Słowo Boże na dziś – 10 grudnia 2014r. – środa – Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Myśl dnia

Każda wielka rzecz musi kosztować i musi być trudna. Tylko rzeczy małe i liche są łatwe.

kard. Stefan Wyszyński

ŚRODA II TYGODNIA ADWENTUPIERWSZE CZYTANIE  (Iz 40,25-31)Bóg dodaje mocy zmęczonemuCzytanie z Księgi proroka Izajasza.

„Z kimże byście mogli Mnie porównać,
tak, żeby Mi dorównał?” — mówi Święty.
Podnieście oczy w górę i patrzcie:
Kto stworzył te gwiazdy?
Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko,
wszystkie je woła po imieniu.
Spod takiej potęgi i olbrzymiej siły
nikt się nie uchyli.
Czemu mówisz, Jakubie,
i ty, Izraelu, powtarzasz:
„Zakryta jest moja droga przed Panem
i prawo me przed Bogiem przeoczone?”
Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał?
Pan to Bóg wieczny,
Stwórca krańców ziemi.
On się nie męczy ani nie nuży,
Jego mądrość jest niezgłębiona.
On dodaje mocy zmęczonemu
i pomnaża siły omdlałego.
Chłopcy się męczą i nużą,
chwieją się słabnąc młodzieńcy;
lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły,
otrzymują skrzydła jak orły;
biegną bez zmęczenia,
bez znużenia idą.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 103,1-2,3-4,8.10)

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Błogosław, duszo moja, Pana *
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana *
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy *
i uleczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby, *
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Miłosierny jest Pan i łaskawy, *
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów *
ani według win naszych nam nie odpłaca.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić,
błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA  (Mt 11,28-30)

Chrystus pokrzepia utrudzonych

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Jezus przemówił tymi słowami:
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
Moc łagodnej pokory

Nasz Bóg jest Królem pokoju. On nie żąda ofiar, lecz sam siebie ofiaruje bezgranicznie i do końca. Jezus doskonale wie, że bez Niego nasze serca są niespokojne, nieszczęśliwe, niepewne. Dlatego zaprasza nas do siebie. Zaprasza wszystkich, każdego, bez względu na to, kim jest i jak żyje. Zaprasza też całego człowieka z jego cielesnością, psychiką, duszą, miłością i grzechem. Pragnie, abyśmy będąc blisko Niego, doświadczyli łagodności – to znaczy miłosiernej czułości Jego pokornego serca. W ten sposób naprawdę odpoczniemy.Jezu, tak często staję się twardy i bezwzględny wobec samego siebie i drugiego człowieka. Pragnę uczyć się mocy Twojej cierpliwej łagodności.www.edycja.plRozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2014”
s. Anna Maria Pudełko AP
Edycja Świętego Pawła
http://www.paulus.org.pl/czytania.html
*****
Reguła Mistrza, reguła monastyczna z 6 wieku
Wezwanie; SC 105
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście”

Przechodzimy przez to życie w niewiedzy dobrych uczynków i niepewności wyzwania, jakim jest śmierć. Nasza podróż przez świat obarczyła nas ciężarem grzesznego zaniedbania… Nagle, gdzieś na wschodzie, dostrzegliśmy nieoczekiwane źródło wody żywej. Podczas gdy śpieszyliśmy do niego, usłyszeliśmy głos Boży, wołający do nas: „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody!” (Iz 55,1) Widząc nas, jak się zbliżamy, obładowanie ciężkimi bagażami, głos zawołał: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. A kiedy usłyszeliśmy ten głos, pełen dobroci, rzuciliśmy nasze bagaże na ziemię. Ponagleni pragnieniem, położyliśmy się na ziemi, aby łapczywie czerpać ze źródła. Piliśmy długo i podnieśliśmy się odnowieni.

Po tym, jak powstaliśmy, pozostaliśmy na miejscu, zdumieni, w nadmiarze naszej radości. Spoglądaliśmy na jarzmo, które z trudem nieśliśmy w drodze i na te bagaże, które nas śmiertelnie przygniatały, a nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Podczas gdy byliśmy pogrążeni w naszym rozmyślaniach, na nowo usłyszeliśmy głos, który wychodził ze źródła, gdzie znaleźliśmy życie: „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”. Na te słowa powiedzieliśmy jeden do drugiego: „Nie powracajmy do przeszłości po tym, jak znaleźliśmy życie dzięki takiemu źródłu… Nie bierzmy ponownie naszego bagażu grzechów, który odrzuciliśmy, przychodząc do chrzcielnego źródła… Teraz otrzymaliśmy mądrość Bożą… Głosem Pana zostaliśmy zaproszeni do spoczynku”.

www.evzo.org

**********

**********

*********

************************************************************************************************************************************

ŚWIĘTYCH OBCOWANIE

10 grudnia
Święty Grzegorz III Święty Grzegorz III, papież

 

Grzegorz urodził się w 690 r., był z pochodzenia Syryjczykiem. Do Rzymu przybył jako młody benedyktyn. W czasie pogrzebu Grzegorza II został niespodziewanie wybrany na papieża przez aklamację ludu rzymskiego. Konsekrowany został 18 marca 731 r., po pięciu tygodniach oczekiwania na zatwierdzenie wyboru przez egzarchę Rawenny (był ostatnim papieżem zatwierdzanym przez bizantyjskiego władcę).
Grzegorz III kontynuował działalność swego poprzednika. Nie dopuścił do niszczenia obrazów w Italii. Na synodzie rzymskim (731), po nieudanych próbach pojednania z cesarzem Leonem III Izauryjskim, ekskomunikował popieranych przez niego obrazoburców. Gdy w 733 r. Longobardowie zajęli Rawennę – siedzibę bizantyjskiego egzarchy, papież Grzegorz III przyczynił się do jej odzyskania przez egzarchę Eutychiusza, za co otrzymał od niego kolumny onyksowe, które umieścił w bazylice przed konfesją św. Piotra. Obawiając się dalszych napadów Longobardów, nakazał naprawić mury Rzymu i umocnić twierdzę Civitavecchia. Longobardowie dotarli do Rzymu w 739 r. Grzegorz III wraz z senatem mianował wówczas konsulem Rzymu Karola Młota (władcę państwa Franków) i wezwał go do obrony przed Longobardami. Dzięki temu otrzymał pomoc dyplomatyczną, a król Longobardów, Luitprand, odstąpił od Rzymu. Historycy wysoko oceniają ten zwrot papiestwa w stronę Franków, ponieważ dzięki tej decyzji papieża znacznie wzmocnił się prestiż i wpływy Rzymu.
Grzegorz III imponował wszystkim wymową, władał biegle greką, łaciną i syryjskim. Oprócz decyzji związania się z Frankami, podejmował inne kroki polityczne, mające na celu wsparcie ewangelizacji Europy północnej. Wręczył paliusz i nominację na papieskiego wikariusza w całej Anglii Tatwinowi z Canterbury w czasie jego pobytu w Rzymie. Popierał działalność misyjną Bonifacego-Winfrida w Germanii, nadając mu paliusz i tytuł arcybiskupa oraz legata Stolicy Apostolskiej do zorganizowania Kościoła w Bawarii, Aleksandrii, Hesji i Turyngii. Osobiście zwrócił się do św. Willibalda z Eichstätt o towarzyszenie św. Bonifacemu w misji na ziemiach niemieckich.
Popierał także życie monastyczne i otwierał nowe klasztory. Zreorganizował nabożeństwa. Wystawił kilka nowych kościołów w Rzymie, a wiele z nich odnowił. Umocnił mury i obwarowania Wiecznego Miasta, by je zabezpieczyć przed najazdami Saracenów, Bizantyńczyków i Longobardów.
Zmarł w Rzymie w jedenastym roku pontyfikatu – 27 lub 28 listopada 741 r. Jego ciało złożono w bazylice św. Piotra w wybudowanej przez niego kaplicy Zbawiciela i Najświętszej Maryi Panny.

W ikonografii św. Grzegorz przedstawiany jest w stroju papieskim – w kapie, paliuszu lub tiarze na głowie. Jego atrybutem jest: mitra, paliusz, krzyż.

http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/12-10a.php3

Figura Matki Bożej Loretańskiej z DzieciątkiemNajświętsza Maryja Panna Loretańska

 

Kult Matki Bożej Loretańskiej wywodzi się z sanktuarium domu Najświętszej Maryi Panny w Loreto. Jak podaje tradycja, jest to dom z Nazaretu, w którym Archanioł Gabriel pozdrowił przyszłą Matkę Boga i gdzie Słowo stało się Ciałem. Sanktuarium w Loreto koło Ankony (we Włoszech) jest pierwszym maryjnym sanktuarium o charakterze międzynarodowym i stało się miejscem modlitw wiernych. Wewnątrz Domku nad ołtarzem umieszczono figurę Matki Bożej Loretańskiej, przedstawiająca Maryję z Dzieciątkiem na lewej ręce. Rzeźba posiada dwie charakterystyczne cechy: jedna dalmatyka okrywa dwie postacie, a twarze Matki Bożej i Dzieciątka mają ciemne oblicza. Pośród kaplic znajdujących się w bazylice warto wspomnieć Kaplicę Polską, ozdobioną freskami w latach 1920-1946, przedstawiającymi dwa wydarzenia z historii Polski: zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem oraz cud nad Wisłą.

2000 lat temu w ciepłym klimacie Palestyny ludzie znajdowali schronienie w grotach wykuwanych w skałach. Czasem dobudowywano dodatkowe pomieszczenia. I tak pewnie postąpili Joachim i Anna, bo ich dom znajdował się obok groty, zbyt małej dla powiększającej się rodziny. Już pierwsi chrześcijanie otaczali to skromne domostwo opieką i szacunkiem. Między innymi cesarzowa Helena w IV w. zwiedziła je, pielgrzymując po Ziemi Świętej, i poleciła wznieść nad nim świątynię. Obudowany w ten sposób Święty Domek przetrwał do XIII w., chociaż chroniący go kościół był parokrotnie burzony i odbudowywany.
Gdy muzułmanie zburzyli bazylikę chroniącą Święty Domek, sam Domek przetrwał, o czym świadczą wspomnienia pielgrzymów odwiedzających w tym czasie Nazaret. Jednak po 1291 r. brakuje już świadectw mówiących o murach tego Domku. Kilka lat później domek Maryi “pojawił się” we włoskim Loreto. Dało to pole do powstania legendy o cudownym przeniesieniu Świętego Domku przez anioły.
Okazało się, że legenda ta wcale nie jest taka daleka od prawdy. W archiwach watykańskich znaleziono dokumenty świadczące o tym, że budynek z Nazaretu został przetransportowany drogą morską przez włoską rodzinę noszącą nazwisko Angeli, co po włosku znaczy aniołowie. Cała operacja przeprowadzona była w sekrecie ze względu na niespokojne czasy i strach o to, by cenny ładunek nie wpadł w niepowołane ręce. Była to na tyle skomplikowana akcja, że bez udziału Opatrzności i wojska anielskiego wydaje się, że była nie do przeprowadzenia. Nie od razu przewieziony budynek znalazł się w Loreto. Trafił najpierw do dzisiejszej Chorwacji, a dopiero po trzech latach pieczołowicie złożono go w całość w lesie laurowym, stąd późniejsza nazwa Loreto. Nie ulega też wątpliwości, że to ten sam Domek. W XIX w. prowadzono szczegółowe badania naukowe, które w pełni potwierdziły autentyczność tego bezcennego zabytku.
Do Loreto przybywali sławni święci, m.in. Katarzyna ze Sieny, Franciszek z Pauli, Ignacy Loyola, Franciszek Ksawery, Franciszek Borgiasz, Ludwik Gonzaga, Karol Boromeusz, Benedykt Labre i Teresa Martin.
Jest to miejsce szczególnych uzdrowień i nawróceń. Papież Leon X w swojej bulli wysławiał chwałę tego sanktuarium i proklamował wielkie, niezliczone i nieustające cuda, które za wstawiennictwem Maryi Bóg czyni w tym kościele.
Ciekawa jest także historia papieża Piusa IX i jego uzdrowienia, które zawdzięcza właśnie Matce Bożej z Loreto. Według historyków, młody hrabia Giovanni Maria Mastai-Ferretti już od wczesnego dzieciństwa poświęcony był Dziewicy Maryi. Jego rodzice wraz z dziećmi każdego roku jeździli do Świętego Domu. Początkowo ich syn miał być żołnierzem broniącym Stolicy Apostolskiej. Zachorował jednak na epilepsję. Lekarze przepowiadali bliski koniec. Jednak za namową papieża Piusa VIII postanowił poświęcić się całkowicie służbie Bożej. Odbył pielgrzymkę do Loreto, aby błagać o uzdrowienie. Ślubował tam, że jeśli otrzyma tę łaskę, wstąpi w stan kapłański. Gdy Święta Dziewica wysłuchała go, po powrocie do Rzymu został księdzem, mając 21 lat.
To właśnie papież Pius IX ogłosił światu dogmat o Niepokalanym Poczęciu. “Oprócz tego, że został mi przywrócony wzrok, to jeszcze ogarnęło mnie ogromne pragnienie modlitwy. To było największe wydarzenie w moim życiu, bo właśnie w tym miejscu narodziłem się z łaski i Maryja odrodziła mnie w Bogu, gdzie Ona poczęła Jezusa Chrystusa”.

Warto pamietać, że rejon Marchii Ankońskiej, gdzie leży Loreto, był w lipcu 1944 r. wyzwolony spod władzy hitlerowców przez 2. Korpus Polski pod dowództwem gen. Andersa. Bitwa o Loreto i później bitwa o Ankonę to wielki sukces militarny Polaków w ramach tzw. Kampanii Adriatyckiej. Włosi byli wdzięczni Polakom za uchronienie najcenniejszych zabytków, w tym Domku Loretańskiego. W Loreto, u stóp bazyliki, znajduje się polski cmentarz wojenny, gdzie pochowanych jest ponad 1080 podkomendnych gen. Władysława Andersa. Natomiast wewnątrz bazyliki jest polska kaplica. W jej ołtarzu widać portrety polskich świętych: św. Jacka Odrowąża, św. Andrzeja Boboli i św. Kingi.

Z Loreto związana jest też Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny, która rozbrzmiewa również w polskich kościołach i kapliczkach każdego roku, zwłaszcza podczas nabożeństw majowych. Mimo że w historii powstało wiele litanii maryjnych, to powszechnie i na stałe przyjęła się właśnie ta, którą odmawiano w Loreto. Została ona oficjalnie zatwierdzona przez papieża Sykstusa V w 1587 r.

Święty Domek w Loreto stał się wzorem do urządzania podobnych miejsc kultu w całym chrześcijańskim świecie. Również w Polsce wybudowano kilka Domków Loretańskich (znane miejsca to Gołąb, Głogówek, Warszawa-Praga, Kraków, Piotrkowice, Bydgoszcz).
Bardzo znane jest sanktuarium maryjne w Loretto niedaleko Wyszkowa. Jego początki sięgają 1928 roku. Wówczas bł. Ignacy Kłopotowski, założyciel Zgromadzenia Sióstr Loretanek i ówczesny proboszcz parafii Matki Bożej Loretańskiej w Warszawie, zakupił od dziedzica Ziatkowskiego duży majątek – Zenówkę nad Liwcem w pobliżu Warszawy. 27 marca 1929 roku zmieniono urzędową nazwę miejscowości na Loretto, nawiązując w ten sposób bezpośrednio do Sanktuarium Świętego Domku Matki Bożej w Loreto.
Na początku była tu tylko skromna kapliczka w lesie. Z uwagi na wzrastającą liczbę wiernych przychodzących na nabożeństwa, konieczne było wybudowanie dużej kaplicy poświęconej Matce Bożej Loretańskiej. Mimo utrudnień ze strony PRL-owskich władz, prace rozpoczęto w 1952 roku. Pierwsza Msza św. została odprawiona 19 marca 1960 roku. Prace nad wykończeniem kaplicy trwały przez wiele lat.
Ostateczny wystrój nadał kaplicy artysta Jerzy Machaj, a jej poświęcenia dokonał 19 lutego 1984 r. ks. bp Jerzy Modzelewski. Początkowo kaplica była pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej. W 1981 roku sprowadzono z Włoch wierną kopię figury Matki Bożej Loretańskiej. Od tej pory kaplica znana jest pod wezwaniem Matki Bożej Loretańskiej. Obecnie w polskim Loretto mieści się klasztor sióstr loretanek i dom nowicjatu, dom dla osób starszych pod nazwą “Dzieło Miłości im. ks. Ignacego Kłopotowskiego”, domy rekolekcyjne, wypoczynkowe i kolonijne. Sanktuarium to jest celem pielgrzymek nie tylko z okolicznych dekanatów i parafii. Odpust w Loretto odbywa się w niedzielę po święcie Narodzenia Matki Bożej, czyli po 8 września. Wierni modlą się przed figurą Matki Bożej Loretańskiej i przy grobie bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego.

http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/12-10b.php3

O autorze: Judyta