Słowo Boże na dziś – 5 kwietnia 2015r. – Niedziela Wielkanocy Zmartwychwstania Pańskiego

Myśl dnia

Aby dojść do nieba, trzeba oderwać się od ziemi.

św. Teresa Wielka

*******
WIELKANOC
MSZA W DZIEŃ

 

PIERWSZE CZYTANIE (Dz 10,34a.37-43)

 

 

Świadectwo Piotra o zmartwychwstaniu

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

Gdy Piotr przybył do domu centuriona w Cezarei, przemówił: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 118,1-2.16-17.22-23)

Refren:W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy.

Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi: *
„Jego łaska na wieki”.

Prawica Pana wzniesiona wysoko, *
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę *
i głosił dzieła Pana.

Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana *
i cudem jest w naszych oczach.

DRUGIE CZYTANIE (Kol 3, 1-4)

Dążcie tam, gdzie jest Chrystus

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.

Bracia:
Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

Oto słowo Boże.

albo:

DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 5,6b-8)

Wyrzućcie stary kwas

Czytanie z Pierwszego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.

Bracia:
Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście.
Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha.
Tak przeto odprawiajmy nasze święto nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i prawdy.

Oto słowo Boże.

SEKWENCJA

Sekwencja obowiązuje w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, ale można ją śpiewać lub odmawiać także we wszystkie dni oktawy wielkanocnej.

Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.

Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.

Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.

Maryjo, ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.

Żywego już Pana widziałam, grób pusty,
I świadków anielskich, i odzież, i chusty.

Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A miejscem spotkania będzie Galileja.

Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy,
O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (1 Kor 5,7b-8a)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha.
Odprawiajmy nasze święto w Panu.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 20,1-9)

Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

Oto słowo Pańskie.

Zamiast powyższej Ewangelii można odczytać Ewangelie z Wigilii Paschalnej natomiast w czasie Mszy wieczornej można odczytać poniższą ewangelię:

EWANGELIA (Łk 24,13-35)

Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: „Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?” Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało”.
Zapytał ich: „Cóż takiego?”
Odpowiedzieli Mu: „To, co się stało z Jezusem z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał wyzwolić Izraela. Teraz zaś po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Co więcej, niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: Były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli”.
Na to On rzekł do nich: „O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?” I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”
W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Oto słowo Pańskie.

***************************************************************************************************************************************KOMENTARZ

Jezus zmartwychwstał!

 

 

Z optymizmem i ufnością Nie ma potrzeby zatrzymywania się przy pustym grobie. Maria Magdalena, Piotr oraz pozostali uczniowie co prawda zaglądają do grobu, ale natychmiast w niego wychodzą. W naszym życiu jest wiele „pustych grobów”. To sytuacje z przeszłości: grzechy i zranienia, które Jezus może uzdrowić w noc zmartwychwstania. Nie bądź więc niewolnikiem grzechów z przeszłości. Jeśli Jezus Cię uzdrowił i odpuścił Ci winy, to jednocześnie zaprasza Cię do tego, abyś stał się świadkiem Jego miłości. Świadek nie tylko, że zmienia swoje życie, ale jednocześnie patrzy w przyszłość z optymizmem i zaufaniem Bogu. A jeśli wciąż nosisz w sobie ciężar przeszłości, to powierz go Zmartwychwstałemu: tu i teraz.Jezu, który zmartwychwstałeś i pokonałeś w nas to, co słabe i grzeszne, uczyń nas świadkami miłości, która przemienia świat.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2015”
Autor: ks. Mariusz Krawiec SSP
Edycja Świętego Pawła

http://www.paulus.org.pl/czytania.html
*********

Wprowadzenie do liturgii

 POJEDNANIE PRZECIWIEŃSTW

Tak jak światło przezwycięża ciemności, tak śmierć nie może zatrzymać w grobie Dawcy i Pana życia – naszego Zbawiciela. Swoim zmartwychwstaniem napełnia On dziś cały świat łaską i światłem.
O poranku Maria Magdalena idzie obejrzeć miejsce, gdzie złożono ciało Pana Jezusa. Przychodzi zobaczyć zamknięty grób, a znajduje go otwartym. Chce namaścić martwe ciało, a widzi tylko szaty, w które było zawinięte. To doświadczenie pustego grobu nie jest jej wyłączną własnością. Staje się niemal natychmiast Dobrą Nowiną przekazaną uczniom.
Tym razem, zauważa szwajcarska mistyczka Adrienne von Speyr, Maria Magdalena przychodzi, aby zaświadczyć o pustce, by móc później świadczyć o pełni. Trzeba pożegnać się najpierw z Wielką Sobotą, aby móc autentycznie zwiastować Wielkanoc.
Zmartwychwstanie staje się w pewnym sensie sakramentem pojednania przeciwieństw: śmierci i życia, ukrzyżowania i chwały, smutku i radości. Zbawiciel umiera, jak każdy z nas, i zmartwychwstaje, byśmy i my kiedyś mogli zmartwychwstać. Przechodzi przez mękę i śmierć, by ofiarować życie! Ileż razy doświadczamy w naszej codzienności prawdziwości tej drogi, jaka przez krzyż – ofiarę miłości, wiedzie do nowego, pełniejszego życia. Śmierć i zmartwychwstanie naszego Pana, jak soczewka, skupiają w sobie całą historię człowieczeństwa, wszystkie cierpienia i bolesne wydarzenia, które przyniosły błogosławiony owoc. Dzięki przeżywanej we wspólnocie Kościoła liturgii wielkanocnej możemy powiedzieć – wczoraj umarliśmy wraz z naszym Panem, a dziś On sam podnosi nas do nowego życia.

o. Jarosław Krawiec – dominikanin

http://www.edycja.pl/dzien_panski/id/915

*******

Liturgia słowa

Naśladując Apostołów i kobiety, przybywamy dzisiaj do pustego grobu Pana. Ale nasz bieg do grobu jest zupełnie inny. Oni biegną z nadzieją, że tam Go spotkają, my biegniemy z wiarą, że Jego już tam nie będzie. Przybywamy więc do pustego grobu jako kolejne pokolenie świadków Zmartwychwstałego. „Pan zmartwychwstał!” – przypominamy dzisiaj sobie i mówimy światu. Z tej prawdy rodzi się przecież całe nasze życie.

PIERWSZE CZYTANIE (Dz 10,34a.37-43)

Święty Piotr przypomina nam dzisiaj „sprawę Jezusa z Nazaretu” – Tego, który przeszedł przez życie, dobrze czyniąc, i którego Bóg wskrzesił trzeciego dnia. „My jesteśmy świadkami tego” – mówi dzisiaj Piotr w domu Korneliusza. To brzmi jak definicja chrześcijaństwa, które jest świętym opowiadaniem o Jezusie, przekazywanym nieustannie z pokolenia na pokolenie. Do skończenia świata. Aż Pan powtórnie przyjdzie. Dzisiaj my jesteśmy głosicielami Jego biografii.

Czytanie z Dziejów Apostolskich
Gdy Piotr przybył do domu Centuriona w Cezarei, przemówił: «Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów».

PSALM (Ps 118,1-2.16-17.22-23)

Oto dzień, który Pan uczynił”. Niedziela to dzień zmartwychwstania. Niedziela to Dzień Pański. W tym dniu wszystko należy do Pana. Nasza praca – jeśli konieczna, nasz wypoczynek, nasze istnienie. W tym dniu świat został stworzony na nowo. W tym dniu świat powrócił do Tego, który go stworzył. „Radujmy się w nim i weselmy”.

Refren: W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy.
lub: Alleluja, alleluja, alleluja.

Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi: *
«Jego łaska na wieki». Ref.

Prawica Pana wzniesiona wysoko,*
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę *
i głosił dzieła Pana. Ref.

Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana *
i cudem jest w naszych oczach. Ref.

DRUGIE CZYTANIE (Kol 3,1-4)

Czy śmierć może być dobrą nowiną? Tak, ale pod warunkiem, że jest to śmierć w Chrystusie. Umrzeć w Chrystusie to jednocześnie z Nim zmartwychwstać. Umrzeć w Chrystusie – to żyć. Taka śmierć nie jest bowiem końcem chwały, lecz jej początkiem.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan
Bracia:
Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

SEKWENCJA

Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.

Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.

Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.

Maryjo, ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.

Żywego już Pana widziałam, grób pusty,
I świadków anielskich, i odzież, i chusty.

Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A miejscem spotkania będzie Galilea.

Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy,
O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (1Kor 5,7b-8a)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha.
Odprawiajmy nasze święto w Panu.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 20,1-9)

Pan Jezus zapowiadał uczniom swoją śmierć i zmartwychwstanie. Uczniowie jednak zapowiedzianej śmierci nie mogli zaakceptować, a zmartwychwstania zrozumieć. Ostatecznie, prócz Jana, żaden z nich nie był świadkiem Jego śmierci, nikt też z Jego uczniów nie był przy Nim w chwili, gdy powstawał z martwych. Akceptacja, zrozumienie, wiara – to wszystko jest owocem pustego grobu Pana.

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

http://www.edycja.pl/dzien_panski/id/915/part/2

*********

Katecheza

Obdarowani życiem

Czy myślałeś kiedyś o tym, że Twoje życie ubogaca świat, że bez Ciebie byłoby inaczej, wszyscy odczuwalibyśmy jakiś brak?! Dlaczego?
Księga Rodzaju, kiedy opowiada o stworzeniu świata, mówi nam, że wszelkie istoty żywe Bóg uczynił „według ich rodzajów” (Rdz 1,24). Jedynie człowiek został stworzony inaczej: „[…] stworzył Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,27). To jest właśnie źródło naszej „inności” od pozostałych stworzeń, a jednocześnie naszej wielkiej godności – jesteśmy podobni do Pana Boga! Zarówno mężczyzna, jak i kobieta, oboje jednakowo są spadkobiercami daru podobieństwa. Każdy z nas nosi w swoim wnętrzu jakieś jedyne i niepowtarzalne Jego piękno. Jeśli kogoś z nas zabrakłoby, we wszechświecie nie rozbłysłoby to szczególne Boże piękno!
Twoje życie więc jest DAREM Boga dla Ciebie, Twoich najbliższych, ale też dla każdego napotkanego człowieka! Podobnie i inni są darem dla Ciebie! Jak często jednak, zamiast czuć się darem, czujemy się jacyś tacy niepewni, „wybrakowani”, bezwartościowi. Czy jednak Bóg, który stworzył tak piękny i potężny świat, uczyniłby coś byle jak? On jest odwiecznym Artystą i nie czyni „bubli”! Jesteś arcydziełem Jego miłości!
Wiesz już, jakie jest Twoje jedyne i niepowtarzalne podobieństwo do Boga? Jak odnaleźć w sobie to podobieństwo? Jest nim najczęściej to, co najbardziej Cię w Bogu pociąga, zachwyca, przejmuje. Dla kogoś będzie to Jego miłość, dla innego wierność, albo miłosierdzie, cierpliwość, pokora, dobroć itd.
Jest to niesamowicie ważne, gdyż w tym podobieństwie ukrywa się Twoja tożsamość i godność, Twoja wartość i wolność! Tam bije źródło Twojego osobistego szczęścia i siły! Żyjąc tym podobieństwem, czerpiesz moc dla kreatywności, aby przemieniać siebie i świat wokół Ciebie. A co najważniejsze, stajesz się osobą radosną i pełną wdzięczności! To z kolei czyni życie bardziej pogodnym. Będąc wypełnionym wdzięcznością za to, kim jesteś i jaki jesteś, nie potrzebujesz nakładać masek, grać kogoś innego, być pełen niezadowolenia, mieć wobec innych nierealne oczekiwania… A to wszystko dzieje się właśnie wtedy, kiedy nie wiemy, KIM jesteśmy! Warto więc zadawać sobie trud odkrywania w sobie tego daru!

s. Anna Maria Pudełko – apostolinka

http://www.edycja.pl/dzien_panski/id/915/part/3

Rozważanie

Gdy jeszcze było ciemno… (J 20, 1).

Gdy jeszcze było ciemno, nie było nadziei. Światem rządził lęk, a człowiek, uwikłany w niewolę grzechu, skazany był na wieczną tułaczkę, wieczne odłączenie od Boga, wieczne potępienie. Gdy jeszcze było ciemno… Ale ciemności już nie ma! Chrystus żyje! Zmartwychwstał i jest wśród nas! Światło wielkanocnego poranka ostatecznie rozproszyło mroki grzechu i śmierci. Człowiek na nowo stał się wolny, na nowo mógł spojrzeć Bogu w oczy i niesiony zachwytem, pełen zdumienia i podziwu, w radości serca mógł wykrzyczeć z całych sił: „Pan mój i Bóg mój!”. Odrzućmy precz ciemności zła. Zechciejmy przyjąć światło miłości, światło życia, które nigdy nie zgaśnie. Przyobleczmy się w zbroję światła, byśmy sami świecili jasnością zmartwychwstania, jasnością dzieci Bożych, jasnością ludzi wolnych od grzechu, trwających w komunii ze zmartwychwstałym Panem i wszystkimi braćmi.
Rozważania zaczerpnięte z terminarzyka Dzień po dniu
wydawanego przez Edycję Świętego Pawła

http://www.edycja.pl/dzien_panski/id/915/part/4

*******

“Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” J 6, 68.

Cały zespół „Ewangelii na co dzień” składa Wam życzenia świętej Wielkanocy!

 

To, na co czekaliśmy żarliwie przez czterdzieści dni Wielkiego Postu, to, co od Adwentu było naszym celem, wreszcie się wypełniło: Światłość zwyciężyła ciemności! Odtąd boskie światło jaśnieje nad nami z całym swoim blaskiem i ciepłem.

Czas Adwentu był nocą i tęskniliśmy za światłem. W Boże Narodzenie Światłość nagle przybyła na świat i założyła podwaliny swojego królestwa. W czasie Wielkiego Postu dominuje walka: walka Światłości z ciemnościami, walka Chrystusa z mocami zła, ale także walka wewnętrzna w duszy każdego z nas, bo jesteśmy wezwani do Światłości. Bez wątpienia trzeba było, aby Światłość zniknęła na chwilę: Chrystus umiera na krzyżu. Ale, dzięki Jego zmartwychwstaniu, Światłość błyszczy w ciemnościach. Po smutku Wielkiego Tygodnia powstaje zwycięsko słońce zmartwychwstania, aby jaśnieć na zawsze. To Wielkanoc, uroczystość nad uroczystościami, kulminacyjny punkt roku liturgicznego. Pozostaje jedna myśl: radość i wesele.

Polski zespół Evangelizo, redagujący „Ewangelię na co dzień”

 

Św. Maksym z Turynu (? – ok. 420), biskup
CC Kazanie 53, o psalmnie 118

„Oto dzień radości i wesela”
 

„Oto jest dzień, który Pan uczynił: radujmy się zeń i weselmy!” (Ps 118,24). Nie przez przypadek, bracia, czytamy dziś ten psalm, w którym prorok powierza nam radość i wesele, w którym święty Dawid zaprasza całe stworzenie do świętowania: dziś przez zmartwychwstanie Chrystusa rozwierają się bramy Otchłani, ziemia się odradza przez nowe dzieci Kościoła, Duch Święty otwiera niebo. Rozwarta Otchłań zwraca umarłych, odrodzona ziemia rodzi zmartwychwstałych, a do nieba wstępują zbawieni.

Także i dobry łotr wchodzi do raju (Łk 23,43), ciała świętych wchodzą do świętego miasta (Mt 27,53)… Przez zmartwychwstanie Chrystusa wszystkie elementy zmierzają ku rzeczom wyższym. Otchłań oddaje niebiosom swą własność, ziemia zwraca niebu tych, których pogrzebała, a niebo ich przyjmuje i stawia przed Panem… Zmartwychwstanie Chrystusa daje życie zmarłym, przebaczenie grzesznikom i chwałę świętym. W ten sposób wielki Dawid zaprasza całe stworzenie do udziału w radości zmartwychwstania Chrystusa, mówi bowiem, że trzeba się radować i weselić w tym dniu, który Pan uczynił.

Ale, mówicie…, niebo i otchłań nie zostały ustanowione w dniu tego świata; czy można więc oczekiwać aby świętowały one dzień, do którego nie należą? Ale ten dzień, który Pan uczynił, przenika wszystko, zawiera wszystko, obejmuje jednocześnie niebo, ziemię i otchłań! Światła, którym jest Chrystus, nie powstrzymują żadne ściany, nie da się go zniszczyć, ani żadna ciemność nie może go przysłonić. Światło Chrystusa jest prawdziwie dniem bez nocy, dniem bez końca. Zawsze jaśnieje, zawsze promienieje, wszędzie jest obecne.

http://ewangelia.org/M/PL/

*******

Medytacja na 5 kwietnia 2015r. – Niedziela Zmartywchwstania

I.  Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.

Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem, w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą: <Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?> Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: <Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: “Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział”>. One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały.
(Mk 16,1-8)

II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: “Co Bóg mówi do mnie?”.

Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Dopełnić tego, co się nie udało z braku czasu w piątkowy wieczór. Był to wyraz czci i szacunku dla zmarłego. Pan Jezus potrzebuje czci i szacunku jako ten, który żyje. Potrzebuje wonności mojej modlitwy: uwielbienia, dziękczynienia, prośby, skruchy. Trzeba mi nieść światu zapach Zmartwychwstania.

Wczesnym rankiem, w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. Czyżby nie mogły spać? Czyżby te szczególne odwiedziny nie mogły poczekać na odpowiedniejszą porę? Pan Jezus złożony w grobie a tym bardziej Zmartwychwstały nie powinien czekać. Od wczesnego rana potrzeba mojej przy Nim obecności. W tym trzeba mi być szybszym od słońca.

A mówiły między sobą: “Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?” Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. Wydaje się, że mężczyźni nie mieli zbytniej ochoty tak wcześnie się zrywać i choćby pomóc w przesunięciu kamienia. Moje kamienie, które utrudniają mi spotkanie z Jezusem? Aby je usunąć, i to nie tylko te duże, ale i te małe, nie wystarczą silne mięśnie, ale potrzeba silnej woli, mojej silnej woli. Często tez pomocy spowiednika, kierownika duchowego i innych ludzi dobrego serca.

Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Kamień był odsunięty. Droga do wnętrza grobu wolna. Spotkany młodzieniec ubrany w białą szatę, wywołał strach. Ja nie muszę wchodzić do grobu Jezusa, chyba, że jestem na pielgrzymce w Ziemi Świętej. Nie powinienem też bać się zwiastunów Bożego życia, ale piewców cywilizacji śmierci, często dla niepoznaki ubranych w białe szaty.

Lecz on rzekł do nich: <Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: “Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział”>. Młodzieniec przemówił, oznajmiając, że Jezusa ukrzyżowanego nie znajdą w grobie, bo On żyje, powstał. Pragnie się spotkać z Piotrem i pozostałymi uczniami w Galilei, tam gdzie wszystko się zaczęło. Pan pragnie także ze mną spotykać się w Galilei mojej codzienności. I nie chodzi tu bynajmniej o spotkanie towarzyskie. On pragnie kształtować moją codzienność, być jej Panem. Wówczas jest szansa, że będzie ona zawsze pełna życia, Bożego życia.

One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały. Bały się, że nikt im nie uwierzy, że ich świadectwo uznają za brednie, za majaczenia niewyspanych kobiet. W swoim dawaniu świadectwa, też mogę się spotkać z podobnymi reakcjami. Ale nie tego mam się bać. Biada mi, gdybym nie dawał świadectwa.

Zadbam o godne, radosne i głębokie przeżycie Świąt Wielkiej Nocy w swoim sercu i we wspólnocie rodzinnej, zakonnej, kapłańskiej. W modlitwie polecę Zmartwychwstałemu moich bliskich żyjących i tych, którzy już odeszli do wieczności.

III  Oratio: Teraz ty mów do Boga. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej “lectio” i “meditatio”. Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach…
(Ps 118,22-23)

IV Contemplatio: Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:

W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy

Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
pełnych wielkanocnej radości
w sercu i przy świątecznym stole
rozśpiewanych gromkim “alleluja”
a na każdy kolejny dzień
obfitych łask i darów
Chrystusa Zmartwychwstałego

życzy
ks. Ryszard SDS

opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS
Centrum Formacji Duchowej – www.cfd.salwatorianie.pl )
Poznaj lepiej metodę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina:
http://www.katolik.pl/modlitwa.html?c=22367

*******

Krzyżowa Droga do Zwycięstwa – ZMARTWYCHWSTANIE – Co dla mnie oznacza?

 

**********

*********

#Ewangelia: Nie dajmy się nabrać!

Mieczysław Łusiak SJ

(fot. kodi_tanner / Foter / CC BY-ND)

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.

 

Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: “Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.

 

 

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.

 

Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

 

[J 20, 1-9]

 

Komentarz do Ewangelii

 

Może czasami zastanawialiśmy się dlaczego grób Pana Jezusa został pusty, a nasze groby “przechowują” ciało, aż zupełnie ulegnie rozkładowi. Pusty grób Jezusa nie jest znakiem, że Jego ciało jest lepsze i dlatego nie uległo rozkładowi. Pusty grób Jezusa jest czytelnym znakiem, że tak naprawdę każdy grób jest pusty. “Pusta” jest też śmierć. I każdy smutek. Niby jest, ale pod zewnętrzną powłoką nic się nie kryje.
Śmierć jest złudzeniem, że życie człowieka się kończy. Abyśmy nie ulegali temu złudzeniu, abyśmy byli realistami, Jezus uczynił swój grób pustym. Nie dawajmy się już więcej nabierać i nie bójmy się śmierci, bo tak naprawdę jej nie ma!

http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pismo-swiete-rozwazania/art,2387,ewangelia-nie-dajmy-sie-nabrac.html

*******

Na dobranoc i dzień dobry – J 20, 1-9

Na dobranoc

Mariusz Han SJ

(fot. Donut_Diva / flickr.com / CC BY-NC 2.0)

Ujrzał i uwierzył…

 

Maria Magdalena, Piotr i Jan przy grobie
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.

 

Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono.

 

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.

 

Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.

 

Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, /które mówi/, że On ma powstać z martwych.

 

Opowiadanie pt. “Życie – Śmierć – Pogrzeb”
Umiera ojciec sześciorga dzieci. Od najwcześniejszych lat pracował. W dzieciństwie utracił rodziców. Opiekowali się nim obcy ludzie. Było mu źle, często nie miał co jeść. Mając 14 lat został pomocnikiem u szewca. Nie zarabiał nic, pracował za łyżkę jedzenia. Gdy miał 18 lat pracował jako niewykwalifikowany robotnik przy budowie dróg. Wkrótce założył rodzinę.

 

Starał się być dobrym mężem i ojcem. Starał się dać dzieciom wykształcenie. W domu była bieda, ale nie kradł nigdy, nigdy też nie widziano, żeby był pijany. Umarł. Sąsiadki pokiwały głowami. Żona popłakała. Wytarła łzy fartuchem. Skromny pogrzeb przemknął gdzieś bocznymi ulicami, a na końcu cmentarza wyrosła nowa mogiła.

 

A oto umiera inny człowiek. Pochodził z zamożnej rodziny. Służył różnym sztandarom. Miał doskonały zmysł orientacyjny i zawsze wcześniej przeczuwał skąd powieje dobry wiatr. Pięknie prawił banały o miłości ku krajowi i ku ludziom. Pracował niewiele, ale tak, że pieniędzy miał dużo. Ludzie sami przychodzili i prosili, aby wziął. To, że czasem mieli łzy w oczach – to ostatecznie nie ma znaczenia. Życie rodzinne bez zarzutu. Żonie przeważnie był wierny. Jedyny syn zajmował świetnie płatne stanowisko. Aż przyszła śmierć. W gazetach wydrukowali sążnisto – łzawe nekrologi. Na wspaniałym pogrzebie wygłosili wzruszające przemówienia. Grób pokryła granitowa płyta.

 

Zmarł młody człowiek, niespełna 30-letni. Wszyscy w okolicy żałowali go, bo nie tylko był młody, ale też bardzo dobry. Nigdy nie odmówił nikomu pomocy. Sąsiedzi wiedzieli, że opiekował się samotną staruszką, zamieszkałą w tym samym domu. Znajomi pytali: “Dlaczego właśnie on zachorował na raka, a nie inny sąsiad, wiecznie pijany i bijący swą żonę, dzieci. Czy to jest sprawiedliwe?” Co niektórzy zrezygnowani podsumowali: “Zresztą tyle w świecie niesprawiedliwości”.

 

Chrystus wzgardzony, odrzucony, niewinnie skazany na śmierć – Zmartwychwstał trzeciego dnia. Dobro zawsze w ostatecznym rozrachunku zwycięża…

 

Refleksja
Łatwo zatrzymać się tylko na tym, co się widzi. Zwłaszcza to, co smutne w naszym życiu nie jest łatwo nam “przeskoczyć” i przejść nad tym do porządku dziennego. Nasz rozum, cały umysł skierowany jest bowiem na rzeczach, które nie są do zaakceptowania. Wpadamy w jeden wymiar widzenia rzeczywistości. Zatrzymujemy się na smutku, który towarzyszy naszym emocjom i sercu…

 

Jezus wyzwala nas ze spojrzenia jednostronnego. Nadaje mu nowy sens. Daje wiarę, nadzieję i miłość, które powinny odmienić nasze codzienne życie. Marazm codzienności powinien być zastąpiony nadzieją Zmartwychwstania, która nadaje naszemu życiu nowy kierunek widzenia świata. Dostajemy od Niego jakby “nowe oklulary”, nowe spojrzenie nowe oczy… Od nas zależy, czy chcemy to spojrzenie widzenia świata zmienić w naszych własnych oczach. Od nas bowiem tylko zależy akceptacja tego, co daje nam Bóg…

 

3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Czy łatwo uwierzyć komuś na słowo?
2. Czy łatwo “przeskoczyć” nad tym, co smutne?
3. Czy łatwo przezwyciężyć marazm widzenia codzienności?

 

I tak na koniec…
“Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy” (Haruki Murakami)

http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/na-dobranoc-i-dzien-dobry/art,213,na-dobranoc-i-dzien-dobry-j-20-1-9.html

****************************************************************************************************************************************

REKOLEKCJE

#MwD: To się w głowie nie mieści!

Wojciech Ziółek SJ

(fot. DrabikPany / Foter / CC BY)

Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego

J 20, 1-9 Ściągnij plik MP3 (ikonka) ściągnij plik MP3

Dziś najbardziej uroczysty dzień roku. Spokojnie usiądź…, zamknij oczy…, wycisz się… NIE! Nie siadaj! Nie zamykaj! Ani oczu, ani ust! Wstań! Skacz! Tańcz! Krzycz na całe gardło: Zmartwychwstał! Alleluja! Nie przestawaj! Bez względu na to, jaka jest twoja sytuacja życiowa, ciesz się ze zwycięstwa… Ostatnie słowo należy do Jezusa! Twoje życie jest w rękach Zwycięzcy! Wstań! Krzycz! Słuchaj! Patrz!Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
J 20,1-9
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

Biegnij! Jak Maria Magdalena – do Piotra…, jak ów drugi uczeń – z Piotrem… Słysząc niepojące wieści, wyjdź z twojego wygodnego zamknięcia i biegnij do grobu… Poczuj niepokój wobec wieści o Zmartwychwstaniu… To się w głowie nie mieści! Biegnij do Piotra i z Piotrem… Piotr to Kościół.

Wejdź do grobu!… Nie bój się! Wejdź razem z Piotrem… Nie można doświadczyć zmartwychwstania, nie wchodząc do grobu…, nie wtykając palca w Jego rany, nie rozpoznając Go przez łzy… Jeśli się nie umarło, to się i nie zmartwychwstało. Jeśli się nie płakało, to się nie zna smaku zwycięstwa. Wejdź do grobu! Nie bój się!

Patrz! Spójrz na grób z perspektywy Zmartwychwstania! Rozejrzyj się po pustym grobie… Patrz: chusta, płótna, widoczne na nich ślady po ranach… Spójrz z perspektywy Zmartwychwstania na twój grób, twoje cierpienie, smutek… To przedsionek zmartwychwstania… To zapowiedź zwycięstwa…

Chciałoby się powiedzieć: Uwierz! Ale wiary nie można nakazać. Można do niej tylko podprowadzić… Co powiesz Jezusowi z wnętrza pustego grobu? To nic, że „jeszcze jest ciemno”. Wołaj, krzycz, nie ustawaj!

Królowo nieba, wesel się, alleluja. Bo Ten, któregoś nosiła, alleluja.
Zmartwychwstał jak powiedział, alleluja. Módl się za nami do Boga, alleluja.

http://www.modlitwawdrodze.pl/home/
************

o. Adam Szustak – Upojeni

Akademickie rekolekcje na dobry początek wygłoszone w bazylice oo. Dominikanów w Krakowie z cyklu pt: “Upojeni” (wprowadzenie)

 

 

o. Adam Szustak – Kapituła win

Akademickie rekolekcje na dobry początek wygłoszone w bazylice oo. Dominikanów w Krakowie z cyklu pt: “Upojeni” cz.1

 

 

o. Adam Szustak – Modlitwa Dominikańska

Akademickie rekolekcje na dobry początek wygłoszone w bazylice oo. Dominikanów w Krakowie z cyklu pt: “Upojeni” cz.2

 

https://youtu.be/3hiPzZQzf9k

 

 

o. Adam Szustak – Nawrócenie i spowiedź

Akademickie rekolekcje na dobry początek wygłoszone w bazylice oo. Dominikanów w Krakowie z cyklu pt: “Upojeni” cz.3

O. Adam Szustak OP jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zakonników w Polsce. Ten, kto miał okazję się z nim spotkać zapewne wie, że gdy o. Adam mówi słuchają go tysiące uszu. Potrafi wzbudzić zaciekawienie nawet u osób, które do wiary i Kościoła nastawione są co najmniej sceptycznie.
O. Adam, oprócz tego, że spotyka się z ludźmi “na żywo” dociera także do tych, którzy chcą go słuchać innymi środkami. Są to np. filmy online (Nocny Złodziej, Zakochany Skazaniec, Wilki Dwa, Oto Człowiek) czy książki (ostatnio ” Wilki Dwa”, dzieło wspólne z Robertem “Litzą” Friedrichem z zespołu “Luxtorpeda”).

 

*********
********

**************************************************************************************************************************************

ŚWIĘTYCH OBCOWANIE

5 KWIETNIA 2015 R.

Św. Wincentego Ferreriusza

Św. Wincenty Ferreriusz, zakonnik, kapłan (1350-1419)

Urodził się w Walencji. Mając 17 lat wstąpił do dominikanów. Studiował w Walencji, w Barcelonie i w Leridzie. Otrzymał święcenia kapłańskie w wieku 25 lat. Nauczyciel filozofii. Przeor dominikanów. Był spowiednikiem antypapieża Benedykta XII, ale opuścił go, kiedy nie udało mu się nakłonić go do rezygnacji. Mając 50 lat podjął wielką misję kaznodziejską, przemierzając Europę. Nawoływał do pokuty. Przemawiał na placach, bo żadne kościoły nie mogły pomieścić gromadzących się tłumów. Swoją charyzmą budził zachwyt, ale i sprzeciw. Zmarł w Vannes, wracając z misji w Anglii, gdzie przebywał na zaproszenie króla.

W IKONOGRAFII św. Wincenty bywa przedstawiany w habicie dominikańskim. Jego atrybutem jest koń.

San_Vincenzo_Ferrer_A

http://pustkow.freehost.pl/swieci.php?m=4

***************************************************************************************************************************************

TO WARTO PRZECZYTAĆ

Życzenia świąteczne Prymasa Polski

Radio Watykańskie

Radio Watykańskie / mh

Prymas Polski abp Wojciech Polak (fot. prymaspolski.pl)

Tradycyjnie na Święta Wielkiej Nocy za pośrednictwem Radia Watykańskiego wszystkim Rodakom w kraju i za granicą składa życzenia Prymas Polski abp Wojciech Polak:

“Tajemnica Zmartwychwstania Pańskiego opromienia cały świat i każdego z nas. Wchodzimy z radością i z nadzieją w Święta, które daje nam Pan. To tajemnica naszego odrodzenia, tajemnica, w której uczestniczymy przez sakrament Chrztu świętego, stąd nasza otwartość na Chrystusa, który przychodzi, który obejmuje nas swoją łaską i swoją miłością.
Pragnę wszystkim życzyć, i o to się gorąco modlę, abyśmy potrafili z tajemnicy Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa prawdziwie skorzystać. Aby to było źródło nowej nadziei i nowego życia. By nas mobilizowało także do odważnej odpowiedzi miłości na wyzwania, które stają przed każdą i każdym z nas. Chrystus Zmartwychwstały, który poprzedza nas do Galilei, poprzedza nas w miłości, poprzedza nas w swoim czynie Męki, Śmierci i Zmartwychwstania dla nas. Niech nam przypomni, żebyśmy i my także wychodzili po Jego śladach do innych, żebyśmy potrafili także dzielić się tą łaską i miłością, którą od Niego otrzymaliśmy.
Błogosławionych, radosnych, pełnych Bożego pokoju i miłości Świąt Zmartwychwstania Pańskiego” – życzył słuchaczom Radia Watykańskiego Prymas Polski.

http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,21769,zyczenia-swiateczne-prymasa-polski.html

********

Alleluja! Chwalcie Pana!

Posłaniec

Jakub Kołacz SJ

(fot. shutterstock.com)

Ten znany wszystkim okrzyk, obok innego słowa, jakim jest judaistyczne Amen, jest jedną z niewielu formuł, jakie na stałe weszły do naszego języka, choć nie zawsze zdajemy sobie sprawę, co to słowo w istocie oznacza.

 

Poranek wielkanocny, który dla nas niesie przesłanie zwycięstwa Pana Jezusa nad śmiercią, otwierając długi okres liturgicznego uniesienia i radości, dla apostołów nie był wcale czasem, w którym było im do śmiechu. Zaledwie dwa dni wcześniej w okrutnych mękach skończył życie ich Nauczyciel, a oni dość aktywnie się do tego przyczynili. Nie obeschły więc jeszcze łzy na ich policzkach, sumienia jeszcze wcale się nie wyciszyły, a obawy o własne życie wydawały się nawet wzrastać. Co z nami teraz będzie? – pytali niektórzy, wielu pewnie też szukało usprawiedliwienia, choć wszyscy chyba zdawali sobie sprawę, że w ich sytuacji najlepsze, co mogliby zrobić, to milczeć, a milcząc, czekać, aż znów otworzą się niebiosa i znów rozlegnie się z nich Boży głos. Ku zaskoczeniu wszystkich otworzyły się jednak nie niebiosa, ale… grób.
Nawet ten oczywisty znak nie od razu przywrócił wszystkim utraconą nadzieję, lecz początkowo stał się powodem do jeszcze większego niepokoju: bo czy do całego nieszczęścia, jakim było zamęczenie na śmierć naszego Boga, nie doszło i to, że ktoś zbeszcześcił Jego ciało?
Echa tych wszystkich niepokojów pobrzmiewają w Ewangeliach, których opisy jednoznacznie – zanim przekonają nas do uznania tego cudu – jeszcze bardziej potęgują naszą trwogę. W końcu jednak, kiedy uwierzymy aniołom, którzy mówią, iż nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, eksploduje w nas prawdziwa radość. Wtedy właśnie, aby ją wyrazić, sięgamy do starożytnej formuły: Alleluja!

Ten znany wszystkim okrzyk, obok innego słowa, jakim jest judaistyczne Amen, jest jedną z niewielu formuł, jakie na stałe weszły do naszego języka, choć nie zawsze zdajemy sobie sprawę, co to słowo w istocie oznacza. Wprawdzie intuicyjnie wyczuwamy, że alleluja to taki starożytny “pisk z radości”, ale w rzeczywistości nie jest wcale nic nieznaczącym okrzykiem, ale wezwaniem do radosnego wychwalania Boga. Hebrajskie Hallelu-Jah (wysławiajmy Jahwe) jest więc zachętą do modlitwy. Jednak takiej szczególnej, która rodzi się z uwielbienia Boga, uznania Jego mocy oraz z wynikającego stąd przekonania, że nikt inny nie jest tak mocny, jak nasz Pan. Z tego powodu alleluja na kartach Biblii spotkać można przede wszystkim w uroczystych, radosnych psalmach, wysławiających moc Boga, oraz w księdze Apokalipsy, w tych miejscach, w których czytamy o ostatecznym zwycięstwie Boga nad złem i o początku wiecznego królestwa światłości.
To właśnie z tej przyczyny okres Wielkiej Nocy rozbrzmiewa naszymi radosnymi okrzykami alleluja. Świętujemy przecież zwycięstwo Pana Jezusa nad śmiercią. Triumf tak wielki, że nie można go porównać do niczego innego. Dla nas jest to czas, w którym cieszymy się z tego, czego pierwsze owoce już posiadamy, choć w pełni będziemy przeżywać to dopiero w wieczności.
Alleluja ma dla nas podwójne znaczenie:
– jest głośnym wezwaniem do modlitwy uwielbienia, a zatem naszym sposobem ewangelizowania świata i przywracania ludziom nadziei – a wołamy alleluja właśnie dlatego, że sami doświadczyliśmy niepojętej mocy Boga: wiemy o tym, poznaliśmy tę moc i teraz chcemy to ogłosić światu; wołając alleluja dzielimy się naszą radością;
– samo to zawołanie jest naszą osobistą modlitwą – wzywając bowiem innych do radości, jednocześnie mówimy Bogu, że wierzymy we wszystko, czego dokonał, i wielbimy Go za te wspaniałe cuda.
Nie mają więc racji ci, którzy w tym czasie przesyłają sobie życzenia: Wesołego Alleluja itp. Przecież wołanie alleluja samo z siebie jest radosne, a wysławianie Boga, dziękowanie Mu – jak wskazuje na to samo znaczenie tego słowa – musi rodzić się z wdzięczności.
Niech zatem te nadchodzące święta będą dla nas okazją do odnowienia w sobie wiary w moc żyjącego Boga, który sam powstał z martwych i obiecał także nas wprowadzić do swego królestwa. Alleluja! Chwalmy Pana, który niewiarygodnych rzeczy dokonał na ziemi!

http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,1791,alleluja-chwalcie-pana.html

*******

Przesłanie paschalne

Posłaniec

Stanisław Groń SJ

(fot. shutterstock.com)

Od płomienia paschału, który rozprasza mroki ciemności w noc paschalną, zapalają swoje świece wszyscy uczestniczący w liturgii. I oto zgromadzenie wiernych napełnia się Chrystusowym światłem.

 

Podczas celebrowania wielkosobotniej liturgii paschalnej w centralnym punkcie prezbiterium kościoła znajduje się paschał, tj. poświęcona i okadzona przez diakona duża woskowa świeca symbolizująca Chrystusa zmartwychwstałego. To przy niej diakon śpiewa radosny hymn Exsultet – pochwalną starożytną pieśń przypisywaną św. Ambrożemu, a w obecnej formie znaną już od VII wieku.
Od płomienia paschału, który rozprasza mroki ciemności w noc paschalną, zapalają swoje świece wszyscy uczestniczący w liturgii. I oto zgromadzenie wiernych napełnia się Chrystusowym światłem. Ja jestem światłością świata (J 8, 12). Czynimy to, abyśmy poprzez ten czytelny znak chwalili Ojca i aby każdy chrześcijanin swoim życiem oddawał Bogu cześć i był świadkiem wiary.
Światło płonącego paschału i zapalonych świec symbolizuje radość i wesele duszy chrześcijanina, Chrystus bowiem zmartwychwstał a my razem z Nim zmartwychwstaniemy! Bóg Ojciec przyjął ofiarę Syna i objawił to najpełniej w Jego zmartwychwstaniu. Jest to największy znak mocy Ojca i zarazem odpowiedź Jego miłości na miłość Jezusa. Krzyż nie jest już skandalem bez sensu, a życie i śmierć bezużytecznym absurdem. Duch Zmartwychwstałego Chrystusa czyni z wierzącego nowego człowieka. Od tej chwili pochodzimy od Jezusa, i nie jesteśmy synami i córkami grzechu, lecz łaski. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha (Rz 8, 11). To główna tajemnica chrześcijaństwa! Ona nadaje sens całemu naszemu życiu i historii zbawienia. Dlatego św. Paweł mógł wołać do Koryntian: To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe (2 Kor 5, 17b). Kiedy mówimy, że wierzymy w Jezusa Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego, to wyznajemy, że wierzymy, iż umrzeć to zmartwychwstać!
Radość chrześcijańska to nie ucieczka w zapomnienie, narkotyk od bólu czy znieczulenie, mające pomóc zapomnieć o męce życia. Radość chrześcijańska to pokój, nadzieja i przeświadczenie, że Bóg nas kocha i komunikuje się z nami. Tę radość odczuwali uczniowie i kobiety, gdy Pan się im ukazał po zmartwychwstaniu. My też mamy niejako biec razem i tę radość przekazywać innym, aby tworzyć wspólnotę. Św. Paweł pisał: Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam radujcie się! (Flp 4, 4).
W tych dniach świętujemy razem radośnie wydarzenie zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby potem w codzienności także świętować naszą wiarę: nasze chrzty, śluby i pogrzeby, i aby móc w codzienności przechodzić od prostego patrzenia do widzenia oczami wiary.

Kobiety biegnące od grobu
W Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie w 2009 roku podziwiałem wspaniałą wystawę zorganizowaną po raz pierwszy po wojnie dla polskiej artystki okresu międzywojennego, genialnej malarki urodzonej w Krakowie, a zmarłej w Genewie, Zofii Stryjeńskiej (1891-1976). Spośród wielu zaprezentowanych obrazów utkwił mi w pamięci szczególnie jeden: trzech Marii uciekających wczesnym rankiem od grobu Jezusa. Kobiety biegły jak szalone, bo uciekały przestraszone wcześniejszym widzeniem aniołów i spotkaniem ze Zmartwychwstałym, od którego otrzymały misję, by natychmiast opowiedzieć o tym Jego uczniom. Były pełne emocji, chciały jak najszybciej podzielić się tą niezwykłą nowiną. Biegły, ile tylko miały sił w nogach, a tchu w płucach. Wystudiowane przez artystkę dynamiczne pozy biegnących kobiet, barwne ich szaty i rozwiane włosy dobrze zapamiętałem. Przedstawienie zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Zazwyczaj bowiem w malarstwie ukazuje się motyw trzech Marii idących do grobu, a nie uciekających od niego! Ukazuje się je pełne bólu i smutku zmierzające do grobu Pana wczesnym rankiem z niesionymi przez nie amforami pełnymi pachnących olejków, zakłopotane myślą, kto im odsunie grobowy kamień.
W tych dniach uroczystej celebry wielkanocnej słuchać będziemy opisów ewangelicznych o kochających kobietach i o zalęknionych mężczyznach, zwróćmy uwagę na kierunki ich biegu: od i do grobu.

Serce i rozum
Słabych kobiet nie przestraszył ani wielki kamień u grobu, ani wczesna pora, ani straż, która miała tam czuwać. Nie bacząc na nic, poszły z wonnościami do złożonego w grobie ciała Jezusa. Ujrzawszy pusty grób, natychmiast przybiegły z nowiną do apostołów. Zatrwożonym uczniom słowa kobiet wydały się czczą gadaniną, i dlatego do grobu pobiegli mężczyźni: umiłowany uczeń i Piotr. Wczesnym rankiem, kiedy kobiety biegną od grobu, mężczyźni biegną do grobu.
Apostołowie postąpili bardzo racjonalnie. Niewiarygodne pogłoski należało natychmiast sprawdzić. Gdy przybiegli do grobu, ujrzeli kamień odsunięty i same płótna. Żywego Jezusa ujrzała tylko Maria Magdalena, bo to serce potrafi uprzedzić rozum! Tajemnicę zmartwychwstania trzeba rozważać i sercem, i rozumem. Serca potrzeba, aby Panu służyć i kochać Go, rozumu – aby poznawać, porządkować dane, należycie wnioskować i przekonywać o Nim. Znacznie wcześniej znajdują Boga ci, którzy chcą Mu służyć z oddaniem, niż ci, którzy z teologicznym zapałem roztrząsają dyskusyjne kwestie. Idący do Emmaus nie poznawali Jezusa, dopóki byli zajęci teologiczną dyskusją z Nim, analizowaniem wydarzeń. Zmartwychwstały był nie tylko problemem teologicznym, lecz – Osobą. Kiedy mężczyźni oglądali płótna w pustym grobie Jezusa, Pan mówił do Marii Magdaleny, a mówił jakże serdecznie: Mario!
Kościołowi zawsze potrzebni są świadkowie zmartwychwstania: i uczniowie, którzy poznają Chrystusa po łamaniu chleba, i kobiety z radosnym świadectwem: Widziałyśmy Pana!

http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,1792,przeslanie-paschalne.html

 

O autorze: Judyta