Znachorki, szeptuchy, babki…

Kresowiacy na pewno zetknęli się z tradycją obrzędową na Białorusi i Ukrainie, gdzie wiara przenikała się ściśle z zyciem. Ja pamiętam je z dzieciństwa. Moja babcia je znała, choć nie przekazała ich nam nazywając je zabobonem. Używała ich czasem potajemnie, kiedy świecka cywilizacja rozkładała ręce. Z tego co pamiętam były skuteczne, choć w jednym przypadku nie zastąpiły penicyliny która dotarła w ostatniej chwili- może wiara w żywego Boga gasła już w ludzie pod naporem chemii.  Po obejrzeniu dokumentu filmowego  nie widzę w nich żadnego błędu dogmatycznego, są wręcz utraconym bogactwem praktyki i kultury wiary.

Praca na XVII ogólnopolski młodzieżowy konkurs krajoznawczy “Poznajemy Ojcowiznę” i I ogólnopolski konkurs ANIM@KCJA – pt. “Znachorki, szeptuchy, babki…”

http://orla.szkola.pl/filmy/?znachorki-szeptuchy-babki…,10

 

 

O autorze: circ

Iza Rostworowska