Kronika zapowiedzianej śmierci, czyli afera podsłuchowa

Chodzi tu oczywiście o “śmierć polityczną” obozu PO aktualnie rządzącego Polską.  Wygląda na to, że wyrok na niego zapadł na początku 2013 roku w USA.  Tak o tym pisze bloger 35stan w komentarzu do dzisiejszej /10.06.2015/ notki Rosemanna w Salonie24  /TUTAJ/:

“W styczniu 2013 roku (po objęciu urzędu na II kadencję), Obama wysłał do Moskwy swego doradcę Toma Danilona, który przywiózł Putinowi ofertę(bycie elastycznym w sprawie powrotu Rosji do radzieckiej strefy wpływów, w tym do krajów bałtyckich) w zamian za współpracę w kwestii programu atomowego Iranu i Syrii(to obrona Syrii przez Putina, stała się powodem klęski I-go etapu resetu USA-Rosja, okupionego m. inn. śmiercią śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego i 95 towarzyszących mu osób.

Putin nie przyjął wtedy propozycji Obamy i wtedy przygotowano mu Majdan na Ukrainie.
W takiej sytuacji geopolitycznej(konfrontacji USA z Rosją), D.Tusk , przydupas A.Merkel, stał się dla USA niepożądany na czele rządu w Polsce i stąd to przestawienie wajchy w 2013, a potem już wypychanie Tuska i jego opcji aferą podsłuchową, czego kolejną odsłonę obserwujemy.
Ruch antysystemowców Kukiza i Petru, moim zdaniem ma na celu niedopuszczenie PIS-u do samodzielnych rządów, czyli powtórka z 2005 roku(rządy PIS-u w koalicji z ugrupowaniem, którym będą służby sterować i ewentualnie rozwalić rząd, który posunie się za daleko).”.

Również Matka Kurka w swym wczorajszym wpisie  /TUTAJ/ szuka przyczyn obecnej sytuacji za oceanem:

“Być może narażę się na śmieszność, bo żadnych dowodów na to nie mam, jedynie intuicję i logikę zdarzeń, ale mnie od kilku ładnych miesięcy wszelkie rewelacje pachną robotą z drugiej strony oceanu. Na miejscu kowbojów dokładnie tak bym zrobił, zwłaszcza dysponując wiedzą, którą oni muszą dysponować. Takie NATO to trochę lepszy ONZ, no ale mimo wszystko jest dużą przesadą, aby w samym środku Europy członek NATO robił za delegaturę Kremla. Wszyscy zgadujemy, to i ja się pokuszę o hipotezę, że Smoleńsk w powiązaniu ze sprawami ukraińskimi przyspieszyły akcję, czy też zmobilizowały kowbojów do podjęcia odpowiednich kroków. (…)  Tusk zwiał, Komorowski jest strzępkiem nerwów, nikt nie wie, co i kiedy wypłynie, łącznie z miejscową bezpieką, która też się domyśla kto, komu, po co i za ile. Poważna gra zacznie się wówczas, gdy wypłyną materiały smoleńskie, ale obawiam się, że właśnie te materiały nie wypłyną, bo to jest najcięższy kaliber, z zapalnikiem międzynarodowym. Jak się najtłustsze misie nie przestraszą widokiem swojego zmasakrowanego zaplecza, to może trzeba będzie wyłowić jakieś grubsze zwłoki,”.

Jest bardzo prawdopodobne, że 35stan oraz Matka Kurka mają rację, choć n.p. Jerzy Targalski uważa, iż afera podsłuchowa jest epizodem w walce wywiadu cywilnego z wojskowym w III RP.  Dla porządku przypomnę, że Zbigniew Stonoga zaczął w poniedziałek ujawniać na Facebooku akta Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga dotyczące podsłuchów w warszawskich restauracjach.  Do wczorajszego wieczora opublikował już 20 tomów /z 28/.  We wtorek /wczoraj/, został zatrzymany na dwie godziny, zrobiono rewizję w jego mieszkaniu i postawiono mu zarzuty publikacji akt prokuratorskich bez zezwolenia.  Potem go wypuszczono, ale objęto dozorem policyjnym.

Stonoga twierdzi, że ktoś przysłał mu maila z linkiem do chińskiego serwera, na którym od paru tygodni znajdowały się akta śledztwa.  Podobnie jak Sylwester Latkowski, który prawie rok temu /w czerwcu 2014/ opublkowal pierwsze podsłuchane rozmowy polityków, Zbigniew Stonoga jest dość “szemraną” postacią.  W przeszlości byl związany z Lepperem i Samoobrona oraz oskarżany o poważne przestępstwa /patrz  /TUTAJ/ i  /TUTAJ//.  Także wczoraj Stonoga zapowiedział utworzenie swojej partii politycznej.

Znacznie mniej uwagi niż perypetiom Stonogi poświęcano temu, co zawierają ujawnione akta.  Notka Rafała Momota na ten temat została usunięta z Salonu24 /kopia Google – /TUTAJ//.  Jej najciekawszy fragment głosił:

“Najważniejszą chyba informacją jest natomiast głoszony przez najlepiej poinformowanych o tym – wysokich rangą wojskowych – totalny rozkład panujący w armii RP. Kilku z wojskowych spotyka się z panami Sikorskim oraz z innymi politykami i informuje ich o tym bardzo ważnym i groźnym stanie, szczególnie niebezpiecznym w świetle wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Z tego co można przeczytać z akt sprawy, nie robi to wielkiego wrażenia na słuchaczach. W przypadku pana Sikorskiego wg jednego z kelnerów, chce on to wykorzystać do swoich rozgrywek personalnych a nie dla ratowania tego co zostało z Wojska Polskiego.”.

Coś z tego musiało być prawdą, gdyż zaledwie kilka chwil temu portal RMF24.pl poinformował  /TUTAJ/, że Radosław Sikorski nie będzie już marszałkiem Sejmu.  Co wiecej, pani premier Ewa Kopacz oznajmiła, iż nie podpisze sprawozdania prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta za 2014 rok.  Zapewne i on straci wkrótce swe stanowisko.  Wczoraj Bartłomiej Sienkiewicz oznajmił, że wycofuje się z zycia publicznego.

Wczoraj w portalu RMF24.pl Tomasz Skory opisał /TUTAJ/, jak wedlug akt opublikowanych przez Stonogę:

“Uwagę zwróciło choćby ujawniona przez jednego z kelnerów teza, że forsowana przez Donalda Tuska unia energetyczna to tylko fasada dla interesów prowadzonych na Ukrainie przez firmy Jana Kulczyka. Co więcej, z rozmowy Kulczyka z Radosławem Sikorskim wg przesłuchiwanego miałoby wynikać, że ówczesny szef MSZ chciał zostać unijnym sekretarzem do spraw energetyki, żeby móc nadzorować inwestycje Kulczyka na Ukrainie. (…) W złożonych przed prokuratorem zeznaniach jeden z kelnerów twierdzi, że Leszek Miller w rozmowie z Janem Kulczykiem miał mówić o pomocy “na pograniczu prawa”, której udzielał jako premier różnym firmom. Z kolei w rozmowie Miller-Kwaśniewski obaj panowie mieli zgodnie opisywać swoje działania w tzw. aferze Rywina jako niezgodne z prawem.”.

Na zakończenie chcę zwrócić uwagę na publikację portalu Niezalezna.pl  /TUTAJ/. Dowiedzielismy się z niej, że portal ten oraz “Gazeta Polska” dysponowały wszystkimi 28 tomami akt śledztwa już od marca 2015.  Traktowano je jednak jako swego rodzaju “zloża informacji”, które stopniowo eksploatowano.  W tym tekście można znaleźć szereg linków do artykułów powstałych na podstawie materiałów prokuratorskich.  Warto też przypomnieć, że ujawnionej niedawno rozmowy Wojtunika z Bieńkowską w aktach prokuratury NIE BYŁO.  Dostarczył ją prokuratorom dopiero Cezary Gmyz juz po opublikowaniu jej w “Do Rzeczy”.

O autorze: elig