Matka Boga_ Wtorek, 3 maja 2016r.

Maryja_1

Cytat dnia

Wśród wszystkich uczniów Chrystusa Maryja jest pierwszą “czuwającą”. Trzeba nam uczyć się Jej czuwania. Czuwać z Nią: “jestem przy Tobie – pamiętam – czuwam”.”Co to znaczy: – czuwam?” To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam, i nie zniekształcam, nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję.

Jan Paweł II

 ______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, Głównej Patronki Polski, Uroczystość

Okres wielkanocny, J 19, 25-27

Posłuchaj

Fragment, który za chwilę usłyszysz, jest przykładem bycia z Jezusem do końca, przykładem wytrwałości, pomimo bezsilności i bólu.

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
J 19; 25-27
Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Stać przy krzyżu. Czasami nie można zrobić już nic więcej, oprócz bycia z osobą, która przeżywa jakąś traumę. Jan i Maryja nie próbują rozwiązać sytuacji Jezusa, nie usiłują ściągnąć Go z krzyża. Po prostu są obecni i czekają na to co nieuniknione. W sytuacjach, kiedy już nic nie można zrobić, pozostaje tylko trwać przy osobie potrzebującej.

W końcu Jezus odzywa się do Maryi i Jana. Nieraz trzeba spędzić jakiś czas z osobą, która przeżywa trudności, zanim ona coś zakomunikuje. Zdarza się również, że otoczenie zupełnie nie rozumie naszego uporu, może nawet szydzi z tego. Maryja i Jan skupili się na Ukrzyżowanym, nie na ludziach wokół.

Spotkanie z Ukrzyżowanym, pomimo trudnych okoliczności powoduje, że ludzie skupieni na Nim stają się sobie bliscy. Maryja zyskuje syna, a Jan matkę. Niesienie pomocy otwiera nas na innych, tak że ludzie obcy mogą stać się bliscy jak rodzina.

Z wielkiej traumy może zrodzić się wielkie błogosławieństwo. Proś, abyś wobec krzyża, czy to twojego, czy kogoś kogo znasz, nie przechodził obojętnie, ale abyś potrafił trwać tak jak Jan i Maryja.

_____________________________________________________________________________________________________________

Liturgia słowa na dziś

PIERWSZE CZYTANIE (Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab)

Wielki znak ukazał się na niebie

Czytanie z Księgi Apokalipsy świętego Jana Apostoła.

Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.
Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro tylko porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła Syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga.
I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Jdt 13,18bcda.19-20)

Refren: Tyś wielką chlubą naszego narodu.

Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego *
spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi,
i niech będzie błogosławiony Pan Bóg, *
Stwórca nieba i ziemi.

Twoja ufność nie zatrze się aż na wieki *
w sercach ludzkich wspominających moc Boga.
Niech Bóg to sprawi, *
abyś była wywyższona na wieki.

DRUGIE CZYTANIE (Kol 1,12-16)

Bóg nas przeniósł do królestwa swojego Syna

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.

Bracia:
Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.
On jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 19,27)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jezus powiedział do ucznia: „Oto Matka twoja”,
i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 19,25-27)

Oto Matka twoja

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”.
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

 

Uczeń i Matka

 

Maryja swoją troskliwą rolę matki objawiła już na weselu w Kanie. Teraz, gdy Jej Potomstwo zdeptało szatana (Rdz 3, 15), staje się Ona duchową Matką wszystkich wierzących. Z miłością mówi także i do nas: Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie. Jednocześnie pokazuje i dopomaga w wypełnianiu tego zadania. Jan, towarzyszący Maryi, od tej godziny przyjął Ją do siebie. On również uwierzył słowom Chrystusa. Umiłowany uczeń uczy nas właściwego wypełnienia woli Syna. Matka Jezusa stała się od tej pory jego Matką, a w konsekwencji Matką Kościoła. Jej droga prowadzi od boleści do radości. W naszym życiu jest Ona tak samo obecna, jak była obecna pod krzyżem Syna. Za wzorem Jana mamy przyjąć Maryję do siebie.

Jezu, Zbawicielu, umierając, ustanawiasz nadprzyrodzoną więź między Maryją a Janem, czyli między Matką-Niewiastą a uczniem. Zgodnie z Twą obietnicą nie pozostawiłeś nas sierotami.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks. Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła

______________________________________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________________________________

Maj miesiącem Maryi! 10 sposobów na uczczenie Matki Najświętszej

PCh24.pl

Maj miesiącem Maryi! 10 sposobów na uczczenie Matki Najświętszej

Wiele miesięcy w Kościele poświęconych jest szczególnym nabożeństwom. W listopadzie modlimy się za wiernych zmarłych, w czerwcu zanurzamy w oceanie miłosierdzia Najświętszego Serca Pana Jezusa, a maj poświęcony jest Matce Bożej. Czy modlisz się za jej wstawiennictwem? Czy prosisz by wzięła Cię w opiekę? Czy poświęciłeś Jej swoją rodzinę? Masz na to jeszcze czas – maj to ku temu idealna okazja.

Święty Ludwik Grignion de Montfort pisał o Matce Bożej Królowej wszystkich serc jako o „Arcydziele Bożego stworzenia”. Przypominamy dziesięć sposobów na uczczenie Królowej Wszystkich Świętych:

1.       Rozpoczęcie dnia z Maryją

Pierwszy gest jaki powinniśmy co rano wykonać to modlitwa poświęcenia się Jezusowi przez Niepokalane Serce Maryi. To gwarancja udanie rozpoczętego dnia! Matka Teresa z Kalkuty, poruszona wielką miłością Maryi, ułożyła niegdyś godną polecenia modlitwę: Maryjo, Matko Chrystusa daj mi swe serce, tak piękne, tak czyste,  tak nieskazitelne, tak pełne miłości i pokory, bym mogła przyjąć Chrystusa pod postacią Chleba, bym kochała Go tak jak ty Go kochasz i służyła Mu w cierpieniu skrytym u najbiedniejszych z biednych.

2.       Angelus / Regina Caeli

Tradycyjnie modlitwę tą odmawia się w południe, ale jeśli z jakichś powodów nie udało ci się zwrócić ku Matce Bożej o 12.00, możesz przenieść modlitwę na inną porę. Te maryjne modlitwy przywołują kluczową obecność Maryi w tajemnicy Zbawienia, a więc wcielenia, męki i śmierci Pana Jezusa.

3.       Poświęcenie domu i rodziny Jej Niepokalanemu Sercu

Przygotuj się do poświęcenia poprzez dziewięciodniowe nabożeństwo różańcowe i poproś kapłana o poświęcenie obrazu Najświętszej Maryi Panny i błogosławieństwo dla Twojej rodziny. Dzięki temu poświęceniu Bóg Ojciec obdarzy Cię (i wszystkich mieszkańców domu) Swym niezmierzonym błogosławieństwem.

4.       Nie zapomnij poświęcić też siebie

Kościół przygotował dla nas podpowiedzi formalne, w jaki sposób można poświęcić się Niepokalanemu Sercu. Szczególnie polecane są akty stworzone przez świętych Kościoła – np. wspomnianego Ludwika de Montfort lub Maksymiliana Kolbego. W Twojej książeczce do nabożeństwa z pewnością znajduje się sugerowana treść takiego aktu.

Ten pobożny akt może radykalnie odmienić Twoje życie. Pamiętaj jednak, że jeśli już raz zawierzyłeś się Niepokalanemu Sercu, możesz odnowić poświęcenie się każdego roku sięgając coraz głębiej do nieskończonego rezerwuaru miłości Boga, którą przynosi nam Matka Najświętsza.

5.       Naśladuj Świętą Bożą Rodzicielkę

Jeśli naprawdę darzymy kogoś miłością, chcemy poznać go lepiej, podążać za nim oraz naśladować wszystkie dobre jego cechy, zwane przez Kościół cnotami. Naśladuj więc cnoty Maryi, a znajdziesz się na prostej ścieżce ku świętości. Jakie to cnoty? Wszystkie je opisał święty Ludwik: przede wszystkim głęboka pokora, żywa wiara, ślepe posłuszeństwo, nieustanna modlitwa, zdolność do samozaparcia, niespotykana czystość serca, gorąca miłość, heroiczna cierpliwość, anielska dobroć, niebiańska mądrość.

6.       Pokusa? Wezwij Naszą Panią

Nasze życie polega na walce, do samej śmierci. Nie powinniśmy walczyć z szatanem, pokusami ciała i świata w pojedynkę – możemy nie dać rady. Co więc czynić? Powinniśmy zawsze, gdy odczuwamy pokusę prosić o pomoc Maryję. Szatan panicznie boi się jej imienia! A więc w chwilach pokusy, zmów po prostu pobożnie “Zdrowaś Maryjo”! Efekt murowany.

Nie wolno nam zapominać, ze Maryja jest generałem w wojsku aniołów. Na jej polecenie zostają pokonane wszystkie złe duchy, wszyscy wrogowie naszej czystości. Świadczy o tym wielu świętych – Franciszek Salezy odczuwał silną pokusę oddania się rozpaczy, ale przezwyciężył ją poprzez modlitwę do Maryi. Antoni Maria Claret był kuszony przeciw własnej czystości. Dzięki żarliwym modlitwom do Matki Bożej diabeł opuścił jego serce, a sam Antoni wstąpił do zakonu i pomagał ludziom w podobnej sytuacji kuszenia. A więc i Ty zwróć się do Maryi!

7.       Maryja w roku liturgicznym – te dni są dla Ciebie

Czy zapoznałeś się z potężną obecnością Maryi w Mistycznym Ciele Chrystusa, którym jest Kościół? Szczególnie warto poznać Jej obecność w roku liturgicznym – niezliczona liczba świąt ku Jej czci świadczy o ogromnej pobożności maryjnej wśród członków ludu Chrystusa. Matka Boża ma więc szczególne miejsce w kościelnym kalendarzu – jest w końcu Matką Kościoła. Szczególnie polecamy lekturę listu apostpolskiego Pawła VI Marialis Cultus wyjaśniającego tę nadreprezentację świąt i uroczystości poświęconych Matce Chrystusa.

8.       Czytajmy o Królowej Anielskiej

Aby być wiernym i pobożnym synem Maryi, potrzebujemy duchowej i intelektualnej formacji – musimy zatem pielęgnować zarówno nabożeństwa jak i znajomość doktryny. Sama wiedza o doktrynie, ale bez szczerego oddania może być wszak sucha i jałowa – i odwrotnie, nabożeństwo bez wiedzy łatwo może przerodzić się w płytki sentymentalizm. Dlatego należy czytać o Matce Zbawiciela! Zacząć można od listu apostolskiego św. Jana Pawła II „NMP i różaniec”, nie wolno też zapominać o dziełach św. Ludwika, jak „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” i „Tajemnica Maryi”. To z tych dzieł wzięło się zawołanie biskupie papieża Polaka – Totus Tuus!

9.       Zostań apostołem Maryi

Jednym z najlepiej znanych współczesnych „maryjnych świętych” jest św. Maksymilian Kolbe. Odznaczał się nieopisaną miłością do Matki Zbawiciela. Jedną z metod, które proponował było nabożeństwo do Niepokalanej z pomocą Cudownego Medalika – nazywał go duchowym pociskiem, wiemy, że przypisuje mu się liczne cuda. To tym większa zachęta, by modlić się z Cudownym Medalikiem.

Możesz także dołączyć do grupy osób szczególnie miłujących Matkę Bożą Fatimską – Apostołowie Fatimy to ludzie dobrej woli, których życzeniem jest naprawa świata i nawracanie błądzących – w ramach orędzia właśnie Matki Bożej Fatimskiej.

10.   Uczyń różaniec podstawą swego życia

Matka Boża ukazując się w Fatimie trójce dzieci, za każdym razem (aż sześciokrotnie!) nalegała na odmawianie różańca. Czy możesz odmówić powtórzonej sześciokrotnie prośbie własnej Matki?

Opracowano na podstawie: catholicexchange.com/ malk/PCh24.pl

_____________________________________________________________________________________________________________

_____________________________________________________________________________________________________________

Nabożeństwa majowe – znaczenie i tradycja

(fot. Paweł Król/DEON.pl)

Maj jest w Kościele miesiącem szczególnie poświęconym czci Matki Bożej. Słynne “majówki” – nabożeństwa, odprawiane wieczorami w kościołach, przy grotach, kapliczkach i przydrożnych figurach, na stałe wpisały się w krajobraz Polski. Jego centralną częścią jest Litania Loretańska.

 

Początków tego nabożeństwa należy szukać w pieśniach sławiących Maryję Pannę znanych na Wschodzie już w V w. Na Zachodzie poświęcenie majowego miesiąca Matce Bożej pojawiło się dopiero na przełomie XIII i XIV w., dzięki hiszpańskiemu królowi Alfonsowi X. Zachęcał on by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Bożej Rodzicielki.

Nabożeństwo majowe bardzo szybko stało się popularne w całej chrześcijańskiej Europie. Jeden z mistyków nadreńskich, dominikanin bł. Henryk Suzo, w swoich tekstach wspomina, że jeszcze jako dziecko w maju zbierał na łąkach kwiaty i zanosił je Maryi. W XVI w. upowszechnieniu nabożeństwa sprzyjał wynalazek druku. Po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi w wydanej w 1549 r. w Niemczech książeczce “Maj duchowy”, która była odpowiedzią na Reformację.

W wielu żywotach świętych oraz kronikach zakonnych można wyczytać o majowym kulcie Maryi Panny. Dobrym przykładem jest św. Filip Nereusz, który gromadził dzieci przy figurze Matki Bożej, zachęcał do modlitwy i do składania u jej stóp kwiatów. Podobne zwyczaje opisują XVII wieczne kroniki włoskich dominikanów.

Ojcem nabożeństw majowych jest żyjący na przełomie XVII i XVIII wieku w Neapolu jezuita o. Ansolani. Organizował on w kaplicy królewskiej specjalne koncerty pieśni maryjnych, które kończył uroczystym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Wielkim propagatorem tej formy czci Matki Bożej był jezuita, o. Muzzarelli, który w 1787 r. wydał specjalną broszurkę, którą rozesłał do wszystkich włoskich biskupów. Po mimo kasaty jezuitów przez Klemensa XIV, o. Mazurelli wprowadził nabożeństwo majowe w kościele Il Gesu w Rzymie. Rozpowszechnił je również w Paryżu, towarzysząc papieżowi Piusowi VII podczas koronacji Napoleona Bonaparte. To właśnie Pius VII obdarzył nabożeństwo majowe pierwszymi odpustami. W 1859 r. kolejny następca św. Piotra – Pius IX, zatwierdził obowiązującą do naszych czasów formę nabożeństwa, składającego się z Litanii Loretańskiej, nauki kapłana oraz uroczystego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

W Polsce pierwsze odnotowane nabożeństwa majowe zostały wprowadzone w 1838 r. przez jezuitów w Tarnopolu. W połowie XIX w. “majówki” odprawiane już były w wielu miastach, m.in. w Warszawie w kościele Św. Krzyża, w Krakowie, Płocku, Toruniu, Nowym Sączu, Lwowie i Włocławku.

Litania Loretańska, która jest główną częścią nabożeństw majowych, powstała prawdopodobnie już w XII w. we Francji. Zebrane wezwania sławiące Maryję Pannę zatwierdził 11 czerwca 1587 r. papież Sykstus V. Swoją nazwę zawdzięcza włoskiej miejscowości Loretto, gdzie była niezwykle popularna. Ponieważ często modlący się dodawali do niej własne wezwania, w 1631 r. Święta Kongregacja Obrzędów zakazała dokonywania w tekście samowolnych zmian. Nowe wezwania posiadały aprobatę Kościoła i wynikały z rozwoju Mariologii. W Polsce jest o jedno wezwanie więcej. W okresie międzywojennym, po zatwierdzeniu przez Stolicę Apostolską uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, za zgodą papieża Piusa XI, do Litanii dołączono wezwanie “Królowo Polski”.

_____________________________________________________________________________________________________________

Grzegorz Kucharczyk

Kościół a polityka

Kościół a polityka

Fot. Piotr Tumidajski/FORUM

W oświadczeniu, w którym białostocka kuria sumitowała się za fakt odprawienia w tamtejszej katedrze Mszy Świętej dla członków i sympatyków ONR-u, z mocą podkreślono, że „Kościół jest apolityczny”. Ta deklaracja, której nikt potem nikt z autorów wspomnianego oświadczenia nie prostował, ani nie uściślał, nasuwa jednak parę ważnych refleksji.

Po pierwsze wydaje się, że autor (autorzy) oficjalnego komunikatu białostockiej kurii myli dwa pojęcia – apolityczności i apartyjności. Jeśli bowiem pamiętać tradycyjną w katolickim nauczaniu społecznym definicję polityki jako roztropnej troski o dobro wspólne, to w takim znaczeniu Kościół był, jest i – miejmy nadzieję – pozostanie „polityczny”. Nie wiążąc się rzecz jasna z żadną konkretną partią czy ideologią, bo w tym znaczeniu jest, był zawsze i – miejmy nadzieję – pozostanie „apartyjny”.

Wspomniane oświadczenie należy – obawiam się – odczytywać jako ugięcie się jego autora (autorów) przed dominującą na lewicy narracją, że Kościół „nie powinien mieszać się do polityki”, bo to „dzieli ludzi”, „odpycha ludzi od Kościoła”, wreszcie „narusza światopoglądową neutralność państwa”. No, cóż jeśli by przyjąć taki tok rozumowania należałoby na przykład potępić papieża Piusa XI, który w swoim magiesterialnym nauczaniu bardzo mocno „mieszał się do polityki” potępiając zarówno niemiecki narodowy socjalizm (encyklika „Mit brennender Sorge”, 1937) jak i bezbożny komunizm (encyklika „Divini Redemptoris”, 1937).

A cóż dopiero powiedzieć o nauczaniu wielkiego Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego, którego trzydziesta piąta rocznica śmierci przypada pod koniec maja? Gdyby „nie mieszał się do polityki” Kościół w Polsce prawdopodobnie nie przetrwałby komunistycznego nacisku. To kardynał Wyszyński powtarzał o konieczności podejmowania przez Kościół w Polsce „opuszczonych zadań”, opuszczonych przez pozbawiony suwerennego państwa naród.

Ba, szedł jeszcze dalej. W maju 1968 roku przyjmując delegację koła poselskiego „Znak” mówił: „Działajcie w duchu zdrowego nacjonalizmu. Nie szowinizmu, ale właśnie zdrowego nacjonalizmu, to jest umiłowania narodu i służby jemu”. Czy w związku z tym należy wyprowadzać wniosek, że Prymas Tysiąclecia zapisał się do ONR-u? Nie, po prostu odnosił się do tradycyjnej katolickiej nauki o „porządku miłości” (ordo caritatis), którą jego poprzednik na prymasowskich stolicach, kardynał August Hlond streścił w zdaniu: „swój naród należy kochać najbardziej, żadnego nie wolno nienawidzić”.

W tym roku przypada dwudziesta piąta rocznica pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do Polski po upadku komunizmu. Była to najbardziej „polityczna” pielgrzymka papieża – Polaka i z powodu tej „polityczności” spotkała go surowa krytyka ze strony tych środowisk, które wówczas i dzisiaj stoją na straży „niemieszania się Kościoła do polityki” (GW et consortes). W 1991 roku Jan Paweł II głośno (dosłownie) mówił o takich „politycznych” problemach jako „powrót Polski do Europy”, „neutralność światopoglądowa państwa” czy „aborcja”.

Z kolei jeśli wziąć po uwagę obowiązujące od Vaticanum II akcentowanie w definiowaniu Kościoła, że jest on „wspólnotą wszystkich ludzi wierzących w Chrystusa”, to teza o tym, że „Kościół jest apolityczny” staje się tym bardziej kuriozalna i sprzeczna z nauczaniem ostatnich wierzących papieży, którzy nie tyle zachęcali, co wprost nakazywali aktywność świeckich katolików w życiu politycznym, rozumianym także w sensie aktywności czysto partyjnej (por. adhortację Jana Pawła II „Christi fideli laicis”).

Oświadczenie białostockiej kurii należy odczytywać w szerszym kontekście, który stanowi widoczne wycofywanie się Kościoła w Polsce z zabierania głosu w sprawie aktualnych spraw społecznych. A przecież jest to Kościół, który w najgorszych czasach komunistycznego ucisku nie wahała się zabierać głosu, które wówczas rządząca z sowieckiego nadania komunistyczna lewica, a dzisiaj tzw. lewica kulturowa określiłaby „mieszaniem się do polityki”. Dość wspomnieć memoriały konstytucyjne polskiego Episkopatu z 1947 i 1976 roku.

No, ale żyjemy w czasach przełomu i kryzysu, gdy pioruny walą – także dosłownie – w Bazylikę Piotrową. Słyszymy, że trzeba usprawiedliwiać się z Mszy Świętej dla młodych z ONR-u w białostockiej katedrze.

(…)

Grzegorz Kucharczyk/PCh24.pl

_____________________________________________________________________________________________________________

_____________________________________________________________________________________________________________

 

 

O autorze: Słowo Boże na dziś