Historia najbardziej zakłamaną dziedziną nauki?

noelitesmall

Szanowni Państwo.

Gdy szanowany przeze mnie Stanisław Krajski polecał książkę Song Hongbinga pt. Wojna o pieniądz nazywając ją “najważniejszą książką XXI wieku”, musiałem się z nią zapoznać. Jestem w trakcie lektury tej pozycji.

I ta, jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że to co nam wszystkim wciskano w szkole na historii to jedno wielkie kłamstwo. I wcale nie chodzi mi tu o komunistyczną propagandę, która do dziś jest żywa w szkołach.

Bo co o historii świata myśli uczeń przemielony przez naszą edukacyjną maszynkę do mięsa? Może na swoim przykładzie.

Człowiek myśli, że każde głośniejsze wydarzenie historyczne, jak wojny, rewolucje, rozbiory, zmiany ustrojów, transformacje, konflikty religijne  czy zamachy na rządzących są determinowane przez przekonania, wartości, patriotyzm, ideologie, wyznawane religie, światopoglądy czy zwykłe przypadki.

Dziś, po kilku dobrych książkach, filmach, wykładach i publikacjach mogę śmiało stwierdzić, że 99,9 % podręczników do historii może nie nadaje się na makulaturę, ale posiada dziury, jak w szwajcarskim serze, nietłumaczące prawdziwych przyczyn wszelkich zdarzeń.

Zrozumiałem, że prawdziwą determinantą historii jest ludzka chciwość napędzająca procesy ekonomiczne. I to one dają bieg historii. To ekonomia i finanse rządzą światem, a nie polityka, wartości i inne wspomniane przeze mnie czynniki. Te, są tylko czymś w rodzaju “płachty na byka”, “lepu na muchy”, pułapki w którą wpadają całe grupy ludzi z dobrymi intencjami, choć po prawdzie pełnią rolę pożytecznych idiotów macherów tego świata.

To wprost niewyobrażalne, że całe narody dają się od lat nabierać, że najwyższą cnotą jest “walczyć za ojczyznę/o pokój” i jeszcze w tej wojnie zginąć za wyznawane ideały.

Wojna służy czemuś innemu. Zarobkowi ogromnych pieniędzy przez nieliczną grupę lichwiarzy. Dobra wojna, to długa wojna, pochłaniająca potworną ilość zasobów, które za coś trzeba kupić. A to “coś” to wykreowany z niczego banksterski pieniądz. Nieważne nawet kto tę wojnę wygra, ważne by miał czym spłacić długi. A ten kto przegrał, najlepiej zaszczepić w nim zwierzęcą chęć odwetu, czytaj następna wojna gotowa.

Tymczasem… światowe media, które banksterzy nam serwują, tak bardzo emocjonują całe społeczeństwa prawami gejów, wojną ideologiczną czy jałową dyskusją o tym jak wysokie powinny być podatki. W rzeczywistości, tak bardzo nienawidzące się w Stanach Zjednoczonych obozy, jak Demokraci i Republikanie są w pełni kontrolowane przez tajne stowarzyszenia ulokowane na Wall Street. Te same w latach 30. ub. wieku ochoczo wspierały Hitlera.

W obliczu tych wiadomości popularne pytanie z dzieciństwa “Dlaczego nie można wydrukować pieniędzy i rozdać ich biednym”? wcale nie jest taki głupie. Okazuje się, że w rzeczywistości pieniądze się drukuje, ale rozdaje bogatym. Bo na tym jest oparta światowa gospodarka. Prawdziwym szokiem był dla mnie fakt, gdy dowiedziałem się, że większość państw świata nie ma prawa do emitowania własnej waluty.

Miejcie to na uwadze, gdy kiedyś przyjdzie do Was pocztą powołanie do wojska. I postarajcie się znaleźć wtedy odpowiedź na pytanie “komu będę służył”.

Post Scriptum.

Myślę, że poniższy film może być dobrym uzupełnieniem tego wpisu.

O autorze: Migorr

Jestem równolatkiem tworu zwanego "Trzecią Rzeczpospolitą". Moje marzenie: Aby jej kres, którego konsekwencją będzie budowa Wolnej Polski nastąpił jeszcze za mojego życia.