W mojej parafii, prowadzonej przez jezuitów, usłyszałam podczas uroczystości Bożego Ciała przesmutną informację, że od 1989 roku do dzisiaj procent katolików w Polsce uczestniczących w Mszy Świętej spadł z 55% do 39%. Szatan ma powód, by się cieszyć.
Dane o wskaźnikach liczby osób uczestniczących w Mszy Świętej niedzielnej (dominicantes) i osób przystępujących do Komunii Świętej (communicantes) za lata 1992-2010 są opublikowane tutaj:
Wskażnik uczestnictwa w niedzielnej Mszy Świętej
Wskażnik liczby osób przystępujących do Komunii Świętej
Dynamika zmian dominicantes i communicantes
Badanie obu tych niedzielnych praktyk religijnych (dominicantes i communicantes) ma bardziej charakter pomiaru statystycznego niż badania socjologicznego, przynosi jednak dane uściślające lub weryfikujące informacje uzyskiwane w drodze wywiadu socjologicznego.
W badaniu tym nie mają zastosowania pojęcia „respondenta”, i „próby”, nikomu, bowiem nie zadaje się żadnych pytań: podstawą uzyskiwania informacji jest obserwacja (zliczanie) wszystkich wiernych obecnych na mszy św. niedzielnej (dominicantes), liczy się także tych, którzy przyjęli komunię św. w czasie mszy (communicantes).
Stwierdzenie: zliczanie wszystkich wiernych na mszy św. oznacza, iż zakres podmiotowy badania obejmuje pełną populację wiernych obecnych na jednej niedzielnej mszy św. w roku. Nie są to więc subiektywne odpowiedzi respondentów, i tym bardziej, nie jest tu możliwa ich subiektywna interpretacja. W porównaniu jednak z całym zestawem wyżej wymienionych parametrów i wskaźników, są to tylko dwa wskaźniki – niedzielna msza św. i komunia św. – w ramach parametru praktyk religijnych. Jednak specyficzna wartość tych danych polega na tym, że są to obiektywne dane empiryczne (statystyczne).
Oczywiście istnieją zalety i wady tej procedury badawczej. Pierwszą zaletą jest obiektywność uzyskiwanych danych. Nie pytamy czy wierny uczęszcza na mszę św., stwierdzamy natomiast daleko donioślejszy poznawczo fakt jego rzeczywistego zachowania, tzn. obecność na mszy, niemożliwy do ustalenia w typowym badaniu socjologicznym. Następną zaletą jest możliwość porównania i weryfikacji wyników z badań dotychczasowych, prowadzonych metodą wywiadu. Jednak w tym zakresie wskazana jest duża ostrożność. Niektórzy badacze religijności traktują odpowiedź na pytanie „czy jesteś praktykujący” jako równoznaczną ze stwierdzeniem uczęszczania na mszę św. niedzielną. Popełnia się przy tym dwa błędy: mylenia zachowania werbalnego z zachowaniem rzeczywistym, (które można ustalić jedynie w drodze obserwacji) i roedukcji wielowskaźnikowego pojęcia praktyk do jednego wskaźnika – uczestniczenia w mszy św. Tymczasem wielowskaźnikowość praktyk pozwala, iż można uważać się za praktykującego, chodząc bardzo rzadko na mszę św. niedzielną.
Oczywiście, obraz statystyczny dotyczący tych dwu praktyk, jaki uzyskujemy dzięki procedurze dominicantes jest pewnym uproszczeniem i ograniczeniem, nie mówi bowiem nic o stronie jakościowej – wewnętrznym przeżyciu związanym z mszą św. Kwestionariusz ankiety czy wywiadu może natomiast dostarczyć takich właśnie wzbogaconych danych.
Omawiając wady, lub może lepiej, słabe strony tej procedury badawczej, trzeba zwrócić uwagę, iż stanowią one pewnego rodzaju „cenę”, jaką płacimy za jej zalety. Są to, bowiem jakby dwie strony tego samego medalu, w dwu obszarach: poznawczym i wiarygodności danych. W pierwszym z nich mamy taką sytuację, że z jednej strony uzyskujemy „mocniejsze” dane (zachowania rzeczywiste), a z drugiej bardzo zawężone pole obserwacji (tylko fakt obecności na mszy św.). W drugim obszarze uzyskujemy większą wiarygodność danych, gdyż obejmujemy badaniem wszystkich wiernych, ale z drugiej strony powstaje podejrzenie mniejszego zaufania do nich, gdyż gromadzi się je drogą urzędową, przy udziale zainteresowanych nimi proboszczów. Analiza wieloletnich danych wykazuje jednak jednoznacznie, iż podejrzenie to nie znajduje potwierdzenia w faktach. Gdyby tak było wyniki dla wszystkich diecezji winny być wszędzie wysokie, tymczasem mieszczą się one w bardzo szerokim przedziale 30-80%. Poza tym podobne zróżnicowanie utrzymuje się przez cały badany okres ponad 20 lat.
Osobnym zagadnieniem, które może być uznane za wadę badania jest fakt skoncentrowania całego przedsięwzięcia do jednej niedzieli w roku. Kwestia wyboru takiej niedzieli regulowana jest trudnym do zdefiniowania kryterium „niedzieli przeciętnej” wśród wszystkich niedziel roku liturgicznego. Koncentracja taka ma jednak również swoje istotne zalety zarówno merytoryczne jak i organizacyjne. Utrzymanie tego samego terminu badania (jedna niedziela października lub listopada) w okresie kilkudziesięciu lat daje bowiem rzadką możliwość tworzenia dynamicznego obrazu zmian, jakie dokonują się w tym zakresie w każdej parafii i diecezji i wiązania tych zmian z szeregiem czynników wewnętrznych i zewnętrznych w kościele. Umożliwia również porównywanie uzyskiwanych wskaźników dominicantes i communicantes w układzie przestrzennym: na terenie kraju, diecezji czy dekanatu. Natomiast z organizacyjnego punktu widzenia najistotniejszy jest tu proces uświadamiania i kształtowania potrzeby i rangi stałych badań tego rodzaju, wśród duchowieństwa, co w sposób bezpośredni przekłada się na sprawność całego procesu badawczego, w którym bierze udział ok. 10000 osób duchownych i kilkadziesiąt tysięcy woluntariuszy – liczmanów.
Wskaźnik dominicantes oblicza się dla każdej parafii jako odsetek wiernych uczęszczających na niedzielną mszę św., w odniesieniu do ogólnej liczby zobowiązanych według wzoru: D = Uc/Zo * 100
Ważnym zagadnieniem jest tu ustalenie liczby zobowiązanych do udziału w mszy św. Ustalenia tego dokonano globalnie przyjmując, iż od uczestnictwa w mszy św. zwolnione powinny być dzieci do lat siedmiu, chorzy, ludzie starsi o ograniczonych możliwościach poruszania się. Na podstawie analizy struktury demograficznej przeciętnej parafii wiejskiej i miejskiej ustalono, iż jest to 18% populacji, co jednocześnie oznacza, że zobowiązani do uczęszczania na niedzielną mszę św. stanowią 82% wiernych. Tak więc za podstawę obliczania wskaźnika dominicantes przyjmuje się liczbę zobowiązanych [Zo], do których odnosi się liczbę uczestniczących w mszy św. w dniu badania [Uc]. Ponieważ wśród osób uczestniczących w niedzielnej mszy św. jest zawsze grupa wiernych, którzy przystępują również do komunii św., jest możliwość ustalenia drugiego wskaźnika religijności: jest to liczba tych wiernych odniesiona do liczby zobowiązanych, co wyrażone w odsetkach daje wskaźnik communicantes. Jednostkę operacyjną stanowi w badaniu parafia, natomiast jednostką analityczną jest diecezja, w ramach, której liczy się dane z wszystkich parafii, które są bardzo zróżnicowane. Tak więc dane z diecezji stanowią średnią, która wprawdzie upraszcza uzyskany obraz, ale minimalizuje równocześnie ewentualne błędy.
Warto też obejrzeć te mapki:
http://iskk.pl/kosciolnaswiecie/141-dominicantes-i-communicantes-mapy.html
Najgorliwsze diecezje (w 2012):
tarnowska – 69,5%, 22,4%
rzeszowska – 64,2%, 17,8%
przemyska – 60,3%, 17,5%
krakowska- 52,4%, 18,0%
pelplińska – 50,8%, 21,3%
bielsko-żywiecka – 50,6%, 18,9%
Ps. Wracam na Legion w związku z prośbą Czarnego Limuzyny. Pozdrawiam Wszystkich.
Polacy w przeważającej większości nienawidzą Kościoła, księży, katoli i taka jest prawda. Nie trzeba przytaczać liczb, tylko rozejrzeć się wokół siebie w pracy, szkole czy gdzie indziej. To jest nienawiść bardzo często chorobliwa, irracjonalna, pozbawiona podstaw. No bo jak na przykład można ocenić, ot choćby takiego oszołoma:
http://m.youtube.com/watch?v=1hTHSF3jqnw
Mrówcza praca WSI, pułkowników Tobiaszów, mediów, celebrytów, Faktów i Mitów dają dzisiaj zatrute owoce w postaci powyższych pomyleńców, utwierdzających w swojej nienawiści do Kościoła tysiące widzów.
Najgorsze jest to, że ta antykościelna brać stanowi większość wyborczą, którą politycy prawicowi muszą jakoś oszukać, by wygrywać wybory. Stąd te wygibasy Dudy na temat in vitro, choć podejrzewam, że osobiście jest przeciwko tej metodzie. Dlatego, póki ta antykościelna tłuszcza będzie stanowiła w Polsce większość, wygrane wyborcze prawicy będą tylko wątłą budowlą na piachu. Nigdy nie odzyskamy Polski, jeśli antykatolickie oszołomy nadal będą stanowiły większość naszego społeczeństwa.
Ja nie chcę nikogo nawracać ogniem i mieczem, tylko zastanawiam się, jak ten zwierzęcy strach co niektórych przed Kościołem złagodzić. Tylko w ten sposób naprawimy Polskę.
Tak, potwierdzam, że rozmawiałem z Rebeliantką i cieszę się z jej powrotu.
Nie znalazłem na stronie najnowszych statystyk porównawczych, a te określiłyby, czy trend się utrzymuje, czy może zmienił się.
Gwoli informacji: źródło grafiki w ikonie
Zwracasz uwagę na ważne powody odchodzenia ludzi od Kościoła. Antykatolicka propaganda moze zwieść wielu ludzi podatnych na indoktrynację.
Ale nie zgadzam się z tezą, że “Polacy w przeważającej większości nienawidzą Kościoła, księży, katoli i taka jest prawda”. Tak na pewno nie jest. Nienawistna jest mniejszość, która jest hałaśliwa, mocno promowana w mainstreamopwych mediach i przez to tak skrajnie widoczna. Wielu ludzi powtarza ich tezy z głupoty, ale przy pierwszej ciężkiej chorobie lub innym nieszczęściu leca po ratunek do Boga i Kośscioła.
Żyjemy w czasach Orwella, stąd takie, a nie inne postawy.
Jak sobie z tym radzić – mówić prawdę, także w ten sposób
Czy Duda nie wie czym jest in vitro? Wystarczyłoby powiedzieć o faktach, a na pewno do pewnej części by dotarło.
Bardzo cenne to uzupełnienie o wygibasach A. Dudy ws in vitro. Też mnie to raziło.
Z danych w innych źródłach, np. katolickich kalendarzach, wyrażnie widać, że ten trend spadkowy ma cały czas miejsce.
Jak to mawiał ks. Małkowski, w jego praktyce duchowej tylko raz się zdarzyło, by nawet największa świnia nie uciekała się do Boga w chwilach ostatecznych, na łożu śmierci.
Jednak codzienność jest inna. Na hasło “Kościół” wielu ludzi reaguje alergicznie. Dowcipy o księżach są w bardzo dobrym tonie, zaś w powszechnym mniemaniu, nawet wśród “wierzących”, Kościół to mafia okradająca świat.
Co ciekawe, byłem nawet świadkiem na jednej z demonstracji patriotycznych, jak jakiś jegomość o skrzyżowaniu kibola z narodowcem, gdy tylko zobaczył, że obok niego, pod tymi samymi hasłami, demonstrują starsi ludzie z KGP, zaczął ziać nienawiścią i wykrzykiwać o moherach, wariatach od Macierewicza, złodzieju Rydzyku itd. Nie powiem już o tym, jakie hasła spotkały mnie ze strony przechodniów (w każdym wieku), gdy maszerowałem w jednym z marszy w obronie Tv Trwam. Czuło się tak, jakby wokół naskakiwała jakaś agresywna małpiarnia.
To bardzo smutne. Myślę, że w Warszawie jest szczególnie źle, co nawet znaduje odbicie na mapce uczestnictwa w praktykach religijnych, do której odesłałam w jednym z komentarzy.
Na południu i wschodzie Polski jest inaczej.
Gdyby Polacy oglądali mniej mainstreamowych telewizji – powtórzę – to byłoby to z wielką korzyścią dla ich życia duchowego. To w mojej ocenie główny czynnik antykościelnej indoktrynacji.
Ja piszę z perspektywy północno-zachodniej, także sądzę jest podobnie, jak w Warszawie.
Jaka jest moja diagnoza zaistniałego stanu rzeczy? Trend światowy związany z polityką korporacji. Czyli zagonić matki na roboty, promować demoralizację oraz sodomię w celu wychowania idealnego klienta.
Wśród zatrważających faktów znalazłem fakt bardzo radosny :-) Pozdrawiam serdecznie, Rebeliantko!
Słuszne uzupełnienie. Dziękuję.
Wzajemnie :)
Hej siostra :)
A ja tam się bede żegnać w autobusie czy kolejce jak mijamy kosciol i miec nadal ten niebieski fan jak fąfasy lby spuszczają hehe.
mci
ps a na jesein glany kupie i bedzie wiecej git, a co :)))
pps kościołek w kaziku d. – fajna sprawa (z klasztorkiem – mniam!)
;)
Ta ilustracja, to Bazylika Bożego Ciała w Krakowie.
Ps. Już Cię widzę w tych glanach ;))))
No cos Ty! W Kaziku nie ma bazyliki a chyba wiem gdzie bylem :)) A glany przegiecie fakt ale … Cos tam sie wydrepce, o :))
A teraz rozumiem :)
Ale Kazik D. bez “bazyliki” i tak fajnym (a chyba jednym z najfajniejszych w PL) miejscem jest. Np. najstarsze działajace organy w Polsce !!! . A poza tym na Wschodzie czas płynie wolniej – i to właśnie jest najpiękniejsze …
;-)
Nie zgadzam się z tym zdaniem : Stajemy się coraz mniej gorliwymi katolikami. Jest wprost przeciwnie.
Przestają którzy chodzili bo z jakichś względów “trzeba” było chodzić do kościoła. Choć tak naprawdę nigdy gorliwi nie byli. Oni teraz nie muszą się ukrywać z tym.
Jest też jakiś odsetek tych którzy utracili wiarę i przestali.
Zostają ci którzy uczestniczą we Mszy Św , chodzący tylko, ubywają.
To sformułowanie dotyczyło liczb, a nie “jakości” wiary.
Zgadzam się, że zręczniej byłoby powiedzieć, że coraz mniej jest praktykujących katolików.
>praktykujących katolików
O, a tu pleonazm ;-) (http://pl.wikipedia.org/wiki/Pleonazm)
Pozdrawiam
Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa
Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, nieskończonego majestatu, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, świątynio Boga, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, przybytku Najwyższego, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, królu i zjednoczenie serc wszystkich, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, w którym mieszka cała pełnia Bóstwa, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec bardzo upodobał, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, źródło życia i świętości, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, zelżywością napełnione, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, dla nieprawości naszych starte, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, włócznią przebite, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, krwawa ofiaro grzeszników, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, rozkoszy wszystkich Świętych, zmiłuj się nad nami.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
K. Jezu cichy i pokornego serca.
W. Uczyń serca nasze według Serca Twego.
Módlmy się. Wszechmogący, wieczny Boże, wejrzyj na Serce najmilszego Syna swego i na chwałę, i zadośćuczynienie, jakie w imieniu grzeszników Ci składa, † daj się przebłagać tym, którzy żebrzą Twojego miłosierdzia, * i racz udzielić przebaczenia w imię tegoż Syna swego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Wiedziałam, że wytkniesz ten “pleonazm” ;)
Litania – bardzo ważna. Dzięki, że motywujesz do jej odmawiania.
O widzisz, tylko, że Ty się za to nie obrazisz, jak np. Judyta czy nie będziesz żądać wykazywania słuszności danego poglądu cy działania, jak circ, bo przecież wiesz, bez jakichś tam durnych ustalen i doprecywoan, że nasze wzajemne komunikaty tutaj, i tam czy gdzieś, są bona fide byciem ad maiorem Dei gloriam :)
Pozdrawiam
PS komuś coś nawtykałem znów? Nieeee, niemożliweż :)))
???????????????????????????
Któregoś razu stwierdziłaś byłaś, że wypowiadam się tutaj jedynie krytycznie. Tymczasem wypowiedzi me, jak i każdej innej osoby, gdy zwraca uwagę na jakieś niedoskonałości po naszej stronie lepiej jest odbierać zamiast jako atak osobisty, jako raczej życzliwą podpowiedź – do wzięcia, lub nie, lecz na pewno nie do forsowania oceny wypowiadającego się. Stąd me stwierdzenie, że cokolwiek Ci się powie, obrażasz się. cbdo.