Korzenie dobra. Pokora_Niedziela 28 sierpnia 2016 r.

Kolejność

Cytat dnia

Najbardziej żyzną glebą dla pychy jest dusza bez modlitwy. Bowiem źródłem wszelkiego grzechu jest „pomniejszanie” Boga

 

Thomas Merton

Bramą do pokonania wszelkich pułapek diabła, ojca kłamstwa, jest pokora, uznanie prawdy.

***

 

______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

Jezus mówi dziś o tym, co czynić, aby być szczęśliwym. Posłuchaj z uwagą i pomyśl, jaka jest twoja definicja szczęścia.

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza
Łk 14, 1. 7-14
Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. I opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie wybierali pierwsze miejsca. Tak mówił do nich: «Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca; by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej ”; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony». Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».

Pragnienie bycia największym, zauważonym, docenionym towarzyszy człowiekowi od zawsze. Często słyszymy, że tylko człowiek na odpowiednim stanowisku, mający pieniądze jest coś wart. W pracy, w polityce często cel uświęca środki. Rywalizacja prowadzi do łamania zasad moralnych, a pychę nazywa się przebojowością. Taka jest logika tego świata. Czy identyfikujesz się z takim myśleniem?

Jezus całkowicie zaprzecza takiej logice. Sam przyszedł na świat nie po to, by Mu służono, lecz aby służyć. Jezus głosił Dobrą Nowinę wśród ludzi prostych, zasiadał do uczty z celnikami i grzesznikami. Nie wybierał swoich słuchaczy i nie towarzyszył wyłącznie pobożnym Żydom i faryzeuszom.

Być pierwszym według nauki Jezusa, to służyć drugiemu człowiekowi, nie oczekując za to wdzięczności czy wzajemności. Nie jest to łatwe, ale możliwe, gdy jesteś blisko Niego. Bo to On uzdalnia do takiej postawy, do miłości, która nie oczekuje niczego w zamian. Gdy będziesz potrafił tak kochać, będziesz szczęśliwy.

Pomódl się dzisiaj w sposób szczególny o łaskę pokory i służby. Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według serca Twego.

_____________________________________________________________________________________________________________

 

Liturgia słowa na dziś

PIERWSZE CZYTANIE (Syr 3,17-18.20.28-29)

Bóg miłuje pokornych

Czytanie z Księgi Syracydesa.

Synu, z łagodnością wykonuj swe sprawy, a każdy, kto jest prawy, będzie cię miłował. O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana. Wielka jest bowiem potęga Pana i przez pokornych bywa chwalony.
Na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa, albowiem nasienie zła w nim zapuściło korzenie. Serce rozumnego rozważa przypowieści, a ucho słuchacza jest pragnieniem mędrca.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 68,4-7.10-11)

Refren:Ty, dobry Boże, biednego ochraniasz.

Sprawiedliwi cieszą się i weselą przed Bogiem, *
i rozkoszują radością.
Śpiewajcie Bogu, grajcie Jego imieniu, *
cieszcie się Panem, przed Nim się weselcie.

Ojcem sierot i wdów opiekunem *
jest Bóg w swym świętym mieszkaniu.
Bóg dom gotuje dla opuszczonych, *
jeńców prowadzi ku lepszemu życiu.

Deszcz obfity zesłałeś, Boże, *
Tyś orzeźwił swoje znużone dziedzictwo.
Twoja rodzina, Boże, znalazła to mieszkanie, *
które w swej dobroci dałeś ubogiemu.

DRUGIE CZYTANIE (Hbr 12,18-19.22-24a)

Stare i nowe przymierze

Czytanie z Listu do Hebrajczyków.

Bracia:
Nie przystąpiliście do dotykalnego i płonącego ognia, do mgły, do ciemności i burzy ani też do grzmiących trąb i do takiego dźwięku słów, iż wszyscy, którzy go słyszeli, prosili, aby do nich nie mówił.
Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, do pośrednika Nowego Testamentu, Jezusa.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 11,29ab)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie,
bo jestem cichy i pokorny sercem.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 14,1.7-14)

Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. I opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie wybierali pierwsze miejsca. Tak mówił do nich: ”Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: »Ustąp temu miejsca«; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.
Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: »Przyjacielu, przesiądź się wyżej«; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.
Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: ”Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych.
A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Dzielność i roztropność

Dzielność i roztropność to cnoty, o których zapominamy. Pierwsza z nich to wykazywanie się siłą i odwagą w codziennym życiu, a roztropność to umiejętność przewidywania rzeczy przyszłych i opowiadanie się za dobrem. Tymi cnotami należycie wykazują się słudzy, którzy zostali obdarzeni większą liczbą talentów. Jako roztropni dołożyli starań, aby powiększyć powierzone dobra, a dzielność dopomogła im w realizacji przedsięwzięcia. Dzięki temu usłyszeli zbawcze zaproszenie do udziału w radości swego pana. Ich przeciwieństwem jest sługa zły i leniwy, który został pozbawiony wszystkiego, łącznie ze szczęściem wiecznym. Dzięki roztropności i dzielności w życiu codziennym i my wejdziemy do radości naszego Pana.

Panie, dziękuję Ci za każdy talent, który mi ofiarowałeś. Jest ich tak wiele, że nie umiem zliczyć. Z nich wszystkich pomnażam wiarę i miłość, bym jako dobry sługa otrzymał nagrodę.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks.Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła

_____________________________________________________________________________________________________________

Jestem ciągle spragniony szczęścia

(fot. shutterstock.com)

Jestem ciągle spragniony szczęścia. Nigdy nie mam go wystarczająco wiele, nigdy w nadmiarze. Nigdy nie jestem nim wystarczająco nasycony czy przepełniony, lecz ciągle go pragnę, bez przerwy szukam, stale do niego tęsknię. Jego pełnia jest ciągle przede mną, a więc w pewnym oddaleniu. Niosę w sobie zarówno poczucie wdzięczności, jak i pożądania, nasycenia i braku.

W odniesieniu do szczęścia jestem równie bogaty co biedny. Jest to logika relacyjności. Szczęście przychodzi zawsze z zewnątrz, jest darem osób trzecich, a w pierwszym rzędzie Boga. Nie spływa na mnie niczym poranna rosa na trawę, ale ofiaruje się tylko wówczas, kiedy chce zostać przyjęte. Jest bowiem wypadkową dwóch działań, dwóch zgodnych sił: wewnętrznej i zewnętrznej, mojej i cudzej. Kto chce osiągnąć szczęście, musi otworzyć się z miłością na innych, najpierw na Boga, a wraz z Nim na całe stworzenie. Kto bowiem pragnie dobra, musi je czynić, a kto tęskni za szczęściem, winien go z wysiłkiem szukać.
Szukanie szczęścia poprzedza świadomość jego braku. Otrzyma go wyłącznie ten, kto wie, że go bardzo potrzebuje, ponieważ tylko żebrak szuka z uporem chleba, bezdomny schronienia, a smutny pocieszenia. Kto sądzi, że wszystko posiada, że jest szczęśliwy i nasycony, w istocie żyje w bierności, staje się pasywny, nie stać go na wysiłek i nie zamierza się męczyć. Taki człowiek nie zazna nigdy prawdziwego szczęścia, a jeżeli nawet przez moment posiada, szybko utraci.
Potrzeba postawy pokory, aby osiągnąć szczęście
Prawdziwe szczęście rodzi się z pokory. Bóg przestrzega: “Obrzydłe Panu serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie!” (Prz 16, 5), a Jezus dopowiada: “Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11, 29). Czym zatem jest pokora, skoro odgrywa tak znaczną rolę w drodze do szczęścia? Nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ nie należy ona do pojęć neutralnych. Nierzadko obciążona jest religijnie lub społecznie, nasączona ładunkiem emocjonalnym, pozytywnym lub negatywnym. Wszystko to sprawia, że jej interpretacja nie jest jednakowa, ale zależy często od sytuacji duchowej, emocjonalnej i społecznej mówiącego. Lecz pomimo tych rozlicznych trudności w jej ocenie, pokora jawi się jako ważna i nie należy wykluczać jej z życia. A nawet odwrotnie, właśnie ze względu na jej mocne związanie z konkretną egzystencją osoby, trzeba koniecznie stać się jej promotorami.
Chrześcijańskie rozumienie pokory ma wielu zwolenników, ale nie brak mu także krytyków, a nawet przeciwników, próbujących zastąpić je innymi określeniami. Podają ich wiele, a wśród nich na pierwszym miejscu pojawiają się: zgoda na los, przyjęcie tego, co ze sobą niesie, poddanie się biegowi zdarzeń itd. Zwolennicy tych pojęć są zdania, że stają w ten sposób w obronie człowieka “słusznie dumnego”, o którym mowa w Etyce Nikomachejskiej Arystotelesa. Charakteryzuje się on poczuciem godności i osobistej wartości, który sytuuje się pomiędzy dwiema negatywnymi skrajnościami, tj. zarozumiałością i przesadną skromnością, która prowadzić może do służalczości. Myśli greckiej obce było biblijne rozumienie pokory, stąd postawę zbliżoną do niej oceniano negatywnie. Jej przeciwnością był według Greków heroizm, widziany jako bunt i niezgoda na zrządzenia losu, sprzeciwienie się im i w końcu walka. Dla filozofii greckiej pokora była inną formą lęku i obawy człowieka przed pełnym byciem sobą. Apelowała o zgodę na los, poddanie się temu, co ze sobą niesie, również negatywnego, i akceptację. W takim ujęciu nie mogła być cnotą, lecz jej przeciwieństwem.
W myśli późniejszej nie nastąpiły istotne zmiany w pojmowaniu pokory. Otwarcie się na drugiego i akceptację jego inności, a tym samym swoiste “wycofanie” na drugi plan własnego ego, jak chrześcijaństwo ocenia postawę pokory, wiązano raczej z uczuciem sympatii lub szacunku względem drugiego, zaś akceptację własnych ograniczeń i słabości nazywano realizmem lub samoakceptacją. Wszystkie te uczucia nie miały więc swojego źródła w pokorze, ale odnosiły się bardziej do mądrej umiejętności właściwej oceny siebie, poprawnej konfrontacji z tym, kim jestem i co mnie otacza. Opinie takie brały się z faktu jednoznacznie negatywnej oceny pokory, odrzucenia jej i osądzenia za mało lub całkiem nieużyteczną. Jawiła się ona jako rezygnacja z pełni życia, z jego kreatywności, wręcz tchórzostwo, czy to z lęku czy z potencjalnej korzyści, jaka z tego mogła wyniknąć. Dodawano przy tym, że ewentualne korzyści, jakie mogą wynikać z pokory, są raczej płytkie i przelotne, natomiast ich negatywne konsekwencje są bardzo poważne i długotrwałe, w istocie bowiem łamią strukturę ludzkiego ja. Z kolei Słownik języka polskiego definiuje pokorę jako “stan psychiczny polegający na odczuwaniu własnej małości, niższości; uniżoną postawę wobec kogoś, czegoś; brak buntu wobec przeciwności; potulność, uległość, uniżoność”. Analogicznie do myśli antycznej powyższa definicja sugeruje, jakoby pokora sprowadzała się do poniżania samego siebie względem kogoś lub czegoś, co jest potężniejsze od nas. W efekcie osobie pokornej brakowałoby poczucia własnej wartości, szacunku do siebie, a za to wykazywałaby ona zbyt daleko idącą postawę służby czy wręcz służalczości.
Pokora strażniczką godności człowieka
Jak odnieść się do powyższych uwag? Sądzę, że należy potraktować je poważnie, ale bynajmniej nie bezkrytycznie. Mimo tych opinii sądzę, że chrześcijańska cnota pokory ma nadal bardzo wiele aspektów pozytywnych i ważnych, które gwarantują jej ciągłą aktualność. Decyduje o niej treść, która w niczym nie zamierza podważyć godności człowieka, ale owszem, dodatkowo ją wzmacnia. Prawdziwa pokora sprowadza się zarówno do rozpoznania i akceptacji własnej słabości i ograniczeń oraz — co równie ważne — do rozpoznania i akceptacji ograniczeń i słabości innych ludzi. W ten sposób nie podważa godności ani szacunku osoby, która ją praktykuje, ani nie zmusza do serwilizmu innych. Apeluje do wolności świadomej i dobrowolnej. Sprzeciwia się niepoprawnej dumie, błędnemu przekonaniu, że inni są mi niepotrzebni do szczęścia, że mogę się obejść bez nich, wystarczając w zupełności samemu sobie. W prawdziwej pokorze chodzi o coś znacznie więcej. W jej centrum jest niezwykle ważna kwestia (samo)akceptacji, głęboka świadomość tego, kim jestem i kim chcę być, czym sam dysponuję i o co prosić muszę innych. Taki rodzaj pokory jest nieodzownym warunkiem rozwoju osoby, jej psychicznej i emocjonalnej równowagi, poprawnych stosunków międzyludzkich.
Ten tylko, kto ma świadomość braku, jest gotów się bogacić
Człowiek pokorny odnosi się z szacunkiem do siebie i do innych. Jest wyrozumiały i życzliwy. Stać go, aby zaakceptować własne niedoskonałości, przyjmując chętnie i z wdzięcznością to, co proponują inni. Słucha ich z szacunkiem. Skupia swoją uwagę na tym, co mówią i co radzą. Nie przeceniając swojego ja, jest w stanie z uwagą słuchać głosu innych. Pokora otwiera szeroko drogę prowadzącą do autentycznego szczęścia, które przeżywa się w pełni w towarzystwie innych osób. Osoba pokorna świadoma jest swoich braków i potrzeb, swoich słabości i ograniczeń, dlatego tak mocno odczuwa potrzebę innych, którzy są jej nieodzowni do szczęścia.
Cnota pokory jest nieodzowna zarówno do osiągnięcia czegoś wielkiego w życiu, jak również do harmonijnego współżycia z innymi. Relacje rwą się, obumierają czy słabną, kiedy w miejsce pokory wchodzi pycha. Człowiek pyszny patrzy z góry na innych, oceniając ich jako gorszych czy słabszych od siebie. Traktuje ich nierzadko jako narzędzia do osiągnięcia swoich celów, lecz nie jako partnerów drogi. Ponieważ przymiotami pychy jest wywyższanie się i pogarda dla innych, wyklucza on kategorię równości między ludźmi. Tworzy wokół siebie pustkę i chaos, ale swoistego rodzaju. Jest to nie tyle pustka, co wielość żądz, które zaczynają rządzić życiem. I człowiek pyszny im ulega, daje im się bez zrozumienia prowadzić, stając się ich niewolnikiem. Pycha niesie w sobie mocną chęć podporządkowania sobie wszystkiego. Na pozór jest doskonale, wręcz przesadnie zorganizowana, ale jej organizacja nie promuje życia, zgody i przyjaźni, ale alienację, niezgodę, konflikt.
Komu brak postawy i myślenia pokornego, ten będzie miał trudności w osiągnięciu szczęścia lub wytrwania w posiadanym. Brak mu będzie odwagi, aby prosić innych o pomoc, kiedy upadnie albo zapytać o kierunek, kiedy zbłądzi. Zasklepiona we własnym ja, osoba pyszna będzie raczej skłonna odrzucić zależność od innych, uznając ją za zniewalającą i zubożającą. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. To właśnie relacja z nimi, w tym przede wszystkim z Bogiem, jest źródłem szczęścia i gwarantem jego trwałości. Wie o tym bardzo dobrze człowiek pokorny. Nie zraża się trudnościami czy niepowodzeniami, na jakie napotyka, ale cierpliwie zdąża do celu swoich pragnień.
_____________________________________________________________________________________________________________

Jak pokonać pokusę?

Ps-po
(fot. shutterstock.com)

Święty Antoni Wielki (zm. 356 r.) chętnie dzieli się swym, często niełatwym doświadczeniem, ze swymi uczniami. Posłuchajmy i my jego niezwykłej nauki o tym, jak pokonać pokusę.

 

Powiedział abba Antoni: “Zobaczyłem wszystkie sidła nieprzyjaciela rozpostarte na ziemi, jęknąłem więc i powiedziałem: «A któż się im wymknie?» I usłyszałem głos mówiący do mnie: «Pokora»”.

 

W tym apoftegmacie powracamy do tematu pokory. Jak o tym była już mowa wcześniej, pokora jest uznaniem prawdy o Bogu, świecie i w końcu nas samych. Jak to rozumieć? Krótko opowiedziane doświadczenie, które stało się udziałem św. Antoniego uderza w sedno tego problemu.

 

Antoni nagle zdaje sobie sprawę z wszelkich trudności, jakie są udziałem człowieka w drodze do Boga. Pokusy diabelskie stają się widoczne jego oczom jak precyzyjnie rozłożona na ziemi sieć pułapek – na pierwszy rzut oka nie do ominięcia. Stąd jego pełen boleści jęk: “Któż się im wymknie?” Jakiej odpowiedzi oczekujemy? Że jakiś święty asceta? Męczennik? Otóż nie – nie wymknie się im człowiek, pokona go pokora. Uznając prawdę o Bogu, świecie i nas samych przenosimy się na inny poziom życia, gdzie pokusy już nie mają dostępu. Ziemia pokornych wolna jest od sideł nieprzyjaciela. Tak – bo one czerpią swą siłę z kłamstwa i zwodzenia nas pozorami dobra i zła. Kto zaś sprawy nazywa po imieniu, kto jest pokorny, ten jest niedosiężny dla pokusy.

 

Zwycięstwo nie leży zatem w walce “z” pokusą. Bramą do pokonania wszelkich pułapek diabła, ojca kłamstwa, jest pokora, uznanie prawdy. To długi proces, niezwykle fascynujący, przynoszący coraz większe wyzwolenie. Czasami mamy wrażenie, że drepczemy w miejscu. Tym bardziej powinniśmy poznawać Boga i Jego miłość do rodzaju ludzkiego, miłość, która niweczy wszelki ludzki grzech.

 

 

O autorze: Słowo Boże na dziś

1 komentarz

  1. Nie przestawaj Dobry Boże
    ćwiczyć mnie w pokorze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*