Linia podziału przebiega między Wnukami Żołnierzy Wyklętych a progeniturą Marchlewskiego i Róży Luksemburg, przez 25 lat występującą w roli produktu polskopodobnego

Polska

Linia podziału przebiega między Wnukami Żołnierzy Wyklętych a progeniturą Marchlewskiego i Róży Luksemburg, przez 25 lat występującą w roli produktu polskopodobnego

Warto było!

(…) Nie byłoby tego sukcesu bez wolnych mediów, bez rosnącej w oczach Strefy Wolnego Słowa. Od Radia Maryja po Telewizję Republika… Skromność nie pozwala przypomnieć, kto był w tym froncie pierwszy. Również niemożliwe byłoby to zwycięstwo bez przebudzenia Polaków, bez samorzutnego opanowania przestrzeni wirtualnej. Bo przecież w wielkim starciu zwyciężyli nie tylko zaciężni kandydaci do parlamentu i lekkie chorągwie niezależnych dziennikarzy, ale nade wszystko pospolite ruszenie mediów społecznościowych. Ogniem i memem!

Młodzi historycy wygrali bitwę o pamięć. W IPN i na „Łączce”! Wnuki Żołnierzy Wyklętych okazały się silniejsze od potomków swoich katów. Bo przecież nieprawdą jest, że współczesny spór o Polskę toczyły trumny Dmowskiego i Piłsudskiego, ten podział unieważniła wielka Solidarność.

Linia podziału przebiega między nimi a progeniturą Marchlewskiego i Róży Luksemburg, przez 25 lat występującą w roli produktu polskopodobnego!

Lata politycznego czyśćca (trwał z grubsza tyle, ile junta Jaruzelskiego) nie zostały zmarnowane. Poległych w Smoleńsku zastąpili ich koledzy – tacy jak Andrzej Duda i dzielne kobiety – córki i wdowy!

Wielce pouczającym zajęciem było obserwowanie w trakcie wieczoru wyborczego pogubienia się mainstreamu. Jego aktywiści jeszcze raz dowiedli, że niczego nie zrozumieli i niczego się nie nauczyli. Wśród telewizyjnych komentatorów udział sympatyków Wielkiej Zmiany był znikomy. Dalej bredziły mocno zużyte gadające głowy, czepiając się słów i szukając „mowy nienawiści” u tych, którzy przez ostatnie lata byli ofiarami przemysłu pogardy.

Tego wieczoru, kiedy w słowach zwycięzców dominowała wielkoduszność i wola zgody pod biało-czerwonym sztandarem, przegrani i ich lokaje nie zdobyli się na jedno właściwe zdanie:

„Polacy, wybaczcie nam!”.

Marcin Wolski

Cytowane za: http://m.niezalezna.pl/72398-warto-bylo

(Tytuł mój – Andy)

O autorze: Andy-aandy

Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... * Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...