Jak być sobą wśród synów diabelskich?

Jeden z kolegów poczynił mi takie pouczenie. Może częściowo słuszne.

Wydaje mi się, ze nie powinniśmy publicznie w internecie – ALE PRZECIEŻ NIE W OCZY, mówić ludziom, że są tępi i ograniczeni.

 

Akurat słucham ks. prof. Chrostowskiego o św. Pawle;

”Ten dawny prześladowca Szaweł otrzymuje nowe imię i  rozgrzeszenie z tego co przedtem czynił i rozpoczyna nowe życie, nową misję. Odtąd Dzieje Apostolskie będą go nazywać Pawłem. I teraz to co powie Paweł daje sporo do myślenia, bo pokazuje że był człowiekiem porywczym, a komplementy którymi obdarzył tego maga brzmiały tak;

O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości. Czy nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich?

Otóż z całą pewnością Paweł był człowiekiem bardzo, bardzo porywczym, i tam gdzie chodziło o sprawy o najważniejszym znaczeniu tam nie krył ani swoich emocji, ani swoich uczuć, ani swojej niechęci i zdecydowania, ani swojego temperamentu. Mamy tutaj próbkę-tam gdzie chodzi o Boga, o prawdziwą religijność, tam Paweł w słowach nie przebiera.

Mało tego;- ”Teraz dotknie cię ręka Pańska-będziesz niewidomy i przez pewien czas nie będziesz widział słońca.”

Paweł składa owemu magowi zyczenie tego co sam przeżył, przecież pod Damaszkiem sam spadł z konia, zaniewidział…itd. I dalej…natychmiast spadły na niego mrok i ciemność i chodząc w koło szukał kogoś kto by go poprowadził za rękę. Wtedy prokonsul widząc co się stało uwierzył zdumiony nauką Pańską. Mamy pierwszego nawróconego i pierwszą ”ofiarę ewangelizacji”.

Profesora słucha się jak najlepszego filmu. Przedstawia wiele obrazów, zmienia akcję i tła.

Ten wywiad 5 stycznia

http://www.opatrznoscboza.waw.pl/katechezy/category/8-20082009

 

Może zmienię idiotów na ”synów diabelskich”?

 

O autorze: circ

Iza Rostworowska