Świat was znienawidzi_Sobota, 30 kwietnia 2016r.

Prymas_Belgii. prześladowania

Myśl dnia

Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa.

 

Św. Hieronim

 ______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

św. Piusa V, papieża

Okres wielkanocny, J 15, 18-21

Posłuchaj

Uczniowie Jezusa, których On sam wybrał, nie są już własnością tego świata. Należą do Jezusa i świat nie ma nad nimi władzy. To oni mogą zmieniać świat, a nie świat ich!

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
J 15, 18-21
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał».

Jezus mówi do swoich uczniów, że to On sam ich wybrał z tego świata. Zobacz, że taki wybór to przede wszystkim gwarancja przynależności do  Jezusa oraz źródło łaski. Bycie wybranym przez Jezusa  pozwala być wolnym od wpływów tego świata. Pamiętaj, że „tylko martwe ryby płyną z prądem”.

Jezus nie ulegał presji otoczenia i nie starał się przypodobać innym. Żył Prawdą i głosił Prawdę. Był w jedności z Ojcem, który Go posłał. To On zmieniał świat, a nie świat Jego. Jezus zachęcał swoich uczniów, aby postępowali podobnie jak On.

Bycie wybranym ze świata nie chroni od bólu i odrzucenia, a wręcz przeciwnie. „Sługa nie jest większy od swego pana”. Świat nie lubi takich jak Jezus, którzy stają w obronie prawdy, są wierni Bogu i Jego przykazaniom. Pomyśl, czy znasz kogoś takiego, kto przeciwstawia się światu? Czy ty chciałbyś być taki?

Jeśli chcesz zmieniać świat, w którym żyjesz, to podejmuj każdego dnia ryzyko życia jak Jezus. Pogarda i odrzucenie przez innych mogą być wówczas przejawem tego, że naprawdę żyjesz i dobrze pełnisz swoją misję.

_____________________________________________________________________________________________________________

 

_____________________________________________________________________________________________________________

Liturgia słowa na dziś

PIERWSZE CZYTANIE (Dz 16,1-10)

Paweł zabiera z sobą Tymoteusza

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

Paweł przybył także do Derbe i Listry. Był tam pewien uczeń imieniem Tymoteusz, syn wierzącej Żydówki i ojca Greka. Bracia z Listry dawali o nim dobre świadectwo. Paweł postanowił zabrać go z sobą w podróż. Obrzezał go jednak ze względu na Żydów, którzy mieszkali w tamtejszych stronach. Wszyscy bowiem wiedzieli, że ojciec jego był Grekiem. Kiedy przechodzili przez miasta, nakazywali im przestrzegać postanowień powziętych w Jerozolimie przez apostołów i starszych. Tak więc utwierdzały się Kościoły w wierze i z dnia na dzień rosły w liczbę. | Przeszli Frygię i krainę galacką, ponieważ Duch Święty zabronił im głosić słowo w Azji. Przybywszy do Myzji, próbowali przejść do Bitynii, ale Duch Jezusa nie pozwolił im, przeszli więc Myzję i zeszli do Troady. W nocy miał Paweł widzenie: jakiś Macedończyk stanął przed nim i błagał go słowami: „Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!” Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii w przekonaniu, że Bóg nas wezwał, abyśmy głosili im Ewangelię.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 100,1-2.3.4ab-5)

Refren: Niech cała ziemia chwali swego Pana.

Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie, *
służcie Panu z weselem!
Stawajcie przed obliczeni Pana *
z okrzykami radości.

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, *
On sam nas stworzył.
Jesteśmy Jego własnością, *
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, *
z hymnami w Jego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry, +
Jego łaska trwa na wieki, *
a Jego wierność przez pokolenia.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Kol 3,1)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych,
szukajcie tego, co w górze,
gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 15,18-21)

Nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.
Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: «Sługa nie jest większy od swego pana». Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał”.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Odrzuceni i wybrani

Uczniowie Jezusa zostali wezwani do tego, aby wiernie Go naśladować. Bez wątpienia było to ich pragnieniem. Niespodziewanie jednak doczekali się swoistej pomocy w realizacji tego wezwania także ze strony świata, a więc tych, którzy nie przyjęli Jezusa. Świat, czyli grzeszna ludzkość, odrzucił Jezusa i Go znienawidził do tego stopnia, że wydał Go na prześladowanie i śmierć. Odtąd staje się to także drogą uczniów Chrystusa. Świat nie umie miłować, ponieważ nie ma w sobie wiary. Dlatego właśnie nie poznał Tego, który posłał Jezusa. Tak zaznacza się ogromna przepaść między światem a uczniami: niewierzącymi i wierzącymi, nienawidzącymi i miłującymi. Ostatecznie jednak jest to różnica na wieki między odrzuconymi a wybranymi.

Jezu, Ty mnie wybrałeś, a więc już nie należę do tego świata, choć jeszcze na nim przebywam. Umocniony Twoim przykładem w znoszeniu prześladowań pragnę gorliwie Cię naśladować.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks. Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła.

______________________________________________________________________________________________________________

 

Nie jesteś więźniem swojej przeszłości!

Arnold A. Lazarus, Clifford N. Lazarus, Allen Fay / slo

Rany z przeszłości nie muszą stale krwawić (fot.shutterstock.com)

Twoje przyszłe zachowanie będzie oparte na twoich dzisiejszych czynach. To, co robisz dzisiaj, jutro stanie się przeszłością. Rany z przeszłości nie muszą stale krwawić. Musisz tylko nauczyć się nowych sposobów rozwiązywania problemów tu i teraz, by przezwyciężyć stare „prawdy” i wyobrażenia.

Z psychologicznego punktu widzenia, wczesne lata naszego życia oraz wyposażenie genetyczne są podstawą rozwoju naszej osobowości. Wydarzenia z dzieciństwa mogą mieć wyraźny wpływ na dorosłość i skłonność do powtarzania wciąż tych samych wzorców zachowań. Większość z nich nie musi jednak zamykać nas w przeszłości, chyba że im na to pozwolimy, opierając się wciąż na tych samych schematach.

C. pozwoliła przeszłości zdobyć nad sobą ogromną władzę, nie rozumiejąc, że to, co było, już odeszło i nie ma magicznego wpływu na teraźniejszość czy przyszłość. Jako dziecko C. nie potrafiła przeciwstawić się swemu dominującemu ojcu tyranowi. Po trzydziestu latach wciąż czuje, że musi się mu podporządkowywać. Wiele osób wychowanych w domach o złej atmosferze długo jeszcze czuje się bezsilnymi i złymi. Dwudziestotrzyletnia B. ujęła to w ten sposób: „Jak miałabym kiedykolwiek poczuć się dobrze lub dobrze o sobie pomyśleć? Mimo wszystko jestem dzieckiem alkoholika! Również ci, którzy jako dzieci byli stale bici lub molestowani seksualnie, często stają się więźniami własnej przeszłości.

Ludzie jednakże mogą wymazać szkodliwe efekty przeszłości. Istnieją dowody, iż nawet w najbardziej skrajnych przypadkach nie musisz pozostawać bezsilną ofiarą minionych wydarzeń, zwłaszcza jeżeli znajdzie się oddaną i profesjonalną pomoc. Niektóre nawyki i uczucia mogą być trudne do przezwyciężenia – trudne, ale nie niemożliwe. Zawsze jest nadzieja. Jeżeli, tak jak C., nie walczysz z błędnymi wyobrażeniami o sobie, lecz uznajesz je za prawdę, to nie uda ci się uwolnić od bolesnej przeszłości. Musisz nauczyć się nowych sposobów rozwiązywania problemów tu i teraz, by przezwyciężyć stare „prawdy” i wyobrażenia.

Jeżeli jako dziecko byłeś poniżany, twój umysł przechowuje wszystkie tamte upokorzenia i regularnie je odtwarza. Rezultatem tego negatywnego „kodowania”, są przede wszystkim negatywne uczucia. Zmiana zabarwienia owego „kodu” z negatywnego na pozytywne istotnie pomaga zmienić również uczucia negatywne w pozytywne. Jedna z najbardziej skutecznych form psychoterapii, terapia poznawcza, w dużym stopniu opiera się na założeniu o silnym wpływie sposobu, w jaki ujmujemy rzeczywistość. Jeśli powtarzasz sobie wystarczająco często, że coś się nie uda, to prawdopodobnie tak będzie, a przynajmniej będziesz czuł, że się nie uda, zanim nawet spróbujesz. Lecz jeśli powiesz sobie, że podołasz trudnościom, to ogromnie zwiększysz szanse powodzenia. Zbyt proste? Być może. Jednak pozytywne przekonania w dużym stopniu wpływają na pozytywne uczucia, zwłaszcza wtedy, gdy towarzyszą im rozważne próby realizacji pragnień.

Oto pewna technika zmiany negatywnego myślenia o sobie. Najpierw spiszcie wszystkie upokorzenia, których doznaliście i które możecie sobie przypomnieć. Następnie, rozważając je wszystkie jedno po drugim, sprawdźcie ich sensowność. Zobaczmy, czy istnieją dla nich jakieś faktyczne podstawy. To ćwiczenie zabiera trochę czasu i wysiłku, lecz taki powrót do przeszłości i przewartościowanie jej jest tym, co może doprowadzić do zmian. Nawet jeśli kiedyś robiłeś głupie, szkodliwe czy lekkomyślne rzeczy, nie znaczy to, że jesteś głupią, szkodliwą czy lekkomyślną osobą.

Zwróć uwagę na sytuację, kiedy przypisujesz sobie negatywne cechy: „Psuję wszystko, do czego się zabiorę!”, „Po co się starać? Nic nie potrafię zrobić dobrze!”, „Jestem kompletnym idiotą!”, „Zupełnie się do tego nie nadaję!”, „Nie zasługuję na to, aby być szczęśliwym!”.

Zastępuj takie negatywne oceny, stale powtarzanymi pozytywnymi określeniami: „Jestem całkiem bystry”, „Dobrze sobie radzę”, „Jestem dobrym sprzedawcą”, „Mogę być interesujący i bardzo zabawny”, „Mam nadzieję, że mi się uda, lecz nawet jeśli nie, to jakoś sobie poradzę”. Dbaj o to, aby te pozytywne uwagi były prawdziwe – okłamywanie się nie pomoże – unikaj jednak nadmiernej samokrytyki i skup się na jaśniejszych stronach rzeczywistości.

Ponadto, aby przeciwdziałać negatywnemu kodowaniu, energicznie zwalczaj przekonanie, że jesteś na zawsze więźniem własnej przeszłości. Skutecznym na to sposobem jest powrót do konkretnych nieszczęśliwych doświadczeń z dzieciństwa, kiedy jest się głęboko zrelaksowanym. Spróbuj powtarzać sobie na przykład następujące stwierdzenia: „To jest już tylko dawno miniona historia. Teraz jestem już dorosły”. Możesz także spróbować technik wizualizacji. Wyobraź sobie bolesne zdarzenia z dzieciństwa i przywołaj obraz osób, które cię skrzywdziły i upokorzyły. Ćwiczenia te, powtarzane regularnie, często łagodzą ból minionego cierpienia. Twoje przyszłe zachowanie będzie oparte na twoich dzisiejszych czynach. To, co robisz dzisiaj, jutro stanie się przeszłością. Połączenie aktywnej refleksji, wizualizacji i dodatkowo jeszcze skutecznych działań (np. wymuszanie na sobie dojrzałych zachowań asertywnych, nawet jeżeli ze strachu drżą ci kolana) może uwolnić od udręk przeszłości. Jeżeli z czasem konsekwentnie zamienisz negatywną samokrytykę na pozytywną samoakceptację i będziesz ćwiczyć asertywność, ten nowy sposób myślenia i działania stanie się integralną częścią twojej osobowości. Zmienisz też minione porażki na teraźniejsze i przyszłe powodzenie.

Przeszłość dawno minęła; mogę pozwolić jej odejść i zrobię to. Teraz jestem już człowiekiem dorosłym, a nie przestraszonym dzieckiem. Rany z przeszłości nie muszą stale krwawić. Nie będę niepotrzebnie koncentrował się na tym, co było; skupię się natomiast na tym, co jest i co może się zdarzyć. Będę postępował jak asertywny dorosły, nawet jeśli czasami czuję się jak przestraszone dziecko. Jeśli zauważę, że sam siebie deprecjonuję, będę ćwiczył zmianę sposobu mówienia, zastępując negatywne wyrażenia pozytywnymi. Możesz się uwolnić od bolesnej przeszłości.

Więcej w książce: Jak nie wpaść w depresję. 40 szkodliwych przesądów, które zatruwają nam życie – Arnold A. Lazarus, Clifford N. Lazarus, Allen Fay

http://www.deon.pl/

_____________________________________________________________________________________________________________

5 mocnych cytatów św. Katarzyny ze Sieny

(fot. Lawrence OP / Source / CC BY-NC-ND)

1. Służba nie jest wstydem, ponieważ służyć Bogu nie oznacza być poddanym, lecz panować. Im doskonalsza jest ta służba, im bardziej stajemy się Mu poddani, tym bardziej jesteśmy wolni i tym bardziej panujemy nad sobą. Wówczas nie panuje nad nami żadna rzecz, a zwłaszcza grzech.

 

2. W jej Dialogu o Bożej Opatrzności, który podyktowała pod koniec życia, można znaleźć przejmujące napomnienia skierowane do kapłanów:

“Gdyby zastanowili się nad stanem swoim, nie popadliby w takie nieszczęścia; byliby tym, czym winni być i czym nie są. Przez nich cały świat jest zepsuty, gdyż postępują gorzej, niż sami ludzie świata. Nieczystością swą kalają oblicze swej duszy, zatruwają swych podwładnych, ssą krew Oblubienicy mojej, świętego Kościoła. Pobladła i omdlała od grzechów ich. Miłość i uczucie, które winni mieć dla niej, przenieśli na siebie samych; gorliwi są tylko w łupieniu jej. Mieli dbać o dusze, a ubiegają się tylko o wysokie urzędy i wielkie dochody. Z powodu swego złego życia wywołują u ludzi świeckich pogardę i nieposłuszeństwo względem Kościoła, choć pogarda ta i to nieposłuszeństwo jest rzeczą godną potępienia i grzech kapłanów nie usprawiedliwia błędu ludzi świeckich”.
3. Doskonałość nie polega na umartwianiu i zabijaniu ciała, lecz na zabiciu woli własnej i przewrotnej.

 

4. Święta Katarzyna podkreślała konieczność okazywania szacunku kapłanom, choćby ich życie było mało przykładne:

“Winniście ich szanować, jakiekolwiek były ich błędy, przez miłość do Mnie, Boga wiecznego, który wam je zsyłam i przez miłość życia łaski, którą znajdujecie w tym skarbie [w Eucharystii], zawiera on bowiem całego Boga-człowieka, Ciało i Krew Syna mojego, zjednoczonego z moja naturą boską. Winniście ubolewać nad ich grzechami, darząc je nienawiścią i starać się, przez miłość i świętą modlitwę, przyodziać ich często i zmyć łzami waszymi ich brud; i ofiarować w moim obliczu za nich wasze łzy i wielkie pragnienie, abym ich przyodział, przez dobroć moją, szatą miłości”.
5. Miłość i pokora są to dwa skrzydła, konieczne do lotu w krainę życia wiecznego.
Modlitwa za wstawiennictwem św. Katarzyny ze Sieny:

 

Święta Katarzyno, mężna kobieto, wyproś nam łaskę odnalezienia drogi, która prowadzi nas ponad wody grzechu, rozpaczy, zniechęcenia i beznadziei, do Mostu, którym jest Pan Jezus, Odkupiciel człowieka. Mężna św. Katarzyno, wypraszaj nam łaskę duchowego rozeznawania dróg życia i dróg śmierci. Obyśmy podjęli codzienny trud nawrócenia. Ty jesteś przykładem umiłowania Jezusa Chrystusa w Kościele Katolickim, który zachowuje cały depozyt wiary przekazany nam przez Apostołów. Prośmy Boga, byśmy z pokorą, jak św. Katarzyna, dostrzegając grzechy ludzi Kościoła, duchownych i świeckich, z tym większą gorliwością modlili się o ich świętość.

_____________________________________________________________________________________________________________

Święty Pius V, papież

Święty Pius V

Antonio Ghislieri (znany także jako Aleksandrinus) urodził się 17 stycznia 1504 r. w Bosco Marengo, w Piemoncie (Włochy). Drogowskazem jego całego życia była najdoskonalsza pobożność chrześcijańska. Rodziców nie było stać na kształcenie syna. Dlatego Antonio zajmował się wypasem owiec. W wieku 14 lat dzięki pomocy jednego z sąsiadów dostał się na studia do konwentu dominikanów. Mając zaledwie piętnaście lat, w 1520 r., przywdział habit dominikański. Otrzymał zakonne imię Michał. W 1521 r. złożył śluby. W zakonie stał się wzorem doskonałości religijnej. Studia teologiczne odbywał kolejno w Bolonii i w Genui. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1528 roku, gdy miał 24 lata. Po uzyskaniu tytułu lektora teologii wykładał w klasztorach w Vigevano, w Soncino i w Alba. Praca ta zajęła mu szesnaście lat; prócz tego pełnił w zakonie inne ważne funkcje. Wielokrotnie wybierano go na przeora, ponieważ wyróżniał się szlachetnymi obyczajami i prowadził surowe życie.
Dla zażegnania szerzących się herezji papież Paweł III w roku 1542 wyznaczył w każdej diecezji inkwizytorów rzymskich. Ojciec Michał musiał wyróżniać się niezwykłą gorliwością, skoro został wyznaczony na wikariusza inkwizytora papieskiego na Padwę. Niedługo potem został mianowany inkwizytorem Pawii, a w roku 1546 – na diecezję Como i Bergamo. Wreszcie na propozycję kardynała Piotra Carafy papież mianował o. Michała inkwizytorem na okręg rzymski (1551). W roku 1555 na tron papieski wstąpił kard. Piotr Carafa pod imieniem Pawła IV. Jako zwolennik generalnych reform w Kościele w roku 1556 zaprosił o. Michała do Rzymu dla przeprowadzenia reform w kurii rzymskiej. W tymże roku Paweł IV mianował o. Michała biskupem Nepi i Sutri. W roku zaś 1557 wyniósł go do godności kardynała. Wreszcie w roku 1558 powierzył mu urząd naczelnego inkwizytora na cały Kościół powszechny.
Pomimo tylu tak zaszczytnych godności kardynał Michał Ghislieri wyróżniał się nadal niezwykłą prostotą i stylem życia. Po pewnym czasie jednak naraził się papieżowi. Paweł IV był bowiem zwolennikiem rządów twardych i na punkcie prawowierności był nieubłagany. Polecił inkwizytorom, by wobec podejrzanych o sprzyjanie nowinkom byli bezwzględni. Nie można się temu dziwić, gdyż głoszone błędy znajdowały wielu zwolenników także wśród hierarchii kościelnej. Kardynał Ghislieri był natomiast zwolennikiem taktyki przekonywania, upominania i jak najłagodniejszych kar. Dzięki temu uwolnił od podejrzenia o herezję kardynała Morone i uwolnił z więzienia arcybiskupa Toledo, Bartłomieja Carranza, podejrzanego również o sprzyjanie herezji. Na wiadomość o tym surowy papież wypominał kard. Ghislieri, że przez swą zbytnią łagodność rozzuchwala błędnowierców. Doszło do tego, że wyrzucał mu wprost, że jest niegodnym kardynalskiej purpury, groził mu nawet uwięzieniem w Zamku Anioła (1559).
Następca Pawła IV, Pius IV zwolnił kard. Ghislieri z urzędu naczelnego inkwizytora i przeniósł go z Rzymu na biskupstwo Mondovi w Piemoncie (1560). Okazało się, że także do jego diecezji dotarły “nowinki” heretyckie. Gorliwy biskup starał się wszelkimi sposobami pozyskać odpadłych od Kościoła. Unikał przy tym środków represyjnych.
9 grudnia 1565 roku zmarł papież Pius IV. Kardynałowie, na wniosek św. Karola Boromeusza, 7 stycznia 1566 roku wybrali jego następcą kardynała Ghislieri. Nowy papież przybrał sobie imię Piusa V. Koronacja odbyła się 17 stycznia, w sam dzień urodzin papieża. Miał on wtedy 62 lata.
Pius V od razu przystąpił do wprowadzania w życie uchwał zakończonego 3 lata wcześniej Soboru Trydenckiego. Zwracał baczną uwagę, by do urzędów kościelnych dopuszczać tylko najgodniejszych. Odrzucał stanowczo względy rodzinne, dyplomatyczne czy też polityczne. Przeprowadził do końca reformę w kurii rzymskiej: w Datarii, Sygnaturze, w Kamerze i w Kancelarii Papieskiej. Zaprowadził także ład w poszczególnych kongregacjach rzymskich i wprowadził kongregacje nowe, jak na przykład kongregację interpretacji uchwał Soboru Trydenckiego i kongregację indeksu. Wprowadził zakaz opuszczania na dłuższy czas przez biskupów diecezji i parafii przez proboszczów. Nakazał biskupom odbywanie regularnych wizytacji parafii. Dla podniesienia studiów i poziomu moralnego kleru państwa watykańskiego nakazał, by klerycy odbywali studia w Kolegium Rzymskim, które zostało powierzone jezuitom. Nalegał niemniej stanowczo, by każda diecezja miała seminarium dla swoich kleryków. Wyznaczył wizytatorów apostolskich, którzy mieli dopilnować, aby uchwały Soboru były przeprowadzone we wszystkich krajach. Jednym z pierwszych posunięć nowego papieża było uzupełnienie kolegium kardynalskiego o ludzi prawych i całkowicie oddanych sprawie Kościoła.
W swoich wysiłkach dla przeprowadzenia reformy nie pominął papież także zakonów. Kiedy humiliaci nie chcieli poddać się zarządzeniom papieskim, zostali zniesieni dekretem w 1571 roku.
Dla pozyskania prawosławnych Greków Pius V wyniósł do godności doktorów Kościoła czterech przedstawicieli Kościoła wschodniego: św. Bazylego, św. Grzegorza z Nazjanu, św. Grzegorza z Nyssy i św. Jana Złotoustego. Wprowadził też ich imiona do liturgii łacińskiej na wzór czterech wielkich doktorów w Kościele zachodnim, którymi byli: św. Ambroży, św. Hieronim, św. Augustyn i św. Grzegorz I Wielki. Do grona doktorów, czyli nauczycieli Kościoła, dołączył w 1567 r. także swojego współbrata zakonnego, św. Tomasza z Akwinu (z tytułem Doktora Anielskiego) i zarządził wydanie drukiem jego dzieł, a także wprowadził je do programów seminaryjnych.
Katechezie katolickiej przysłużył się przez zainicjowanie i ogłoszenie Katechizmu Rzymskiego (1566), który miał być dla proboszczów podstawą do wykładu wiary. Zasługą Piusa V była także reforma brewiarza (1568) i mszału (1570). Dla ujednolicenia liturgii łacińskiej papież zniósł zbyt daleko idące na tym polu przywileje liturgii partykularnych kościołów czy też zakonów. Inkwizytorom nakazał stosować wielką roztropność i umiar. Wystąpił stanowczo przeciwko inkwizycji hiszpańskiej, która nie miała nic wspólnego z obroną wiary, a służyła wyłącznie celom politycznym króla Filipa II.
Tak wszechstronnie zaplanowana i konsekwentnie przeprowadzona reforma Kościoła zaczęła bardzo szybko wydawać błogosławione owoce religijnego odrodzenia.Święty Pius V Papież starał się zaprowadzić ład także w państwie kościelnym. Raz w miesiącu osobiście przyjmował zażalenia na wyroki sądów i urzędników papieskich i rozstrzygał je na korzyść poszkodowanych. Dwa razy w tygodniu przyjmował skargi ubogich. W owym czasie rozwinął się bardzo w państwie kościelnym bandytyzm. Pius V ścigał przestępców z całą surowością, aż zaprowadził wreszcie upragniony spokój. Wystawił wiele szkół, szpitali i przytułków. Uzdrowił administrację w państwie kościelnym i rozkładał sprawiedliwie podatki. Cenił bardzo modlitwę różańcową i propagował ją wśród duchowieństwa i ludu. W 1569 r. specjalnym dokumentem nadał różańcowi formę, która przetrwała aż do naszych czasów.
Za jego pontyfikatu książę Juan de Austria, nieślubny syn cesarza Karola V, wystąpił przeciwko Turkom podczas jednej z najkrwawszych bitew morskich pod Lepanto. Zjednoczona flota chrześcijańska odniosła 7 października 1571 roku druzgocące zwycięstwo. Z 250 galer tureckich 60 zostało zatopionych lub dostało się do niewoli. Z armii tureckiej, liczącej 75 tys. doborowego żołnierza 27 tys. zatonęło, a 5 tys. dostało się do niewoli. Straty chrześcijańskie wyniosły: 12 zatopionych galer i 8 tys. zabitych. Na wieść o zbliżającej się wojnie papież, dominikanin i wielki czciciel Matki Bożej, rozpoczął żarliwe odmawianie modlitwy różańcowej w intencji powstrzymania islamizacji Starego Kontynentu. Po zwycięstwie przypisał je wstawiennictwu Najświętszej Marii Panny Różańcowej i ustanowił w tym dniu jej święto (początkowo obchodzone tylko w kościołach, przy których były Bractwa Różańcowe).
W rok po tym zwycięstwie ciężko zachorował na nerki. Zaopatrzony ostatnimi sakramentami świętymi, ubrany w habit dominikański modlił się: “Panie, powiększaj moje cierpienia, ale z nimi powiększaj cierpliwość”. Zmarł 1 maja 1572 roku w wieku 68 lat. Zaraz po śmierci otoczyła go cześć ludu. Na ołtarze wyniósł go w chwale błogosławionych dopiero papież Klemens X w roku 1672. Kanonizował go zaś papież Klemens XI 22 maja 1712 r. Jego ciało spoczywa w Rzymie, w bazylice Santa Maria Maggiore. Jest patronem Kongregacji Nauki Wiary. Pontyfikat Piusa V to początek białej sutanny papieży. Zaczerpnięty z dominikańskiego habitu kolor sutanny do dziś używany jest przez biskupów Rzymu.

brewiarz.pl

O autorze: Słowo Boże na dziś

1 komentarz

  1. ~

    Czy cytat o martwych rybach pochodzi z biblii?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*