Propagandowy triumf Państwa Islamskiego – zamachy w Brukseli

Dziś, 22 marca 2016 roku, doszło do zamachów bombowych w Brukaseli, dwóch na lotnisku, a jednego na stacji metra. Zginely 34 osoby, a rannych jest 200. Ta stacja metra nie była wybrana przypadkowo. W promieniu kilkuset metrów od niej znajdują się najważniejsze instytucje Unii Europejskiej. Był to wiec symboliczny cios w serce Europy. Do jego zadania przyznało się Państ wo Islamskie {TUTAJ}.

Jak telewizyjne relacje z tych wydarzeń mógł odebrać prawowierny muzułmanin sunnita? Prawdopodobnie jako dowód potęgi Państwa Islamskiego, które jest w stanie zwalczać niewiernych w centrum ich terytorium i wypełniać w ten sposób wolę Allaha. Po jeszcze bardziej bardziej krwawych zamachach w Paryzu w listopadzie 2015 napisałam w notce “Ilu jeszcze ludzi w Zachodniej Europie zginie w zamachach…”:

“terrorystów islamskich, zanim rządzący Unią Europejską głupcy porzucą wreszcie swe mrzonki o multi-kulti i zdadzą sobe sprawę z tego, że muzułmanie SĄ wrogami cywilizacji europejskiej. Nie chodzi tu bynajmniej o garstkę fanatyków wysadzających siebie oraz innych w powietrze. W maju 2015 telewizja Al Jazeera przeprowadziła ankietę wśród swych widzów na temat Państwa Islamskiego. Efekt był taki:
“81% widzów telewizji Al Jazeera popiera działania ISIS …ndie.pl/81-widzow-telewizji-al-jazeera-popiera-dzialania-isis/
27.05.2015 – 81% jest za wsparciem dla ISIS. Widzowie arabskojęzycznej telewizji Al Jazeera w dużej mierze składają się z sunnickich muzułmanów”.
Co ciekawe, portal Ndie.pl został zablokowany. Gdy próbuję na niego wejść – otrzymuję ostrzeżenie o…hakerach.” {TUTAJ}.

Miesiąc później, w grudniu 2016, opublikowałam tekst “Państwo Islamskie, czyli “efekt demonstracji””. Stwierdziłam w nim:

“Co jednak jest najistotniejsze – to niezwykła atrakcyjność Państwa Islamskiego dla muzułmanów będących radykalnymi sunnitami. Utworzyło ono sieć swych odnóg zwanych wilajatami od Kaukazu do Libii oraz od Europy do Nigerii. (…) obecnie w Iraku i Syrii jest między 27 a 31 tys. żolnierzy pochodzących z zagranicy, w tym ponad 5000 z Zachodniej Europy. To bardzo dużo, jeśli wziąć pod uwagę, że liczebność całych sił zbrojnych Państwa Islamskiego szacowana jest pomiędzy 50 a 100 tysięcy.

Dlaczego Państwo Islamskie ma tak wielką siłę przyciągania? Moim zdaniem decyduje o tym tzw. “efekt demonstracji”. Państwo Islamskie mianowało się “Kalifatem”, czyli czymś w rodzaju “świętego królestwa”. I rzeczywiście. Gdy wszystkie siły Zachodu [oraz Rosji, Iranu i Turcji] wystąpiły przeciw niemu – nie są w stanie go pokonać. Nieudolność koalicji walczących z Państwem Islamskim utwierdza prawowiernych sunnitów w przekonaniu, ze jest ono prawdziwym Kalifatem, cieszącym się szczególną łaską Allaha.” {TUTAJ}.

Zamachy w Brukseli mogą tylko wzmocnić to przekonanie. W dodatku w ciagu ostatnich 10 dni zaszly dwa inne wydarzenia potęgujące wrażenie siły islamu i słabości Zachodu. Pierwsze z nich – to ogłoszone przez Putina [14.03.2016]odwrotu z Syrii. Nie ma przy tym znaczenia, na ile Putin faktycznie się wycofał. Istotna jest to, że do świata islamskiego poszedł przekaz: oto kolejny niewierny chciał walczyć z Kalifatem i musiał sromotnie umykać. Drugim wydarzeniem tego rodzaju jest zawarty 18 marca 2016 układ między UE a Turcją o imigrantach. Sprowadza się on do tego, że UE zobowiązała się do zapłacenia haraczu “turackiemu sultanowi” Erdoganowi w zamian za powstrzymywanie naplywu muzułmańskich imigrantów do Europy. Erdogan wytargowal też inne ustępstwa.

Dziesięć dni – trzy dowody słabości Europy. Trudno się dziwić, że muzułmanie nią w tej chwili gardzą. Mogę tylko powtórzyć zakończenie mojej grudniowej notki:

“Im dłużej trwa niezdecydowanie w sprawie zwalczania Państwa Islamskiego, tym więcej zwolenników znajduje ono wśród sunnickich muzułmanów.”.

O autorze: elig