Krętacze

Mogę zaakceptować i chętnie poprę naprawienie sytuacji z Trybunałem Konstytucyjnym – nawet z pogwałceniem procedur i litery prawa,
nie zgadzam się jednak, by ludzie, którzy mają mnie, jako cząstkę “władzy zwierzchniej RP” – reprezentować w instytucji stanowiącej prawo, niszczyli autorytet Państwa Polskiego i obniżali morale społeczeństwa jawnie i publicznie uchylając się od mówienia prawdy.

Dlaczego przedstawiciele PiS (np. dziś wieczorem w Polsat News – pan marszałek senatu Stanisław Karczewski) udają, że czarne jest białe? Przecież widać, że kręcą, że wiją się jak piskorze.
Dlaczego zamiast mówić tak tak, nie nie, Prezydent Duda schował głowę w piasek?
Mógł za wczasu, zaraz po zaprzysiężeniu – otwarcie powiedzieć, że na skutek przeprowadzonej przez PO zmiany ustawy o TK, doszło do kryzysu zaufania wobec tej instytucji i w związku z tym Naród musi zainterweniować, wypowiadając się w tej sprawie poprzez referendum.
Można było przygotować projekt zmiany ustawy i zapisu konstytucji. Wprowadzić obieralność sędziów i prezesa NIK w wyborach powszechnych.
Ale nie, poszli na skróty. Cena za to może być ogromna.

Panie Prezesie, można w nielegalny, ale prawny sposób zrobić coś dla dobra Narodu. Nie trzeba się tego wstydzić, a już na pewno – kłamać, udawć, że działa się zgodnie, z (niegodziwym zresztą) prawem.

O autorze: Asadow

Marek Sas-Kulczycki „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”