Słowo Boże na dziś – 25 grudnia 2014r. – czwartek – Narodzenie Pańskie, uroczystość

Myśl dnia

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga – i Bogiem było Słowo.

Ewangelia wg św. Jana 1, 1

*****

Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie,
Lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie.
Adam Mickiewicz

****

Dziwisz się, że Bóg leżał w stajence na sianie:
Nie dziwisz się, że przyjął Baranka nazwanie.
Adam Mickiewicz

NARODZENIE PAŃSKIE – UROCZYSTOŚĆ
*******
MSZA W NOCY – PASTERKA
******PIERWSZE CZYTANIE (Iz 9,1-3.5-6)Syn został nam dany

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

Naród kroczący w ciemnościach
ujrzał światłość wielką;
nad mieszkańcami kraju mroków
zabłysło światło.
Pomnożyłeś radość,
zwiększyłeś wesele.
Rozradowali się przed Tobą,
jak się radują we żniwa,
jak się weselą
przy podziale łupu.
Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo
drążek na jego ramieniu,
pręt jego ciemięzcy
jak w dniu porażki Madianitów.
Albowiem Dziecię nam się narodziło,
Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza.
Nazwano Go imieniem:
Przedziwny Doradca, Bóg Mocny,
Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.
Wielkie będzie Jego panowanie
w pokoju bez granic
na tronie Dawida
i nad Jego królestwem,
które On utwierdzi i umocni
prawem i sprawiedliwością,
odtąd i na wieki.
Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 96,1-2,3 i 10ac,11-12,13)

Refren:Dziś się narodził Chrystus Pan, Zbawiciel.

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
śpiewaj Panu ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię, *
każdego dnia głoście Jego zbawienie.

Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów, *
rozgłaszajcie cuda pośród wszystkich ludów.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem, *
będzie sprawiedliwie sądził ludy.

Niech się radują niebiosa i ziemia weseli, *
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, *
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.

Przed obliczem Pana, który już się zbliża, *
który już się zbliża, by sądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie, *
a ludy według prawdy.

DRUGIE CZYTANIE (Tt 2,11-14)

Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Tytusa.

Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Łk 2,10-11)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Zwiastuję wam radość wielką,
dziś narodził się nam Zbawiciel,
którym jest Jezus Chrystus.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 2,1-14)

Dzisiaj narodził się nam Zbawiciel

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta.
Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna.
Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoim stadem. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu; dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”.
I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:
„Chwała Bogu na wysokościach,
a na ziemi pokój
ludziom, w których ma upodobanie”.

Oto słowo Pańskie.

******

MSZA O ŚWICIE
******PIERWSZE CZYTANIE (Iz 62,11-12)Przyszedł Zbawiciel

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

Oto co Pan obwieszcza
wszystkim krańcom ziemi:
Mówcie do Córy Syjońskiej:
«Oto twój Zbawca przychodzi.
Oto Jego nagroda z Nim idzie
i zapłata Jego przed Nim.
Nazywać ich będą «Ludem Świętym»,
odkupionymi przez Pana.
A tobie dadzą miano: «Poszukiwane»,
«Miasto nie opuszczone»”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 97,1 i 6,11-12)

Refren:Światło zabłyśnie, bo Pan się narodził.

Pan króluje, wesel się ziemio, *
radujcie się liczne wyspy!
Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa, *
a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

Światło wschodzi dla sprawiedliwego *
i radość dla ludzi prawego serca.
Radujcie się w Panu sprawiedliwi *
i sławcie Jego święte imię.

DRUGIE CZYTANIE (Tt 3,4-7)

Bóg zbawił nas z miłosierdzia

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Tytusa.

Gdy ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie dla uczynków sprawiedliwych, jakie zdziałaliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym.
Wylał Go na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Łk 2, 14)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Chwała Bogu na wysokościach,
a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 2,15-20)

Pasterze znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił. Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane.

Oto słowo Pańskie.

**********MSZA W DZIEŃ
**********PIERWSZE CZYTANIE (Iz 52,7-10)Cała ziemia zobaczy zbawienie Boże

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

O jak są pełne wdzięku na górach
nogi zwiastuna radosnej nowiny,
który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście,
który obwieszcza zbawienie,
który mówi do Syjonu:
„Twój Bóg zaczął królować”.
Głos! Twoi strażnicy podnoszą głos,
razem wznoszą okrzyki radosne,
bo oglądają na własne oczy
powrót Pana na Syjon.
Zabrzmijcie radosnym śpiewaniem,
wszystkie ruiny Jeruzalem!
Bo Pan pocieszył swój lud,
odkupił Jeruzalem.
Pan obnażył już swe ramię święte
na oczach wszystkich narodów;
I wszystkie krańce ziemi zobaczą
zbawienie naszego Boga.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 98,1,2-3ab,3cd-4,5-6)

Refren:Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica *
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie, *
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i wierność swoją *
dla domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi *
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, *
cieszcie się, weselcie i grajcie.

Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry, *
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy.
Przy trąbach i przy dźwięku rogu, *
na oczach Pana i Króla się radujcie.

DRUGIE CZYTANIE (Hbr 1,1-6)

Bóg przemówił do nas przez Syna

Czytanie z Listu do Hebrajczyków.

Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat.
Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię.
Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek:
„Ty jesteś moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził?”
I znowu:
„Ja będę Mu ojcem,
a On będzie mi synem”.
Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie:
„Niech Mu oddają pokłon
wszyscy aniołowie Boży”.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Zajaśniał nam dzień święty,
pójdźcie narody, oddajcie pokłon Panu,
bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 1,1-18)

 

Słowo stało się ciałem

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga,
Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o Światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością,
lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości.
Była Światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo,
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego,
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
Słowo stało się ciałem
i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.

Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: „Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.

Oto słowo Pańskie.

 ***************************************************************************************************************************************

KOMENTARZ

 

Chodźmy i zobaczmy

Pasterze bez chwili zawahania poszli, aby naocznie przekonać się o prawdzie słów niebieskich zwiastunów. Także my dziś podążamy do Kościoła, klękamy przed tabernakulum, adorujemy w żłóbku małego Jezusa. To tylko wzruszająca tradycja: opłatek, wieczerza, prezenty, szopka z figurkami, czy naprawdę jest coś więcej albo Ktoś więcej? To kolejne Boże Narodzenie w moim życiu. Co ono dla mnie znaczy? Co znaczy dla mnie dziś, że Bóg chce być tak blisko mnie we wszystkim, że stał się taki jak ja, że stał się człowiekiem, abym ja mógł stawać się każdego dnia coraz bardziej Boży. Przychodzę i co widzę? Kogo widzę?

Jezu, chciałbym przypomnieć sobie pierwsze wzruszenia z dzieciństwa, kiedy intuicyjnie odczuwałem wielkość tajemnicy tej betlejemskiej nocy albo kiedy po raz pierwszy przyszedłeś do mojego serca w Eucharystii. I dziś pragnę być Ci tak bliski.

www.edycja.plRozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2014”
s. Anna Maria Pudełko AP
Edycja Świętego Pawła

http://www.paulus.org.pl/czytania.html
********

UROCZYSTOŚĆ NARODZENIA PAŃSKIEGO – Msza w dzień Rok B (biały) Nr 63 (25 grudnia 2014)

Wprowadzenie do liturgii

 NAJWIĘKSZY PREZENT TYCH ŚWIĄT

W radosnej i pełnej ciepła atmosferze składamy sobie życzenia: „Wesołych Świąt!”. Będą one takie, jeśli przeżyjemy ich najgłębszy sens. Przejdźmy zatem od świątecznych gadżetów i drobiazgów, od magicznego nastroju i okazjonalnych dowodów serdeczności, do tego, co jest najważniejsze: Słowo stało się Ciałem i zamieszkało wśród nas!
Cieszymy się z setek rzeczy: z drobiazgów, które otrzymujemy jako dowody pamięci, z zarobionych pieniędzy, z kariery zawodowej, zdrowia i sprawności fizycznej, z sukcesów własnych, dzieci i wnuków. Więcej radości od rzeczy dają nam relacje z bliskimi: miłość i subtelne dowody pamięci; świadomość, że jest się potrzebnym; pewność, że ktoś mnie rozumie; uśmiech, który wyraża wdzięczność. Jednak, także ta radość jest krucha i krótkotrwała. Niekiedy bywa mniejsza od naszych oczekiwań i tęsknot. Zostawia po sobie niedosyt, gdyż jest jedynie zapowiedzią prawdziwej radości.
Źródłem trwałej i nieskończonej radości jest Bóg, nasz Zbawca. On odbudowuje każde życiowe ruiny, niesie pociechę w smutku i odnawia chęć życia (I czytanie). On pozwala radośnie śpiewać zmęczonym i udręczonym, niewolnikom szarej codzienności.
Radość daje obecność Słowa Boga wśród nas, którym jest Jego Syn (Ewangelia). To Słowo dzieli się z nami życiem, łaską, pokojem, radością i światłem. Chrystus Słowo przekonuje nas o miłości, którą Bóg nigdy nie przestał nas kochać! To jest fundament radości.
I najważniejsze: On „daje nam moc, byśmy się stali dziećmi Bożymi” (Ewangelia). To największy prezent tych Świąt!

ks. Zbigniew Sobolewski

http://www.edycja.pl/dzien_panski/id/894

*********

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

 

Panie, do kogóż pójdziemy ? Ty masz słowa życia wiecznego” J 6, 68

 

Szanowni Państwo, drodzy suskrybenci,

Cały zespół „Ewangelii na co dzień” życzy Państwu z całego serca świętych i radosnych świąt Bożego Narodzenia.

„O cudowna wymiano! Storzyciel rodzaju ludzkiego, przyjmując ciało i duszę, raczył narodzić się Dziewicy i stawszy się człowiekiem be udziału człowieka, obdarował nas swoją boskością” (Liturgia godzin).

Słowo stało się ciałem, aby stworzenie na nowo otrzymało piękno i godność. Ziemia została odnowiona, bo odnalazła swoje prawdziwe światło, chociaż wcześniej była odzielona od Boga z powodu grzechu pierworodnego. Wraz z narodzinami Bożej Dzieciny niebo i ziemia zostały na nowo połączone, człowiek jest znów zjednoczony z Bogiem!

Od stajenki betlejemskiej płynie światło. Boże Narodzenie jest świętem wielkiej radości dla wszystkich ludzi i całego, odnowionego stworzenia.

Śpiewajmy z aniołami chwałę naszego Pana!
Polski zespół Evangelizo, redagujący „Ewangelię na co dzień”

PS : „Ewangelia na co dzień” utrzymuje się z darów suskrybentuów. Możecie wspomóc funkcjonowanie naszego serwisu na naszej stronie http://ewangelia.org/helpus/PL/

————————————————————————————————————

INFORMACJE

·         „Ewangelia na co dzień” jest dostępna za darmo w aplikacji dla smartfonów i iPhonów – zobacz

·         „Ewangelia na co dzień” jest na Facebooku

·         „Ewangelia na co dzień” rozwija nowe wersje językowe, dzięki waszemu hojnemu wsparciu. Obecnie trwają przygotowania do wersji chińskiej, hebrajskiej, tureckiej, rosyjskiej i estońskiej. Tutaj można wesprzeć nowe projekty.

·         Chętnie odpowiemy na Wasze wszelkie pytania i czekamy na sugestie lub opinie. Można się z nami skontaktować za pomocą formularza.

********

czwartek 25 grudnia 2014

Uroczystość Narodzenia Pańskiego – Msza w dzień

Bł. Marię od Aniołów Wüllenweber

Komentarz do Ewangelii
Św. Bazyli Wielki : Narodziny Zbawiciela, śmierć śmierci

Św. Bazyli Wielki (ok. 330-379), mnich i biskup Cezarei w Kapadocji, doktor Kościoła
Homilia na Narodziny Chrystusa, 2,6; PG 31, 1459

 

Narodziny Zbawiciela, śmierć śmierci
 

Bóg na ziemi, Bóg wśród ludzi! To już nie Ten, który daje swoje Prawo wśród błyskawic, przy dźwięku trąby, na dymiącej górze, w ciemności przerażającej góry (Wj 19,18), ale Ten, który przebywa z dobrocią i łagodnie, w ciele ludzkim, ze swoimi braćmi. Bóg w naszym ciele! To już nie Ten, który działa chwilami, jak u proroków, ale Ten, który w pełni przyjmuje ludzką naturę i przez swoje ciało wznosi do siebie całą ludzkość.

Jakże światłość przyszła do wszystkich przez jednego? W jaki sposób boskość jest w ciele? Jak ogień w żelazie…: pozostając na swoim miejscu, ogień przekazuje swój żar; nie ubywa przez to żelaza, ale napełnia je całkowicie, ogień mu się przekazuje. W podobny sposób Bóg, Słowo, które „przebywało wśród nas” nie wyszło poza siebie; Słowo, które stało się ciałem, nie jest poddane zmianie; niebo nie zostało pozbawione Tego, który je zawierał, a ziemia przyjęła Tego, który jest w niebie…

Wejdź w pełni do tej tajemnicy: Bóg przyszedł w ciele, aby zabić w nim śmierć, która się w nim ukrywała. Podobnie jak lekarstwa nas leczą, kiedy nasze ciała je przyjmują, podobnie jak ciemność, która panuje w duszy, jest rozproszona, kiedy wchodzi światło, tak też śmierć nas trzymała w swojej mocy, lecz została unicestwiona dzięki przyjściu naszego Boga. Jak lód, powstały w nocy, topnieje pod wpływem promieni słońca, tak śmierć panowała aż do przyjścia Chrystusa. Ale kiedy powstało Słońce sprawiedliwości (Ml 3,20), „zwycięstwo pochłonęło śmierć” (1Kor 15,54), śmierć nie mogła znieść tej obecności prawdziwego życia… Oddajmy cześć z pasterzami, tańczmy razem z aniołami, „ponieważ dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan” (Łk 2,11)… Świętujmy zbawienie świata, dzień narodzin dla całej ludzkości.

www.ewangelia.org

**********

 

 

Życzymy wszystkim naszym Przyjaciołom “Bożego Narodzenia”

Niech to będzie świętowanie urodzin Pana Jezusa.

Niech to będzie po prostu SPOTKANIE z Bogiem w Jezusie, z Bogiem żywym, który wszedłszy w ludzkie ciało, ukochał do szaleństwa człowieka…

Życzymy wszystkim błogosławionego “Bożego Narodzenia”.

W imieniu całego zespołu Profeto.pl

Ks. Michał Olszewski SCJ

Redaktor naczelny

"Bożego Narodzenia" od nas dla Was

Kochani, będziemy dla Was przez Święta Bożego Narodzenia na Portalu Profeto.pl, w Radiu Profeto.pl oraz na Facebooku.

******

*****

*****

*****

Nauka Bożego języka – J 1, 1-18

Mieczysław Łusiak SJ

(fot. shutterstock.com)

Boże Narodzenie przypomina nam, że Bóg nie rzuca słów na wiatr. Bóg nie potrafi oddzielić swojego Słowa od Wcielenia. To tylko u nas tak jest, że co innego słowa, a co innego życie. U Boga to jest niemożliwe. Może dlatego mamy takie problemy z usłyszeniem Boga. My bowiem jesteśmy przyzwyczajeni słuchać słów, które nie pokrywają się z życiem. Dla nas “słowo” oznacza więc co innego niż dla Boga. Stąd brak komunikacji.

 

Te Święta są kolejną okazją do zmiany tej sytuacji i do nawiązania komunikacji z Bogiem. Aby to się stało, wpatrujmy się uważnie w Betlejemską stajenkę i rozmyślajmy nad tym, co się tam stało. W ten sposób będziemy uczyć się Bożego języka.

 

Bóg mówi do nas Miłością. Poznawajmy Miłość, a będziemy coraz lepiej rozumieć, co mówi do nas Bóg, bo Jego język nie będzie już dla nas obcy.

http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pismo-swiete-rozwazania/art,2279,nauka-bozego-jezyka-j-1-1-18.html

******

Na dobranoc i dzień dobry – Łk 2, 1-14

Mariusz Han SJ

(fot. zodski / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)

Pokora i cierpliwość w drodze do Jezusa…

Opowiadanie pt. “O wole i ośle przy żłóbku”
Kiedy Józef i Maryja byli już w drodze do Betlejem, zwołał anioł pośpiesznie zebranie zwierząt, aby wybrać z nich pomoc świętej Rodzinie w stajni. Jako pierwszy zgłosił się naturalnie lew: Tylko król jest godzien służyć Panu świata – argumentował – rozerwę na ćwierci każdego, kto tylko podejdzie za blisko do Dziecka: – Ty jesteś mi za okrutny – powiedział anioł.

 

Słysząc to lis, wysunął się cichaczem na czoło i z niewinną miną przedkładał: Ja zadbam o nich najlepiej. Dla Dzieciątka zorganizuję najsłodszy miód, a dla matki dostarczę każdego poranka świeżą kurę na rosół. – Ty jesteś mi za cwany – powiedział anioł. Wtedy podszedł majestatycznie do przodu paw, rozwinął swój paradny wachlarz i zaproponował wyniośle: Ja wystroję tę ubogą stajnię piękniej niż Salomon swoją świątynię. – Ty jesteś mi za próżny –  powiedział anioł. Podchodziły jeszcze inne zwierzęta, chwaląc swoje zalety i swoją użyteczność. Na próżno, żadne ze zwierząt nie zakwalifikowało się do pomocy świętej Rodzinie.

 

W końcu surowy anioł jeszcze raz rozejrzał się po zgromadzonych i dostrzegł w pobliskim polu osła i wołu przy pracy. Zawołał i te zwierzęta. – Co możecie zaofiarować – zapytał. – Nic – powiedział osioł i spuścił smutno uszy – niczego nie nauczyliśmy się oprócz pokory i cierpliwości: Bo wszystko inne sprowadzało tylko baty na grzbiet. A wół dorzucił skromnie:  – Ale może moglibyśmy od czasu do czasu ogonem odpędzać muchy. – Chodźcie, właśnie wy nadajecie się do żłóbka – powiedział anioł.

 

Refleksja
Pokora i cierpliwość to dwa dary, które wypracowujemy przez całe nasze życie. Są one trudne do zdobycia, bo jest w nas często pycha i nerwowość. Zwłaszcza dziś, gdzie bieg po coraz to nowsze wrażenia jest siłą napędową naszego codziennego życia…

 

Chrystus chce, abyśmy się zatrzymali. Tylko człowiek pokorny i cierpliwy może zobaczyć więcej. Pokora  i cierpliwość uczą dystansu do tego co spotyka nas w codzienności. Uczcie się ode mnie – mówi Chrystus – bo jestem cichy i pokornym sercem. Serce samo nam mówi, gdzie jesteśmy w naszym zabieganym życiu i czy dobrze się z tym czujemy…

 

3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Dlaczego pokora i cierpliwość są ważne w naszym życiu?
2. W jaki sposób zatrzymujesz się na swojej drodze życia?
3. Czego może nauczyć nas Chrystus?

 

I tak na koniec…
“Skąd się bierze moja pokora? A stąd, że zasiadam do stawiania znaczków na papierze w nadziei, że coś wyrażę, umiem na tym spędzać całe dnie, ale kiedy postawię kropkę, widzę, że nie wyraziłem nic” (Czesław Miłosz, Nieobjęta ziemia)

http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/na-dobranoc-i-dzien-dobry/art,115,na-dobranoc-i-dzien-dobry-lk-2-1-14.html

******

Pasterka z Franciszkiem o czułości Boga

KAI / slo

(fot. EPA/ALESSANDRO DI MEO)

Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje czułości! – zaznaczył Franciszek podczas Pasterki, której przewodniczył w Wigilię uroczystości Narodzenia Pańskiego w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Zachęcając do kontemplacji Dzieciątka Jezus papież mówił w homilii o cierpliwości, bliskości, pokorze i czułości Boga. Wraz z Ojcem Świętym liturgię koncelebrowali kardynałowie, biskupi oraz kilkudziesięciu księży.

W wypełnionej po brzegi największej katolickiej świątyni świata zajęli miejsca duchowni i świeccy, wśród których, jak co roku, było wielu pielgrzymów z różnych krajów, przybyłych do Rzymu z okazji świąt Bożego Narodzenia. Licznie przybyli przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej i przy rządzie włoskim.

 

Przed rozpoczęciem Eucharystii papież odsłonił figurkę Jezusa w ustawionym przed konfesją św. Piotra żłóbku. Grupa dziesięciorga dzieci ubrana w stroje ludowe z różnych krajów, m.in. Włoch, Syrii, Libanu, złożyła bukiety kwiatów u stóp żłóbka.

 

Po dwóch czytaniach – po hiszpańsku i angielsku – diakon odśpiewał po łacinie fragment Ewangelii św. Łukasza o narodzeniu Jezusa.

 

W homilii papież podkreślił, że liturgia Wigilii Bożego Narodzenia przedstawia nam narodziny Zbawiciela jako “światło przenikające i rozpraszające najgęstsze ciemności” i przypomniał, że źródło ciemności otaczającej świat ginie w nocy wszechczasów. Wskazał na pierwszą zbrodnię ludzkości, gdy ręka Kaina, zaślepionego nienawiścią zadała śmiertelny cios bratu, Ablowi. – W ten sposób, bieg dziejów został naznaczony przemocą, wojnami, nienawiścią, prześladowaniem – powiedział.

 

Ojciec Święty przypomniał, że “Bóg jest Ojcem i że Jego cierpliwa wierność jest mocniejsza niż ciemności i zepsucie”. – Na tym polega wieść nocy Bożego Narodzenia. Bogu obcy jest wybuch gniewu i zniecierpliwienia; jest zawsze na miejscu, jak ojciec z przypowieści o synu marnotrawnym, czekając, aby dostrzec z daleka powrót straconego syna – wyjaśniał.

 

Nawiązując do fragmentu Ewangelii św. Łukasza, w którym aniołowie ogłaszają pasterzom narodziny Odkupiciela: ” A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie” Franciszek podkreślił, że tym “znakiem” jest pokora Boga doprowadzona do skrajności.

 

– Jest to miłość, z jaką w tę noc przyjął On naszą słabość, nasze cierpienia, nasze lęki, nasze pragnienia i nasze ograniczenia – zaznaczył Franciszek a orędzie, którego wszyscy oczekiwali nazwał “czułością Boga”. – Bóg patrzący na nas oczyma pełnymi miłości, który akceptuje naszą nędzę, Bóg jest zakochany w naszej małości – wyjaśniał papież.

 

Ojciec Święty przypomniał, że w Wigilię, gdy kontemplujemy co dopiero narodzone i położone w żłobie Dzieciątko Jezus, jesteśmy zachęceni do refleksji.

 

– Jak przyjmujemy czułość Boga? Czy pozwalam, aby On do mnie dotarł, objął mnie, czy też przeszkadzam Jemu się zbliżyć? – pytał Franciszek i dodał: Jednak najważniejszą rzeczą nie jest poszukiwanie Go, ale pozwolenie, aby to On mnie odnalazł, obdarzył serdeczną pieszczotą.

 

Następnie papież zapytał: “czy mamy odwagę, by z czułością przyjąć sytuacje trudne i problemy ludzi stojących wokół nas, czy raczej wolimy rozwiązania bezosobowe, być może skuteczne, ale pozbawione ciepła Ewangelii?” i z mocą powiedział: – Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje czułości!

 

Franciszek zwrócił też uwagę na to, że Bóg jest rozmiłowany w naszej małości. – On sam czyni się maleńkim, aby lepiej z nami się spotkać, to nie możemy nie otworzyć drzwi naszego serca i nie prosić Go: Panie, pomóż mi być takim jak Ty, obdarz mnie łaską czułości w najtrudniejszych okolicznościach życia, daj mi łaskę bliskości w obliczu każdej potrzeby, łagodności w każdym konflikcie – powiedział papież i zachęcił do kontemplacji żłóbka, gdyż tam “Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką”. – Widzieli ją ludzie prości, gotowi do przyjęcia daru Bożego. Natomiast nie widzieli jej ludzie zarozumiali, pyszni, ustanawiający prawa według swoich osobistych kryteriów, ludzie przyjmujący postawę zamknięcia – powiedział na zakończenie papież.

 

Po homilii zabrzmiała muzyka Wolfganga Amadeusza Mozarta, a konkretnie “Et incarnatus est” z Mszy C-moll. Utwór wykonała Orkiestra Symfoniczna z Pittsburgha pod kierunkiem Manfreda Honecka i z udziałem izraelskiej sopranistki Chen Reiss. Papież klęcząc, w skupieniu wysłuchał utworu.

 

W modlitwie wiernych modlono się: po portugalsku za święty Kościół Boży: – Niech Pan Jezus, który dał samego siebie za nas, zawsze nas buduje jako lud czysty, do Niego należący, pełen gorliwości o dobre dzieła; po arabsku o upowszechnienie Ewangelii: “Niech Pan Jezus, który wszystkim ludziom przynosi zbawienie, wspiera dzieło misjonarzy, aby każdy człowiek mógł usłyszeć przepowiadanie Ewangelii”; po francusku za uciśnionych zgryzotą i ciemnościami grzechu: “Niech Pan Jezus, prawdziwe światło świata nauczy wszystkich odrzucania bezbożności i pożądań doczesnych oraz wstrzemięźliwego życia na tym świecie”; po chińsku za pogrążonych w smutku: “Niech Jezus Chrystus, narodzony w pokorze ludzkiej natury pocieszy ubogich, wykluczonych i cierpiących, nauczy możnych i bogatych braterskiego miłosierdzia”; po niemiecku za wszystkie narody Ziemi: “W Panu Jezusie Boża łaska zajaśniała na horyzoncie ludzkości. Niech zniweczy On plany śmierci i nienawiści i poszerzy swoje królestwo sprawiedliwości i pokoju”.

 

W procesji z darami do papieża podeszły dwie rodziny z dziećmi.

 

Po Mszy św. przy śpiewie kolędy “Adeste fideles”: “Przybądźcie, wierni Przybądźcie wierni, weseli, triumfujący Przyjdźcie, przyjdźcie do Betlejem Narodzonego zobaczcie Króla Aniołów”, Ojciec Świety z grupką dzieci udał się do szopki w bazylice watykańskiej. Tam papież złożył figurkę Dzieciątka Jezus a dzieci wiązanki kwiatów.

 

Była to druga pasterka papieża Franciszka w Watykanie.

 

Jutro w uroczystość Narodzenia Pańskiego w samo południe z balkonu centralnego bazyliki watykańskiej papież udzieli błogosławieństwa “Urbi et Orbi” (Miastu i światu) i złoży bożonarodzeniowe życzenia.

http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,2615,pasterka-z-franciszkiem-o-czulosci-boga.html

****

BOŻE NARODZENIE

dodane 2005-12-21 21:01

Cała ziemia zobaczy zbawienie Boże. Komentarze biblijne do czytań liturgicznych na uroczystość Narodzenia Pańskiego.

BOŻE NARODZENIE   Giovanni Dall’Orto (PD) Cała ziemia zobaczy zbawienie Boże

Dzięki uprzejmości wydawnictw: Oficyny Wydawniczej „Vocatio” :. i Księgarni św. Wojciecha :. ( www.mojeksiazki.pl ), które wyraziły zgodę na publikacje fragmentów wydawanych przez nie pozycji, rozpoczynamy w naszym serwisie nowy cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii – początkowo niedzielnej i świątecznej, a być może wkrótce również w dni powszednie – w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym. Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu Słowa Bożego skierowanego do nas i wprowadzaniu go w życie codzienne.
Zapraszamy do lektury i refleksji.

UROCZYSTOŚĆ BOŻEGO NARODZENIA

Czytania mszalne

PIERWSZE CZYTANIE
Cała ziemia zobaczy zbawienie Boże

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

O jak są pełne wdzięku na górach
nogi zwiastuna radosnej nowiny,
który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście,
który obwieszcza zbawienie,
który mówi do Syjonu:
„Twój Bóg zaczął królować”.
Głos! Twoi strażnicy podnoszą głos,
razem wznoszą okrzyki radosne,
bo oglądają na własne oczy
powrót Pana na Syjon.
Zabrzmijcie radosnym śpiewaniem,
wszystkie ruiny Jeruzalem!
Bo Pan pocieszył swój lud,
odkupił Jeruzalem.
Pan obnażył już swe ramię święte
na oczach wszystkich narodów;
I wszystkie krańce ziemi zobaczą
zbawienie naszego Boga.

Iz 52,7-10

Posłaniec zbawienia (52,7-10).
Entuzjazm rozbrzmiewa pulsem staccato, ”zwiastuna radosny nowiny”: Por. Iz 40,9; 2 Sm 18,19-33.

8. Radosny okrzyk powtarzają strażnicy stojący na zburzonych murach Jerozolimy; ludzie oglądają „powrót Pana na Syjon” (por. Iz 62,6-7).

9-10. Hymn dziękczynny, w odpowiedzi na przybycie zwiastuna, pobrzmiewa starotestamentowymi tekstami (So 3,13-18; Jl 2,21).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.
Refren.
Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i wierność swoją
dla domu Izraela.
Refren.
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.
Refren.
Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry,
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy.
Przy trąbach i przy dźwięku rogu,
na oczach Pana i Króla się radujcie.
Refren.

Ps 98,1,2-3ab,3cd-4,5-6

Ps 98. Psalm na cześć Jahwe-Króla, podobny do Ps 96

Struktura:

– ww. 1-3 (wezwanie skierowane do ludu Bożego, by wielbili Jahwe za Jego zbawcze czyny wobec Izraela):
– ww. 4-6 (wezwanie całej ludzkości, by przyłączyła się do radosnego wielbienia Króla Jahwe w Świątyni);
– ww. 7-9 (wezwanie całego stworzenia, by uznało rządy Jahwe).

1-3. Kluczowym terminem w tym fragmencie jest „zbawienie/zwycięstwo” w ww. 1 b, 2a, 3b. W centrum uwagi są zbawcze dzieła, których Bóg dokonał „wobec domu Izraela” (w. 3). Dopiero później uwaga zostaje skierowana na narody („cała ziemia” w w. 4).

3. „dobroć i… wierność swoją”: Hebr. heses i `ěmûnâ odnoszą się do zobowiązania Jahwe w zawartym przymierzu; „wspomniał” ma konkretne odniesienie (por. Wj 2,24). Bóg podjął działania, by wybawić Izraela.

4-6. Wzmianki o instrumentach muzycznych i pieśni wskazują na świątynię (zob. „wobec Pana” w w. 6b). „Misja” Izraela, chociaż nigdy nie była głównym motywem ST, zawierała obraz narodów przychodzących na Syjon, by wielbić Jahwe (Iz 2,1-4).

7-9. Por. Ps 96,1.-13. Wy mienienie miejsc wodnych („morze” w w. 7, „rzeki” w w. 8) i suchy ląd („świat” w w. 7, „góry” w w. 8) to pewnego rodzaju meryzm podkreślający, że całe stworzenie powinno przyłączyć się do chóru radości.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

98,1. Święte ramię Jego.
Obraz wyciągniętego ramienia lub mocarnej ręki często pojawia się w egipskich inskrypcjach opisujących potęgę faraona. Motyw ten został wykorzystany w narracji o wyjściu Izraelitów z Egiptu, by opisać przewagę Boga nad faraonem. W pochodzących z XIV w. przed Chr. listach z Amarna, Abdi-Heba, namiestnik Jerozoli­my, odwołuje się do „mocnego ramienia króla” jako podstawy swojego mianowania. Podobnie, w pochodzącym z okresu XI dynastii hymnie do Ozyrysa, jego wzrastanie do potęgi oddane zostało frazą: „gdy jego ramię było mocne”. W hymnie Horemheba na cześć Tota opisano bóstwo księżyca wiodące boską arkę po niebie „wyciągniętym ra­mieniem”.

98.8. Personifikacja natury.
Nie jest niczym nie­zwykłym dla Biblii personifikowanie sił przyrody, autorzy biblijni nie przypisują im jednak osobowości, jak to miało miejsce w innych kręgach kulturo­wych Bliskiego Wschodu. W Mezopotamii, Kanaanie i Egipcie siły przyrody uważano za manifesta­cje poszczególnych bóstw, które panowały nad światem natury i były z nim splecione.

98.9.Będzie sądził świat sprawiedliwie.
Hebrajskie słowo oznaczające „sprawiedliwość” można po­równać z terminem mezopotamskim używanym podczas ogłaszania uwolnienia od długów. Na Bli­skim Wschodzie uwalniano więźniów z reguły w pierwszym lub drugim roku panowania nowego króla (później zaś co jakiś czas, począwszy od tej chwili). Na przykład w okresie starobabilońskim król Ammisaduka (XVII w. przed Chr.) wymazał wszystkie długi dla uczczenia boga Szamasza. Jednym ze sposobów czynienia sprawiedliwości było przynoszenie ulgi cierpiącym za długi (zwykle bez własnej winy).

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza “Vocatio”, Warszawa 2005
:.

DRUGIE CZYTANIE
Bóg przemówił do nas przez Syna

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat.
Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię.
Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek :
„Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził?”
I znowu:
„Ja będę Mu ojcem, a On będzie mi synem”.
Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie:
„Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży”.

Hbr 1,1-6

Wstęp (1-4).

”Wielokrotnie i na różne sposoby”: Niektórzy komentatorzy nie dostrzegają różnicy pomiędzy dwoma sposobami określenia Bożego przemawiania do ludzi w przeszłości, i uważają to wyrażenie za „hendiadys”. Jest jednak bardziej prawdopodobne, że pierwsze określenie odnosi się do częściowego charakteru objawienia ST, drugie zaś do sposobów udzielania go

”ojców”: Przodków Izraela. Słowo to nie musi oznaczać, że List był skierowany do osób żydowskiego pochodzenia, bowiem to samo sformułowanie zostało użyte w 1 Kor 10,1 napisanym do chrześcijan wywodzących się z pogan. Nawracając się do Chrystusa, potomka Abrahama, poganie zostali włączeni do wspólnoty duchowego Izraela (Ga 3,29).

”proroków”: Nie chodzi jedynie o tych, których imiona zachowały się w księgach ST noszących ich imiona, lecz o wszystkich ludzi w dziejach Izraela, przez których przemawiał Bóg, tj. Abrahama (Rdz 20,7), Mojżesza (Pwt 18,18), Natana (2 Sm 7,2) i Eliasza (1 Krl 18,22).

1-2. Te dwa wersety stanowią jeden z najlepszych przykładów starożytnej greckiej prozy attyckiej. Znaleźć tutaj można takie środki literackie jak aliteracja (pięć greckich słów ww. 1 rozpoczyna się literą p). Wydaje się też, że autor częściowo wzoruje swój język na prologu do Księgi Syracha, deuterokanonicznej księgi mądrościowej, która znajdowała się w tym okresie w szerokim obiegu i była niemal na pewno znana jego czytelnikom.
Chrystus został przedstawiony jako ostateczne Słowo Boże. Starożytny judaizm utożsamiał Boże Słowo z Jego Mądrością. Pogląd, że Bóg stworzył wszystkie rzeczy za pośrednictwem Mądrości lub swojego Słowa pojawia się już w Starym Testamencie (np. Prz 8,30; Ps 33,6, zawierający aluzję do Rdz l); temat ten został później szerzej rozwinięty przez judaizm. Jako pełnia Słowa, Chrystus przewyższał autentyczne, chociaż jedynie częściowe, objawienie się Boga w Prawie.

“Ostateczne dni” to w języku Starego Testamentu czas, w którym nastąpi koniec świata (Iz 2,2; Ez 38,16; Oz 3,5; Mi 4.1; por. Pwt 4.30.32: 8,16), już zapoczątkowany w Chrystusie. “Dziedzic” posiadał prawny tytuł własności nadany przez tę osobę, która go uczyniła dziedzicem: por. komentarz na temat “odziedziczenia” w w 4.

2.”a w tych ostatecznych dniach”: Dosł. „pod koniec tych dni”; gr. fraza LXX stanowi przekład hebr. bě`ahǎrît hayyāmîn, który nie zawsze znaczy „pod koniec dni”, w czasach ostatecznych; takie jest jednak typowe znaczenie tego zwrotu (zob. Iz 2,2; Jr 23,20; Ez 38,16; Dn 10,14). Autor Hbr, zgodnie z wyobrażeniami całego wczesnego chrześcijaństwa, uważał, że czasy ostateczne zostały zapoczątkowane przez wydarzenie Chrystusowe, przecie wszystkim przez zbawczą ofiarę Jezusa (por. 9,26), opisuje chrześcijan jako ludzi, którzy doświadczyli „mocy przyszłego wieku” (6,5).

”przez Syna”: Tego, który jest synem. Boże przesłanie, przekazane za pośrednictwem Syna, dotyczyło przede wszystkim zbawczego celu wobec ludzkości, wyrażającego się posłaniem Jezusa i „wiecznym odkupieniem” (9,12), zapewnionym przez jego śmierć i wywyższenie. „Chrystus jest ostatnim słowem Bożym skierowanym d świata; w nim objawienie zostało dopełnione, stało się ostateczne i jednorodne” (Moffatt, Hebrews 2).

dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat”: Syn pełni rolę kupiciela i pośrednika stworzenia. Chociaż stało się to u kresu dni, dziedzictwo wymieniono na pierwszym miejscu. Uczynienie Chrystusa dziedzicem nie jest wydarzeniem pozaczasowym, poprzedzającym jego wcielenie; nastąpiło, gdy wstąpił do chwały po męce (por. Rz 8,17). Połączenie słów „dziedzicem” i „odziedziczył” w w. 4 wskazuje, że uczynienie Syna „dziedzicem wszystkich rzeczy” łączy się z otrzymaniem przez niego „imienia ponad wszelkie imię” po jego uniżeniu (Flp 2,6-11). Mimo to istniał on, zanim ukazał się w ludzkiej postaci: przez niego Bóg „stworzył wszechświat” (tous aiōnas). Greckie słowo aiōn może oznaczać „świat” albo „wiek”, jednak jego użycie z 11,3 w związku ze stworzeniem wszechświata wskazuje na pierwsze znaczenie. Jeśli l mn. jest zamierzona, pojawia się tutaj koncepcja wielu światów, widzialnych i niewidzialnych, a do ostatnich zaliczają się okręgi nieba. J.D.G. Dunn argumentował, że wyznaczenie Syna na pośrednika Stworzenia i późniejsze stwierdzenia w w. 3 wskazują „być może bardziej na preegzystencję jakiejś idei i celu w Bożym umyśle niż na osobowy Boski byt”.
Wielu naukowców uważa, że ww. 3-4 (niektórzy dodają także w. 2) zawierają liturgiczny hymn, który autor włączył do tekstu lub przynajmniej elementy takowego Opis Syna jako pośrednika stworzenia w w. 2 łączy go z personifikacją Mądrości ze ST (Prz 8,30; Mdr 7,22), a werset ten kontynuuje tę myśl. On jest blaskiem (apaugasma) Ojcowskiej chwały (Mdr 7,26). Słowo apaugasma może być rozumiane w znaczeniu aktywnym (promieniowania) lub biernym (odbijania, odblasku); zakładając, że tekst nawiązuje do Mdr 7,26 i dalszych opisów, znaczenie bierne jest bardziej prawdopodobne,

”odbiciem” [charaktēr] Jego istoty”: Słowa te przywołują opis jako „obrazu” (eikōn) Bożej dobroci (Mdr 7,26). Słowo charaktēr znaczy przypuszczalnie to samo co eikōn użyte wobec Chrystusa w Kol 1,15

”podtrzymuje wszystko”: Syn prowadzi i podtrzymuje wszystko, co zostało przez niego stworzone (por. Kol 1,17), podobnie jak Mądrość „sięga z mocą od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią” (Mdr 8,1).

”dokonawszy oczyszczenia z grzechów”: Autor przechodzi od kosmicznej roli istniejącego w wieczności Syna do zbawczego dzieła uwielbionego Jezusa. Podobne zestawienie znaleźć można w Koi 1,15-20; w ST Mądrość pełni rolę zarówno kosmiczną, jak i soteriologiczną (Prz 8,22-36; Mdr 9,9-18).

”Majestatu”: Wyrażająca szacunek parafraza imienia Boga, podobnie jak „Wszechmocny” w Mk 14,62

Posadzenie Jezusa na tronie po prawicy Bożej (1,13) jest traktowane jako wypełnienie Ps 110,1. Tekst ten jest często cytowany w NT w opisach uwielbienia Jezusa (Dz 2,34-36; Rz 8,34; Kol 3,1; 1 P 3,22); Uwielbienie to jest bezpośrednio związane ze zmartwychwstaniem, nie należy zatem dopatrywać się jakiegoś znaczenia w niemówieniu w Hbr wprost o zmartwychwstaniu (z wyjątkiem 13,20), jest ono bowiem zakładane wszędzie tam, gdzie mowa o wywyższeniu Jezusa

3. Żydowscy autorzy piszący w języku greckim często podkreślali, że Boska Mądrość była dokładnym „odbiciem” Boga, pieczęcią, na której „odcisnął” On swój obraz na całym stworzeniu (podobnie jak podobizna człowieka umieszczana na monetach). Zasiadanie po prawicy króla było oznaką najwyższej godności i aluzją do Ps 110,1 przytoczonego wprost w Hbr 1.13. “Oczyszczanie” z grzechów było zadaniem kapłanów; wzmianka o oczyszczeniu stanowi zapowiedź tematu, który pojawi się w dalszej części księgi.

4. Niektórzy przedstawiciele żydowskiej diaspory przypisywali aniołom istotną rolę w dziele stworzenia, lecz wcześni autorzy chrześcijańscy tradycyjnie im jej odmawiali (Kol 1,l6), podobnie jak to czyniło wielu nauczycieli żydowskich. Wywyższenie Jezusa upoważnia Go do zajęcia pozycji znacznie wyższej od aniołów — pozycji Syna (Hbr 1,5). (Chociaż pewni nauczyciele żydowscy powiadali, że Bóg, nadając Izraelowi Prawo, otoczył Go większą czcią od aniołów, chodzi tutaj o coś więcej niż porównanie z Izraelem, ponieważ sam Jezus został utożsamiony z Bożym Słowem w Hbr 1,1-3 i jest „Synem” w znaczeniu, w jakim tytuł ten nie przysługuje aniołom. Określenie to było stosowane do aniołów w sposób ogólny, np. w Hi 1,6, Jezus zaś został uznany za jedynego Syna. Ci czytelnicy listu, którym trudno było przyjąć Boską naturę Jezusa, lecz zgadzali się uznać Go jedynie za istotę nadludzką, mogli też pragnąć widzieć w Nim anioła, jak to czynili niektórzy chrześcijanie żydowskiego pochodzenia w II w. po Chr. Jeśli tak właśnie było, autor listu odrzuca stanowisko kompromisowe jako niewystarczające — Hbr 2,5-18.)

”stał się wyższym od aniołów”: Wywyższony Jezus „odziedziczył wyższe od nich imię”. W myśli semickiej imię określało istotę noszącej je osoby, zaś przyjęcie nowego imienia oznaczało zmianę, która się w niej dokonała. Tutaj imieniem jest „Syn”. A. Vanhoye słusznie wskazuje, że nie można tego wywnioskować jedynie z ww. 1-4 i że fakt, iż imię Syn” zostało “odziedziczone” przez Jezusa podczas jego wywyższenia staje się jasny jedynie w kontekście następnych wersetów. To, że owo przyjęcie imienia podczas wywyższenia nie powinno być rozumiane w sensie adopcji, dobrze oddają słowa Hofiusa: “Syn stał się jako wywyższony tym, kim już był istniejąc w wieczności”. Powód wspomnienia wyższości Jezusa nad aniołami łączy się z celem Hbr: odbiorcom listu grozi odejście od słowa Bożego wypowiedzianego za pośrednictwem jego Syna. Konsekwencje tego byłyby przerażające, znacznie gorsze od kary, jaka spotkała Hebrajczyków, którzy nie usłuchali słów przekazanych za pośrednictwem aniołów (2,2), Prawa Mojżeszowego, ponieważ Syn jest wyższy od aniołów, którzy byli pośrednikami przekazującymi Prawo. (Na temat aniołów jako pośredników Prawa zob. Dz 7,53; Ga 3,19; Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela 5,15,3 § 136). Jednak główne przeciwieństwo, jakie Hbr kreśli między starym i nowym przymierzem, polega na tym, że nowe posiada wyższe kapłaństwo, a przybytek nie znajduje się na ziemi, lecz w niebie (8,1-12). Kapłaństwo starego przymierza, z którym porównano nowe, było kapłaństwem lewickim; autor mógł jednak również nawiązywać do żydowskiej koncepcji, według której w niebieskim przybytku służbę kapłańską sprawowali aniołowie (por. np. T Levi 3,4-6; zob. też b. Hag. 12b, gdzie pełnienie tej funkcji przypisuje się archaniołowi Michałowi). Podkreślając wyższość Jezusa nad aniołami, autor ma przypuszczalnie na myśli główny temat Hbr, kapłaństwo Jezusa w niebie, przez co pragnie powiedzieć, że Jezus, nie zaś anioł, jest kapłanem pełniącym służbę w niebieskim przybytku. Na koniec należy zauważyć, że wprowadzające wersety Hbr są uderzająco podobne do pism Filona, w których Logos jest obrazem (eikoō) Boga i narzędziem, za pomocą którego został stworzony wszechświat. Greckie słowo charaktēr, które w NT pojawia się jedynie w Hbr 1,3, często występuje w pismach Filona, zwykle dla określenia ludzkiej duszy, lecz także Logosu (De plant. 18).

5. Wyższość Jezusa nad aniołami zostaje teraz wykazana za pomocą serii siedmiu tekstów ST. Pierwszy, Ps 2,7, zalicza się do psalmów królewskich, napisanych przypuszczalnie dla uczczenia wstąpienia na tron króla Judy. Według 2 Sm 7,14, drugiego tekstu, związek łączący Boga z królem Dawidowym odpowiada związkowi ojca i syna; W konsekwencji dzień wstąpienia króla na tron i objęcia przez niego władzy był dniem, w którym został on „zrodzony” jako Syn Boży. Mesjańską interpretację tych tekstów, stanowiącą konsekwencję wiary, że Mesjasz będzie pochodził z linii Dawida, odnaleźć można w przedchrześcijańskim 4QFlor 1,11-13, bezpośrednio w 2 Sm 7,14, pośrednio w Ps 2,7, bowiem Florilegium odnosi się do ww. 1-2 tego Psalmu, lecz „Pomazaniec” jest tym, o kim mowa w w. 7. Autor Hbr rozumie „dziś” z Ps 2,7 jako dzień wywyższenia zmartwychwstałego Chrystusa (por. Dz 13,33).
Autor Listu do Hebrajczyków cytuje Ps 2,7 i 2 Sm 7,14 — teksty, które były już wcześniej łączone ze sobą w spekulacjach na temat przyjścia Mesjasza (w Zwojach znad Morza Martwego). Komentatorzy żydowscy często kojarzyli ze sobą teksty po siadające wspólne kluczowe słowo. Rolę takiego kluczowego słowa pełni tutaj „Syn”. Podobnie jak kilka innych fragmentów mesjańskich, Ps 2 wystawiał obietnicę daną królewskiej dynastii Dawida w 2 Sm 7. Słowo „zrodzenie” odnosi się tutaj do królewskiej koronacji; w przypadku Jezusa — do Jego wywyższenia Powtórzenie podobnego retorycznego pytania w w. 13 sugeruje, że mamy tutaj do czynienia z inkluzją, literackim środkiem obramowującym, który niczym nawias obejmuje wersety 5-14 jako jednolitą myśl (Żydzi żyjący w diasporze często poprzedzali cytaty z Pisma retorycznymi pytaniami.)

6. Trzeci cytat, stanowiący połączenie Pwt 32,43, LXX i Ps 97,7, zostaje poprzedzony wprowadzeniem „powie”. Nie jest pewne, do jakiego wydarzenia odnosi się w. 6a. Niektórzy uczeni sądzą, że chodzi o paruzję. Jeśli słowo „znowu” traktować jako modyfikację czasownika („kiedy ponownie wprowadzi Pierworodnego na świat”), interpretacja ta zyska silny, lecz nie rozstrzygający argument. Jednak słowo „znowu” może mieć li jedynie charakter wprowadzenia do nowego argumentu zaczerpniętego z Pisma, podobnie jak w 1,5 (por. 2,13; 10,30); fakt, że dotyczy ono określonego czasu, nie wyklucza takiej możliwości (por. Mdr 14,1). W takim przypadku odnosiłoby się do wywyższenia Jezusa; świat, do którego został on wprowadzony, to „przyszły świat”, który zostanie poddany jemu, nie zaś aniołom (2,5). Ponieważ wcielony Syn „mało od aniołów był pomniejszony” (2,9), nie jest rzeczą niemożliwą, by chodziło tutaj o narodziny Jezusa
Słowo „Pierworodny” dodatkowo określa prawa dziedziczne przysługujące najstarszemu synowi, który otrzymywał dwa razy więcej niż każdy następny syn (Pwt 21,17). „Pierworodny” jest też tytułem Dawidowego króla z Ps 89,26-27. Do koronacji Jezusa na króla i — w konsekwencji — Jego wyższości nad aniołami autor odnosi tekst Pwt 32 zaczerpnięty z przekładu Septuaginty. Pisarze wczesnochrześcijańscy często powoływali się na Księgę Powtórzonego Prawa, która w żydowskiej diasporze była używany podczas nabożeństw wraz z Psalmami. (Chociaż tekst ten nie pojawia się w hebrajskich rękopisach masoreckich, jego obecność w zwoju Księgi Powtórzonego Prawa z Qumran wskazuje na to, że występował on w rękopisach hebrajskich, z których dokonano greckiego przekładu.) Autor listu przypuszczalnie odczytuje tekst zgodnie z hebrajską metodą interpretacji: na podstawie (w niuansów gramatycznych odróżnia słowo „Bóg” od słowa „Mu”, odnosząc je do różnych osób. (Niektórzy starożytni czytelnicy mogli sobie również przypomnieć tradycję żydowską, zgodnie z którą Bóg nakazał aniołom, by oddały cześć Adamowi w chwili jego stworzenia, został bowiem uczyniony na obraz Boga.)

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Zajaśniał nam dzień święty,
pójdźcie narody, oddajcie pokłon Panu,
bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA
Słowo stało się ciałem

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga,
Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o Światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością,
lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości.
Była Światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo,
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego,
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
Słowo stało się ciałem
i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: „Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
J 1,1-18

Prolog:
Słowo przychodzi na świat (1,1-18). Paralelny układ zdań prologu J, posługiwanie się wyrazem logos, „słowo”, które nie pojawia się w dalszej części księgi, wtrącenia narratora (ww. 6-8,9[?] 13,15) oraz użycie w w. 11 wyrażenia „swoi” w znaczeniu przeciwnym do tego, jakie posiada w J 13,1, wskazuje, że tekst ten został zaadaptowany z materiału należącego do wcześniejszej tradycji. Tradycja wykorzystana przez ewangelistę przypomina układ chrystologicznego hymnu Istnieją rozmaite rekonstrukcje przed-Janowego hymnu chociaż powszechnie przyjmowany jest następujący jego schemat:

w. 1 [w. 2], ww. 3-4 [w. 5], [w. 9ab], [w. 10ab], w 10c-11, w. 12ab, w. 14a[b]c, w. 16.

Hymn opiewa przedwiecznie istniejące Słowo oraz jego udział w stworzeniu (Ww. 1-5); działanie, Słowa polegające na prowadzeniu i oświecaniu ludzi często odrzucających Bożą mądrość (ww. 9ab, 10-12), pozwala im uczestniczyć w Boskiej pełni.

Grecki wyraz przetłumaczony jako „Słowo” był używany przez wielu starożytnych filozofów na oznaczenie „rozumu”, siły która stworzyła kosmiczny porządek. Filon połączył to wyobrażenie z żydowskimi koncepcjami „Słowa”. W Starym Testamencie pojawia się personifikacja Mądrości (Prz 8), natomiast starożytny judaizm utożsamiał uosobioną Mądrość, Słowo i Prawo (Torę). Nazywając Jezusa „Słowem”, Jan widzi w Nim ucieleśnienie całego Bożego objawienia i oznajmia w ten sposób, że jedynie ci, którzy przyjmują Jezusa, w pełni przestrzegają Prawa (J 1,17). Żydzi uważali Mądrość/Słowo za boskie, odrębne jednak w stosunku do Boga Ojca, był to więc najbliższy możliwy termin, jakiego Jan mógł użyć do opisania Jezusa.

1-2. Rozpoczynając swoją Ewangelię w sposób nawiązujący do początku Księgi Rodzaju (Rdz 1,1), Jan czyni aluzję do Starego Testamentu i żydowskiego obrazu Boga, który stworzył świat swoją odwieczną mądrością lub słowem. Zgodnie z ówczesną tradycyjną nauką żydowską, mądrość ta istniała zanim powstała reszta stworzenia. Oznajmiając, że Słów Słowo „było” na początku, a szczególnie nazywając je „Bogiem” (w. 1; także w najbardziej prawdopodobnym odczytaniu J 1,18), Jan wykracza poza powszechną żydowską koncepcję, by dać do zrozumienia, że Jezus nie został stworzony (por. Iz 43,10-11).

”Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga”: Wersety przypominają Rdz 1,1 oraz tradycje o Mądrości towarzyszącej Bogu w dziele stworzenia (Prz 8,30; Mdr 7,25). W hellenistycznej grece słowo pros było używane w znaczeniu wyrazu towarzyszącego, bez żadnego odcienia znaczeniowego sugerującego ruch “ku czemuś”, chociaż niektórzy egzegeci odnajdują w nim wskazówkę dynamicznej więzi łączącej Słowo i Boga. Wyraz theos, ,.Bóg”, użyty bez przedimka pełni rolę orzecznika. Ewangelia Jana wykracza poza starannie dobrane sformułowania tradycji mądrościowej, która nigdy nie sugerowała, że Mądrość jest równa Bogu.

3-4. Rozwijając myśl Starego Testamentu (np. Ps 33,6; Prz 8,30), nauczyciele żydowscy podkreślali, że Bóg stworzył wszystkie rzeczy za pośrednictwem swojej Mądrości/Słowa/Prawa i podtrzymywał ich istnienie, ponieważ sprawiedliwi praktykowali Prawo. (Niektórzy wskazywali nawet na to, że w opisie stwarzania Rdz 1 dziesięciokrotnie oznajmia „i Bóg powiedział”, co miało znaczyć, iż stworzył wszystko posługując się Dziesięciorgiem przykazań.) Starożytni nauczyciele żydowscy zgodziliby się z wersetem 3.
Nawiązując do starotestamentowych obietnic długiego życia na ziemi, jeśli tylko Izrael będzie posłuszny Bogu (np. Wj 20,12; Pwt 5,16; 8,1; 11,9), żydowscy nauczyciele podkreślali, że nagrodą za okazywanie posłuszeństwa Bożemu Słowu jest życie wieczne. Jan oznajmia, że życie to było zawsze dostępne za pośrednictwem Bożego Słowa, to zaś Słowo utożsamia on z Jezusem. Żydowscy myśliciele nazywali wiele rzeczy „światłością” (np. sprawiedliwych, patriarchów, Izraela, Boga), lecz termin ten był najczęściej stosowany w odniesieniu do Bożego Prawa (metafora stosowana także w Starym Testamencie, np. Ps 119,105).

”Wszystko przez Nie się stało”: Nie jest pewne, czy słowa te należy łączyć z zakończeniem w. 3 czy też tworzą one początek w. 4.Umieszczone na początku w. 4 mogą być rozumiane jako przejaw wpływu gnostyckiego poglądu o eonach zawartych w Słowie (zob. Tri. Trac 76,2-104,3 gdzie znaleźć można szerszą relację o sferach bytu, które zaistniały w logosie). Połączenie tej frazy z w. 3 upodabnia ją do tekstu lQS 11,11: ,.przez Jego mądrość wszystko się stało. Jego myśl kieruje wszystkim, co istnieje bez Niego zaś nic się nie stało”. Zarówno życie (J 11.25; 14.6), jak i światłość (J 8,12; 9.5; 12,46) nabierają soteriologicznego znaczenia w J, gdy łączone są z postacią Jezusa.

5. Stwierdzenie, że ciemność „nie ogarnęła” światłości może być grą słów (słowo to może oznaczać także „pojęła” lub “przyłoczyła”). Podobnie w Zwojach znad Morza Martwego siły światłości i ciemności toczyły śmiertelne zmagania, w których ostatecznie miała zatriumfować światłość.

”a światłość w ciemności świeci”: Niektórzy egzegeci sądzą, że wyrażenie to zostało dodane przez ewangelistę jako zapowiedź późniejszej ciemności – niewiary (J 8,12; 3,19; 12,35.46). Fragment Mdr 7,29-30 opowiada o pięknie przewyższającym piękno i gwiazd; grzech nie może pokonać Mądrości.

6-8. “Świadectwo” było szczególnym pojęciem prawnym w świecie grecko-rzymskim oraz w kręgach żydowskich. Prorok Izajasz posługiwał się nim w odniesieniu do końca świata, gdy lud Boży zostanie wybawiony, aby złożyć o Nim świadectwo narodom przed Jego trybunałem (Iz 43,10: 44,8). Obraz ten powraca w całej Janowej Ewangelii. Na temat samego Jana Chrzciciela zob. J 1,15.

„człowiek posłany przez Boga”: Pierwszy z serii fragmentów poświęconych roli Jana Chrzciciela; nie jest on postacią mesjańską, lecz świadkiem. Wtrącenie dodane w tym miejscu do hymnu przesuwa uwagę czytelnika z działalności Logosu w historii zbawienia na wydarzenie wcielenia.

9-10. Tradycja żydowska głosiła, że Bóg zaproponował przyjęcie Prawa wszystkim siedemdziesięciu narodom na Górze Synaj, z żalem jednak stwierdził, że wszystkie narody odrzuciły Jego Słowo, tylko Izrael je przyjął. Podobnie świat za dni Jana nie rozpoznał Bożego Słowa, które przebywało pośród ludzi.

9. ”światłość prawdziwa”: Tekst może być dodatkiem ewangelisty łączącym następne słowa z wcieleniem. Słowo alēthinos, „prawdziwy”, używane jest w znaczeniu „prawdziwego, rzeczywistego” (= rzeczywistość pochodząca od Boga): czciciela Boga (J 4,23), chleba z nieba (J 6,32), krzewu winnego (J 15,1) i samego Boga (J 17,3; por. 7,28).

10-11. Jan zrywa tutaj z wyobrażeniem właściwym żydowskiej tradycji, zgodnie z którym jedynie Izrael, przeciwnie do wszystkich narodów, przyjął Prawo. Żydzi oczekiwali, że wierni spośród Izraela podobnie przyjmą objawienie, gdy Bóg ponownie nada Prawo w czasach ostatecznych (Iz 2,3; Jr 31,31-34). (Według większości tradycji żydowskich w przyszłym świecie Prawo – gdyby w ogóle się zmieniało – byłoby jeszcze bardziej rygorystyczne.)

”swoi Go nie przyjęli”: Odrzucenie Słowa/światłości, które przyszło do swojej własności (ta idia) i swoich ludzi (hoi idioi) przypomina odrzucenie Mądrości w 1 Hen 42,2: „Mądrość przyszła, by zamieszkać wśród ludzi, lecz nie znalazła miejsca dla siebie; (dlatego) Mądrość powróciła na swoje miejsce i zamieszkała wśród aniołów”.

12-13. Akcent pada nie na pochodzenie etniczne (w. 11), lecz na powtórne duchowe narodzenie. Na temat szczegółów dotyczących rozumienia powtórnych narodzin w starożytnym judaizmie zob. komentarz do J 3,3.5.

”dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”: Słowa te mogły się pierwotnie odnosić do Mądrości, która zamieszkała w duszach sprawiedliwych (np. Syr 1,9-10). Później zostały odpowiednio zmodyfikowane, by pasowały do soteriologii Ewangelii.

”z Boga się narodzili”: We fragmencie J 3,3-8 „powtórne narodziny” z Boga przypisane zostały działaniu Ducha. Według Mdr 7,2 człowiek, który narodził się „krwi”, „nasienia męskiego” i „rozkoszy ze snem złączonej” jest taki, jak inne istoty śmiertelne i musi prosić Boga o Mądrość (Mdr 7,7).

14. Ani greccy filozofowie, ani żydowscy nauczyciele nie mogliby pomyśleć o Słowie, które staje się ciałem. Od czasów Platona greccy filozofowie podkreślali, że idee były niewidzialne i wieczne. Większość Żydów tak silnie broniła stanowiska, że istota ludzka nie może stać się bogiem, że nigdy nie przyszłoby im do głowy, iż Bóg może stać się człowiekiem.
Kiedy Bóg objawił swoją chwałę Mojżeszowi w Wj 33-34,Jego chwała była “bogata w łaskę i wierność” (Wj 34,6), co można było także przetłumaczyć “pełen łaski i prawdy”. Podobnie jak Mojżesz w czasach Starego Testamentu (zob. 2 Kor 3,6-18), uczniowie oglądali Bożą chwałę, która teraz objawiła się w Jezusie. W miarę rozwijania się ewangelicznej opowieści, chwała Jezusa zostaje objawiona w Jego znakach (np. J 2,11), szczególnie jednak na krzyżu, który jest aktem miłości (J 12,23-33). Żydzi oczekiwali, że Bóg objawi swoją chwałę na sposób przypominający kosmiczny spektakl pełen fajerwerków. Przychodząc jednak po raz pierwszy, Jezus ujawnił ten sam rys Bożej logiki zbawienia, który został ukazany Mojżeszowi – Jego miłość wyrażającą się w przymierzu. Słowo „zamieszkało”, które zostało tutaj użyte oznacza dosłownie „ustawiło przybytek”, to znaczy, że podobnie jak niegdyś Bóg rozbił swój namiot pośród Izraelitów, tak teraz Słowo zbudowało w Jezusie swój przybytek między ludźmi

”Słowo stało się ciałem”: Aluzja do Słowa, które staje się ciałem (sarx) wykracza poza starotestamentowy obraz Bożej chwały i Mądrości zamieszkującej w Izraelu (Wj 25,8-9; Jl 4,17; Za 2,9; Ez 43,7, „imię” Boże miało zamieszkać w Izraelu na zawsze; Syr 24,4.8.10). Słowa te przeciwstawiają się wszelkim twierdzeniom doketystycznej chrystologii. Wyraz monogenēs odpowiada hebr. yard, „jedyny, drogocenny, wyjątkowy”

”i oglądaliśmy”: Słowa te nawiązują do świadków ze wspólnoty Janowej. W Czwartej Ewangelii „chwała” oznacza chwałę Bożą objawioną w Jezusie; również chwałę, jaką Jezus miał u Ojca przed powstaniem świata (J 17,5.24).

”pełen łaski i prawdy”: Ta, pierwotnie dołączona do w. 14a, fraza odpowiada przypuszczalnie hesed we`ěmet przymierza – miłosierdziu i przychylności okazywanych przez Boga jego ludowi.

15. ”Jan daje o Nim świadectwo”:Aluzja do świadectwa Jana Chrzciciela nawiązuje do słów J 1,30

16-17. Łaska i prawda były zwłaszcza obecne w Prawie (Wj 34,6), lecz ich ostatecznym wyrazem miało być Słowo/Prawo, które stało się Ciałem.

„z jego pełności wszyscyśmy otrzymali”: Ten jedyny przypadek użycia w J słowa plērōma, „pełnia”, przypuszczalnie nawiązuje do pojęcia pełni Bożej łaski (Ps 5,8; 106,45) lub miłosierdzia (Ps 51,3) – Por. 1QS 4,4, „pełnia Jego łaski”. Wyrażenie charin anti chariotos, „łaskę po łasce”, może stanowić odmianę pierwszego wyrażenia lub sugerować, że łaska starego przymierza została zastąpiona łaską nowego.

”łaska i prawda przyszły przez Jezusa”: Porównanie Jezusa do Mojżesza wskazuje, że ewangelista traktuje w. 16 jako nawiązanie do zastąpienia „dawnego” objawienia przez Jezusa.

18. Nawet Mojżesz mógł oglądać jedynie część Bożej chwały (Wj 33,20), lecz w osobie Jezusa Boże serce w pełni stało się ciałem, by świat mógł je zobaczyć. Wyrażenie „w łonie Ojca” znaczy, że Jezus pozostawał w szczególnej bliskości z Ojcem (por. J 13,23). Starożytni autorzy często tworzyli ramy dla swojej narracji, rozpoczynając i kończąc ją taką samą frazą lub stwierdzeniem. Nazywamy to inkluzją. W J 1,1 i 1,18 Jan nazywa Jezusa „Bogiem”

”Boga nikt nigdy nie widział”: Wyższość Jezusa opiera się na Jego związku z Ojcem. Jan konsekwentnie odrzuca roszczenia innych, powołujących się na swe poznanie Boga (J 5,37; 6,46; 8,55).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

DRUGIE CZYTANIE

W dniach minionych Bóg przemawiał na wiele rozmaitych sposobów do Ojców przez proroków. Teraz jednak, w acharit-hajamim, przemówił do nas przez swego Syna, któremu powierzył własność wszystkiego i przez którego stworzył wszechświat. Syn ten jest jasnością Sz’chiny, wyrażeniem Bożej istoty, podtrzymującym wszystko, co istnieje, swym potężnym słowem; a kiedy już dokonał przez siebie oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Ha-G’dula Ba-M’romim. Stał się On więc kimś znacznie lepszym od aniołów, a dane Mu przez Boga imię wyższe jest niż ich imię. Bo do którego z aniołów rzekł kiedykolwiek Bóg:
Jesteś moim Synem,
dziś stałem się Twym Ojcem
“?
Również o żadnym z aniołów Bóg nie powiedział:
Ja będę Jego Ojcem,
a On będzie moim Synem

I znów: kiedy Bóg wprowadza swego Pierworodnego na świat, mówi: „Niech oddają Mu cześć wszyscy aniołowie Boży

(Hbr 1,1-6)

List ten oraz listy Ja’akowa, Kefy, Jochanana i J’hudy znane są pod nazwą Listów Powszechnych, uważa się bowiem, że były pisane do ca­łości Wspólnoty Mesjanicznej, nie zaś tylko do nie-Żydów (jak większość listów Sza’ula) albo do pojedynczych osób (jak cztery Listy Pasterskie). Zdaniem sporego jednak grona biblistów spo­śród tych ośmiu listów wszystkie, prócz trzech listów Jochanana, adresowano do Żydów mesjanicznych. Teza ta z całą pewnością da się obro­nić w wypadku niniejszego listu.
Jego grecki tytuł, który można znaleźć w kil­ku spośród najstarszych manuskryptów: Pros Hebraious („Do Hebrajczyków”), nie jest czę­ścią pierwotnego dokumentu, mimo to musiał być dodany bardzo wcześnie. Najwyraźniej miał wskazywać na fakt, że księga ta zajmuje się tema­tami interesującymi szczególnie żydowskich wie­rzących w Jeszuę: kahanut (kapłaństwem), sys­temem ofiarniczym, aniołami, Malki-Cedekiem (Melchizedekiem), Awrahamem (Abrahamem), Moszem (Mojżeszem), Izraelitami na pustyni, przymierzami biblijnymi, mężami wiary z Tanach, rolą Tory w Nowym Przymierzu itd. Mó­wiąc konkretniej, autor pisał do pewnej wspól­noty żydowskich wierzących, których dobrze znał i których stan duchowy śledził (5,11-12; 6,9-10; 10,32-34; 13,18-24). Z tych powodów, a także dlatego, że generalnie w swoim przekładzie staram się unikać archaizmów i kościelnego żar­gonu, przetłumaczyłem tytuł w taki, a nie inny sposób: „Do grupy Żydów mesjanicznych” (któż dziś nazywa Żydów Hebrajczykami?).
Autora nie wymieniam z następujących przyczyn:
Klemens z Aleksandrii (ok. 200 n.e.), cyto­wany przez Euzebiusza w Historii kościelnej (324 n.e.), miał powiedzieć: „[…] list ten pochodzi od Pawła i że został napisany do Żydów w języ­ku żydowskim, ale że Łukasz przetłumaczył go [… ] i wydał dla Greków” (Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna, VI,14,2, w: tenże: Historia kościelna. O męczennikach palestyńskich, tłum. Arkadiusz Lisiecki, Księgarnia Uniwersytecka Fiszer i Majewski, Poznań 1924, s. 267). Nie istnieje żaden inny wczesny materiał, który by potwierdzał fakt, że Sza’ul napisał ten list albo że był on oryginalnie napisany po hebrajsku. De facto greka Listu do Żydów mesjanicznych jest najbardziej wykwintna w całym Nowym Testa­mencie, a fakt ten można najprościej wyjaśnić w ten sposób, że w tym właśnie języku list ory­ginalnie napisano. Może to jednak oznaczać tylko tyle, że tłumacz – Łukasz bądź kto inny – doskonale władał greką. Różnica stylu w po­równaniu z Listami do Rzymian czy Koryntian może oznaczać nie to, że Sza’ul nie jest autorem, lecz że napisał list po hebrajsku, a tłumacz wolał posłużyć się własną potoczystą greką niż prost­szym stylem Sza’ula.
Euzebiusz przytacza też Orygenesa (ok. 280 n.e.), który był zdania, że idee pochodziły od Sza’ula, lecz autorstwo nie było jego:

[… ] myśli wprawdzie pochodzą od Apostoła, wyrażenia i układ należą do kogoś innego, który z pamięci przytacza myśli apostolskie, i jak uczeń spisuje słowa mistrza swego. (Historia kościelna, VI,25,13, dz. cyt, s. 282)

Niemiecki Żyd mesjaniczny, dr Joachim Heinrich Biesenthal (1804-1886), napisał ko­mentarze do Ewangelii, Dziejów i Rzymian. W 1878 roku wydał komentarz do tego listu, zaty­tułowany Das Trostschreiben des Apostels Paulus an die Hebräer, w którym wyraził pogląd, że Sza’ul napisał ten list „językiem Miszny, ję­zykiem szkół”, czyli po hebrajsku. Żyd mesja­niczny, autor komentarzy, Yechiel Lichtenstein (zob. 3,13K) zgadza się z tym, wskazując na fakt, że podejście Sza’ula i tematyka tego listu różnią się od jego innych listów z tego właśnie powo­du, że tamte pisał do nie-Żydów, ten zaś do Żydów, posłuszny własnej radzie, aby stać się „Ży­dem dla Żydów” (por. 1 Kor 9,19-22zKK).
Większość współczesnych badaczy uważa, że Sza’ul tego listu nie napisał. Jako jeden z po­wodów podaje się ten, że w Rzymie, gdzie list był znany bardzo wcześnie, odrzucano autor­stwo Pawiowe; są też inne przekonujące do­wody. Wspomnę tylko o jednym, o charakte­rze wewnętrznym – 2,3b – gdzie autor pisze: „Wyzwolenie to, na początku oznajmione przez Pana, zostało nam potwierdzone przez tych, którzy Go słyszeli”. Uważa się, że Sza’ul nie na­pisałby takich słów, ponieważ sam widział i sły­szał Jeszuę (Dz 9,3-6; 1 Kor 15,8). Ale rzecznicy autorstwa Sza’ulowego mogliby odpowiedzieć, że ma on tu na myśli tego rodzaju potwierdze­nie, o jakim sam mówił w Ga 2,1-2.6-10, albo że określenie „ci, którzy Go słyszeli”, odnosi się do okresu Jego przebywania na ziemi, a nie do ukazywania się już po zmartwychwstaniu.
Wśród kandydatur autorów, które nie kłó­ciłyby się z 2,3b, jest Apollos, wykształcony, od­ważny Żyd hellenistyczny, ewidentnie charyzma­tyczny przywódca (Dz 18,24-19,1; 1 Kor 1,12; 3,4-5); Pryscylla, która w czterech wypadkach na sześć jest w Nowym Testamencie wymieniana przed swym mężem Akwilą, również – co cie­kawe – w kontekście nauczania, kiedy to „wzięli [Apollosa] na stronę i bardziej szczegółowo wyłuszczyli Drogę Bożą” (Dz 18,26; a także Dz 18,18; Rz 16,3; 2 Tm 4,19); Klemens oraz Łukasz.
Zdaniem niektórych list powstał w latach sześćdziesiątych, wkrótce przed zburzeniem Świątyni (jeśli napisał go Sza’ul, to nie mo­gło to być dużo później). Inni datują go na lata 70-100 n.e. Wzmianki w liście o kulcie nawią­zują nie do Świątyni, ale do dawnego Namiotu Spotkania, Przybytku. Jeśli czytelnicy pochodzili od esseńczyków, z Qumran czy podobnej grupy, która uważała establishment związany ze Świą­tynią (saduceuszów i faryzeuszów) za skorum­powany i dlatego wolała operować kategoriami Namiotu Spotkania niż Świątyni, to autor mógł wziąć pod uwagę wrażliwość czytelników. Mógł jednak uczynić tak i dlatego, że Świątyni już nie było. Z drugiej strony, pisze o lewickim kahanut tak, jak gdyby wciąż funkcjonowało (9,6-9), a przestało funkcjonować w roku 70 n.e.

1. W dniach minionych – kiedy wciąż powstawał TanachBóg przemawiał: „Tak mówi Pan!”. Niektórzy ludzie twierdzą, że wierzą w Boga, ale nie wierzą, że przemawiał. Chwila refleksji sta­wia jednak pod znakiem zapytania sensowność takiego stanowiska. Jeśli Bóg nie przemówił, jeśli nie objawił niczego konkretnego, jeśli nie zacho­wały się żadne Jego słowa, które mogą wskazać człowiekowi drogę ku prawdziwemu poznaniu Boga, człowieka i zależności między nimi, to Bóg nie ma żadnego związku z życiem. Wielu ludzi o świeckim nastawieniu, agnostyków, ateistów wydaje się gotowych zaakceptować beznadziej­ność i bezsensowność takiego wniosku. Mylą się, ale moim zdaniem bliżej im do zmierzenia się z rzeczywistością niż tym, co wierzą w takiego Boga, który nie przemówił.
Bóg przemawiał na wiele rozmaitych spo­sobów, wprost i pośrednio, w snach i opowie­ściach, w historii i proroctwie, poezji i przysło­wiach, do Ojców narodu żydowskiego przez proroków, poczynając od Mojżesza do Malachiasza, a jeszcze przed Mojżeszem – do Abra­hama, Izaaka, Jakuba i Józefa.

2-3. Według tradycji żydowskiej Malachiasz był ostatnim prorokiem w Tanach. Przez następne cztery stulecia – by użyć słów dawniejszego proroka o jeszcze dawniejszych czasach – „sło­wo Adonai było rzadkie w tych czasach; wi­dzenia były nieczęste” (1 Samuela 3,1). Jednak w acharit-hajamim, jak nazywa Tanach „dni ostatnie”, które według Nowego Testamentu już nastały (1 Kor 10,1 IzK), przemówił znowu, ale nie do dawno już nieżyjących Ojców (w. 1), lecz do nas, w I wieku n.e. (zob. 2,3K), przez swego Syna (dosłownie „przez syna”).
Wynikałoby stąd, że Jego Syn jest lepszy niż „Prorocy” (w. 1). Głównym celem autora jest wykazanie tego, że Jeszua i wszystko, co się z Nim wiąże, jest lepsze niż to, co było do­stępne przedtem. Autor używa słowa „lepsze” dwanaście razy w całym liście przy okazji po­równywania Mesjasza i Jego ery z tym, co by­ło przedtem. Pojawia się ono najpierw w 1,4, ostatni raz zaś w 12,24, w podsumowaniu doko­nanego przez autora porównania starego z no­wym (12,18-24).
W w. 2-3 podano siedem cech Syna Bożego, które dowodzą Jego wyższości:
(1) Bóg powierzył Mu własność wszystkie­go (por. Kol 1,15b). Dosłownie: Bóg „uczynił Go dziedzicem wszystkich rzeczy”. „Proś mnie, a dam Ci narody jako dziedzictwo i krańce zie­mi w posiadanie” (Psalm 2,8); por. Mt 4,8-9; 21,38; Dz 1,8. Na temat odniesienia Psalmu 2 do Mesjasza — zob. w. 5aK.

(2) Bóg przez Niego stworzył wszechświat, jak naucza również J 1,3 i Kol 1,16. To, że wszech­świat został stworzony przez pewnego pośrednika – Słowo (J 1,1-3), Sz’chinę (zob. niżej), Mądrość, Torę – nie jest koncepcją obcą judaizmowi, o czym świadczy taki oto cytat z Rabbiego Akiwy w Misznie:

Zwykł mawiać: „[…] Miłuje Bóg Izraela, bo dał im kosztowne narzędzie [hebr. kli – „narzędzie, instrument”]. Lecz miłość te uwypuklił jeszcze, dając im poznać, że da­ne im to kosztowne narzędzie jest tym samym, przez które wszechświat stworzony został – jak powiedziano: „Bo daje wam dobrą naukę; Tory mojej nie porzucajcie” (Przysłów 4,2)” (Awot 3,14).

(3) Syn ten jest jasnością Sz’chiny, dosłow­nie „chwały” – czyli po żydowsku Sz’chiny, któ­rą Encyclopedia Judaica (t. 14, s. 1349-1351) definiuje jako:

[…] Boską Obecność, pełną chwały wszechobecność Bo­ga na świecie, […] objawienie świętości pośród ziemskości.

W dalszej części hasła czytamy:

Jednym z najczęstszych wyobrażeń kojarzonych z Szechiną jest światło. Dlatego o wersecie: „[…] jaśniała ziemia chwałą Jego” (Ezechiel 43,2), rabini mówią: „To jest oblicze Szechiny” (Awot di-Rabbi Natan [ 18b- 19a]; zob. też Chullin 59b-60a). Zarówno aniołowie w niebie, jak i sprawiedli­wi w ‘olam ha-ba („świecie przyszłym”) są podtrzymywa­ni przez blask Szechiny (Midrasz Rabba do Wyjścia 32,4; B’rachot 17a; por. Wyjścia 34,29-35) […]
Według Saadii Gaona [882-942 n.e.] Szechina jest tożsama z kewod Ha-Szem („chwałą Boga”), która podczas doświad­czenia profetycznego pełniła rolę pośredniczki pomiędzy Bo­giem a człowiekiem. Sugeruje on, że „chwała Boga” to termin biblijny, natomiast Szechina to termin talmudyczny na okre­ślenie stworzonego blasku światłości, który funkcjonuje jako pośrednik pomiędzy Bogiem a człowiekiem i który czasami przyjmuje postać ludzką. Dlatego gdy Mojżesz poprosił, żeby mógł ujrzeć chwale Boga, pokazano mu Szechinę, kiedy zaś prorocy w swych widzeniach widzieli Boga na podobieństwo ludzkie, widzieli de facto nie samego Boga, ale Szechinę (zob. interpretacje Saadii do Ezechiela 1,26; l Królewskiej 22,19 i Da­niela 7,9 w „Księdze przekonań i opinii” 2,10).

Przytaczając te cytaty, nie chcę sugerować, że Jeszua to „stworzony blask światłości”, ale tyl­ko podać garść skojarzeń związanych z wyraże­niem „jasność chwały” czy też jasność Sz’chiny. Zob. też 2 Kor 3,6-13zK; Ap 21,23.

(4) Gr. charakter („wyrażenie”), w całym No­wym Testamencie użyte tylko tutaj, chyba jeszcze wyraziściej niż eikon („obraz”; 2 Kor 4,4; Kol 1,15a) wskazuje, że Boża istota objawiła się w Mesjaszu (J 14,9). Por. Liczb 12,8: Mosze, w odróżnieniu od Miriam i Aharona, widział t’munę („podo­bieństwo, odzwierciedlenie”; we współczesnej hebrajszczyźnie – „obraz”) Adonai.
Raphael Patai podaje następujący niezwykły wyjątek z dzieł aleksandryjskiego Żyda Filona (20 p.n.e. – 50 n.e.), zwracając uwagę, że „nie wspomina on o Mesjaszu z imienia, ale mówi o »Pędzie« (dość nieszczęśliwie oddanym w wy­daniu Loeb Classical Library jako »powstanie«), […] który – znamienne to słowa w ustach ży­dowskiego myśliciela – »nie różni się ani na jotę od Boskiego obrazu« i jest »najstarszym synem« Boskiego Ojca […]”. W nawiasach kwadrato­wych umieściłem własne uwagi i odniesienia:

Słyszałem też wyrocznie z ust jednego z uczniów Mojże­sza, tak oto brzmiącą: „Oto mąż, którego imię brzmi po­wstanie” [trafniej – „pęd”, „odrośl” Izajasz 11,1; Zachariasz 6,12], najosobliwsze to tytuły, jeśli przyjmiesz, że istotę z duszy i ciała złożoną opisują. Jeśli jednak przytniesz, że to ów Bezcielesny [ J 1,1; Flp 2,6] nie różni się ani na jotę od Bo­skiego obrazu [niniejszy werset; Kol 1,15.17], to zgodzisz się, że imię to, „powstanie”, przypisane mu, nader prawdziwie go przedstawia. Bo mąż ów to najstarszy syn [Mk 6,3], którego Ojciec nad wszystkich wywyższył [Dz 2,24.32; 3,15; 4,10; Rz 8,11.34], w innym zaś miejscu zwie go pierworodnym swoim [Mt 1,25; Łk 2,7; Rz 8,29; Kol 1,15.18], a w istocie Syn [Mt 2,15] w ten sposób zrodzony [J 3,16] poszedł w śla­dy Ojca swego [J 5,17-26.36] i ukształtował poszczególne rodzaje [J 1,3; Kol 1,16-17], spoglądając na prawzorce, któ­rych Ojciec dostarczył [Żm 8,1-5]. (Filon, Deconfusione lin-guarum 4,45, cyt. w: Rafael Patai, The Messiah Texts, Avon Books, New York 1979, s. 171-172).

(5) Jeszua nie tylko jest potężnym Słowem (J 1,1), ale i ma (wypowiada) potężne słowo, któ­re „spaja wszystko w całość” (Kol 1,17zK), które podtrzymuje (albo: „znosi”, „wytrzymuje pod”) wszystko, co istnieje.

(6) Autor przechodzi od kosmicznych ról Mesjasza do Jego ról w odniesieniu do ludzi: dokonał przez siebie oczyszczenia z grze­chów, czego – jak to stopniowo wyjaśnia po­została część listu – nie mógł się podjąć nikt inny ani nic innego.

(7) A na samym końcu zasiadł po prawi­cy Boga. Psalm 110,1 jest często cytowany w tej księdze i w innych miejscach Nowego Testamen­tu; zob. w. 13K i Mt 22,44zK. W hebrajszczyźnie Psalmu 110,1, przytoczonego częściowo w w. 13, to Bóg powiada: „JHWH rzekł do Pana mego: Zasiądź po mojej prawicy”. „Prawica Boża” to nie tyle konkretne miejsce, co zaszczytny status Mesjasza, wywyższonego do bliskości z Bogiem jako kohen gadol, wstawiający się za tymi, którzy pokładają w Nim ufność (7,25-26).
Bóg jest określony za pomocą peryfrazy Ha-G’dula Ba-M’romim („Wielkość na wysoko­ściach”; BT: „Majestat na wysokościach”). Na długo przed przyjściem Jeszui zwyczajem w ra­mach judaizmu stało się nieużywanie imienia własnego Boga – JHWH – i ta praktyka prze­trwała do dziś. Użyte tu określenie odwołuje się do 1 Kronik 29,11: „Gdyż Twoja, JHWH, jest wielkość (Ha-G’dula) i moc (Ha-G’wura), i chwała (Ha-Tif’eret)”, a znajduje też odbicie w Mk 14,62 i wModlitwie Pańskiej (Mt 6,13zK). Poza tym w grece zarówno JHWH, jak i sło­wo „pan” oddawano słowem kyrios (zob. Mt 1.20K); stąd poprzez użycie bardziej wymyśl­nego określenia niż samo kyrios autor daje do zrozumienia, że mówi o JHWH, a nie o jakimś ziemskim panu. Ponownie cytując Psalm 110,1 w 8,1, skraca on całe określenie do Ha-G’dula. W 12,2 używa omówienia „tron Boży”, a w 10,12 po prostu słowa „Bóg”.

4. Więc jasne jest, że skoro jest On po prawi­cy Boga, stał się On kimś znacznie lepszym od aniołów – mimo że „został na trochę uczy­niony niższym od aniołów” (2,9). Choć dziś nie­którzy Żydzi niemesjaniczni, występując przeciw­ko chrześcijaństwu, twierdzą, że judaizm nigdy nie oczekiwał, iż Mesjasz będzie czymkolwiek się różnił od innych ludzi, nie ulega wątpliwości, że w I wieku wielu Żydów – i spośród zwolenników Jeszui, i spośród niechętnych Mu – żywiło prze­konanie, że Mesjasz będzie kimś więcej niż czło­wiekiem. Jak bardzo więcej? Tak jak aniołowie? Je­śli tak, to którzy? Przez okres sześciu stuleci przed Jeszuą angelologia żydowska zdążyła rozwinąć się w bardzo złożony system – gdzie zatem wśród klas aniołów należałoby usytuować Mesjasza? Udzielona tu zdecydowana odpowiedź brzmi: nig­dzie. Jest On ponad nimi wszystkimi, czego mają za zadanie dowieść wersety z Tanach, cytowane w pozostałej części tego rozdziału.
W pewnym midraszu rabini przedstawiają ludzi sprawiedliwych jako lepszych od aniołów (Midrasz Rabba do Rodzaju 78,1), a taki obraz dobrze pasuje do Jeszui, bo On „nie grzeszył” (4,15). Inny jednak midrasz w następujący spo­sób opisuje samego Mesjasza i – co ciekawe – jest to zarazem jedno z żydowskich odnie­sień Izajasza 52,13-53,12 do Mesjasza:

„Oto słudze memu powiedzie się (będzie postępował roztropnie)”. To Król Mesjasz. „Będzie on wywyższony i wy­niesiony, i będzie bardzo wysoko”. Będzie on wywyższony bardziej niż Awraham i wyniesiony bardziej niż Mojżesz, i postawiony wysoko ponad aniołami, które służą (Jalkut Szimoni 2,53,3 na temat Izajasza 52,13; cyt. w: B.F. Westcott, The Epistle to the Hebrews, s. 16).

Samo Jalkut Szimoni to zbiór ok. 10 tysięcy opowieści i komentarzy z Tahnudu i midraszim, ułożonych w porządku biblijnym przez żyjące­go w XIII wieku Rabbiego Szimbna ha-Darszana (czyli Szymona Wykładowcę, Szymona Kaznodzieję).

Lepszy. – Zob. pkt (2) z w. 2-3K.

Dane Mu przez Boga imię, które wyższe jest niż imię aniołów, może symbolizować Jego status, bardziej prawdopodobne jest jednak, że chodzi tu o faktyczne imię. Z kontekstu wynika, że tym imieniem jest „Syn”; w Flp 2,9 „imieniem ponad wszelkie imię” jest Adonai (zob. Flp 2,9K).
Bardziej dosłowny przekład tego wersetu brzmiałby: „Stał się On o tyle lepszy od aniołów, o ile odziedziczone przez Niego imię jest wyższe niż ich”. W dwóch innych miejscach (7,22; 8,6) au­tor dokonuje podobnego porównania: A jest o ty­le większe niż B, o ile C jest większe niż D, bądź też w wyrażeniu algebraicznym: A – B = C – D. We wszystkich trzech miejscach w moim przekła­dzie staram się oddać taki właśnie sens, unikając matematyki.

5-14. Bo do którego z aniołów rzekł kiedykol­wiek Bóg […]? Autor najwyraźniej zakłada, że aniołowie istnieją (zob. omówienie tej sprawy w 13.2K), i przechodzi do wykazania tezy z w. 4, mianowicie: Mesjasz jako Syn Boży jest „znacz­nie lepszy od aniołów”. Cytuje siedem fragmen­tów z Tanach, z których każdy jest brzemienny w treść (zob. poniższe komentarze do poszcze­gólnych cytatów). Podsumowuje w w. 14 wnio­skiem, że aniołowie „są tylko duchami, które służą, posłanymi do pomocy tym, których Bóg wyzwoli”, czyli wierzącym w Jeszuę.

5a. Jesteś moim Synem, dziś stałem się Twym Ojcem. Czyż Bóg nie był zawsze Ojcem Jeszui? Dlaczego miałby dopiero “stać się” Jego Ojcem? Zob. 5,5zK; Dz 13,33-34zK.
W judaizmie cytowany tu Psalm 2 znaj­dował rozmaite odniesienia – do Aharona, do Dawida, do narodu izraelskiego w czasach mesjańskich, do Masziacha Ben-Dawida i Masziacha Ben-Josefa. Najstarszym znanym odnie­sieniem, w Psalmach Salomona 17,21-27 z po­łowy I wieku p.n.e., jest wszakże odniesienie do Masziacha Ben-Dawida, podobnie jak w Talmudzie w traktacie Sukka 52a.
Aniołowie jako zbiorowość są nazywani „sy­nami Bożymi” u Joba 1,6; 2,1; 38,7 oraz prawdo­podobnie w Księdze Rodzaju 6,2; jednakże do żadnego anioła z osobna nie powiedział Bóg: „Jesteś moim Synem”, jak to uczynił do Jeszui przy okazji zanurzenia (Mk 1,11; Łk 3,22); por. 5,5 i Dz 13,33, gdzie cytuje się ten sam werset. Inne fragmenty Psalmu 2 zostają odniesione do Jeszui w Dz 4,25; Ap 12,15; 19,15; i zob. wyżej, w pkt(1) w w. 2-3K.

5b-6a. Ja będę Jego Ojcem, a On będzie moim Synem. Natan prorokował królowi Dawidowi o jego synu Salomonie i jego potomkach (2 Sa­muela 7,4-17). Rabini odnieśli to jako midrasz do narodu izraelskiego, natomiast odniesienie tego w Nowym Testamencie do Mesjasza to chiddusz („nowa interpretacja”), mający pokazać nie tylko to, że Jeszua jako Syn Boży jest lepszy od aniołów, ale też to, że całość proroctw, w tym obietnica, iż Dom Dawida będzie panował na wieki, została wypełniona w Jeszui, który „po­chodzi fizycznie od Dawida” (Rz 1,3; Mt 1,1zK; Łk 3,23-38zK), ale „duchowo okazał się Synem Bożym” (Rz 1,4; Łk 1,35).
Ponadto zarówno ten cytat, ponieważ mówi o Synu Bożym, jak i cytat następny, zapowiedzia­ny jako odniesienie do Bożego Pierworodnego, podkreślają zaznaczane często w Nowym Testamencie utożsamienie się Jeszui Mesjasza z lu­dem izraelskim (zob. Mt 2.15K). Dostrzegamy paralelę między Bożą obietnicą dotyczącą Mesja­sza w w. 5b a podaną dalej (8,10) Bożą obietni­cą dotyczącą Israela: „Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem”, cytowaną z Jeremiasza 31,32 (33), pierwotnie jednak wyrażoną w nieco in­nych słowach do Mojżesza (Wyjścia 7,7). Wcze­śniej (Wyjścia 4,22) Bóg nazwał Israela swoim synem i również swoim pierworodnym. Zresztą Nowy Testament, odnosząc te idee do Mesjasza, nie wprowadza niczego nowego. Podobnie ro­bi się w Psalmie 89 (powtarzającym większość treści Drugiej Księgi Samuela 7):

Zawoła do mnie: „Jesteś moim Ojcem,
Boże mój i skało mojego zbawienia”.
Uczynię go również pierworodnym,
najwyższym pośród królów ziemi (Psalm 89,27-28).

Kiedy Bóg wprowadza swego Pierworod­nego na świat, czyli na ‘olam haze, jest to przygo­towanie do wprowadzenia Go również w świat niebieski, ‘olam haba. Taki jest sens rozdz. 1-2, gdzie przypatrujemy się życiu Jeszui na ziemi (‘olam haze). To jednak prowadzi nas, przez śmierć Mesjasza, do rozdz. 7, gdzie widzimy Go jako na­szego kohena gadola w niebie (‘olam haba).
6b. Tekst hebrajski Psalmu 97,7 głosi: „Odda­wajcie Mu cześć, wszyscy bogowie (elohim)”. Po­nieważ judaizm dopuszcza jako jedno ze zna­czeń słowa elohim słowo „aniołowie”, przekład Septuaginty: „Niech oddają Mu cześć wszyscy aniołowie Boży”, nie zaskakuje. Zaskakuje nato­miast to, że gdy w oryginale adresatem czci jest Adonai, tutaj jest to Syn. Oto kolejne w Nowym Testamencie pośrednie utożsamienie Jeszui z Bo­giem (zob. Kol 2,9K). Werset 4b odpowiada Flp 2,9; w. 6b natomiast odpowiada Flp 2,10-11. Nie trzeba dodawać, że jeśli aniołowie oddają cześć Synowi, to Syn musi być „lepszy od aniołów”.

————————————

acharit-hajamim – czasy ostateczne

Ha-G’dula Ba-M’romim – Moc z Wysoka

Jeszua – Jezus, Jozue

Sz’china – pełne chwały objawienie obecności Boga

EWANGELIA

Na początku było Słowo
a Słowo było u Boga
i Słowo było Bogiem.
Było Ono u Boga na początku.
Wszystkie rzeczy nastały poprzez Nie,
a bez Niego nic, co uczynione, nie miało istnienia.
W Nim było życie,
a to życie było światłością ludzkości.
Światłość świeci w ciemności,
i ciemność jej nie stłamsiła.
Był pewien człowiek posłany od Boga, któremu było na imię Jochanan. Przyszedł, aby być świadectwem, ażeby składać świadectwo o światłości, tak aby przez niego każdy mógł złożyć swą ufność w Bogu i być Mu wiernym. Nie on sam był tą światłością; nie – on przyszedł, aby świadczyć o światłości.
Była to prawdziwa światłość,
która daje światło każdemu, kto przychodzi na świat.
Było Ono na świecie – świat przez Nie powstał, a jednak świat Go nie znał.
Przyszło do swojej ojczyzny, lecz Jego własny lud Go nie przyjął.
Ale tym wszystkim, którzy Je przyjęli, tym, którzy pokładają ufność w Jego osobie i mocy, dało Ono prawo, by stali się dziećmi Boga, nie z powodu więzów krwi, fizyczne­go popędu czy ludzkiego zamysłu, lecz z powodu Boga.
Słowo stało się człowiekiem i mieszkało wśród nas,
a my widzieliśmy Jego Sz’chinę,
Sz’chinę jedynego Syna Ojca,
pełnego łaski i prawdy.
Jochanan zaświadczył o Nim, kiedy wołał: „Oto człowiek, o którego mi chodziło, gdy mówiłem: »Ten, który nadchodzi za mną, przyszedł, aby górować nade mną godno­ścią, bo istniał przede mną«”.
Wszyscy otrzymaliśmy z Jego pełni, tak, łaskę za łaską.
Bo Tora została dana za pośrednictwem Moszego; łaska i prawda przyszły przez Jeszuę Mesjasza.
Nikt nigdy Boga nie widział; lecz jedyny i niepowtarzalny w swoim rodzaju Syn, który jest tym samym co Bóg i jest u boku Ojca – On Go objawił.

(J 1,1-18)

1-18. W prologu do Dobrej Nowiny Jochanan przedstawia zarówno Boskie, jak i ludzkie po­chodzenie i naturę Mesjasza. Wbrew współcze­snej opinii żydowskiej, według której Mesjasz miał być tylko człowiekiem, liczne źródła ży­dowskie mówią o Jego nadprzyrodzonych ce­chach; zob. niżej – komentarze do poszczegól­nych wersetów tego prologu oraz 17.5K.
Ustęp ten składa się z grup dwuwierszy po­przedzielanych wyjaśnieniami prozą. Pliniusz Młodszy, jedno z pierwszych źródeł pogańskich wspominających o chrześcijanach, napisał, że mieli oni zwyczaj spotykać się w określo­ne dni przed świtem „i recytować na zmianę pewną formę słów” (albo: „śpiewać antyfonalnie”) „Chrystusowi jako Bogu” (List do cesarza Trajana, ok. 112 n.e.; Epistulae, X,96).
Poza prologiem do Ewangelii Jochanana inne fragmenty Nowego Testamentu, nadające się do „śpiewu antyfonicznego” bądź innego rodzaju użytku liturgicznego, to np. Łukasz 1-2 oraz Rz 11,33-36; Flp 2,6-11; 1 Tm 3,16 i 2 Tm 2,11-13. Hebrajski paralelizm w Psalmach oraz w innych księgach Tanach zrodził się być może również z myślą o śpiewie antyfonalnym.

1a. Na początku było Słowo. Język przywołuje na myśl pierwszy rozdział Księgi Rodzaju: „Na początku Bóg stworzył niebiosa i ziemię”. Słowo, które było u Boga i było Bogiem, nie zostaje expressis verbis wymienione w Księdze Rodza­ju, ale pozwala od razu ujrzeć się w działaniu: „I rzekł Bóg: »Niech będzie światłość«” (Ro­dzaju 1,3). „I nazwał Bóg światłość Dniem” (Rodzaju 1,5). I tak dalej przez całą Księgę Ro­dzaju, a nawet przez cały Tanach. Boże wyra­żanie się, rozkazywanie, nazywanie i stwarza­nie to jeden z dwóch głównych wątków całej Biblii (wątek drugi to Boża sprawiedliwość i miłosierdzie oraz ich przejawianie się w dzie­le zbawienia ludzi). To wyrażanie się, to mó­wienie, to słowo jest Bogiem – Bóg, który nie mówi, Bóg bez-Słowny, nie jest Bogiem. Słowo zaś, które nie jest Bogiem, niczego nie dokonuje. W Tanach sam Bóg ujmuje to w ten sposób:

Bo jak spada deszcz i śnieg z nieba i nie powraca, aż na­wodni ziemię i sprawi, że wyda ona plon i zakiełkuje, aby dać ziarno siewcy i chleb jedzącemu, tak będzie z moim słowem, które wychodzi z moich ust: nie powróci do mnie bezowocne, ale dokona tego, co mi się podoba, i powiedzie mu się w tym, do czego je posłałem (Izajasz 55,11).

W ten sposób Tanach tworzy fundament dla słów Jochanana – że Słowo było u Boga i że było Bogiem. W w. 14 dowiadujemy się, że tym Słowem jest sam Jeszua Mesjasz; co wię­cej, w Ap 19,13 Jeszua zostaje nazwany wprost Słowem Bożym.
„Słowo” jest tłumaczeniem greckiego logos. Choć pojęcie logos odegrało pewną rolę w pogań­skim gnostycyzmie jako jeden z kroków służą­cych ludziom do samodzielnego przedzierania się do Boga i w tym znaczeniu znalazło zastoso­wanie w wielu herezjach żydowskich i chrześci­jańskich, to tutaj nie stanowi ono pogańskiego wtrętu do Nowego Testamentu, jak są skłonni przypuszczać niektórzy. Jest ono raczej odpo­wiednikiem aramejskiego memra (także „sło­wo”), technicznego terminu teologicznego, uży­wanego przez rabinów wieki przed Jeszua i wie­ki po Nim na określenie wyrażania się przez Boga. W Septuagincie logos jest tłumaczeniem hebrajskiego dawar, które może oznaczać nie tylko „słowo”, ale i „rzecz” lub „sprawę”. Dlatego Żyd mesjaniczny Richard Wurmbrand zapropo­nował taką midraszową interpretację począt­kowego wyrażenia tego wersetu: „Na początku była Rzecz Prawdziwa”.
A zatem Mesjasz istniał przed wszelkim stwo­rzeniem (por. 17,5). Był On w istocie zaanga­żowany w dzieło stworzenia (Kol 1,15-17; Żm 1,2-3). Talmud także głosi preegzystencję Mesjasza. Według pewnej baraity (baraita to anonimowe nauczanie rabinów z okresu misznaickiego, którzy są określani mianem Tanna’im):

Nauczano, że siedem rzeczy było stworzonych, zanim świat został stworzony. Są to Tora, nawrócenie, ogród Eden, Gei-Hinnom, Tron Chwały, Świątynia i imię Mesjasza. [… ] Imię Mesjasza, jak napisano: „Niech imię jego [tutaj – imię Mesjasza] trwa na wieki, niech jego imię wyda potomstwo przed słońcem” (Psalm 72,17) (Pesachim 54a; N’darim 39a; także Midrasz do Psalmu 93,3).

Zob. 19.17K.

1b-3. Czy Jochanan mówi tu o dwóch (Słowo było u Boga), czy o kimś jednym (Słowo było Bogiem)? Odpowiedź Jochanana jest wyrazem myślenia raczej hebrajskiego niż grec­kiego: jest to kwestia typu „jedno i drugie, i – i”, nie zaś „albo – albo”. Z tych wersetów dowia­dujemy się, że to Słowo nie było bytem stworzo­nym, jak nauczał w IV wieku heretyk Ariusz i jak nauczają dziś świadkowie Jehowy.

4-9. Jeszua jako prawdziwa światłość dla świata to główny wątek u Jochanana. Zob. 8,23zK.

6. Jochanan Zanurzyciel. Zob. Mt 3,1K.

11. Swoja ojczyzna […] Jego własny lud, dosłow­nie „Jego własne rzeczy [w grece rodzaj nijaki] […] Jego własny lud [rodzaj męski]”. Jego własną ojczyzną i ludem mógł być albo świat i cała ludz­kość, albo też Ziemia Izraelska i naród żydowski. Ta druga możliwość wydaje się rozsądniejsza, bo przecież spędził On całe swoje życie na zie­mi w Erec-Isra’el. Interpretacja jeszcze węższa, czyli Naceret i Jego tamtejsi znajomi, może znaj­dować uzasadnienie w Łk 4,16-30 i Mk 6,1-6, ale w tym miejscu nie pasuje do kontekstu. Tak czy inaczej, większość tych, do których dotarł ze swą nauką, nie została Jego uczniami.

12. Pokładają ufność w Jego osobie i mocy, do­słownie: „pokładają ufność w Jego imieniu”. Po­jęcie „imię” na starożytnym Bliskim Wschodzie oznaczało to wszystko, co składa się na daną osobę. Takie rozumienie jest nam dziś w pew­nym sensie znane w postaci wyrażenia „prze­mawiać w czyimś imieniu”, czyli z czyimś auto­rytetem i wyrażając jego poglądy. „Pokładanie ufności w imieniu Jeszui Mesjasza” nie polega, rzecz jasna, na przypisywaniu samemu imieniu jakichś magicznych właściwości.
Prawo, by stali się dziećmi Boga. Czyż każ­dy człowiek nie jest dzieckiem Boga? W pew­nym sensie – tak (Dz 17,28), bo rzeczywiście wszyscy jesteśmy stworzeni „na Jego obraz” (Rodzaju 1,26-27; Jk 3,9). W wielu miejscach Pisma Bóg objawia siebie jako Ojca (a w przy­najmniej jednym miejscu – Izajasz 49,14-15 – także jako Matkę) Isra’ela. Ale w tym miej­scu być dzieckiem Boga oznacza posiadać intymną, osobistą więź z Nim, taką, jaką mogli się poszczycić Awraham, Jicchak, Ja’akow, Mosze czy Dawid. Bóg przemawiał do nich osobiście, a oni mówili do Niego. Dokładnie tak samo jest z każdym, kto dochodzi do ufności w Mesjasza, spełniając warunki Nowego Przymierza: wie­rzący jest w stanie cieszyć się więzią z Bogiem, swoim Ojcem; zob. rozdz. 15-17 oraz liczne miejsca w listach Sza’ula.

14. Słowo stało się człowiekiem, dosłownie „Słowo stało się ciałem”. Nie było tak, że pe­wien człowiek imieniem Jeszua, który wychował się w Naceret, postanowił pewnego dnia, że jest Bogiem. Ale było to tak, że Słowo, które „było u Boga” i „było Bogiem”, porzuciło „chwałę, którą miało u [Ojca], zanim powstał świat” (17,5) i „ogo­łociło siebie, przybierając postać niewolnika, stawszy się takim jak ludzie” (Flp 2,7). Innymi słowy, Bóg posłał „własnego Syna jako człowieka, o naturze podobnej do naszej grzesznej natury” (Rz 8,3), tak że „pod każdym względem był ku­szony tak jak my, różnica w tym jedynie, że nie grzeszył” (Żm 4,15). To zatem Bóg-Słowo posta­nowił stać się człowiekiem, a nie odwrotnie.
Lecz czy jedyny Bóg, którego drogi są tak wy­soko ponad naszymi drogami, jak niebiosa są nad ziemią (Izajasz 55,8-9), może „stać się człowie­kiem” i nadal pozostać Bogiem? Czy założenie, że Stwórca staje się stworzeniem, nie przeczy samej istocie tego, co oznacza słowo „Bóg”? Autorzy No­wego Testamentu byli świadomi tego, że pojecie Boga stającego się człowiekiem wymaga jedyne­go w swym rodzaju potraktowania. Na przykład Sza’ul pisze, że w Jeszui Mesjaszu „na sposób cie­lesny mieszka pełnia wszystkiego, czym jest Bóg” (w Kol 2,9); podobnie zob. w. 18zK. Tak ostroż­nie dobierane słowa wskazują na wyjątkowość tej idei. Mattitjahu pisze, że o tym, kiedy przyjdzie Syn Człowieczy, „nie wie nikt — ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” (Mt 24,36). Bóg jest wszechwiedzący, a zarazem jest coś takiego, czego Syn nie wie. Zamiast odrzucać Wcielenie, bo przeczy ono jego z góry przyjętym poglądom na temat Boga, człowiek o otwartym umyśle stara się odkryć, co oznacza to pojęcie według Nowego Te­stamentu. Jego autorzy ukazują i starają się opisać tajemnicę, którą Bóg ujawnił w pewnym zakresie, jednakże nie w całej pełni – „teraz znam częścio­wo; wtedy poznam w pełni” (1 Kor 13,12).
Tanach notuje wiele wypadków objawiania się Boga w postaci człowieka – Awrahamowi (Rodzaju 18), Ja’akowowi (Rodzaju 32,25-33), Moszemu (Wyjścia 3), J’hoszui (Jozuego 5,13-6,5), ludowi izraelskiemu (Sędziów 2,1-5), Gid’onowi (Sędziów 6,11 -24) oraz Manoachowi i je­go żonie, rodzicom Szimszona (Sędziów 13,2-23). We wszystkich tych fragmentach określenia “Adonai” oraz „anioł Adonai” (bądź też „Elohim” i „anioł Elohim“) są używane zamiennie, a w nie­których z nich o aniele Adonai (lub Elohim) mówi się jak o człowieku. Sam zatem Tanach naucza, że wszechmocny Bóg ma moc, aby jeśli zechce, ukazać się wśród ludzi jako człowiek. Nowy Te­stament rozwija tę żydowską ideę jeszcze bar­dziej : Bóg nie tylko może ukazywać się w postaci ludzkiej, ale Słowo Boże może stać się człowie­kiem – i tak uczyniło.
Judaizm niemesjaniczny generalnie zajmo­wał defensywną pozycję teologiczną względem chrześcijaństwa i jego pojęcia Wcielenia. Np. trzynastopunktowe wyznanie wiary Rambama zawiera taki oto artykuł trzeci:

Wierzę pełnią wiary, że Stwórca, błogosławione jest Jego Imię, nie ma ciała i że nie odnosi się do niego żaden fizycz­ny atrybut i że niczego w ogóle nie można z Nim porównać (Trzynaście zasad wiary według Komentarza RaMBaMa do Miszny, Sanhedrin 10,1, tłum. Henryk Halkowski).

Majmonides nie chciał na pewno zaprzeczyć opisom zawartym w Tanach, gdzie Bóg ma cechy fizyczne, takie jak twarz, plecy („tył”: w. 18K) czy wyciągnięte ramię, chciał natomiast wykluczyć możliwość Wcielenia. W świetle Nowego Testa­mentu Żyd mesjaniczny może bez obaw stwier­dzić, że Majmonides się mylił. Gdyby jednak chciał zachować tradycyjny tekst żydowski bez uszczerbku, mógłby zachować jego brzmienie, ale nadać mu interpretację przeciwną zamysłowi Majmonidesa. Na przykład: nowotestamentowy wierzący może zgodzić się, że natura Boża nie jest fizyczna czy materialna, ale będzie utrzy­mywał, że artykuł trzeci nie wyklucza wcielenia Słowa jako Jeszui, jeśli jest ono rozumiane jako wyjątkowy raczej niż podstawowy przymiot Bo­ga, wypadek wymuszony przez pojawienie się grzechu w dziejach człowieka.
Z drugiej strony, Malbim (Meir Loeb Ben-Jechiel Michael), piszący w połowie XIX wieku, choć zawzięcie bronił judaizmu ortodoksyjnego przed reformowanym, wyznawał koncepcję hitgalmut („wcielenie”) zdumiewająco bliską chrze­ścijańskiemu pojęciu wcielenia. Znajdziemy ją w jego komentarzu do rozdz. 18 Księgi Rodzaju, gdzie Adonai objawia się Awrahamowi. (Słowo hitgalmut jest spokrewnione ze słowem golem, nazwą tworu z ludowej opowieści, o ciele ulepio­nym z gliny, które jego twórca ożywił).

16. Łaska. Gr. charis jest odpowiednikiem hebr. chen („łaska, życzliwość”) albo chesed („wierna miłość i dobroć”).

17. Inny fragment porównujący Moszego i Torę z Jeszuą i Nowym Przymierzem to 2 Kor 2,6-16. Czasami uwa­ża się, że niniejszy werset umniejsza znacze­nie Moszego, ale tak nie jest. Przeciwnie, to, że zwykły człowiek, któremu nikt nigdy nie przy­pisywał cech boskich, jest tutaj zestawiany z wcielonym Słowem Bożym, wskazuje, jak wy­soko Jochanan ceni Moszego.
Zestawienie z łaską i prawdą nie jest również umniejszeniem Tory, wiecznej nauki, jaką Bóg dał o samym sobie Israelowi. W innym miejscu sam Jeszuą mówi, że nie przyszedł, aby unieważ­nić Torę, ale aby nadać pełnię (Mt 5,17-20zKK), po czym zajął się interpretowaniem Tory w taki sposób, że jej sens i nakazy stały się jeszcze jaś­niejsze (Mt 5,21-48).
Łaska i prawda to osobiste przymioty Boga, które Jeszuą podczas swego krótkiego życia na ziemi nie tylko objawił w wyjątkowy sposób, ale i w swej wiekuistej mocy jako Słowo Boże nieustannie obdarzał nimi ludzkość od zara­nia stworzenia. Wszystkie one – łaska, praw­da i Tora – pochodzą od Boga jako najdosko­nalsze sposoby wyrażenia Jego istoty; zob. Ap 19,11K.

18. Nikt nigdy Boga nie widział. A jednak wielu, którzy widzieli Adonai, widziało w ten sposób Boga (w. 14K). Poza tym Mosze widział „Boga od tyłu” (Wyjścia 33,19-23), Izajasz wi­dział „Adonai siedzącego na tronie, wysokim i wyniosłym” (Izajasz 6,1), a 70 starszych Isra’ela widziało „Boga Isra’ela […] i jadło, i piło” (Wyjścia 24,9-11). Fragment ten należy więc rozumieć tak, że ostateczna, rzeczywista chwała i natura Boga są zakryte przed grzeszną ludz­kością. Jak to ujmuje Wyjścia 33,20: „I [Bóg] rzekł: »Nie możesz ujrzeć mojej twarzy, bo nikt nie może ujrzeć mnie i żyć«”.
Jedyny i niepowtarzalny w swoim ro­dzaju Syn, który jest tym samym co Bóg. Gr. monogenes theos to dla Żyda sformułowa­nie szokujące i problematyczne. Theos znaczy „Bóg”, a monogenes może oznaczać albo „jednorodzony”, albo „jedyny, niepowtarzalny w swoim rodzaju”. Jeśli monogenes jest przymiotnikiem, to wyrażenie to można oddać jako „jednorodzony Bóg” bądź też jako „jedyny i niepowtarzalny w swoim rodzaju Bóg”. To pierwsze pojęcie jest czymś obcym dla Tanach oraz reszty Nowego Testamentu, kłóci się także z resztą Ewangelii Jochananowej; to drugie tymczasem nie ma sensu w kontekście tego zdania.
NTPŻ traktuje monogenes jako rzeczownik, theos („Bóg”) zaś pełni funkcję przydawki, opi­sując go. W takim wypadku wyrażenie to ozna­cza albo: „Jednorodzony, który jest Bogiem”, al­bo: „Jedyny i Niepowtarzalny w swoim rodzaju, który jest Bogiem”. Słowo „Syn” dodano, a nie ma go w tekście greckim stanowiącym podsta­wę NTPŻ, choć w niektórych manuskryptach pojawia się hyios („syn”) zamiast theos.
Co zatem oznacza nazwanie jedynego i nie­powtarzalnego w swoim rodzaju Syna „Bo­giem”, zwłaszcza że ów Syn, który jest Bogiem, objawił Go, Ojca, który też jest Bogiem? Czy jest więcej niż jeden Bóg? Znów odwołajmy się do 1,1K: ten „Jedyny i Niepowtarzalny w swo­im rodzaju” jest w pełni utożsamiony z Bogiem, nie w taki jednak sposób, aby podważyć pod­stawową prawdę Sz’ma, że „Adonai jest jeden” (Powtórzonego Prawa 6,4; Rz 3,30). Dlatego dodałem tutaj słowa: który jest tym samym co, aby oddać misterność pojęcia „wcielenie” (zob. 1,14zK), zaś słowo Bóg zostaje odniesio­ne do jedynego i niepowtarzalnego w swoim rodzaju Syna: przez całą swoją Ewangelię Jo­chanan naucza, że Ojciec jest Bogiem i Syn jest Bogiem, a jednak rozróżnia on Syna i Ojca, tak że nie da się powiedzieć, że Syn jest Ojcem. Wy­daje mi się, że główna trudność w zrozumieniu tego nie tkwi ani w tekście greckim, ani w mo­im sposobie jego przełożenia, ale w naturze samego Boga.

———————————–

Beit-Ania – Betania
b’mcha – błogosławieństwo
Jeruszalaim – Jerozolima, Jeruzalem
Jochanan – Jan, Joanan
Mosze – Mojżesz
Sz’china – pełne chwały objawienie obecności Boga
Tora – Nauka, Prawo, Pięcioksiąg Mojżesza

http://biblia.wiara.pl/doc/423243.BOZE-NARODZENIE/3

********

Świąteczne marzenia

dodane 2014-12-24 06:00

Czy istnieje więc ten wymarzony, lepszy świat? Czy warto marzyć i o czym warto marzyć?

Świąteczne marzenia   Henryk Przondziono /Foto Gość Czy istnieje więc ten wymarzony, lepszy świat? Czy warto marzyć i o czym warto marzyć?

… żeby świat był lepszy. Chyba Pasterka, swoista modlitwa pod gwiazdami, jest czasem największych marzeń. Bóg zstępuje na ziemię, aniołowie śpiewają, ludzie pokazują swoją dobroć. I to wszystko po wigilii, święcie rodzinnych świąt. Jeśli więc świat miałby stać się lepszy… To jaki powinien być?

Chyba łatwiej o czymś takim marzyć, niż zamienić w konkret. Wyobraźmy sobie, na czym mógłby polegać lepszy świat: ludzie są dla siebie milsi; wszyscy są zdrowi; każdy ma pracę (nie chodzi nawet o samą pracę, ale o to, żeby każdy dobrze zarabiał); istnieje prawdziwa miłość, tworzą się pary, które mają gdzie mieszkać; dzieci mają coraz więcej możliwości; można podróżować; nie trzeba aż tak ciężko pracować i leniuchując, można spędzać fajnie czas. Rozpisałem tylko trochę z zapewne dłuższej listy marzeń o lepszym świecie.

Spróbujmy jeszcze raz. Wyobraźmy sobie gwieździste niebo, na sierpie księżyca, jak na rydwanie, Bóg zstępuje z nieba, galaktyki zamieniają się w anielskie chóry, a ludzie z zadartymi w górę głowami wreszcie przestają myśleć tylko o sobie. Dzieje się i stało się. I co? Co to było? Z ewangelicznego zapisu wynika, że poza narodzinami Jezusa w skromnych warunkach nic więcej się nie wydarzyło. Paru osobom było to na rękę (pasterze, mędrcy), a kilku nie (Herod). Czy istnieje więc ten wymarzony, lepszy świat? Czy warto marzyć i o czym warto marzyć?

To pytanie zostawiam jako świąteczny prezent pod choinkę.

http://kosciol.wiara.pl/doc/2288093.Swiateczne-marzenia

*******

Rozświetlacz nocy

Rozświetlacz nocy

Tej nocy czytam Izajasza: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło”. Patrzę za okno i chyba rozumiem. Noce bywają romantyczne. Ale gdy po ciemku trzeba gdzieś iść… Nie to, że ciemno, że nie widać. Ale ten strach. Że ktoś się w mroku czai i może dać w łeb… Gdy rozbłyska światło, lęki mijają. I wydają się złym snem…

Tej nocy i moje lęki, że poza granicą śmierci nie ma nic, albo jest niewymowna pustka, milczenie i ból, znikają. Przecież Dziecię nam się narodziło. Bóg wszedł w naszą codzienność. Nie po to by potępić. Do tego wystarczyłoby, gdyby zstąpił z nieba jako władca, otoczony wojskiem swoich aniołów. Ale On przyszedł na świat w ubogiej stajence jako Dziecko. Bo przyszedł nas zbawić. Podnieść z prochu ziemi. Wyprostować nasze zgięte z lęku przed ciosami karki.

Tej nocy wyraźniej niż na co dzień dostrzegam, że Bóg jest dla mnie dobry. I że Bogu zwyczajnie na mnie zależy…

Modlitwa

Jasno, Jezu, w ten dzień pamiątki twoich narodzin  Jasno, bo serce jest rozświetlone przez nadzieję. Skoro przyszedłeś na świat by nas zbawić, to chyba nie nadaremno. Skoro przyszedłeś, to po to, by ludziom się udało. By mnie się udało. Żaden grzech nie musi przekreślać tej możliwości. Dziękuję Ci, Jezu.

http://liturgia.wiara.pl/kalendarz/67b56.Refleksja-na-dzis/2014-12-25

*******

Narodziny Pokornego

dodane 2014-12-24 15:16

ks. Leszek Smoliński

Człowieczeństwo Syna Bożego staje się miejscem spotkania z Bogiem i objawienia Boga.

Narodziny Pokornego   Józef Wolny /Foto Gość Betlejem. Bazylika Narodzenia Pańskiego. Drzwi pokory.

Tekst do medytacji

Panie, Tyś Bogiem moim!
Sławić Cię będę i wielbić Twe imię,
bo dokonałeś przedziwnych zamierzeń
z dawna powziętych, niezmiennych, prawdziwych;
bo zamieniłeś miasto w stos gruzów,
warowny gród w rumowisko.
Zamek pysznych, by się nie stał miastem,
nie będzie odbudowany na wieki.
Przeto lud mocny Cię chwali,
miasto narodów przemożnych czci Ciebie.
Bo Tyś jest ucieczką dla biednych,
dla ubogich podporą w utrapieniu;
Tyś osłoną przed deszczem,
Tyś ochłodą przed skwarem;
bo tchnienie przemożnych
jest jak deszcz zimowy,
jak spiekota na suchym stepie.
Ty uśmierzysz wrzawę pysznych;
jak upał cieniem chmury,
tak pieśń ciemięzców zostanie stłumiona.

(Iz 25,1-5)

 

Najpokorniejszy z pokornych

Prorok Izajasz śpiewa dziękczynną pieśń ku czci Boga, który jest panem historii, urzeczywistniającym swoje zamiary. W ten sposób Jahwe upokarza dzieła ludzkiej pychy. On sam okaże się twierdzą i schronieniem dla wiernego ludu. Boży wysłannik chce w ten sposób powiedzieć, że prawdziwe zwycięstwo odniosą ci, którzy zawierzają swoje życie Bogu i uznają Go za swojego Pana.

Szczególnym momentem dziękczynienia jest „pełnia czasu”, kiedy na wielkiej scenie świata pojawia się mały Jezus, najpokorniejszy z pokornych. Jego narodziny dokonują się w Betlejem. Prorok Micheasz zapowiadał siedem wieków wcześniej: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności” (Mi 5,1-4a). Jak widać, Bóg upodobał sobie w tym, co po ludzku słabe, ubogie, bez znaczenia – co ludzie omijają, a nawet wręcz lekceważą. Z Jego woli Maryja, pokorna Służebnica Pańska, „porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie…” (Łk 2,7).

Do Nowo Narodzonego przybyli najpierw pokorni pasterze, którzy usłyszeli najradośniejsze na świecie orędzie „anioła Pańskiego”, zwiastuna Bożej chwały: „dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan” (Łk 2,11). A potem oglądali uwielbienie Boga przez „mnóstwo zastępów niebieskich”.

Pokora przychodzącego Mesjasza uczyniła Go Emmanuelem, czyli Bogiem z nami: „słowo stało się ciałem i rozbiło swój namiot między nami” (J 1,14). Chodzi o „namiot spotkania”, którym w Nowym Testamencie jest człowieczeństwo Chrystusa. To człowieczeństwo Syna Bożego staje się miejscem spotkania z Bogiem i objawienia Boga. Tak więc przez swoje Wcielenie pokorny Jezus „wszedł między lud ukochany, dzieląc z nim trudy i znoje” (kolęda: „Bóg się rodzi”). Pokora Mesjasza stanowi już od samego początku powód do lęku i niepokoju pysznego Heroda, który nawet w dziecku widzi zagrożenie dla swojej władzy. Władca Judei zostaje jednak upokorzony przez Mędrców ze Wschodu, którzy niweczą jego pokrętne plany zgładzenia Dziecięcia i inną drogą udają się do swojej ojczyzny (por. Łk2,12).

Jak zauważył papież Franciszek, pokora jest dla chrześcijanina «złotą regułą», a «robienie postępów» oznacza «uniżanie się». Czy może być bardziej pociągające świadectwo autentycznego chrześcijaństwa? Jesteśmy wezwani, by wraz z Jezusem przechodzić przez „bramę pokory” – w ten sposób uczymy się bojaźni Bożej, która jest zachwytem i przejęciem Boskim majestatem. Wywołuje w nas pragnienie adoracji, uwielbienia, przebywania w Bożej obecności. Zawierzając swoje życie Bogu, prośmy:

Panie Jezu, prosimy Cię, abyś na nowo narodził się w naszym życiu, w naszych rodzinach, Ojczyźnie i na całym świecie, zwłaszcza tam, gdzie zapanował grzech, ciemności, wojny, cierpienie niewinnych ludzi.

http://liturgia.wiara.pl/doc/2294296.Narodziny-Pokornego

Znak Emmanuela

dodane 2014-12-24 15:15

Justyna Nowicka

Nadzieja chrześcijanina nie jest myśleniem życzeniowym, czy samooszukiwaniem – jest oczekiwaniem na spełnienie Bożych obietnic.

Znak Emmanuela   Józef Wolny /Foto Gość

Tekst do medytacji

I znowu Pan przemówił do Achaza tymi słowami: «Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!» Lecz Achaz odpowiedział: «Nie będę prosił, i nie będę wystawiał Pana na próbę». Wtedy rzekł [Izajasz]:
«Słuchajcie więc, domu Dawidowy:
Czyż mało wam
naprzykrzać się ludziom,
iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu?
Dlatego Pan sam da wam znak:
Oto Panna pocznie i porodzi Syna,
i nazwie Go imieniem Emmanuel.
Śmietanę i miód spożywać będzie,
aż się nauczy odrzucać zło, a wybierać dobro».

(Iz 7,10-16)

Spełnienie Bożych obietnic

Bóg zapowiada przez proroka Izajasza „znak Emmanuela”. Obietnicę daje królowi Achazowi, jako przedstawicielowi całego rodu Dawida. Emmanuel jest konkretną postacią, ale ma też wymiar symboliczny. Słowo Emmanuel w języku hebrajskim oznacza Bóg z nami. Ma oznaczać łaskawość Boga, Jego obecność.

Bóg jest z nami. Jest z nami od zawsze i od wieków o tym przypomina, przez proroków biblijnych i wreszcie przez swojego Syna, w którym Ewangeliści rozpoznali zapowiadanego Emmanuela – wcieloną obietnicę Boga. Od wieków bywa też zostawiany za zamkniętymi drzwiami, jak nieproszony gość. Nie ufamy, że jest dla nas i chce czynić nam dobro, wolimy swoje ludzie, logiczne, policzalne, przewidywalne rozwiązania i zabezpieczenia. Ale Bóg się nie zraża. Nie odmawia swojej łaskawości z powodu ludzkiego niedowiarstwa.

Króla Achaza spotka kara za to, że większą ufność pokładał w pomocy Asyrii niż Boga. Ale Bóg nie odwołał „znaku”. My czasami też musimy ponieść konsekwencje tego, że nie wybieramy Boga. Ale On nigdy nie zabiera swojej obecności.

Święta to czas dobry słów, prezentów, uroczystego nastroju i to wszystko jest ważne. Jednak uczeń Chrystusa, który rozpoznaje Emanuela w swojej codzienności, który Go przyjmuje i angażuje się w życie z Nim ma jeszcze jedno źródło radości. Wypływa ono z wiary, że Bóg kocha go od wieków i na zawsze, że jest wierny Swoim słowom, dlatego nadzieja chrześcijanina nie jest myśleniem życzeniowym, czy samooszukiwaniem – jest oczekiwaniem na spełnienie Bożych obietnic. I nawet jeśli czasami nie mamy tych zewnętrznych, świątecznych radości… możemy być pewni tego, że Bóg jest z nami i możemy nie zgasić w sobie tej radości ucznia.

http://liturgia.wiara.pl/doc/2294294.Znak-Emmanuela

*******

Also happy

dodane 2014-12-24 15:16

ks. Piotr Alabrudziński

To nie Bóg mnoży radość, czy zwiększa wesele – to w radości i weselu jest już wpisana przez Niego moc wzrostu, rozwoju.

Also happy   Henryk Przondziono /Foto Gość Szczęście, to prawdziwe i trwałe, zawsze zawiera w sobie nadzieję rozwoju, wzrostu.

Jakiś czas temu wielką popularność zyskała piosenka Pharella Williamsa „Happy”. Optymistyczny tekst – jak sama nazwa wskazuje – i szybko wpadająca w ucho muzyka. Podstawy każdego przeboju. Na samej jednak piosence popularność się nie skończyła. Zaraz też, niczym grzyby po deszczu zaczęły powstawać kolejne teledyski do tej piosenki, nagrywane przez mieszkańców różnych miast, czy przedstawicieli rozmaitych społeczności. Schemat mniej więcej taki: pokażmy, jak potrafimy się cieszyć, pokażmy się, że my jesteśmy „also happy”. Właśnie – jesteśmy? My, chrześcijanie?

Gdybyśmy spróbowali ukazać najbardziej chrześcijańską radość w przystępnej, zrozumiałej dla drugiego człowieka formie? Gdybyś chciała/chciał ukazać radość, którą daje Ci Twoja wiara, Bóg, przynależność do wspólnoty – jak by to wyglądało? Na czym się może opierać? Nie, nie chodzi tylko o plan nakręcenia jakiegoś klipu – raczej o nagranie całego życia z Bogiem…

W ostatnich dniach Adwentu w liturgii Kościoła pojawiła się radość z nowego życia, które niespodziewanie się pojawia. Swój „Magnificat” śpiewa Maryja, a z Nią cały Kościół. Powody do radości może podać również prorok Izajasz. Mówi o Bogu, który „pomnaża radość, zwiększa wesele”. W jaki sposób?

Izajasz daje dwa obrazy: żniwo i podział łupu. Zbieranie plonów i… zbieranie plonów – choć w innym wymiarze. Nie mówi wcale, że to będzie przyczyną radości. Jako początek wskazuje coś innego – narodziny Dziecka – „Syn został nam dany”. Nie jest to jednak jakieś zwykłe dziecko. Dziś pewnie można by o Nim mówić w kategoriach Royal Baby. Dziecko, które nazwane zostało imieniem: „Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju”. Niezła bajka, prawda?

Dziecko, które jest doradcą? Dziecko, które ma moc? Jeszcze Dziecko, które jest Księciem można by jakoś przetrawić, ale takie, które jest Ojcem? Do tego jeszcze: Odwiecznym? W głowach się poprzewracało? Nie – dopiero powinno się poprzewracać, żeby doprowadzić mnie do Szczęścia, do Błogosławieństwa.

Poprzez taki fragment Pisma Świętego, cząstkę mowy samego Boga, chce On mi przypomnieć, co może dać prawdziwe szczęście. Tak na dobrą sprawę nie chodzi o to, CO JEST – ale o TO, CO WIDZĘ. Szczęście, to prawdziwe i trwałe, zawsze zawiera w sobie nadzieję rozwoju, wzrostu. To nie Bóg mnoży radość, czy zwiększa wesele – to w radości i weselu jest już wpisana przez Niego moc wzrostu, rozwoju.

Zastanów się – potrafisz tak patrzeć? W małym dziecku widzieć już ojca, którym stanie się dopiero za długi, długi czas? Masz nadzieję na dobro? Czy może tkwisz w zamkniętej teraźniejszości, w której zamyka Cię zło? Dziecko otrzymuje już konkretne imię, ale jego znaczenie ukaże dopiero swoim życiem. A ja? Czy potrafię uwierzyć, że imię już jest – a skoro Bóg je nadał, to pomoże cieszyć się jego prawdziwym znaczeniem?

Adwent przywołał na myśl ciążę, którą nosiła Maryja – czyli radość, którą póki co bardziej się przeczuwa i nosi, niż dostrzega w całej swojej okazałości. Tajemnicę rozwoju i wzrostu, którego owoc ukaże się w odpowiednim czasie. Właśnie – odpowiednim czasie. Na radość…

Panie Jezu, modlę się do Ciebie, choć jeszcze Ciebie nie widzę. Dzisiaj modlę się, bo czasem nie widzę w sobie radości, nie umiem jej dostrzec. Czasem nawet brakuje mi wiary w to, że mogę się prawdziwie cieszyć – w Tobie. Proszę, odbierz mi dziwaczną pokusę zamykania dobra w ciasnych kategoriach. Pomóż zrozumieć, że świat, drugi człowiek, ja sam wciąż się rozwijają, ale już mają w sobie dobro, które warto doceniać. Panie, Ty, który dajesz radość tam, gdzie inni by ją odbierali narzekaniem – pozwól widzieć głębiej, więcej. Pozwól w każdym ziarnie, które dopiero zasiewam, dostrzec żniwo, które Ty przygotowałeś. W każdej wojnie, na którą wyruszam, zobaczyć łup, którym pozwalasz mi dzielić się z drugim człowiekiem. Pozwól, nie odbieraj mi radości – nie pozwól, żebym sam ją sobie odebrał…

http://liturgia.wiara.pl/doc/2294298.Also-happy

*********

Komentarz do homilii

Kazanie św. Augustyna, biskupa
(Kazanie 185)
Prawda z ziemi wyrosła, a sprawiedliwość z nieba spojrzała

Przebudź się, człowiecze: dla ciebie Bóg stał się człowiekiem! “Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus”. Dla ciebie, powtarzam, Bóg stał się człowiekiem.

Umarłbyś na wieki, gdyby On nie narodził się w czasie. Przenigdy nie byłbyś wyzwolony z ciała grzechu, gdyby On nie przyjął ciała, podobnego do ciała grzechu. Byłbyś skazany na niemiłosierną wieczność, gdyby Bóg nie okazał ci wiecznego miłosierdzia. Nie byłbyś przywrócony życiu, gdyby On nie poddał się dobrowolnie prawu śmierci. Bez Jego pomocy byłbyś zgubiony, zginąłbyś, gdyby nie przyszedł.

Świętujmy więc z radością nadejście naszego zbawienia i odkupienia. Świętujmy dzień uroczysty, w którym Ten, co sam jest jedynym i wiekuistym dniem Ojca, zechciał zstąpić w krótki i przemijający dzień doczesności. On “stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby jak to napisano, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi”.

“Prawda z ziemi wyrosła”. Chrystus, który powiedział o sobie “Ja jestem prawdą”, narodził się z Dziewicy. “A sprawiedliwość z nieba się wychyliła”, bo ten, kto uwierzy w Narodzonego, dostępuje usprawiedliwienia nie z siebie, lecz od Boga. “Prawda z ziemi wyrosła”, albowiem “Słowo Ciałem się stało”; a “sprawiedliwość z nieba się wychyliła”, bo “każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępuje z góry”.

“Prawda z ziemi wyrosła”, to znaczy z łona Maryi, a “sprawiedliwość z nieba się wychyliła”, albowiem “człowiek nie może otrzymać niczego, co by nie było mu dane z nieba”.

“Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowujmy pokój z Bogiem”, bo “spotkały się sprawiedliwość i pokój” przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, gdyż “prawda z ziemi wyrosła”. “Dzięki Niemu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej”. Apostoł nie mówi “chwały naszej”, lecz “chwały Bożej”, albowiem sprawiedliwość nie pochodzi od nas, lecz “z nieba się wychyliła”. A więc ten, “kto się chlubi”, niech się chlubi nie w sobie, ale “w Panu”.

Toteż i Panu, narodzonemu z Dziewicy, aniołowie śpiewają: “Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał”. Skąd bowiem bierze się pokój na ziemi, jeśli nie z tego, że “prawda z ziemi wyrosła”, to znaczy, że Chrystus narodził się z ciała? “On jest naszym pokojem, On, który obie części ludzkości uczynił jednością”, abyśmy byli ludźmi, w których sobie upodobał, złączeni więzią jedności, pełną słodyczy.

Radujmy się więc dostąpiwszy takiej łaski, a świadectwo sumienia niech będzie naszą chlubą; a wtedy będziemy się chlubili w Panu, a nie w sobie: Jest bowiem powiedziane: “Ty jesteś moją chwałą, Ty głowę mą wznosisz”. Czy mógł nam Pan okazać większą łaskę? Swojego Jedynego Syna uczynił Synem Człowieczym, a synów ludzkich uczynił synami Bożymi.

A jeśli chcesz wiedzieć, jaka jest w tym twoja zasługa, jaki powód tak wielkiego daru i jaka twoja sprawiedliwość, to doszukując się przyczyn nie znajdziesz nic innego, jak tylko łaskę Boga.

***

Biblia pyta:

Któż jest jak nasz Pan Bóg, który mieszka w górze i w dół spogląda na niebo i na ziemię?
Ps 113, 5-6

***

Wiem dobrze, że łzy i westchnienie nie są nieomylnymi oznakami żalu i poprawy. Bardzo często się zdarza, że ci, którzy płaczą przy spowiedzi, wcale nie zaliczają się do najlepszych chrześcijan. Trudno jednak, żeby ktoś, kto naprawdę żałuje i pokutuje, nie wzruszył się inie zasmucił wewnętrznie. Dlatego taka zupełna obojętność i oziębłość przy konfesjonale jest złym znakiem.

św. Jan Maria Vianney,
O zadośćuczynieniu, pokucie i umartwieniu

***

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział XVI. O TYM, ŻE PRAWDZIWEGO UKOJENIA SZUKAĆ MOŻNA TYLKO W BOGU

1. Czego mogę pragnąć, o czym pomyśleć dla zdobycia szczęścia, tego nie oczekuję tutaj, ale w przyszłości. Bo choćbym sam jeden miał całe szczęście świata i mógł używać wszystkiego, co dobre na ziemi, jedno jest pewne, że nie mogłoby to trwać długo.

Dlatego, duszo moja, nie możesz zażywać zupełnego, szczęścia i doskonałego ukojenia jak tylko w Bogu, pocieszycielu ubogich i pokrzepieniu pokornych Ps 77(76),3-4. Poczekaj trochę, duszo, poczekaj na to, co Bóg ci obiecał, a będziesz miała w niebie obfitość wszystkiego.

Jeżeli zbyt żarłocznie rzucisz się na teraźniejsze, stracisz wieczne i niebieskie. Używaj doczesności, ale pragnij wieczności. Nie zdołasz się nasycić niczym, co doczesne, bo nie do używania świata jesteś stworzona.

2. Nawet gdybyś zdobyła wszystkie rzeczy, jakie są stworzone, nie mogłabyś osiągnąć szczęścia i zadowolenia. Tylko w Bogu, który wszystko stworzył, zawiera się całe twoje szczęście i ukojenie, nie takie, jakie wyobrażają sobie i wychwalają głupcy zakochani w tym świecie, ale jakiego oczekują dobrzy słudzy Chrystusa i jakiego przedsmak znają ludzie uduchowieni i czystego serca, którzy już jakby przebywają w niebie Flp 3,20.

Marne i krótkotrwałe jest ludzkie szczęście. Błogosławione i prawdziwe jest to szczęście, które w głębi zaszczepia nam prawda. Człowiek pobożny wszędzie nosi w sobie swojego pocieszyciela Jezusa i mówi do Niego: Bądź ze mną, Panie Jezu, zawsze i wszędzie.

Niech to mi będzie szczęściem, że chętnie zrzekam się wszelkiego ludzkiego szczęścia Hi 6,10. A gdyby mi zabrakło Twojej pociechy, niech Twoja wola i Twoja sprawiedliwa próba będą mi największą pociechą. Bo nie na wieki się gniewasz i nie wiecznie będziesz mi groził Ps 103(102),9; Iz 57,16.

Tomasz a Kempis, ‘O naśladowaniu Chrystusa’

***

BOŻE NARODZENIE

Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie,
Lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie.
Adam Mickiewicz

Dziwisz sie, że Bóg leżał w stajence na sianie:
Nie dziwisz się, że przyjął Baranka nazwanie.
Adam Mickiewicz

***

Jedź na święta do domu.
H. Jackson Brown, Jr. ‘Mały poradnik życia’

********

Refleksja katolika

Pochłonięci troskami, czuwający nad swoim dobytkiem dniami i nocami, wśród niebezpieczeństw, mijamy kolejne godziny, dni, lata naszego życia.
Jest takie miejsce, gdzie jest światło, radość i pokój… Tam, gdzie rodzi się Bóg. Wystarczy odrobina miejsca: choćby najmniejszy gest serca, najmniejszy żłóbek (por. Iz 9,1-3.5-6; Ps 96,1-3.10-13; Tt 2,11-14).
Miłość Boża przychodzi i z radością rozjaśnia nasze bolesne ciemności, obmywa, napełnia obficie łaską i nadzieją! Boże królowanie przynosi wytchnienie i radość! (Por. Iz 62,11-12; Ps 97,1.6.11-12; Tt 3,4-7). Pójdźmy zatem i my do Betlejem i zobaczmy, pozwólmy naszemu sercu uwierzyć i uwielbiać Boga! (por. Łk 2,15-20).
Żeby nasze uszy usłyszały głos Boży, oczy rozpoznały Pana, a serce zabrzmiało radosnym śpiewem wraz ze wszystkimi narodami i całym stworzeniem! (por. Iz 52,7-10; Ps 98,1-6; Hbr 1,1-6). Bo Bóg prawdziwie zamieszkał wśród nas! (por. J 1,1-18).
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia! Otwarcia serca dla Boga i bliźnich!
Anna-Irena, Kraków
czytelny@poczta.fm

***

Film ‘Śmieszność’ przedstawia życie arystokracji na dworze Ludwika XIV, gdzie wysoką cenioną sztuką była słowna riposta. Cięty język budził podziw,  zapewniał wysoką pozycję w towarzystwie, a nawet miejsce przy królewskim stole. Liczyli się ci, którzy umieli zniszczyć przeciwnika słowem. Przegrani byli ośmieszeni, a ich kariery skończone.
‘Śmieszność’, reż. Patrice Leconte, Francja 1996

‘Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. W oryginalnym greckim tekście użyty został wyraz Logos, który znaczy nie tylko Słowo, ale także: ‘prawo porządkujące wszechświat’. To zdanie z dzisiejszej Ewangelii można by przetłumaczyć także w ten sposób: ‘Na początku był Sens, a Sens był u Boga, i Bogiem był Sens’.

Jezus ripostował błyskawicznie i merytorycznie. Jego celem było doprowadzenie człowieka do refleksji i nawrócenia. Josif Brodski tak pisze o języku poezji: ‘W idealnym stanie rzeczy jest to język zaprzeczający własnej masie i prawom ciężkości; język rwący się wzwyż – lub wymykający w bok – ku owemu momentowi, gdy na początku było Słowo’.
ks. Eugeniusz Burzyk,
‘Nie zanudzaj bliźniego swego’

***

Litania na Narodzenie Pańskie odmów

Litania (łac. ‘litania’ pochodzi z gr. słowa ‘λιταυεία’ błaganie od ‘litē’ prośba, modlitwa) jest jedna z form modlitwy, używanej w liturgii kościołów chrześcijańskich. Przede wszystkim wyraża błaganie, bądź prośbę o pomoc osób boskich lub świętych.

 

Litania na Narodzenie Pańskie
Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie, elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,

Święta Maryjo, módl się za nami.
Święta Panno nad Pannami
Matko najczystsza
Matko niepokalana
Matko nienaruszona
Matko najmilsza
Matko przedziwna
Przez trudy podróży Twojej z Nazaretu do Betlejem, módl się za nami
Przez Twoje poddanie się woli Boskiej
Przez posłuszeństwo Twoje
Przez miłość ubóstwa i cierpliwość Twoją
Przez smutek Twój, kiedy Ci odmówiono gospody
Przez smutek Twój, kiedyś do stajenki schronić się musiała
Przez radość Twoją, kiedyś Zbawiciela świata urodziła
Przez radość Józefa, Twego oblubieńca
Przez śpiewy aniołów chwalących Boga
Przez pokłon pasterzy
Przez miłość, z którą Jezusa w żłóbku położyłaś
Abyśmy przez pokutę odpuszczenie grzechów naszych otrzymać mogli, módl się za nami
Abyśmy przez umartwienie i skruchę Twemu Synowi podobać się mogli
Abyśmy przez życie w łasce przed Bogiem i ludźmi wzrastać mogli
Abyśmy natchnieniom Boskim posłusznymi byli
Abyśmy nieskończonych zasług Syna Twego uczestnikami się stali

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami, Panie.

Módlmy się:
Boże, Ty sprawiłeś, że ta najświętsza noc zajaśniała blaskiem prawdziwej światłości, daj, abyśmy w Niebie mogli uczestniczyć w radości Twojego Syna, którego tajemnicę wcielenia poznaliśmy na ziemi. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.

 

***

W homilii wygłoszonej podczas pasterki 2004 w bazylice świętego Piotra Jan Paweł II powiedział, że cała ludzkość, która boryka się z trudnościami, potrzebuje Syna Bożego. Było to wyjątkowo krótkie kazanie papieża. Jak się przypuszcza jego długość dostosował do swych sił, a chciał odczytać je w całości osobiście. Przypomniał, ze Betlejem, gdzie narodził się Jezus, w języku hebrajskim znaczy ‘dom chleba’. ‘Tam właśnie – dodał papież – przyszedł na świat Mesjasz, który powie o sobie: “Jam jest chleb życia”. Jan Paweł II powiedział: ‘Wielbimy Cię, Panie, który rzeczywiście jesteś obecny w Sakramencie Ołtarza; Chlebie żywy, który dajesz życie człowiekowi. Uznajemy w Tobie, słabe i bezbronne Dzieciątko, leżące w żłobie, naszego jedynego Boga! W pełni czasów stałeś się człowiekiem między ludźmi, by połączyć koniec z początkiem, czyli człowieka z Bogiem’.- Narodziłeś się tej Nocy, nasz Boski Odkupicielu, i dla nas, wędrowców na drogach czasu, stałeś się pokarmem życia wiecznego. Wspomnij na nas, odwieczny Synu Boży, który przyjąłeś ciało z Maryi Dziewicy! Cała ludzkość, która przechodzi tyle prób i boryka się z trudnościami, potrzebuje Ciebie” – tylko w tym fragmencie papieskiej homilii znalazło się odniesienie do aktualnej sytuacji na świecie,
PAP, IAR 24-12-2004

***

Kazanie św. Leona Wielkiego, papieża
(Kazanie I o Narodzeniu Pańskim, 1-3)

Poznaj swoją godność, chrześcijaninie

Dzisiaj narodził nam się Zbawiciel, radujmy się, umiłowani! Nie miejsce na smutek, kiedy rodzi się życie; pierzchnął lęk przed zagładą śmierci, nastaje radość z obietnicy niekończącego się życia.
Nikogo ona nie omija, wszyscy mają ten sam powód do tego wesela, bo nasz Pan niweczy grzech i śmierć, a chociaż nikogo nie znajduje wolnego od winy, to przecież wszystkich przychodzi wyzwolić. Niech się weseli święty, bo bliski jest palmy zwycięstwa; niech się raduje grzeszny, bo dane mu jest przebaczenie; niech powróci do życia poganin, bo do niego jest powołany.
Oto nadeszła pełnia czasu, przewidziana w niezgłębionych wyrokach Bożych, i Syn Boga przyjmuje na siebie naturę ludzką, by ją pojednać z jej Stwórcą i przez nią zwyciężyć szatana, jej zwycięzcę i sprawcę śmierci.

Pan się rodzi, “Chwała na wysokości Bogu” śpiewają radośnie aniołowie i głoszą “pokój ludziom, których umiłował”. Widzą już bowiem niebiańską Jerozolimę powstającą ze wszystkich narodów. Jakże wielką radość powinno dawać nam, ludziom, owo niewysłowione dzieło miłości Bożej, skoro ogarnia ona nawet aniołów.

Umiłowani! Dzięki składajmy Bogu Ojcu przez Jego Syna, w Duchu Świętym, albowiem umiłował nas i w swym bezgranicznym miłosierdziu ulitował się nad nami: “Nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia”, abyśmy się w Nim stali nowym, odrodzonym stworzeniem.
Porzućmy więc to, czym byliśmy, i nasze dawne uczynki, a skoro przez Wcielenie Syna Bożego zostaliśmy w Nim usynowieni, wyrzeknijmy się wszystkiego, co jest tylko ciałem.
Poznaj swoją godność, chrześcijaninie! Stałeś się uczestnikiem Boskiej natury, porzuć więc wyrodne obyczaje dawnego upodlenia i już do nich nie powracaj. Pomnij, jakiej to Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem. Pamiętaj, że zostałeś wydarty mocom ciemności i przeniesiony do światła i królestwa Bożego.

Przez chrzest stałeś się przybytkiem Ducha Świętego, nie wypędzaj Go więc z twego serca przez niegodne życie, nie oddawaj się ponownie w niewolę szatana, bo twoją ceną jest Krew Chrystusa.

***

Człowiek pyta:

Gdzie jest nowo narodzony król żydowski?

Mt 2,2

***

Nic nie jest wart na spowiedzi taki żal, który młoda osoba czuje dlatego, że z powodu grzechu straciła dobre imię. Albo kiedy ktoś żałuje, że go złapano na kradzieży. Taki żal jest tylko naturalny. Żal musi być nadprzyrodzony, czyli ma pochodzić od Ducha Świętego – ma wypływać z pobudek nadprzyrodzonych, a nie naturalnych.

św. Jan Maria Vianney,
O zadośćuczynieniu, pokucie i umartwieniu

***

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział XVII. O TYM, ŻE KAŻDĄ TROSKĘ TRZEBA ZAWIERZYĆ BOGU

1. Synu, pozwól mi czynić z tobą, co zechcę; ja wiem, co dla ciebie dobre. Ty myślisz jak człowiek, tak czujesz, jak podpowiada ci twoje ludzkie serce. Panie, to prawda. Więcej troszczysz się o mnie 1 P 5,7, niż ja sam mógłbym się troszczyć o siebie. Bo niezbyt pewny jest ten, kto w Tobie nie złożył całej troski o siebie. Panie, byle tylko moja wola z całą mocą i słusznością należała do Ciebie, czyń ze mną, co się Tobie podoba. Bo wszystko, co mógłbyś ze mną uczynić, może być tylko dobre. 2. Jeśli chcesz, abym pozostawał w ciemności, bądź pochwalony, a jeśli zechcesz wyprowadzić mnie na światło, także bądź pochwalony. Jeżeli raczysz mnie uradować, bądź pochwalony, a jeżeli zechcesz mojego cierpienia, bądź pochwalony. Synu, taka ma być twoja postawa, jeżeli chcesz być ze mną. Tak więc równie chętnie masz przyjmować cierpienie, jak i radość. Tak samo spokojnie musisz znosić biedę i ubóstwo, jak bogactwo i dostatek. 3. Panie, chętnie przecierpię dla Ciebie wszystko, co zechcesz na mnie spuścić. Tak samo pragnę przyjmować z Twojej ręki dobro i zło, słodycz i gorycz, radość i smutek i za wszystko, co mnie spotyka, Tobie dziękować Hi 2,10.
Chroń mnie od grzechu, a nie ulęknę się śmierci ani piekła. Bylebyś nie odtrącił mnie na wieki Ps 77(76),8 i nie wymazał z księgi żywota Ap 3,5, niestraszna mi będzie żadna udręka, jakakolwiek mnie spotka.
Tomasz a Kempis, ‘O naśladowaniu Chrystusa’

***

SŁOWO I CIAŁO

Słowo stało się ciałem, ażeby na nowo
Ciało twoje, człowieku, powróciło w słowo.
Adam Mickiewicz

***

Co roku w Boże Narodzenie oglądaj film ‘It’s a wonderful Live’.

H. Jackson Brown, Jr. ‘Mały poradnik życia’

http://www.katolik.pl/modlitwa,883.html

Refleksja maryjna

Narodzenie Pańskie

Wesel się, Córko człowiecza, która stałaś się Matką Boga,
Wesel się, Córko Boga, która stałaś się Matką ludzi,
Wesel się, Najświętsza Panno w tajemnicy weselnej,
Wesel się, Najświętsza Panno w tajemnicy macierzyńskiej,
Wesel się, Ty, która ubrałaś Jezusa nagusieńkiego,
Wesel się, Ty, która karmiłaś Go po narodzeniu,
Wesel się, Ty, która tuliłaś Go w obcym świecie,
Wesel się, Ty, która chroniłaś Go przed tymi, którzy chcieli Go uwięzić,
Wesel się, Oblubienico nie poślubiona.


Inno Akathistos


teksty pochodzą z książki: “Z Maryją na co dzień – Rozważania na wszystkie dni roku”
(C) Copyright: Wydawnictwo SALWATOR,   Kraków 2000
www.salwator.com

Patron Dnia

Narodzenie Pańskie

Przeszło dziewiętnaście wieków temu cesarz rzymski August wydał dekret nakazujący spis ludności w całym rzymskim imperium. “Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swojego miasta” (Łk 2, 3). “Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodzili z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna” (Łk 2, 4-5).

Betlejem leży około 8 km na południe od Jerozolimy. Zwane jest “miastem Dawida”, ponieważ tu właśnie Dawid otrzymał namaszczenie na króla (por. 1 Sm 16, 2-13). Według przepowiedni proroków Betlejem miało się stać miejscem narodzin Mesjasza. Kiedy Józef i Maryja znaleźli się w Betlejem, “nadszedł dlas Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyław żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,6-7). Wówczas to pasterzom, którzy w tejże okolicy “trzymali straż nocną nad swoją trzodą”, ukazał się Anioł Pański “i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, także bardzo się przestraszyli. Lecz Anioł rzekł do nich: “Nie bójcie się! Oto zwiastuje wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”. I nagle przyłączyło się do Anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiło Boga słowami: “Chwała Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom jego upodobania” (Łk 2, 8-13).

W okresie Bożego Narodzenia ustawia się w koścołach żłóbek. Zwyczaj ten, bardzo bliski katolikom, wprowadził w roku 1226 – za pozwoleniem papieża Św. Franciszek z Asyżu, chcąc w ten sposób rozszerzyć wśród ludzi miłość do Dzieciątka Jezus. Pamiątka narodzenia Pana Jezusa, sprawowana w okresie Bożego Narodzenia, jest prócz dorocznie obchodzonego Misterium Paschalnego najważniejszym liturgicznym świętem. W dniu 25 grudnia czcimy historyczny fakt przyjścia Jezusa na świat, a rozpoczyna się Mszą Świętą zwaną Pasterką.
http://www.katolik.pl/modlitwa,884.html

****************************************************************************************************************************************

Patron Dnia

Narodzenie Pańskie

Przeszło dziewiętnaście wieków temu cesarz rzymski August wydał dekret nakazujący spis ludności w całym rzymskim imperium. “Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swojego miasta” (Łk 2, 3). “Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodzili z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna” (Łk 2, 4-5).

Betlejem leży około 8 km na południe od Jerozolimy. Zwane jest “miastem Dawida”, ponieważ tu właśnie Dawid otrzymał namaszczenie na króla (por. 1 Sm 16, 2-13). Według przepowiedni proroków Betlejem miało się stać miejscem narodzin Mesjasza. Kiedy Józef i Maryja znaleźli się w Betlejem, “nadszedł dlas Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyław żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,6-7). Wówczas to pasterzom, którzy w tejże okolicy “trzymali straż nocną nad swoją trzodą”, ukazał się Anioł Pański “i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, także bardzo się przestraszyli. Lecz Anioł rzekł do nich: “Nie bójcie się! Oto zwiastuje wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”. I nagle przyłączyło się do Anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiło Boga słowami: “Chwała Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom jego upodobania” (Łk 2, 8-13).

W okresie Bożego Narodzenia ustawia się w koścołach żłóbek. Zwyczaj ten, bardzo bliski katolikom, wprowadził w roku 1226 – za pozwoleniem papieża Św. Franciszek z Asyżu, chcąc w ten sposób rozszerzyć wśród ludzi miłość do Dzieciątka Jezus. Pamiątka narodzenia Pana Jezusa, sprawowana w okresie Bożego Narodzenia, jest prócz dorocznie obchodzonego Misterium Paschalnego najważniejszym liturgicznym świętem. W dniu 25 grudnia czcimy historyczny fakt przyjścia Jezusa na świat, a rozpoczyna się Mszą Świętą zwaną Pasterką.

http://www.katolik.pl/modlitwa,884.html

***************************************************************************************************************************************

ŚWIĘTYCH OBCOWANIE

25 grudnia
Święta Anastazja, męczennica
Święta Anastazja Anastazja urodziła się w Rzymie w połowie III w. Była córką poganina i chrześcijanki. Miała męża okrutnika, który jej życie zamienił w pasmo udręk. Po jego śmierci zajęła się pomocą uwięzionym chrześcijanom. Opłacała strażników więziennych, żeby uzyskać dostęp do więzionych i niosła taką pomoc, jaka była dostępna.
Kierownikiem duchowym Anastazji był św. Chryzogon, który z polecenia cesarza Dioklecjana został uwięziony i skazany na śmierć za wyznawanie wiary. Wyrok został wykonany w 303 r. w Akwilei. Anastazja towarzyszyła Chryzogonowi do ostatnich chwil. Wtedy również i ona została uwięziona i wtrącona do więzienia w Sirmium (Dalmacja, obecnie Sremska Mitrovica). Po wielu torturach, które zniosła bez słowa skargi, została skazana na śmierć. Z rozkazu sędziego wysłano Anastazję dziurawym statkiem na pełne morze, jednak ku zdumieniu wszystkich statek nie poszedł na dno. Skazano ją więc na śmierć przez spalenie; wyrok wykonano w Sirmium w 304 r.
Imię Anastazji wymienia się w Kanonie Rzymskim. Jest patronką wdów i męczennic.

W ikonografii przedstawiana jest z palmą w ręku, z mieczem, nożyczkami albo naczyniem na maść; często także na stosie albo przywiązana do pala.

http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/12-25a.php3
Anastazja (święta). Imię jej znajduje się w kanonie Mszy św. Jakkolwiek imię św. A. wielce czczone jest u Greków i Rzymian, jednakże niewiele o niej powiedzieć możemy. Akta jej męczeństwa, nazwane aktami św. Chryzogona, nie są autentyczne, chociaż, podług zdania Tillemonta, (Memoires, t. V p. 138), są one starożytne i poprzedzają wielebnego Bedę. Akta te są dwojakiego rodzaju i, co do głównych rzeczy, nie różnią się między sobą. Jedne z nich są wydrukowane u Bollandystów, w pierwszym tomie Kwietnia, drugie, spisane przez Symeona Metafrasta, znajdują się u Surjusza, De probat. SS. vitis. pod d. 25 Grud. Podług tych akt, Anastazja była córką Pretekstata, znakomitego rzymianina, poganina i Flawji chrześcjanki, która ją wychowała w prawdziwéj wierze. Po przedwczesnej śmierci Flawji, św. Chryzogon był nauczycielem Anastazji. Imię tego świętego męża również zamieszczoném jest w kanonie Mszy św., zkąd wnosić należy, że był jednym z dawnych, a sławnych doktorów Kościoła rzymskiego. Anastazja pomimowolnie poślubioną została, przez swego ojca, pewnemu poganinowi Publjuszowi, rozwiązłych obyczajów, który zabronił jej wszelkich stosunków z chrześcjanami i jak najgorzej się z nią obchodził. Cierpienia Anastazji tym bardziej się powiększyły, gdy Djoklecjan kazał uwięzić mistrza jej św. Chryzogona, z którym wszelako prowadziła tajemną korespondencję. Cztery listy, zamieszczone w słowniku Suidasa pod literą X i przypisywane tym dwojgu świętym, nie są autentyczne. Po śmierci męża, który umarł w czasie podróży, A. rozdawszy biednym swoje dobra, towarzyszyła św. Chryzogonowi do Akwilei, gdzie, z rozkazu Djoklecjana, posłanym i ściętym został r. 304. W tymże roku i św. Anastazja okrutnie męczoną była w Illirji, gdzie umarła mężnie, wyznając wiarę w Chrystusa. Ciało jej przeniesiono do Rzymu i pogrzebiono w kościele, poświęconym jej imieniowi. Ponieważ męczeństwo św. Anast. przypadło 25 Grud., Papieże zatém w tym dniu odprawiali drugą Mszę świętą, w kościele tej męczenniczki, i teraz jeszcze w uroczystość Bożego Narodzenia, w czasie drugiej Mszy św. czyni się kommemoracja św. Anastazji. Jest jeszcze kilka innych męczenniczek, tegoż samego imienia, zkąd wynikło zamieszanie w historji tej świętej.  (Hefele). J.
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom I)
Data wydania 1873
Drukarz Czerwiński i Spółka
Miejsce wydania Warszawa
Źródło Skany na Commons
 http://pl.wikisource.org/wiki/Encyklopedja_Ko%C5%9Bcielna/Anastazja_%C5%9Bwi%C4%99ta

25 grudnia

Żywot świętej Anastazji, Męczenniczki

(Żyła około roku Pańskiego 305)

 

Anastazja była córką znakomitego rzymianina Pretekstata, poganina, i matki chrześcijanki, która ją zaznajomiła z prawdami wiary świętej i wszczepiła w nią szczerą pobożność. Zanim dziewczę doszło do lat panieńskich, odumarła ją matka, ale Anastazja już była utwierdzona w miłości Boga, skromności, pokorze i miłosierdziu względem nieszczęśliwych. Cnoty te rozkwitły w niej w całej pełni pod kierownictwem świątobliwego kapłana Chryzogona, który był jej nauczycielem.

Ojciec zmusił ją, aby wbrew swej woli oddała rękę Publiuszowi, młodzieńcowi znakomitego rodu, ale poganinowi. Małżeństwo to było dla niej źródłem niewypowiedzianych goryczy i srogich udręczeń, gdyż Publiusz był człowiekiem pozbawionym serca, oddanym całkowicie zmysłowym uciechom. Łagodność, dobroć i pobożność żony nie tylko nie budowała go, ale była mu wprost wstrętna. Anastazja znosiła utrapienia i dokuczliwości z niemą cierpliwością, szukając pociechy w modlitwie i dobroczynności, do czego dużo sposobności dawało jej nakazane przez Dioklecjana prześladowanie chrześcijan. Anastazja rozporządzała wielkim majątkiem, więc przebrana w ubogie szaty chodziła potajemnie w towarzystwie jednego sługi do więzień, przekupywała dozorców i straże i krzepiła biednych więźniów nie tylko pokarmem i napojem, ale i duchowną pociechą i zachętą do wytrwałości.

Publiusz wiedział o tym, a chcąc jej dokuczyć, łajał ją za to i szydził z niej, a nawet jak mógł przeszkadzał jej w pełnieniu tych chrześcijańskich uczynków, Anastazja nie traciła zimnej krwi, zawsze była spokojna, łagodna i uprzejma i nigdy nie unosiła się niecierpliwością. Publiusz, nie mogąc pojąć jej szlachetności, kazał ją uwięzić w domu i traktować jak niewolnicę. Około tego czasu pojmano także Chryzogona i osadzono w ciemnym lochu. Któż opisze męki i cierpienia Anastazji, które jej sprawiało nie tyle okrutne postępowanie męża, ile niemożność niesienia pomocy chrześcijanom a szczególniej drogiemu swemu nauczycielowi Chryzogonowi! Bez ustanku błagała Niebiosa o wolność, aż wreszcie Bóg wysłuchał jej modlitwy.

Święta Anastazja

Publiusz udał się do Persji jako poseł cesarski. Przed odjazdem obostrzył jeszcze niewolę małżonki, ale w drodze umarł, zostawiając Anastazji ogromny majątek. Świątobliwa wdowa użyła go na ulżenie nędzy prześladowanych chrześcijan. Ponieważ Chryzogona wywieziono do Akwilei, gdzie nad wyznawcami Chrystusa w straszny sposób się znęcano, Anastazja przeniosła się do tego miasta, aby znaleźć obszerniejsze pole dla swej dobroczynnej działalności. Po rychłej śmierci Chryzogona udała się do Ilirii, aby nieść pomoc tamtejszym chrześcijanom, zaciekle prześladowanym przez namiestnika Florusa. Po niedługim czasie szpiedzy dowiedzieli się, że jest chrześcijanką i donieśli o tym Florusowi. Ten zapytał ją o pochodzenie i stosunki rodzinne, a dowiedziawszy się, że była żoną Publiusza, starał się ją namówić, aby porzuciła chrześcijaństwo; gdy zaś nic nie mógł wskórać, wydał ją w ręce cesarza. Dioklecjan, w którym chciwość górowała nad okrucieństwem i który miłował pieniądze więcej aniżeli bogów, zaczął ją badać, jak wielki jest jej majątek. Anastazja odpowiedziała: “Gdybym miała jeszcze cokolwiek grosza, nie wydałabym się z tym, lecz wspierałabym pokryjomu moich współwyznawców. Majątek mój wyczerpał się niestety; już nie mogę czynić dobrodziejstw i udzielać jałmużn, mam bowiem tylko jeszcze to liche życie, które gorąco pragnę złożyć Bogu w ofierze, aby mieć udział w doczesnych cierpieniach mych braci w Chrystusie, z którymi dotychczas dzieliłam swe mienie”. Dioklecjan nie mógł pojąć takiej szlachetności i bezinteresowności, odesłał zatem Anastazję Florusowi. Ten nie szczędził obietnic ani surowych pogróżek, aby ją nakłonić do wyrzeczenia się wiary, a w końcu dał jej trzy dni do namysłu. “Po co trzy dni? – zawołała Anastazja. – Postąp ze mną tak, jakby te trzy dni już minęły, gdyż postanowienie moje jest niezachwiane. Do waszych bogów czuję wstręt. Wielbię tylko Chrystusa Pana i gotowani za moją wiarę oddać życie”. Rozwścieczony tymi słowami Florus skazał ją na męki, a w końcu na śmierć na stosie. Wyrok wykonano dnia 25 grudnia roku 305.

Nauka moralna

Święta Anastazja słusznie może uchodzić za wzór chrześcijańskiej małżonki. W domu męża żyła skromnie i w zaciszu, stroniąc od marnego blichtru i złudnych rozkoszy tego świata; żyła tak, jak niewiasta, “która boi się Pana”. Bojaźń Boża jest nade wszystko potrzebna białogłowie, gdyż:

1) Niemałe są strapienia w małżeństwie. Pominąwszy różne zmartwienia, kłopoty gospodarskie, troskę o dzieci, nieprzyjemności i zatargi ze służbą, choroby, wypadki śmierci, widzimy, że małżeństwo jest rodzajem jarzma, poddaństwa i wyrzeczenia się osobistej wolności; jest ono oddaniem się osobie, której usposobienie, humor, skłonności są zmienne, której słabości, charakter i ułomności wtedy dopiero poznajemy, gdy już nie możemy cofnąć uroczyście danego słowa. Od poddaństwa tego nie podobna się uwolnić bez ciężkiego grzechu wobec Boga i wielkiego zgorszenia bliźnich. Cóż za nieopisana męka żyć wespół z osobą, której przywyknienia, zwyczaje, sposób myślenia są dla nas ustawicznym kamieniem obrazy; z osobą, od której tylko jedna śmierć może nas uwolnić? Zaiste, aby to znieść cierpliwie, potrzeba nadzwyczajnej cnoty i nadprzyrodzonej bojaźni Bożej.

2) Niemniejsze są i niebezpieczeństwa stanu małżeńskiego. Jeśli biedna żona w cierpieniach swych nie znajduje w mężu pociechy ni podpory, czyż jej nie będzie szukać poza domem, jeśli jej nie powstrzyma bojaźń Boża? Miłość i przywiązanie żony do męża nigdy nie powinny w jej sercu stłumić miłości Boga. Niechaj nigdy nie zapomina słów świętych: “Winniśmy więcej słuchać Boga niż ludzi”. Zachodzą okoliczności, kiedy żona powinna stawić opór, np. gdy mąż żąda, aby brała udział w jego namiętnościach i bezprawiach; w takich wypadkach nigdy jej nie wolno zapomnieć o swych religijnych obowiązkach. Od takich niebezpieczeństw ocalić ją może tylko bojaźń Boża, którą zaleca apostoł św. Paweł, mówiąc: “Tym, którzy się boją Boga, wszystko wiedzie się jak najlepiej”.

Modlitwa

Boże i Panie mój, spraw miłościwie, aby przykład Twych Świętych coraz więcej nas zachęcał do naśladowania. Na cóż by się nam bowiem zdało, gdybyśmy cnotę jedynie podziwiali, a nie starali się jej naśladować. Ażebyśmy więc zdołali wejść na tę drogę, racz nas, Boże, pokrzepić i utwierdzić łaską Twoją świętą. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

 

Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku – Katowice/Mikołów 1937r.

***********

25 grudnia
Święty Piotr Nolasco, prezbiter
Święty Piotr Nolasco Piotr Nolasco urodził się w Barcelonie; prawdopodobnie pochodził z rodziny irlandzkiej, która w XI wieku osiedliła się w Hiszpanii. W wieku 15 lat stracił ojca, a pięć lat później – także matkę. Przedwczesne sieroctwo uwrażliwiło go na ludzką niedolę. Jego żywoty głoszą, że po śmierci rodziców rozdał majątek pomiędzy biednych, a sam przystał do krucjaty przeciwko albigensom pod wodzą Szymona Montforta. Po odniesionym w 1209 r. zwycięstwie nad albigensami udał się do Nolasco, do sanktuarium Maryi w Montserrat, gdzie oddał się Jej pod szczególną opiekę.
W tym czasie dowiedział się o wielkim ucisku, jakiego doznają chrześcijanie w niewoli muzułmańskich Arabów w południowej Hiszpanii. Udał się tam osobiście, by na miejscu zbadać sprawę. Wzruszony do głębi ich niedolą, postanowił zaapelować do rodaków, dobrać sobie towarzyszy i wykupywać z niewoli chrześcijan. Pierwsza akcja, jaką zorganizował, miała skutek nadzwyczajny. Zdołał wykupić 300 niewolników chrześcijańskich. Istniał wprawdzie w tym samym prawie czasie założony zakon trynitarzy, ale ci działali głównie na terenie Francji i Włoch, a ich głównym celem był wykup niewolników chrześcijańskich z północnej Afryki, dzisiejszego Maroka, Algieru i Tunisu.

Matka Boża ukazuje się św. Piotrowi Nolasco W nocy z 1 na 2 sierpnia 1218 roku Piotrowi Nolasco objawiła się Matka Boża i poleciła mu założenie zakonu od wykupu niewolników. Król Aragonii, Jakub I, poparł inicjatywę i obiecał pomoc pieniężną. Św. Rajmund z Peñafort, wówczas jeszcze kanonik katedry w Barcelonie, przyrzekł napisać dla nowej rodziny zakonnej regułę. 10 sierpnia 1218 r. biskup Barcelony, Beranger, obłóczył w katedrze Piotra wraz z jego 12 towarzyszami w białe habity, by podkreślić, że właściwą założycielką nowej rodziny zakonnej jest sama Najświętsza Maryja Panna. Król darował zakonnikom szpital św. Eulalii w Barcelonie. Obok zakonu NMP od Wykupu Niewolników (mercedariuszy) powstał zakon rycerski, który osobnym ślubem zobowiązywał stowarzyszonych do walki z Maurami aż do uwolnienia z ich ręki całej Hiszpanii. Natomiast mercedariusze składali czwarty ślub: oddania się w razie konieczności w niewolę Arabów dla uwolnienia chrześcijan.
Zakon zatwierdził papież Grzegorz IX bullą wydaną w 1235 roku. Na Soborze Lyońskim w 1245 roku papież Innocenty IV zakon potwierdził i ubogacił przywilejami. Dekret podpisało 12 kardynałów obecnych na soborze. W następnym roku papież wydał drugą bullę, w której powiększył przywileje. Przyczyniły się one znacznie do spopularyzowania i rozszerzenia zakonu. Krucjata podjęta przez króla Jakuba I powiodła się tak dalece, że Maurom odebrano Walencję i całą okolicę. Wówczas król przeznaczył jeden z meczetów arabskich w Walencji na kościół dla mercedariuszy. Założono tam również ich klasztor, aby łatwiej im było zajmować się niewolnikami chrześcijańskimi, będącymi jeszcze pod okupacją Maurów. Piotr wraz ze swoimi towarzyszami wykupił w ten sposób kilka tysięcy chrześcijan. Jako starzec towarzyszył jeszcze królowi św. Ferdynandowi III w zbrojnym zajęciu Sewilli w 1249 r. W tym samym roku wziął udział w kapitule generalnej swojego zakonu w Barcelonie.
O ostatnich latach działalności Piotra wiemy mało. Jedni autorzy podają jako datę jego śmierci rok 1249, inni aż rok 1258. Pewny jest dzień jego zgonu – był to 25 grudnia. Relikwie św. Piotra z Nolasco, złożone w kościele zakonu, w ciągu burzliwych wieków zaginęły. Cześć oddawaną mu od dawna po starannym procesie kanonicznym zatwierdził papież Urban VIII w 1628 roku, w roku 1664 papież Aleksander VII rozciągnął ją na cały Kościół.
Obecnie zakon mercedariuszy w swoich dwóch gałęziach liczy ponad 1000 zakonników i ponad 150 domów. W Hiszpanii, Ameryce Południowej i Środkowej znane są sanktuaria Matki Bożej de Mercedes, czyli od Wykupu Niewolników. Istnieją także siostry mercedariuszki, także w dwóch gałęziach. Razem jest ich ok. 300. Mają łącznie kilkanaście klasztorów.

http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/12-25b.php3

Niezwykła wizja świętego

dodane 2005-03-22 18:37

Leszek Śliwa

GN 08/2005 |

Francisco de Zurbarán „Objawienie się św. Piotra Apostoła św. Piotrowi Nolasco”, olej na płótnie, 1629 Muzeum Prado (Madryt)

Święty Piotr Nolasco (zm. 1256), Francuz z Carcassonne, był bardzo czczony w Hiszpanii. Założył bowiem zakon Matki Bożej Łaskawej (mercenarystów), zajmujący się wykupem chrześcijan z niewoli mauretańskiej, podczas trwającej w Hiszpanii rekonkwisty.

Piotr Nolasco został kanonizowany w 1628r. Już w tym samym roku klasztor mercenarystów z Sewilli zamówił u Zurbarána aż 32 obrazy ze scenami z życia świętego. Artysta ukończył cykl w roku następnym. Jednym z marzeń św. Piotra Nolasco było nawiedzenie w Rzymie grobu jego patrona, św. Piotra Apostoła. Kiedy jednak nie udawało mu się zrealizować tego marzenia, Apostoł ukazał mu się w jego celi, w scenie swego męczeństwa.

Św. Piotra ukrzyżowano głową w dół, i tak został przedstawiony na obrazie Zurbarána. W typowy dla sztuki baroku sposób artysta przeciwstawił spokojną, pełną szacunku, klęczącą postać zakonnika, cierpiącej, przedstawionej w nienaturalnej pozycji, postaci Apostoła. Zurbarán pogrążył celę w półmroku, w którym poza obydwoma świętymi nie znajduje się nic, co mogłoby rozproszyć uwagę widza.

Scenę objawienia oświetla niezwykłe, nadnaturalne światło, o lekko pomarańczowej barwie, zdające się wypływać z postaci Apostoła. Nadaje ono mistyczny klimat przedstawieniu, a jednocześnie rozświetla szaty św. Piotra Nolasco. Zurbarán uważany jest za mistrza w malowaniu mnisich habitów.

http://gosc.pl/doc/792616.Niezwykla-wizja-swietego

******

25 GRUDNIA

Żywot świętego Piotra z Nolasko,
założyciela zakonu MATKI BOSKIEJ ŁASKAWEJ – MERCEDARIANÓW

(Żył około roku Pańskiego 1250)

 

Piotr z Nolasko, wybawiciel wielu tysięcy ludzi z ciężkiej niewoli pogańskiej i szatana, żył w połowie XIII wieku i pochodził z Langwedocji we Francji. Ojciec jego był rycerzem, ale przy tym bardzo pobożnym człowiekiem i starał się wpoić w syna cnoty chrześcijańskie. Jeszcze jako mały chłopczyna rokował Piotr wielkie nadzieje. Codziennie dawał jałmużnę pierwszemu ubogiemu, którego spotkał, nie czekając, aż go prosić będzie; co dzień bywał na nabożeństwie, a o północy śpiewał psalmy z zakonnikami, co w owych czasach nie było zresztą rzadkością.

Mając lat piętnaście utracił ojca i został dziedzicem wielkiego majątku. Matka i krewni nalegali by pojął małżonkę, lecz on zważywszy że wszystko na świecie to marność, postanowił żyć w dozgonnej czystości, a posiadłości i dobra oddał na chwałę Bogu i dobro bliźnich. Zaczął od tego, że w ręce Maryi złożył ślub dozgonnej czystości, sam zaś wstąpił w szeregi obrońców wiary katolickiej przeciw herezji albigensów, pod dowództwem słynnego Szymona Montfort.

Piotr I, król Aragonii, zagorzały heretyk wystąpił zbrojnie przeciw katolikom, lecz w bitwie pod Muret w roku 1213 stracił nie ty wojsko, ale i życie. Pojmano również jego syna, sześcioletniego Jakuba, jednakże Szymon odesłał go wspaniałomyślnie do stolicy Aragonii, Barcelony, i oddał go na wychowanie Piotrowi z Nolasko. Piotr podjął się tego i wychowywał młodego księcia po Bożemu. Przy tej sposobności poznał opłakany stan chrześcijan niewolników, których muzułmańscy Saraceni używali do najcięższych prac i zmuszali do wyparcia się wiary świętej. Zakrwawiło się szlachetne serce Piotra, więc ofiarował cały swój majtek i wykupił 300 niewolników. Gdy sam już nic nie miał, zaczął zbierać składki, widząc jednak że to wszystko niedostateczne, postanowił założyć osobny zakon, w czym jednak napotkał na wielkie trudności, bo dworacy króla Jakuba, zazdroszcząc mu jako obcemu sławy, przedstawiali jego przedsięwzięcie jako owoc wybujałej fantazji i jako próżne wyrzucanie pieniędzy.

W wigilię św. Piotra w Okowach 1223 roku ukazała się Piotrowi Najświętsza Maryja Panna i zachęciła go do doprowadzenia zamiaru do skutku, jako wielce miłego Bogu. Piotr opowiedział swe widzenie spowiednikowi Rajmundowi i z wielkim zdumieniem dowiedział się, że i on miał takie widzenie. Wtedy obaj udali się do króla Jakuba, który wyznawszy, że także to widział, przyrzekł swą pomoc. W uroczystość świętego Wawrzyńca, 10 sierpnia roku 1223, złożył Piotr w katedrze barcelońskiej w obecności króla i biskupa zwyczajne śluby zakonne, a do nich przydał, że na wykupywanie niewolników łożyć będzie wszystko, a nawet własną wolność poświęci. Jeszcze tego samego dnia sześciu księży i siedmiu rycerzy przyjęło białą szatę nowo założonego zakonu. Papież Grzegorz IX potwierdził ten zakon w roku 1235 pod tytułem “Matki Boskiej Łaskawej”. Odtąd przez sześć wieków należeli do tego zakonu najszlachetniejsi mężowie i tysiące nieszczęśliwych niewolników zostało wyzwolonych.

Piotr porzucił teraz dwór królewski i zajął się jedynie sprawami swego zakonu, którego był głową, czyli wielkim komturem. Początkowo czynność zakonu ograniczała się do chrześcijańskiej Europy; później postanowił Piotr wysłać dwu braci zakonnych, zwanych “wybawicielami”, także do krajów pogańskich. On sam dwa razy udawał się w tym celu do Afryki. Podróż była nie tylko przykra, ale i niebezpieczna, Piotr jednakże cieszył się, że dla Chrystusa może znosić prześladowanie, plagi i więzienie. To poświęcenie napełniało samych pogan wielkim zdumieniem i wielu z nich skłoniło do przyjęcia wiary chrześcijańskiej.

Nadmierne prace przy ustawicznych ćwiczeniach pokutnych stargały zdrowie Piotra. W roku 1249 złożył urząd wielkiego komtura i pełnił odtąd najniższe posługi. Najmilszym jego zatrudnieniem stało się rozdawanie jałmużny przy furcie klasztornej. Na listach podpisywał się: “Piotr, nieużyteczny sługa”, albo “śmiecie”. Kiedy mu zwracano uwagę, że to ubliża jego godności, mówił: “Podpis jest na to, aby powiedzieć, kim kto jest, – a ja wiem kim jestem, i chcę, aby wszyscy mieli mnie za takiego”.

Święty Piotr z Nolasko

Cały świat chrześcijański zdumiewał się nad rozległą działalnością zakonu, a wykupieni z niewoli i rodziny uszczęśliwione powrotem swych członków, głośno sławili założyciela tak dobroczynnej instytucji. Książęta i królowie okazywali św. Piotrowi wielkie uszanowanie, a święty Ludwik, król francuski, zaprosił go z sobą na wojnę krzyżową. Piotr byłby chętnie poszedł, ale go śmierć zaskoczyła. W czasie ostatniej, nader bolesnej choroby, odbierał pociechy od Matki Boskiej, której zawsze był wielkim czcicielem. Na koniec wzniósłszy ręce i oczy do Nieba pobłogosławił braci, a przeżegnawszy się poszedł do Pana, któremu tak wiernie służył, w samą noc Bożego Narodzenia roku 1256, mając lat 59. W poczet Świętych policzony został w roku 1628 przez papieża Urbana VIII.

Nauka moralna

Do uczynków miłosiernych zalicza się także upominanie grzesznych.

Pan Jezus wyraźnie powiada: “Jeśliby zgrzeszył przeciw tobie brat twój, idź a karz go”, to znaczy: upomnij go, przemów do niego od serca. Bernard święty mówi: “Niechaj nikt nie schlebia występkowi; niechaj nikt nie udaje, jakoby grzechu nie widział. Niechaj nie mówi: Czy jestem stróżem brata mego? Gdy milczysz, gdzie możesz upomnieć, – zezwalasz, a wiemy, że obaj winni karania, i ten, co źle czyni, i ten, kto na złe zezwala”. Czy nie byłby okrutnikiem ten, kto widząc ślepego nad brzegiem przepaści, nie wołałby nań, by nie szedł dalej? Święty Augustyn naucza, że większym okrutnikiem jest ten, mogąc brata swego upomnieniem od śmierci wiekuistej zachować, nie czyni tego dla lenistwa.

Co do tego upomnienia należy jednakże pamiętać o pewnych regułach. I tak: upomnienie ma pochodzić z miłości. Jedynym celem upomnienia ma być miłość Boga i miłość bliźniego. Upomnienie ma się dziać w skrytości, w cztery oczy między tobą a nim. Kto bliźniego strofuje wobec innych, to już nie miłość, i chybia celu. Św. Franciszek Salezy pisze: “Wszelkie strofowanie to rzecz przykra i gorzka, lecz w ogniu miłości przyprawiona, staje się lekarstwem”.

Poza tym trzeba jeszcze uważać na następujące okoliczności: występek bliźniego winien być pewny, oczywisty. Nie szukaj tego, co masz strofować; strofuj, co sam widzisz, inaczej byłbyś szpiegiem życia bliźniego. Upomnienie należy w pierwszym rzędzie do przełożonych – ojca, matki, opiekuna, zwierzchnika. Jeżeli ci nie uczynią tego z grzesznego niedbalstwa, i nie ma nikogo odpowiedniejszego, można spełnić ten obowiązek miłosierdzia, ale wtedy tylko, gdy są widoki, że upomnienie odniesie pożądany skutek. Daj pokój, jeżeli miarkujesz, że bliźni śmiałby się z ciebie, że cię wyszydzi lub zelży. Tak samo, gdy nie znasz człowieka. Nie upominaj bliźniego, gdy jest w gniewie, bo to tyle znaczy, co oliwy do ognia dolewać. Upominanie ma być względem poddanych – ojcowskie; względem równych – łaskawe; względem przełożonych – pokorne, pełne uszanowania.

Modlitwa

Boże, któryś na wzór Twojej miłości dla wykupywania wiernych z niewoli pogańskiej, świętego Piotra Duchem świętym pobudził do założenia nowego w Kościele Twoim zgromadzenia, daj nam za jego wstawieniem się, pokornie prosimy, abyśmy z niewoli grzechu rozwiązani, w Niebieskiej Ojczyźnie wieczną swobodą się cieszyli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

św. Piotr z Nolasko
urodzony dla świata 1197 roku
urodzony dla nieba 24.12.1256 roku
kanonizowany 1628 roku
wspomnienie 25 GRUDNIA

 

Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku – Katowice/Mikołów 1937r.

Mercedarianie

Skocz do: nawigacja, szukaj
Mercedarianie
Herb zakonu
Pełna nazwa Zakon Najświętszej Maryi Panny Miłosierdzia dla Odkupienia Niewolników
Nazwa łacińska Ordo B. Mariae Virginis de Mercede
Skrót zakonny O.de.M.
Wyznanie katolickie
Kościół rzymskokatolicki
Założyciel Piotr Nolasco
Data założenia 1218
Data zatwierdzenia 1235
Liczba członków 1570 (2002)
Strona internetowa

Zakon Najświętszej Maryi Panny Miłosierdzia dla Odkupienia Niewolników (Ordo B. Mariae Virginis de Mercede, O.de.M.) – zgromadzenie zakonne założone w Barcelonie w 1218 przez Piotra Nolasco i zaaprobowane przez króla Aragonii Jakuba 10 sierpnia tego roku. Zakon został zatwierdzony przez papieża Honoriusza III, a następnie zaaprobowany przez papieża Grzegorza IX w 1230, który też 17 stycznia 1235 ostatecznie go zatwierdził i nadał mu regułę augustiańską.

Głównym celem zakonu było uwolnienie chrześcijańskich niewolników z rąk muzułmańskich. Posiadał dwie gałęzie: duchowną i rycerską. Bracia-rycerze, oddzielnym ślubem zobowiązywali się do walki z Maurami aż do uwolnienia z ich rąk całej Hiszpanii. Duchowni natomiast, oprócz ślubów zwykłych, składali zobowiązanie oddania się w razie potrzeby w niewolę w zamian przetrzymywanych przez muzułmanów niewolników.

Zakonnik mercedarianin, ojciec Pedro Machado, na portrecie Francisco de Zurbarána

Dzięki licznym przywilejom zakon szybko się rozwijał. Jego domy powstały, oprócz Hiszpanii, również we Francji, Anglii, Niemczech i Portugalii. Ocenia się, że pomiędzy XIII a XVII w. zakonowi udało się uwolnić blisko 500 000 niewolników i jeńców chrześcijańskich w północnej Afryce. Stopniowo coraz większe znaczenie odgrywała gałąź duchowna, czego zwieńczeniem były decyzja papieża Jana XXII, że wielkim mistrzem może być tylko osoba duchowna oraz wybory mistrza generalnego w Walencji w 1317. Spowodowało to przejście rycerzy do świeżo powstałego rycerskiego zakonu z Montesy. Po odkryciu Ameryki Krzysztof Kolumb sprowadził członków zakonu do Nowego Świata. Powstały tam nowe prowincje zakonne, a zakonnicy tamtejsi mieli duży udział w nawracaniu Indian na chrześcijaństwo. Gałąź żeńska zakonu została utworzona w Sewilli w 1568. Na przestrzeni wieków zakon przeszedł liczne przemiany.

Zakon nadal istnieje jako zgromadzenie duchownych. Jego klasztory występują głównie w Hiszpanii i Ameryce Łacińskiej, ale także w Irlandii i USA. Obejmuje 2 gałęzie męskie, skupiające łącznie 541 księży, 730 zakonników i 161 domy, oraz 2 gałęzie żeńskie, do których należy ok. 300 sióstr przebywających w 14 klasztorach (stan na 2002).

http://www.tadeusz-page.pl/a-Mercedarianie

 

O autorze: Judyta