Kto kogo nagrał i dlaczego?

Od kilku dni media żyją aferą taśmową, toną w domysłach kto kogo i dlaczego i jaki miał w tym cel. Mnie w tym całym zgiełku zastanawia jedna sprawa – dlaczego wybrano akurat taki moment a nie inny, jeżeli te nagrania mają prawie rok. Były przecież wybory do Europarlamentu i gdyby chciano utopić PO, taśmy mogłyby przecież wypłynąć w kwietniu, maju w jakimś tam okresie przed elekcją do UE. A upubliczniono je dopiero teraz. Z pewnym wyjaśnieniem i natchnieniem przyszedł mi niezawodny Stanisław Michalkiewicz.

Jest to rzeczą oczywistą, że za nagraniem stoją służby specjalne albo eks ludzie  służb “inspirowani” przez zagraniczną razwiedkę. Może Rosjanie, może Niemcy. Również nie trzeba tłumaczyć, że te nagrania stanowią pewnego typu ostrzeżenie dla Tuska i tej całej sitwy sprawującej władzę. A dlaczego wypłynęły teraz? Być może chodzi o to, by nasi umiłowani przywódcy nie uwierzyli za bardzo w zapewnienia Baracka Obamy o wsparciu USA dla Polski. Te taśmy stanowią przypomnienie kto w tym kraju tak naprawdę rządzi oraz że “kwity i haki” są na każdego kto jest przy korycie.

Mogę jeszcze wysnuć takie twierdzenie, że jest to pośrednio przesłanie dla Obamy, że ten teren opuszczony przez Amerykanów w 2008 roku jest już skutecznie i ponownie zagospodarowany i znajduje się pod strefą wpływów któregoś z wywiadów albo obu. Ot taka drobna wiadomość.

Jeżeli nasza władza lekcję odrobi (Czyli będzie grzeczna i posłuszna), dalszych taśm nie będzie, jeżeli reakcja będzie ociężała i nieodpowiednia spodziewam się dalszych publikacji materiałów już nie kompromitujących ale potwierdzających, że jesteśmy państwem niepoważnym, które nie działa.

 

O autorze: karluum