Święto Niepodległości – refleksje na nutę akademicką

Święto Niepodległości – refleksje na nutę akademicką

Byłem jak zwykle na marszu niepodległości – z Wawelu, tym razem tylko na Rynek Główny, bo tam się w tym roku kończył, zresztą pięknie – bo polonezem. Jak zwykle pochód był barwny, spokojny, z podkładem muzycznym dostosowanym do niepodległego marszu, co jak co roku udokumentowałem w swoich fotoreportażach.

[https://wkrakowie2017.wordpress.com/2017/11/11/swieto-niepodleglosci-a-d-2017-w-krakowie/]

I jak co roku nie widziałem w pochodzie rektorów/profesorów jakże licznych krakowskich uczelni, którym przysługuje noszenie profesorskich tóg a władzom uczelni nawet gronostajów. Gdyby szli na pewno bym zauważył i udokumentował filmowo i zdjęciowo. Nic z tego.

W moim kadrze znalazło się natomiast sporo osób znanych mi z krakowskich i nie tylko krakowskich sądów, gdzie bywają jako oskarżeni np. o naruszanie ‘godności’ sowieckich pomników [ tak, tak takie pomniki podobno mają godność, w przeciwieństwie do patriotów, którzy traktowani są przedmiotowo] , za zakłócanie spokoju w mieście śpiewem takich ‘ piosenek jak Rota, czy Jeszcze Polska nie zginęła ( tak, tak, dla policji III RP to są piosenki !) czy wykrzykiwanie takich niestosownych słów – Precz z komuną ! Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę.

W wolnym i niepodległym podobno kraju takie zachowania, takie działania, postulaty, nie są tolerowane i narażają na reakcje – czasem brutalne- ze strony policji i prowadzą na miejsca w sądach przeznaczonych dla oskarżonych. Inni solidarnie zajmują miejsca przeznaczone dla publiczności, ale często zamieniają się miejscami na kolejnych procesach, bo publiczność ma akceptować takie oskarżenia a nie przeciwko nim protestować.

Ci co marzą o prawdziwie wolnej i niepodległej Polsce mają duże szanse aby ich marzenia spotkały się z reakcją pozostałości systemu podległego, która nie zdołała się wybić na niepodległość i przejawy wolności stara się ukrócać, a swoje działania utajniać.

Tym niemniej między kolejnymi procesami tacy mogą chodzić nawet w marszach niepodległości i chodzą dając wyraz swojemu przywiązaniu do tradycji niepodległościowych i chęci życia w kraju prawdziwie wolnej Polsce. Postęp jednak z PRLem jest ! Ale widoczny tylko na przykładzie oskarżanych /skazywanych.

U tych w togach i gronostajach jakoś nie widać postępu od czasów PRLu, tak jak wówczas byli przywiązani do podległości, tak i pozostali. Na takich marszach nie widzą potrzeby bywać.

Natomiast czasem organizują swoje marsze ulicami Krakowa, a przynajmniej od Collegium do Collegium,

bez towarzystwa niepożądanej niepodległościowej gawiedzi, podkreślając tym samym swoją nadzwyczajną kastowość na podziw niezbyt rozgarniętych gapiów wystawianą.

Rzecz jasna bez trudno można spotkać członków tej nadzwyczajnej kasty na marszach czy manifestacjach KODu protestujących przeciwko -w ich ujęciu- nacjonalistom i faszystom oraz ksenofobii i nietolerancji dla zdrajców i bolszewii.

h.PNG

w

z

W marszu do niepodległości przed 100 laty brali udział ‘akademicy’ – czy to w I Kadrowej, czy w bojach legionowych. Ci co byli poza granicami odradzającej się Polski wracali z różnych krajów aby ją budować. Bez ich udziału II RP by nie mogła zaistnieć i się rozwijać.

III RP też budowali ‘akademicy’, co widać chociażby na pozowanych zdjęciach z Bolkiem sprzed już niemal 30 laty. Rzecz w tym, że ci akademicy – beneficjenci tzw. transformacji PRL w PRLbis, bynajmniej o niepodległości nie marzyli, marzenia innych tłumili, jako od zawsze podlegli wręcz niepodległych nienawidzili.

Do budowania PRLu bis pozostający za granicami akademicy nie wracali, zresztą musieliby pokonać bariery im przez krajowych akademików stawiane, a nawet musieliby się wyrzekać obywatelstwa polskiego, aby w tym gronie funkcjonować.

Mamy zatem inną Polskę, głęboko – także akademicko- zakorzenioną w PRLu, stąd podległych akademików nie ma na marszach niepodległości a z radością biorą w nich udział ci uznawani za ‘przestępców’, którzy by woleli aby Polska była zakorzeniona w II RP i stanowiła jej kontynuację.

Na marszach dzięki uznawanym za ‘przestępców’ słychać słowa piosenki odzwierciedlającej te marzenia – ‘Aby Polska była Polską” .

O autorze: Józef Wieczorek

W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony w PRL, w czasach Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.