Jarosław Kaczyński o godności

Wczoraj kolejna miesięcznica smoleńska. Po Mszy Świętej podczas której ks. Robert Skrzypczak wygłosił kazanie, zebrani udali się przed Pałac Prezydencki, gdzie wysłuchali przemówienia Jarosława Kaczyńskiego

– 51. raz spotykamy się, żeby powiedzieć, że Polska potrzebuje prawdy, Polska potrzebuje sprawiedliwości, Polska potrzebuje tego wszystkiego, co buduje jej godność, godność Polaków, godność obywateli. Chcemy powiedzieć stanowcze “nie” kłamstwu, pogardzie dla nas wszystkich, pogardzie, która szczególnie dzisiaj jest tak widoczna, która tak bardzo wszystkich nas dotyka – rozpoczął swoje przemówienie premier Jarosław Kaczyński.

Jak człowiek który zarządził dyscyplinę partyjną w kwestii przepchania w Sejmie aborcji i wysadził ze stolca Arcybiskupa Wielgusa może szermować słowem godność? Państwo ma nam dać godność przez mówienie stanowczego ”nie” pogardzie? Niech każdy człowiek szanuje się sam, jeśli ma za co.  Ci co domagają się od innych uszanowania ich godności  nie zasługują na nią.

Mam dość tych bezczelnych kłamstw w żywe oczy, tego dobrego samopoczucia, albo pokerowych twarzy. Kaczyński winien przeprosić za swoje błędy i grzechy publicznie, by dać przykład Wałęsie, Tuskowi, Komorowskiemu. Inaczej nie chcę tych faryzeuszy znać, i widzieć w kościele.

 

Kościół wyznaczył na tę mszę  ks. Skrzypczaka który wygłosił wspaniałą homilię, choć i on nie ustrzegł się  naiwnej nadziei co do obecnego tam towarzystwa, podobnie jak kiedyś nazwał tow. Baumana ‘wielkim autorytetem’. Nie mogę zrozumieć czemu Kościół który potrafi tak doskonale prześwietlić dusze w procesach kanonizacyjnych, w polityce wykazuje się ślepotą w rozeznawaniu duchów.

 

https://www.youtube.com/watch?v=X55WGSwfuBQ

 

O autorze: circ

Iza Rostworowska