść z Niemcami służy niemieckiej polityce historycznej, podobnie jak prace “stańczyków ” krakowskich były na rękę austriackiemu zaborcy.

Co więcej masochistyczne rozważania na temat tego, ze wszystkim swym nieszczęściom winni są sami Polacy, a broń Boże nie agresor, który na nich napadł, doskonale się wpisuje w “pedagogikę wstydu”, tak chętnie uprawianą wobec nas.  Jestem jej przeciwna.

Warto też wspomnieć o dwóch recencjach – jednej entuzjastycznej, napisanej przez Sławomira Cenckiewicza w nr 20/2014 “Do Rzeczy” /p.t. “Strach chwalić tę książkę”/ oraz drugiej – “Panświnizm Rafała Ziemkiewicza” pióra Piotra Skwiecińskiego – skrajnie krytycznej, opublikowanej w nr 20/2014 tygodnika “W Sieci”.

Spotkanie filmował Bernard z Blogpress.pl.  Co ciekawe sala nie była w 100% wypełniona.  Być może spowodowała to pogoda.

O autorze: elig