“Niewolnicy” + “degeneraci” = “bydło”

W czwartkowym numerze “Gazety Polskiej Codziennie” z 26.06.2014 na ostatniej stronie ukazał się krótki tekst “Syndrom niewolnika czy degenerata?” /fragment – /TUTAJ//.  Czytamy w nim:

“Nawet skandal z nagraniami najwyższych urzędników państwowych nie był w stanie obudzić Polaków. W każdym normalnym, demokratycznym kraju po takiej aferze setki tysięcy ludzi wyszłyby na ulice i zmiotły aferzystów (…) Nie potrafię zrozumieć, że tak nisko upadliśmy jako naród.”.

Dwa dni potem w tej samej gazecie zamieszczono tekst Wandy Zwinogrodzkiej “Krasnale zamiast nagrobków” /fragment – /TUTAJ/.  Autorka pisze:

“Winą za taki stan rzeczy z pewnością nie da się obciążyć wyłącznie polityków.  (…) Wyrzeklszy się własnej mitologii Polacy sami skazali się na status umysłowych niewolników, poddanych przewadze bardziej samodzielnych narodów.”.

No cóż, takich wypowiedzi w prawicowej propagandzie jest ostatnio mnóstwo.  Powstała swoista prawicowa odmiana “pedagogiki wstydu”.  “Gazeta Wyborcza” zarzucała narodowi polskiemu, że nie jest dość nowoczesny i europejski oraz iż nie bije się nieustannie w piersi za swe /domniemane/ winy z okresu drugiej wojny światowej.

Prawica zaś zawstydza Polaków za to, że nie walczą z PO i tolerują bandę złodziei u władzy oraz nie są wystarczająco patriotyczni.  Powinni gremialnie wyjść na ulice i przegonić Tuska, wyręczając w tym opozycję, która nie potrafiła przez 7 lat tego dokonać.  Nieustannie mówi też o “polskim Majdanie”.

Trzeba powiedzieć, że nazywanie Polaków “niewolnikami” i “degeneratami” niczym się nie różni od używania określenia “bydło”, jakie stosował wobec nich Władysław Bartoszewski.  Jestem w ogóle przekonana, że obrzucanie ludzi obelgami do niczego ich nie zachęci.

Jeśli chodzi o Majdan to ruch ten zaczął sie wprawdzie od spontanicznego wystąpienia studentów, ale potem przekształcił się w perfekcyjną organizację zasilaną finansowo przez oligarchów m.in. przez obecnego prezydenta Ukrainy Piotra Poroszenkę.  Ten ostatni zrealizował w ten sposób swój plan.

W Polsce nie ma żadnego polityka, który chciałby /i miał możliwości/ zrobić coś podobnego.  Opozycję wydarzenia ciągle zaskakują /n.p. wotum zaufania dla Tuska/ i nie potrafi ona ich kreować, ograniczając się tylko do reagowania na posunięcia władzy.  Winę za swą nieudolność próbuje teraz przerzucić na cały naród.  Na koniec jeszcze jedna sprawa.

Od kilku tygodni prawicowa prasa, w tym “GPC” prowadzą akcję “Dziękujemy za wolność” publikując teksty opisujące ludzi, którzy w latach 70-tych i 80-tych dzielnie walczyli z komunistami, a obecnie głodują bez środków do życia.  Gazety apelują o pomoc dla nich.  Nie neguję szlachetnej motywacji tego, ale muszę zauważyć, iż te publikacje zniechęcają dość skutecznie do sprzeciwiania się władzy.

O autorze: elig