Hamas, czyli trupy cywilów jako narzędzie propagandy

Dziś przeczytałam w portalu RMF24.pl wiadomość zatytułowaną “Krwawy dzień  w Strefie Gazy, dziesiątki zabitych w izraelskim ostrzale”.  Faktycznie, zginęło co najmniej 60 osób.  Co w tym jednak nowego?  Od 66 lat Żydzi i Arabowie stale walczą ze sobą, a od wojny w 1967 roku nieustannie czytam w polskich mediach o okrutnych Izraelczykach zabijających niewinnych Palestyńczyków.  A jak wygląda to podczas obecnego konfliktu w Gazie?

Zaczął się on 7 i 8 lipca 2014 od zmasowanego ataku rakietowego Hamasu /rządzacego w Strefie Gazy/ na Izrael.  Co było jego przyczyną? Telewizja Republika  /TUTAJ/ pisze:

“Radykalny palestyński Hamas, kontrolujący Strefę Gazy, przeprowadził w poniedziałek [7 lipca] wieczorem zmasowany ostrzał rakietowy Izraela, nie powodując jednak ofiar. W odpowiedzi izraelskie wojsko rozpoczęło w nocy z poniedziałku na wtorek operację lotniczą w Strefie Gazy, której celem jest “położenie kresu terrorowi wobec Izraelczyków”.

(…) Napięcie między stronami konfliktu gwałtownie wzrosło, kiedy w Jerozolimie Wschodniej zabity został w ubiegłym tygodniu 16-letni Palestyńczyk, najprawdopodobniej w odwecie za śmierć trzech izraelskich nastolatków, o których zamordowanie władze Izraela oskarżyły dwóch członków Hamasu, Palestyńczyków z Hebronu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas zaprzeczył, jakoby miał jakikolwiek związek z tą zbrodnią.”.

Mamy więc uwierzyć, że przyczyną konfliktu, w którym już pierwszego dnia zginęlo 15 Palestyńczyków, a Hamas wystrzelił 50 rakiet na Izrael, było zamordowanie jednego nastoletniego Palestyńczyka i, że to właśnie dlatego Hamas zaatakował Izrael?.  Bardziej prawdopodobnie brzmi wyjaśnienie Józefa Darskiego z komentarza pod moją notką /TUTAJ/:

“Rosjanie odpowiedzieli nie na Ukrainie a na Bl. Wschodzie. Izrael skorzystał na ataku Hamasu pchniętego do akcji przez Putina i włączył się do wojny. Szykuje się poważna rozgrywka,”.

Rosyjska agentura, rosyjską agenturą, ale Hamas musiał mieć swoje własne powody dla których wszczął wojnę.  Jakie?  Zanim spróbujemy na to pytanie odpowiedzieć, zobaczmy, co zdarzyło się dalej.  Pomocą może być w tym raport izraelskiej armii opisującej dzień po dniu przebieg działań w dniach 7-17 lipca, do momentu wynegocjowania krótkiego rozejmu  /TUTAJ/.  Izraelskie wojsko twierdzi, iż celem jego działań jest wyłącznie likwidacja wyrzutni rakiet oraz tuneli, którymi przemycane są towary i broń i których używają bojówki Hamasu atakujące Izrael.

O nalotach oraz innych akcjach uprzedza palestyńskich cywili, tak, by mogli opuścic zagrożone rejony.  Izraelczycy twierdzą też, że:

“10 lipca 2014 r. Hamas otwarcie wezwał mieszkańców Strefy Gazy, aby służyli jako “żywe tarcze” stojąc na dachach domów należących do członków Hamasu. W ten sposób ci ludzie chronią domy przed izraelskimi bombardowaniami. Niestety, w ten sposób chronione są także składy broni, wyrzutnie rakiet i centra dowodzenia Hamasu.”.

To nie jest tylko izraelska propaganda.  Hamas  lokuje swoje wyrzutnie na terenie szkół i szpitali, a wloty tuneli między domami mieszkalnymi. Rozejm 17 lipca przetrwał tylko 5 godzin i był naruszany przez Hamas  /TUTAJ/ .  Według wzmiankowanej na wstępie informacji RMF24.pl  /TUTAJ/:

“We wtorek [15 lipca] Hamas odrzucił egipską propozycję rozejmu, którą przyjął Izrael. Wśród swoich warunków palestyńskie ugrupowanie wymienia m.in. całkowite zniesienie blokady Strefy Gazy, otwarcie przejścia granicznego z Egiptem w Rafah i uwolnienie więźniów.”.

Znajdujemy tam też bilans starć:

“Według przedstawicieli Strefy Gazy, w ciągu 13 dni nasilenia konfliktu zginęło ponad 350 Palestyńczyków. ONZ szacuje, że w tej liczbie trzy czwarte to cywile. Po stronie izraelskiej od czwartku, czyli początku operacji lądowej, śmierć poniosło trzech żołnierzy. Od 8 lipca zginęło również dwóch izraelskich cywilów.”.

Polskie Radio  /TUTAJ/ podało wczoraj, że

“Według izraelskich władz wojskowych, w stronę terytorium Izraela ze Strefy Gazy wystrzelono od 7 czerwca [chyba 7 lipca? – elig] ponad 1300 pocisków rakietowych.”.

Stosunek strat Izraelczyków i Palestyńczykow jest jak 1:70.  Ale to Hamasowi zależy na kontynuowaniu wojny.  Dlaczego?  Sądzę, że powody są dwa.  O ile rządy Mahmuda Abbasa przyniosły na Zachodnim Brzegu pewne ożywienie gospodarcze, to w Strefie Gazy nadal jest bieda z nędzą.  Wojna z Izraelem skutecznie odwraca uwagę od nieudolnych rządów Hamasu.

Drugą , może nawet ważniejszą, przyczyną jest propaganda.  Hamas prowadzi tu wyjątkowo cyniczną grę.  Jego dowódcy doskonale przecież wiedzą, że Izrael ma świetną obronę przeciwrakietową i te 1300 pocisków nie zrobi mu krzywdy.  Cały ten ostrzał jest nieskuteczny.  Z drugiej jednak strony, Izrael nie może go tolerować i nie odpowiedzieć na niego.   Chodzi właśnie oto, by zmusić Izrael do odwetu i do zabicia przy okazji możliwie wielkiej liczby palestyńskich cywilów.  Najlepiej oczywiście, by były to małe dzieci.  To ich trupki robią największe wrażenie w mediach.

Mam wrażenie. iż Hamas traktuje obywateli Strefy Gazy jak mięso armatnie.  Używa ich jako żywych tarczy, a gdy zginą – jako narzędzia antyizraelskiej propagandy.  Ta taktyka odnosi skutki, ale do czasu.  Świat powoli obojętnieje na to, co dzieje się w strefie Gazy.  Udaje się jeszcze poruszyć opinię Arabów /np. we Francji/, ale innych już nie.  Krew leje się na darmo.

O autorze: elig