Joanna Scheuring-Wielgus: Weszliśmy do polityki nie po to, żeby być politykami

Tradycji stało się zadość. Przedstawicielka nowoczesnej lewicy, po raz kolejny dała okazję do śmiechu wszystkim tym, których cieszą wpadki i absurdy związane z ludźmi o innej orientacji etycznej i logicznej.

Przyciśnięta do muru przez redaktora Mazurka, pani Joanna doprecyzowała, że chodzi o nie bycie politykiem w tym sensie, co się robi w życiu, czyli o nie bycie politykiem zawodowym.

Zastanawiam się czy gość radia RMF FM, a także wszyscy ci, którzy śmieją się z ludzi inteligentnych inaczej, wiedzą czym jest i czym powinna być polityka?

Zakładając, że polityka jest rozsądną troską o dobro wspólne, to trzeba dojść do smutnego wniosku, że nowocześni nie chcą być politykami również z innego powodu. Powodem tym jest fakt zgłaszania postulatu, aby całe dobro wspólne Polaków znalazło się w jednym unijnym korycie, gdzie głównymi decydentami będą Niemcy. Chodzi o docelowe zasady działania unii pierwszej prędkości – jeden centralny budżet, jedna waluta, jedna ponadnarodowa władza. Do tego właśnie stręczy polskojęzycznych idiotów, Ryszard Petru, nawołując do przyjęcia przez Polskę euro i „większej integracji”.

______________________________________________________________________________________________________________

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne